19.01.2018
List do Wspólnoty PIETA na Światowy Dzień Chorego – 11 lutego 2018 r.


Droga Rodzino Matki Bolesnej!

Umiłowani w Chrystusie, bracia i siostry!

„Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i Pana, Jezusa Chrystusa!” (Flp 1, 20.

1. W niedzielę 11 lutego br., w liturgiczne wspomnienie Matki Bożej z Lourdes, obchodzić będziemy w całym Kościele XXVI Światowy Dzień Chorego.

„Jak Maryja u stóp krzyża (por. J 19,25), pragnę stanąć na kalwarii tak wielu braci i sióstr, (…) złożonych niemocą w szpitalach i okrytych żałobą po śmierci swoich bliskich....” – pisał św. Jan Paweł II w jednym z orędzi do chorych (w 1994 r.). Chciałbym spotkać każdego z was, w każdym miejscu na ziemi, by was pobłogosławić w imieniu Jezusa, który przeszedł dobrze czyniąc i uzdrawiając chorych (Dz 10,38). Chciałbym stanąć obok was, by koić wasze udręki, umacniać odwagę, ożywiać nadzieję, aby każdy z was umiał złożyć samego siebie w darze Chrystusowi dla dobra Kościoła i świata”.

Drodzy w Sercu Jezusa, bracia i siostry!

Od Maryi stojącej pod krzyżem Syna uczymy się czuwać z pełnym miłości oddaniem przy łóżku chorego, rozpoznając w nim cierpiące oblicze samego Chrystusa. Albowiem Pan powiedział: „wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40). Jako Wspólnota miłości Matki Bożej Bolesnej mamy być przedłużeniem Jej macierzyńskich ramion obejmujących z czułością i troskliwą miłością każdego chorego.

Papież Franciszek w tegorocznym Orędziu na Światowy Dzień Chorego pomaga nam zrozumieć to szczególne nasze powołanie.

„Cała wspólnota uczniów jest włączona w macierzyńskie powołanie Maryi – mówi Ojciec Święty.

To macierzyńskie powołanie Kościoła w stosunku do osób będących w potrzebie i chorych urzeczywistniało się na przestrzeni jego dwutysiącletniej historii w przebogatej serii inicjatyw na rzecz chorych. Nie należy zapominać o tej historii ofiarności. Dziś trwa ona nadal na całym świecie. (…)

Pamięć o długiej historii posługi niesionej chorym jest powodem do radości dla wspólnoty chrześcijańskiej, a przede wszystkim dla tych, którzy w dzisiejszych czasach pełnią tę posługę. (…)

Maryi, Matce czułości, pragniemy powierzyć wszystkich chorych na ciele i duchu, aby umacniała ich nadzieję. Prośmy Ją także, aby nam pomagała być otwartymi na chorych braci. Kościół wie, że potrzebuje specjalnej łaski, aby mógł sprostać swojej posłudze ewangelicznej w zakresie opieki nad chorymi. Toteż zjednoczmy się wszyscy w modlitwie do Matki Pana, błagając usilnie, aby każdy członek Kościoła przeżywał z miłością powołanie do służby życiu i zdrowiu. Niech Dziewica Maryja wstawia się (…) i pomaga osobom chorym przeżywać swoje cierpienie w jedności z Panem Jezusem i niech wspiera tych, którzy się nimi opiekują” – napisał w swoim orędziu papież Franciszek.

2. Drodzy Przyjaciele Oborskiego Sanktuarium! Droga Rodzino Matki Bolesnej! Kochani Chorzy!

Jak wielkim darem Bożej Opatrzności była dla całej naszej Wspólnoty sierpniowa pielgrzymka do stóp Królowej Pokoju w Medjugorie. Pisałem o tym w liście z 1 września ub. roku.   

Już od blisko 10 lat codziennie o godzinie 18.40 w okresie letnim (od maja do sierpnia) i o godz. 17.40 w okresie zimowym (od września do kwietnia) łączymy się duchowo z sanktuarium w Medjugorie i otwieramy nasze serca dla Pani (po chorwacku „Gospy”) z Nieba. Jednoczymy się w tej godzinie jako Wspólnota ofiarując z ufnością naszą koronkę do siedmiu boleści Maryi za chorych i cierpiących, „by przez macierzyńskie wstawiennictwo Najświętszej Dziewicy prosić o dar pokoju oraz o duchowe i fizyczne umocnienie ludzi chorych i cierpiących, którzy w milczeniu składają Królowej Pokoju swoje ofiary” (z orędzia Jana Pawła II na Światowy Dzień Chorego 1994 r.).

