Potęga Różańca
Drodzy
w Sercu Jezusa, bracia i siostry!
Najświętsza Maryja Panna objawiając się sto lat temu w portugalskiej Fatimie powiedziała: "Jestem Matką Boską Różańcowa". „Ręce trzymała pobożnie złożone na piersiach. Spadał z nich różaniec z ziaren podobnych do pereł. Na jego końcu był srebrny krzyżyk”. Gdy spytano małą Hiacyntę, o co najbardziej prosiła Matka Boża podczas fatimskich objawień, dziewczynka odpowiedziała: „O codzienne odmawianie różańca”. "Przez tę modlitwę łatwo możemy otrzymać wielkie łaski i błogosławieństwo Boże" - zachęcał święty Maksymilian Kolbe. Podobnie Służebnica Boża Siostra Łucja z Fatimy z całym przekonaniem powtarzała: „Nie ma w życiu problemu, którego nie można rozwiązać za pomocą różańca”. Niech więc pobożne rozważanie tajemnic różańcowych stanie się lampą, która wskaże nam pewną drogę do Nieba. Do tego wzywa nas Słoneczna Pani przychodząca z różańcem w dłoni, ciągle jaśniejąca dla nas łaską i miłosierdziem, zjednująca błogosławieństwo Syna i czyniąca nasze serca małym „Cova da Iria” – „doliną pokoju”. Ona w Różańcu, jak prawdziwa matka bierze nas za rękę i prowadzi przez tajemnice swego Syna, własnym przykładem uczy łączyć nasze życie i nasze ludzkie cierpienia z Jego Ofiarą Miłości dla zbawienia świata. Ona w Różańcu jest z nami zawsze obecna, oręduje za nami, obejmuje nas swoim troskliwym spojrzeniem i czułością swego serca, dodaje odwagi i umacnia nasze kroki do dalszej drogi śladami Jezusa na szczyt Bożej Chwały. Św. Ojciec Pio zwraca się do nas z serdeczną zachętą: „Kochajcie Maryję i czyńcie wszystko, co możecie, aby Ją ludzie kochali. Odmawiajcie ku Jej czci różaniec. Czyńcie to zawsze. Przylgnijcie do różańca. Okazujcie wdzięczność Maryi, bo to ona dała nam Jezusa. Modlitwa różańcowa jest syntezą naszej wiary, podporą naszej nadziei, żarem naszej miłości”.
Nasz
wielki Rodak św. Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Ojczyzny w 1997 roku
odwiedził Sanktuarium Matki Bożej w Ludźmierzu, gdzie poprowadził modlitwę
różańcową transmitowaną przez Radio Watykańskie na cały świat.
W
homilii Ojciec Święty mówił:
„Od
wieków z różańcem w ręku przychodzili tu pielgrzymi różnych stanów, rodziny i całe parafie, aby
od Maryi uczyć się miłości do Chrystusa. I wybierali w ten sposób szkołę
najlepszą. Rytm różańcowych pacierzy odmierza czas na polskiej
ziemi - przenika go i kształtuje”.
W
historii narodu polskiego modlitwa różańcowa odegrała wielką rolę. Polacy
niejednokrotnie mieli okazję przekonać się o tym, że wytrwałe, pełne ufności
odmawianie różańca stanowi niezastąpioną pomoc i pewny ratunek w
najtrudniejszym nawet położeniu.
Potęga
tej modlitwy uwidoczniła się między innymi w moralnym odrodzeniu, jakie się
dokonało po objawieniach Matki Bożej w drugiej połowie XIX w. w Gietrzwałdzie
na Warmii. W czasach rozpasanej germanizacji ziem polskich w zaborze pruskim,
kiedy walka z polskością przybierała na sile, Najświętsza Panna wezwała
miejscową ludność do odmawiania różańca. W krótkim czasie ujawniły się tego
owoce. Jak relacjonował potem proboszcz Gietrzwałdu, świadek objawień:
"Wśród wszystkich mówiących po polsku radosne postępy czyni szczególnie
zapał do modlitwy i Bractwo Wstrzemięźliwości. Miliony modlą się na różańcu,
przez co utwierdzają się w wierze katolickiej i ogromna ilość pijaków wyrwana
została z doczesnej i wiecznej zguby. Do tego należy dodać czystość życia, jaką
można zaobserwować wśród młodzieży, liczne powołania zakonne męskie i żeńskie,
różne nawrócenia i konwersje oraz częste przystępowanie do sakramentów
świętych. W całej Warmii, prawie we wszystkich domach, różaniec jest wspólnie
odmawiany".
Objawienia
się Matki Bożej na ziemi warmińskiej wywołały więc duchową odnowę mieszkańców
tych terenów i zapoczątkowały podobne przemiany w innych regionach Polski, a
ponadto stały się podstawą, dzięki której odzyskanie niepodległości przez nasz
kraj zaczęło nabierać realnych kształtów.
Jakże
wymowne stają się w tym miejscu słowa Sługi Bożego Prymasa Polski Ks. Kardynała
Augusta Hlonda: „Jedyna broń, której Polska używając odniesie zwycięstwo - to
Różaniec".
