Umiłowani
w Sercu Jezusa, bracia i siostry!
Przed
nami wielki Narodowy Jubileusz, do którego powinniśmy się dobrze przygotować i głęboko przeżyć. 11 listopada 2018 roku obchodzić będziemy 100 –
rocznicę Odzyskania przez Polskę Niepodległości. Co Bóg chce nam dzisiaj
powiedzieć poprzez to wydarzenie? Do czego nas wzywa? Do czego wzywa dzieci
ochrzczonego narodu, każdą polską rodzinę i każdego z nas? Co jest dzisiaj największym
zagrożeniem dla naszego bytu narodowego?
Drodzy
bracia i siostry! „Polska, przez ponad 120 lat była wymazana z map Europy (…) Radosną
chwilę odzyskania niepodległości poprzedził trud wielu pokoleń naszych rodaków.
Wielka w tym zasługa polskich rodzin, w których dzieci i młodzież uczyły się
patriotycznych postaw” – podkreślał w swojej homilii Biskup Polowy Wojska
Polskiego Józef Guzdek. W zaciszu domowego ogniska pielęgnowane i przekazywane
były z pokolenia na pokolenie: język polski, chlubne tradycje oręża polskiego,
wiara i chrześcijańskie zwyczaje”.
Sługa Boży Kardynał Stefan
Wyszyński często przypominał, że Naród to „Rodzina rodzin”. „Jakie będą rodziny, taki będzie i Naród. Gdy rodziny
będą zwarte, wierne, nierozerwalne – Narodu nikt nie zniszczy” (Zakopane,
1957).
Rodzina
Bogiem silna jest mocą swego narodu. Jej trwałość, wiara i siła moralna – to
według Prymasa Wyszyńskiego jedna z najważniejszych spraw polskiej racji stanu.
„Rodzina jest największą siłą Narodu i
największą gwarantką bytu narodowego. Bez mocnej, czystej, zwartej, zespolonej
rodziny nie masz Narodu! Jeśli ktoś chce pracować nad umocnieniem i
zjednoczeniem Narodu, musi pracować przede wszystkim nad umocnieniem i
zjednoczeniem każdej rodziny. To jest ten wielki program, który ma znaczenie
niewątpliwie religijnie, bowiem Bóg zapragnął na tej ziemi rodziny. Ale ma to
również znaczenie narodowe”.
Prymas
Tysiąclecia rozumiał wartość życia rodzinnego. Sam przyszedł na świat i
wzrastał w zdrowej, polskiej, miłującej się rodzinie.
Był
jednym z sześciorga dzieci Stanisława i Julianny Wyszyńskich. Matka umarła
mając 33 lata po narodzeniu szóstego dziecka. Stefan miał wtedy 9 lat. Matka
została jego tęsknotą i miłością do końca życia. W rodzinie Stefan nauczył się
wiary, modlitwy, miłości do Polski, pragnienia wolności i szacunku dla
człowieka.
Wspominał
codzienną wieczorną modlitwę w rodzinie, odmawianie różańca na klęczkach. Z Historii
w obrazkach uczył się potajemnie historii Polski. Nocą chodził z
ojcem naprawiać krzyże powstańców w okolicznych lasach. Wieczorami, w domu ojca
– organisty, zbierali się sąsiedzi i śpiewali pieśni patriotyczne.
Kardynał
Wyszyński podkreślał wielką godność powołania małżeńskiego i rodzicielskiego.
Wiąże się z tym powołaniem ogromna odpowiedzialność i zadanie. Jeżeli rodzina
nie wypełni swojego powołania rodzicielskiego i wychowawczego Naród zginie,
przestanie istnieć. Jeżeli rodzina będzie rozbita – zdegradowane będzie także
społeczeństwo.
Prymas
Tysiąclecia świadomy zagrożeń wołał:
„Rodzicie,
pamiętajcie! Przyszła w Polsce wasza godzina! Jesteśmy w tak trudnym położeniu,
że często nie wiemy, jak ubezpieczyć nasz byt narodowy, jakich sił szukać, na
jakiej skale się oprzeć. Jesteśmy wśród lotnych piasków zmieniających się
sytuacji i koniunktur i nie znajdziemy ani dla naszego bytu narodowego, ani dla
kultury chrześcijańskiej innego oparcia, jak tylko zdrową rodzinę. Rodzice!