„Źródłem pokoju jest Krzyż Chrystusa, w którym wszyscy zostaliśmy zbawieni – podkreśla św. Jan Paweł II. Chrześcijanin, powołany do jedności z Chrystusem (por. Kol 1, 24) i do tego, by cierpieć jak Chrystus (por. Łk 9, 23; 21, 12-19; J 15, 18-21), przez przyjęcie cierpienia i złożenie go w ofierze ukazuje twórczą moc Krzyża. Jeżeli bowiem wojna i podziały są owocem przemocy i grzechu, pokój jest owocem sprawiedliwości i miłości, które sięgają szczytu w wielkodusznej ofierze własnego cierpienia, posuwającej się - jeśli jest to potrzebne - aż do daru z własnego życia w jedności z Chrystusem. (…)

Wykorzystanie wartości cierpienia i ofiarowanie go za zbawienie świata już samo jest działaniem i misją na rzecz pokoju, ponieważ odważne świadectwo słabych, chorych i cierpiących może się stać bezcennym wkładem w budowę pokoju. (…)

Człowiek wierzący wie, że łącząc się z cierpieniami Chrystusa staje się prawdziwym budowniczym pokoju. Jest to niezgłębiona tajemnica, której owoce można jednak wyraźnie dostrzec w dziejach Kościoła, zwłaszcza zaś w życiu świętych. (…)

Drodzy bracia i siostry, którzy cierpicie na ciele i duszy, życzę wam wszystkim, byście umieli rozpoznać i przyjąć wezwanie Boga, który każe wam być twórcami pokoju poprzez ofiarę waszego cierpienia. Niełatwo jest odpowiedzieć na tak trudne wezwanie. Wpatrujcie się zawsze z ufnością w Jezusa, "cierpiącego Sługę", prosząc Go o siłę, która pozwoli wam przekształcić w dar nękające was cierpienia. Z wiarą słuchajcie Jego głosu, skierowanego do każdego człowieka: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię" (Mt 11, 28).

Maryja Panna, Matka Bolesna i Królowa Pokoju, niech wyjedna każdemu wierzącemu dar niezłomnej wiary, której świat tak ogromnie potrzebuje. Dzięki niej bowiem moce złe, nienawiści i niezgody zostaną rozbrojone przez ofiarę słabych i chorych, zjednoczoną z paschalnym misterium Chrystusa Odkupiciela.

Zwracam się teraz do was, lekarze, pielęgniarze, członkowie stowarzyszeń i grup wolontariatu, którzy służycie chorym. Wasza działalność będzie prawdziwym świadectwem i konkretnym działaniem na rzecz pokoju, jeśli będziecie umieli ofiarować prawdziwą miłość tym, z którymi się stykacie, i jeśli jako wierzący nauczycie się czcić w nich obecność samego Chrystusa. (…)

Maryja, Matka cierpiących, niech stoi u ich boku w godzinie próby i niech wspiera wysiłki tych, którzy poświęcają życie służbie chorym”. (z orędzia Jan Paweł II na Światowy Dzień Chorego w 1995 roku).

3. Drodzy bracia i siostry! Pozwólcie, że powrócę jeszcze do objawień Pięknej Pani w Medjugorie. Każdy z sześciorga widzących otrzymał jakąś szczególną misję od Matki Bożej Królowej Pokoju. Dwoje z nich, Vicka i Jakov, w szczególny sposób modli się za chorych i cierpiących. A sama Vicka od wielu lat dźwiga krzyż ciężkiej choroby, z wiarą i miłością uczestniczy w misterium Chrystusowej męki, dodaje odwagi innym chorym, przekazując każdemu swój uśmiech oraz pokój i nadzieję. „Modlę się zawsze za chorych i jestem blisko nich – mówi Vicka. Kiedy Matka Boża się objawia, moje pierwsze słowa dotyczą wszystkich chorych i cierpiących”.