Podobnie
Błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko mówił:
„Dzisiaj
jesteśmy wdzięczni Bogu za to, że w najtrudniejszych chwilach naszej historii
Maryja szła z narodem i zwyciężała. Nie sposób wymienić wszystkich zwycięstw,
jakie dokonały się w naszej Ojczyźnie za pośrednictwem Bożej Matki”.
Tak
mówił ten kapłan męczennik, który szedł odważnie z różańcem w dłoniach, niczym
młody Dawid przeciw Goliatowi i uczył nas jak zło zwyciężać dobrem. On sam stał
się wielkim znakiem tego zwycięstwa Maryi.
W
swoim ostatnim rozważaniu różańcowym tuż przed uprowadzeniem i męczeńską
śmiercią mówił:
„Dziękuję
Ci, o Matko, za wszystkich, którzy pozostają wierni swemu sumieniu, którzy sami
walczą ze słabością i umacniają innych. Dziękuję Ci, Matko, za wszystkich,
którzy nie dają się zwyciężyć złu, ale zło zwyciężają dobrem”.
Tak
modlił się w różańcu Ks. Jerzy rozpalony wielka miłością do Boga, Kościoła i
Ojczyzny. Dlatego „Grób Kapłana – Męczennika znajdujący się przy kościele św.
Stanisława Kostki w Warszawie, ma kształt różańca. Płaska granitowa płyta w
kształcie krzyża przykrywa grób, który, jak paciorki różańca, okala 58 kamieni, ułożonych na
podobieństwo granic Polski. Kształt to nieprzypadkowy. W samej swojej formie
jest hołdem złożonym kapłanowi, który nigdy nie rozstawał się z różańcem, który
traktował go jako symbol swojej niezłomnej wiary i niezachwianej postawy
wierności Kościołowi i Narodowi”.
Maryja
jest Królową Polski i przez całe pokolenia opiekuje się nami, a w trudnych
momentach historii zawsze była przy nas, a my przy Niej. Tak jak w Kanie
Galilejskiej Maryja widzi czego nam dzisiaj brakuje, co nam zagraża i oręduje
za nami u swego Syna, wyprasza cud przemiany. Pragnie nam pomóc, ale potrzebuje
naszego zaangażowania, tak jak potrzebowała zaangażowania sług weselnych w
Kanie, którzy napełnili stągwie wodą. A wtedy Chrystus Pan swoją Boską mocą
dokonał cudu przemiany. Dlatego dobrze, że tak wielu Rodaków 7 października
chwyciło w swoje dłonie różaniec, aby we wspólnej serdecznej modlitwie opleść
nim całą Polskę. Niech ta wspólna modlitwa Polaków stanie się iskrą, która
rozpali w całym narodzie jeszcze większe nabożeństwo do Najświętszej Maryi
Panny i wielką miłość do Różańca.
Drodzy
bracia i siostry! Kontynuujmy tę wielką krucjatę modlitwy różańcowej za Polskę.
Idźmy z różańcem w dłoni i głośmy naszym życiem, że Polonia semper Fidelis est
Bogu, Krzyżowi i Ewangelii oraz swojej Jasnogórskiej Matce i Królowej. Prośmy o
szczere i głębokie nawrócenie oraz umocnienie wiary dla wszystkich Polaków, dla
każdego z nas. Każdego dnia kontynuujmy wytrwale naszą pielgrzymkę wiary, z
różańcem w dłoni, jak Maryja po Zwiastowaniu idąca z pośpiechem do Ain Karem. Idźmy
jak Ona z wiarą i miłością, z pokorą i ufnością, z nadzieją i radością, z
otwartymi oczami i sercem, z wyobraźnią miłosierdzia, aby wspólnie wyznać
wiarę, uwielbić miłosierdzie Boga i wypraszać nowe wylanie Ducha Świętego dla
naszej Ojczyzny i pokój dla świata. Niech Maryja, Matka Jezusa, modląca się z
Apostołami w Jerozolimskim Wieczerniku, swoim przemożnym wstawiennictwem pomaga
nam, a Duch Święty swoją mocą burzy w nas wszelkie granice dla miłości, które
nie pochodzą od Boga, ale od złego ducha i wynikają z naszej małej wiary,
naszych słabości i lęku. W Różańcu wypraszajmy przemieniającą „moc z Wysoka” –
moc Ducha Świętego dla wszystkich Polaków. Niech zachętą będą dla nas słowa
Sługi Bożego Prymasa Polski Ks. Kardynała Augusta Hlonda: „Jedyna broń, której
Polska używając odniesie zwycięstwo - to Różaniec". Pamiętajmy przy tym,
że Matka Boża działa cuda poprzez różaniec, gdy „równocześnie z odmawianiem
Zdrowasiek staramy się naśladować Jej cnoty” (bł. Maria Karłowska).
Dlatego, szczerze zatroskani o to dziedzictwo, o nasz
wspólny dom, któremu na imię Polska, przychodzimy tutaj z różańcem w dłoni i
wznosimy nasze serca i oczy ku Tobie Maryjo Bolesna, która trwałaś wiernie
pod krzyżem Syna, i byłaś z nami zawsze, byłaś szczególnie w chwilach
zagrożeń. Wznosimy ku Tobie nasze oczy i pragniemy powtórzyć wołanie
serca: Weź w opiekę Naród cały, który żyje dla Twej chwały, niech rozwija
się wspaniały. Amen.
o.
Piotr Męczyński O. Carm.
|