Wasza godzina w Polsce nadeszła. Nie myślcie, że kto inny uratuje nasz Naród.
Nas uratuje zdrowa rodzina katolicka”.
Jak
uczy Biskup Tadeusz Bronakowski:
„Rodzina
to najwspanialsza, cudowna instytucja stworzona przez samego Pana Boga. Żadna
ludzka organizacja, żadna ludzka wspólnota nie dorównuje rodzinie pięknem i
znaczeniem. To naturalna wspólnota życia i miłości, o wiele ważniejsza
od wszystkich tylko ludzkich związków, partii czy stowarzyszeń.
Rodzina
daje początek życiu. Jest kolebką społeczeństwa i narodu. Jest też
najwspanialszą szkołą życia, najważniejszym uniwersytetem. Odpowiedzialny
ojciec i kochająca matka to najlepsi wychowawcy. W rodzinie młode
pokolenie wzrasta w wierze, szlachetności, pracowitości,
odpowiedzialności. Rodzina daje młodym moralny kompas, pozwalający odróżniać
dobro od zła. Rodzina umożliwia pełny rozwój człowieka. Jest niczym kuźnia cnót
moralnych, ale także tych społecznych i patriotycznych. Gdy nie mieliśmy
państwa, gdy naród był zniewolony, to właśnie w rodzinach, w tych najmniejszych
domowych sanktuariach zachowywano i przekazywano najświętsze wartości”.
„To
w niej Polska trwała, kiedy jej nie było na mapie świata, także wtedy, kiedy
znowu próbowano ją z tej mapy zetrzeć” (Arcybiskup
Sławoj Leszek Głódź).
„Polska
historia jest dowodem na to, że to rodzina jest pierwszą szkołą patriotyzmu i
że to ona decyduje o trwaniu narodu, tradycji i kultury. W rodzinie dziecko
uczy się umiłowania swojej Ojczyzny” (Ks.
Adam Skreczko).
W
rodzinie przychodzą na świat ludzie święci. Przed laty papież Jan Paweł II
powiedział do matki ks. Jerzego Popiełuszki: «Matko, dałaś nam wielkiego syna».
Na co ona odpowiedziała: «Ojcze Święty, nie ja dałam, ale Bóg dał przeze mnie
światu»...
„Dlatego
potrzeba nam dzisiaj rodzin odważnych, pięknych, dzielnie świadczących
o swojej misji. Potrzeba nam rodzin budujących swoje szczęście
na ewangelicznym fundamencie. Rodzin świętych, wiernych Bogu
i przykazaniom. Rodzin, które będą domowymi Kościołami, w których
panować będzie miłość, jedność i wzajemny szacunek. W których
fundamentem życia będzie Eucharystia i wierność Chrystusowi” (Biskup Tadeusz Bronakowski).
Sługa
Boży Kardynał August Hlond powtarzał:
„Trzeba
usunąć z rodziny polskiej niewierność małżeńską, walkę z nie narodzonymi i
rozwody. Niech się pojednają małżonkowie i członkowie rodzin. Niech zostaną
naprawione krzywdy. Tylko te narody obronią się przed zagładą, które w
rodzinach będą żyć Bogiem”.
Drodzy
bracia i siostry!
W
kontekście obchodzonego w tym roku Jubileuszu Fatimskiego warto przypomnieć
słowa s. Łucji, które 36 lat temu napisała do kard. Carla Caffarry: „Decydująca
konfrontacja między królestwem Bożym a szatanem będzie dotyczyć małżeństwa i
rodziny”.
Dziś
ta zapowiedź zaczęła się spełniać. Szatan rzuca Bogu straszne i ostateczne
wyzwanie – chce powstania anty-stworzenia, które ludzie uznaliby za lepsze od
tego, które wyszło z ręki Boga. Dlatego uderza w fundament stworzenia, jakim
jest życie i rodzina. To dlatego dąży się do uznania aborcji za prawo
człowieka, dąży się do zrównania związków homoseksualnych z małżeństwami.