Myślę pokornie, że także i my, jako Wspólnota miłości Matki Bożej Bolesnej PIETA, gromadząc się na Oborskiej Kalwarii, zostaliśmy w przedziwnych planach Bożej Opatrzności wybrani przez Matkę Bożą i naznaczeni tym charyzmatem, tym szczególnym powołaniem. Czy zatem Maryja poprzez Medjugorie dokonuje w Oborach czegoś nowego? Nie. Wydaje mi się, że nasza Pani Bolesna, pragnie jedynie odnowić i rozpalić ten szczególny charyzmat obecny na tym Świętym Miejscu od czterech wieków. Dlatego powołała nas, pielgrzymujących do Obór i do dalekiego Medjugorie, abyśmy pociągnięci Jej przykładem, z pełnym miłości poświęceniem służyli chorym i cierpiącym, towarzysząc i pomagając w ten sposób samemu Chrystusowi na Jego Via Dolorosa.

Jednocząc się duchowo z całą Wspólnotą i modląc codziennie w godzinie przyjścia naszej Pani z Nieba głębiej uświadamiamy sobie, że w naszej osobistej drodze krzyżowej nigdy nie jesteśmy sami. Mamy Matkę, która nieustannie obejmuje nas czułym spojrzeniem i troskliwą miłością swego serca. Okrywa nas swoim opiekuńczym płaszczem – szkaplerzem świętym, oręduje za nami, podtrzymuje nasze kroki, dodaje odwagi, oświeca drogę nadzieją i w codziennym Różańcu pomaga iść wiernie śladami swego Syna – przez krzyż do chwały. Piękna Pani (Gospa) codziennie przychodzi z Nieba, obdarza uśmiechem swoje chore dzieci, wskazuje swego Syna i przypomina: „Jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, tak też wielkiej doznajecie przez Chrystusa pociechy. Albowiem skoro wspólnie z Nim cierpicie, to po to, aby też wspólnie z Nim przebywać w chwale”. Moje drogie dzieci, nie lękajcie się, trwajcie w miłości mego Syna i pamiętajcie, że „smutek wasz przemieni się w radość, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać”.      

4. W litanii loretańskiej do NMP znajdujemy wezwanie: Uzdrowienie chorych, módl się za nami! Pewnego dnia widzący z Medjugorie prosili Matkę Bożą, by uzdrowiła kilku chorych. A Ona odpowiedziała: „Ja nie mogę ich uzdrowić. Tylko Bóg może uzdrawiać. Będę prosiła mojego Syna, aby ich uzdrowił”. I jak mówią widzący, w tym samym momencie, gdy Maryja zaczęła modlić się za tych chorych, oni zostali uzdrowieni. Tak, Maryja jest zawsze Tą, która wskazuje na Jezusa, jedynego Zbawiciela świata, prowadzi w ramiona Niebieskiego Lekarza naszych dusz i ciał. Ona zna nasze prawdziwe potrzeby i oręduje za nami u Syna. Wstawia się za chorymi, ale to Jezus dokonuje uzdrowienia.

Matka Boża mówi, że prosząc za chorych trzeba silnie wierzyć. „Módlcie się za wszystkich chorych. Miejcie niezachwianą wiarę... Będę prosić mojego Syna Jezusa, aby im pomagał. Najważniejsza jest jednak mocna wiara”.

Matka Boża mówiąc do Mirjany na temat chorych, powiedziała: „Niech wierzą i modlą się; nie mogę pomóc komuś, kto nie modli się i nie składa siebie w ofierze. Im głębiej wierzycie, im więcej modlicie się i pościcie w tej samej intencji, tym większa jest łaska i miłosierdzie Boga” (18.03.1982).

W niedzielę, 25 lipca 1982 roku, Matka Boża powiedziała: „W intencji uzdrowienia chorych bardzo ważne jest modlić się... oraz pościć o chlebie i wodzie. Dobrze jest nałożyć ręce na chorych i modlić się” (Liturgiczny obrzęd błogosławieństwa chorych udzielany przez kapłanów lub modlitwa charyzmatyczna pod przewodnictwem kapłanów). „Dobrze jest namaścić chorych poświęconym olejem” (sakrament namaszczenia chorych). „Nie wszyscy księża mają dar uzdrawiania” (charyzmat uzdrawiania). „Aby rozbudzić ten dar, kapłan musi wytrwale się modlić i głęboko wierzyć”.