„Trwa
walka między cywilizacją życia a cywilizacją śmierci” – mówił św. Jan Paweł II
do Rodaków w 1997 roku w sanktuarium św. Józefa w Kaliszu.
Moi
Drodzy! Nie traćmy nadziei. W tej duchowej walce nie jesteśmy sami. Mamy Matkę,
Królową z Jasnej Góry, daną całemu narodowi za obronę. Zwycięstwo należy do
Maryi i tych, którzy są Jej całkowicie oddani. Tak jak obiecała w Fatimie Jej
Niepokalane Serce będzie naszym schronieniem
Dlatego
Święty Jan Paweł II podczas Mszy świętej odprawionej dla rodzin w dniu 11
czerwca 1987 roku w Szczecinie zaprosił wszystkie małżeństwa na ziemi polskiej
- do odnowienia ślubowań małżeńskich wobec Matki Bożej w Jej fatimskim
wizerunku! Na końcu Mszy świętej skronie figury Pani Fatimskiej zostały
ozdobione papieskimi koronami.
W
homilii Ojciec Święty zachęcał: „Oddajcie całe wasze życie rodzinne, wasze
dzieci, wasze troski rodzicielskie w macierzyńskie dłonie Maryi. Złóżcie je pod
sercem tej Matki, która idzie przed nami "w pielgrzymce wiary". W
duchu tego właśnie zawierzenia rodzin polskich, prosimy, aby przyjęła od nas
"papieskie korony" na swój fatimski wizerunek jako znak czci i
miłości wszystkich rodzin całego Ludu Bożego na tej ziemi” – mówił nasz święty
Rodak z Wadowic.
A Sługa
Boży Kardynał Stefan Wyszyński ciągle przypominał:
„Mamy w ojczyźnie naszej błogosławione
doświadczenia dziejowe, które nakazują nam ufać i we wszystkim zawierzać Matce
Chrystusowej, Matce Kościoła i Królowej naszego narodu”.
W
1983 roku został złożony na Jasnej Górze mały pielgrzymi dar
o symbolicznej wymowie. Był nim klucz od nowego mieszkania, złożony przez
młodych małżonków ze słownie sformułowaną intencją: Maryjo! Składamy Ci
w darze klucz od naszego mieszkania z prośbą, abyś zechciała
zamieszkać razem z nami pod jednym dachem.
Drodzy
Moi! Maryja stojąca pod krzyżem Syna uczy nas i strzeże w nas prawdziwej miłości,
wiernej i ofiarnej, tej ślubowanej przy ołtarzu: "...oraz, że cię nie
opuszczę, aż do śmierci".
Dlatego
na Jasnej Górze jedna z ośmiu ozdobnych sukienek zakładanych Matce Najświętszej
nosi nazwę sukienka wierności. Na aksamitnym podłożu obok wielu czerwonych
rubinów, przypominających o męce Chrystusa, dodano jeszcze 247 obrączek
ślubnych. To piękny dar małżonków, wdzięcznych za pomoc, którą otrzymali od
Maryi.
Nasz Święty Rodak Papież Jan Paweł II uczył:
„Rodzina oparta na małżeństwie jest podstawową komórką społeczeństwa. W niej,
niczym w bezpiecznym gnieździe, rozwija się życie, którego należy bronić i
chronić”.
Ojciec
Święty podczas swojej Pielgrzymki do Ojczyzny w 1997 roku powiedział:
„Proszę
wszystkich, stójcie na straży życia. (…) Niech szeregi obrońców życia stale
rosną. (…) Obowiązek służby życiu spoczywa na wszystkich i na każdym z nas, ale
odpowiedzialność ta w szczególny sposób spoczywa na rodzinie, która jest
«wspólnotą życia i miłości» (Gaudium et spes, 48).
Chrońcie
i otaczajcie opieką życie każdego waszego dziecka, każdej ludzkiej osoby,
zwłaszcza chorych, słabych i niepełnosprawnych. Dawajcie świadectwo miłości
życia i dzielcie się hojnie tym świadectwem”.