Jak słusznie podkreśla O. Emilien Tardif: „Nie czekajmy na charyzmat uzdrawiania, żeby zacząć się modlić za chorych. Ponieważ Bóg może nam go dać tylko wtedy, gdy widzi, że chcemy służyć ludziom chorym i że już się za nich modlimy”.

Matka Boża wyraziła też pragnienie, aby „Msza święta dla chorych była odprawiana w określonym dniu, w najbardziej dogodnym czasie” (6.10.1981).

Przypomnę, że w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach taka Msza święta za chorych sprawowana jest zawsze w drugą niedzielę miesiąca o godz. 11.30.

Do Medjugorie pielgrzymuje także wielu lekarzy, którzy chętnie służą fachową pomocą medyczną i radą wszystkim współpielgrzymom, którzy tego potrzebują.

Z pewnością wielu z nas mogło się już przekonać, jak wielkim darem i jak ważna jest podczas kilkudniowej pielgrzymki obecność lekarza lub pielęgniarki. 

Maryja zwróciła się do pewnego włoskiego lekarza pielgrzymującego do Medjugorie, mówiąc: „Błogosławię go, a wraz z nim wszystkich, którzy pracują z nim w szpitalu, za to wszystko, co robią. Niech czynią to nadal i niech się modlą. Błogosławię chorych z tego szpitala, a także chorych, za których modliliście się tego wieczoru i za tych, za których będziecie się modlić” (24.04.1983).

Pod koniec 1983 roku o.Janko Bubalo, franciszkanin z Medjugorie, zapytał Vickę:

- Jak to się stało, że przyszło wam na myśl, aby modlić się za chorych? Vicka odpowiedziała:

- To stanowi część orędzia Pani. Często nam o tym mówiła. Często modliła się razem z nami za chorych.

- Kontynuujecie tę modlitwę bez Pani?

- Naturalnie, jest to naszym obowiązkiem. Modlitwie za chorych przewodniczy zawsze kapłan. Najpierw odmawia się modlitwy w imieniu Kościoła. Później my modlimy się indywidualnie na nad chorym. Modlimy się z nim, żeby Pan Bóg i Matka Boża dodali mu cierpliwości, pogłębili jego wiarę, podtrzymali w chorobie. Z każdym chorym trzeba porozmawiać, pocieszyć go.

- Czy prosicie o jego uzdrowienie?

- Tak, jeżeli taka jest wola Boża”.

Jakov Colo, najmłodszy z widzących, podczas spotkania z grupą polskich pielgrzymów w październiku 1997 roku, powiedział: „W szczególny sposób, co wieczór, polecam Matce Bożej wszystkich chorych. Gdyż każdy z nas widzących ma jedną swoją misję. Ja i Vicka modlimy się za chorych. Kiedy mówię, że modlimy się za osoby chore, nie mówię żebyśmy się modlili przede wszystkim o ich fizyczne uzdrowienie. Ale przede wszystkim modlimy się o uzdrowienie ich serca, naszego serca. Gdyż człowiek najpierw musi zostać uzdrowiony w swoim sercu, żeby nie pojmował choroby jako kary Bożej. Ale żeby pojął tę chorobę jako plan Boży, który Bóg przygotował tutaj dla nas wszystkich. Gdyż mamy wiele przykładów osób, które były tutaj w Medjugorie. I są to ci chorzy, którzy zostali uzdrowieni w swoich sercach, którzy dziękują Bogu za to, że mogą nosić krzyż, że mogą coś uczynić dla Boga, biorąc pod uwagę to, co Bóg czyni dla nas. A z drugiej strony są ci, którzy nie zostali jeszcze uleczeni w swoim sercu i którzy zawsze pytają się „Dlaczego?” I dlatego najpierw powinniśmy się modlić o uzdrowienie serca”.