Kilka
lat temu pewne małżeństwo przekazało dla sanktuarium oborskiego obraz wyszywany
ręcznie i świadectwo otrzymanej łaski. Czytamy w nim:
„Pragniemy
ofiarować ten obraz Św. Jana Pawła II jako wotum dziękczynne za szczęśliwe
rozwiązanie ciąży i urodzenie zdrowego i szczęśliwego dziecka, które zdaniem
lekarzy było zagrożone i kazano je usunąć. Natomiast my, jako rodzice,
postanowiliśmy udać się do Obór do Matki Boskiej Bolesnej i prosić Ją za
wstawiennictwem Jana Pawła II o szczęśliwe rozwiązanie ciąży. Dzisiaj
dziękujemy za tak piękną łaskę uproszoną za pośrednictwem Jana Pawła II, którą
było szczęśliwe urodzenie naszego syna Mateusza, którym Ojciec Niebieski nasz
obdarzył”.
Dodam,
że ten obraz Jana Pawła II, stanowiący wotum dziękczynne, został wyszyty
ręcznie przez samą matkę.
Drodzy
Moi! Tak jak ta dzielna matka i ojciec dziecka bądźmy i my odważnymi świadkami
i obrońcami Ewangelii Życia i Miłości, której niestrudzonym Apostołem był
zawsze nasz umiłowany Ojciec Święty Jan Paweł II.
Razem
ze Świętym Rodakiem z Wadowic stańmy odważnie na straży życia i nie zapominajmy
jego pouczenia:
„Nie
ma innej drogi ocalenia ojczyzny, jak ochrona każdego życia ludzkiego, od
poczęcia do naturalnej śmierci, jak gościnność dla dziecka, mającego począć się
i narodzić, jak przyjaźń dla człowieka odchodzącego do wieczności".
Abp
Gerhard Ludwig Müller w homilii wygłoszonej w Warszawie 2 czerwca 2013 r.
powiedział: „Dostrzegamy dziś prądy ateistyczne, które promują kulturę śmierci
(…) W dobie neopogaństwa i antyklerykalizmu, których przedstawiciele atakują
Kościół i pasterzy Kościoła, Polska nie może ulec tym tendencjom i prądom. Aby
zachować swą historyczną tożsamość, musi przeciwstawić się ideologii
materialistycznej! (…) W swojej tysiącletniej historii Polska dochowała
wierności chrześcijaństwu. (…) Wdzięczni za Boską Opatrzność, stójcie z mocą na
straży świętości życia rodzinnego! (…) Zawierzamy Bożej Opatrzności nasze rodziny
i prosimy, by były Bogiem silne. (…) Prosimy, by Chrystus wszedł pod dachy
naszych domów. On przynosi prawdziwe szczęście”.
W
zakończeniu swojej homilii Abp Muller powiedział: „Piękne są słowa waszego
hymnu narodowego: «Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy!». Dziś z
wdzięcznością wobec Polski i Polaków powtarzam i dopowiadam tu, w Warszawie:
Jeszcze Polska nie zginęła, jeszcze Europa nie zginęła, póki my wierzymy, ufamy
i kochamy!”.
Drodzy bracia i siostry!
„My musimy Ojczyźnie zapewnić
zwycięstwo, a będzie ono zależało od wzrostu świętości naszego życia” – uczył Prymas Tysiąclecia. „Dziś potrzeba nam wierności: zarówno naszemu duchowi narodowemu, jak
i Ewangelii Chrystusowej”.
Wyrazem
tej wspólnej troski i miłości do Ojczyzny była 7 października br. modlitwa
różańcowa przy granicach Polski, w której uczestniczyło tak wielu naszych
Rodaków.
Przychodząc
dzisiaj na Czuwanie u stóp Matki Bożej Bolesnej także i my, we wspólnej
modlitwie różańcowej, zawierzamy Jej nasze rodziny i nasz wspólny Dom, któremu
na imię Polska. Amen.
o. Piotr
Męczyński O. Carm.
|