W listopadzie 1991 roku Matka Boża powiedziała do Vicki: „Kiedy dotyka was coś trudnego, cierpienie czy choroba, nie mówcie: „O, dlaczego to spadło na mnie, a nie na kogoś innego!” Nie, drogie dzieci, mówcie raczej: „Panie, dziękuje Ci za dar, jakiego mi udzielasz”. Cierpienie bowiem ofiarowane Bogu jest źródłem wielkich łask dla was i dla innych. Kiedy jesteście chorzy, wielu z was modli się powtarzając: „Uzdrów mnie! Uzdrów mnie!” Nie, drogie dzieci, to nie jest dobra postawa, ponieważ w ten sposób wasze serca nie otwierają się na Boga. Zamykacie je, skupiając się na chorobie i nie jesteście otwarci ani na wolę Boga, ani na łaski, które chce wam dać. Módlcie się raczej w ten sposób: „Panie, niech Twoja wola spełni się we mnie”. Dopiero wtedy Bóg będzie mógł wam przekazać swe łaski, według waszych prawdziwych potrzeb, które zna lepiej niż wy sami. Może to być łaska uzdrowienia, łaska nowej siły, światła, radości... Wystarczy, że otworzycie serca na Boga”.

„Drogie dzieci, módlcie się, byście mogli przyjąć ból i cierpienie z miłością, jak uczynił to Jezus. Jedynie w ten sposób, mogę z radością udzielić wam uzdrowienia, jeśli mi Jezus pozwoli” (Orędzie czwartkowe do parafian w Medjugorie, 11.09.1986).

„Cierpienia z pewnością nie da się wytłumaczyć, a tylko przeżywać w głębi własnego serca – mówi Vicka. Kiedy Pan zsyła na nas małe cierpienie, jak mały krzyż, powinniśmy przyjąć je jako wielki dar od Boga. Często myślimy sobie: jak choroba może być darem? W rzeczywistości jest to wielki dar i Bóg zna jego powód. Wszystko zależy od nas, od stopnia, w jaki jesteśmy lub nie jesteśmy gotowi przyjąć ten dar. Powinniśmy dziękować Bogu, nie zadawać zbyt wielu pytań, a tylko prosić o siłę i odwagę, by iść naprzód. Matka Boża powiedziała: nie wiecie, jaką wartość ma wasze cierpienie w oczach Boga. Powinniśmy nauczyć się odpowiadać na łaski, które pochodzą od Boga, także poprzez przyjmowanie z miłością cierpienia. Powinniśmy przyjmować to, czego chce od nas Pan i dziękować Mu za ten wielki dar”.

Vicka, mimo, że sama od wielu lat zmaga się z bólem i chorobą potrafi obdarzać innych swoim promiennym uśmiechem, ciepłym spojrzeniem, serdecznym gestem. Nigdy nie mówi o swojej chorobie. Nie koncentruje się na sobie, ale na innych, na tych zwłaszcza, którzy potrzebują duchowego pokrzepienia, otuchy, nadziei. Pragnie być dla nich świadkiem miłości i bliskości Boga oraz czułej opieki Maryi. Cierpienie przeżywane w cichości i pokorze, w jedności z Chrystusem i dla Chrystusa, sprawiło, że stała się jakby przeźroczysta dla Boga i Jego miłości wobec ludzi.. Wydaje się, że każdy jest dla niej ważny, każdego dostrzega. Zawsze wywiera to wielkie wrażenie na tych, którzy się z nią spotykają. Ona sam mówi: „Kiedy znajdujesz uśmiech w cierpieniu, oznacza to, że je przyjmujesz, i potem nie dostrzegasz już cierpienia, ale czujesz płynącą z serca radość. Każdego dnia stajesz się silniejszy i przestajesz odczuwać ciężar. Im więcej robisz dla Matki Bożej, tym większe odczuwasz szczęście i miłość”.

5. Droga Rodzino Matki Bolesnej! Kochani Chorzy!

W niedzielę 11 lutego br. przeżywać będziemy wraz z papieżem Franciszkiem i całym Kościołem XXVI Światowy Dzień Chorego. W naszym Oborskim Sanktuarium Msza Święta za chorych zostanie odprawiona o godzinie 11.30. Uroczystej Eucharystii przewodniczyć będzie Biskup Płocki Piotr Libera. Zapraszam każdego z Was i całą Wspólnotę PIETA na to spotkanie z Jezusem Boskim Lekarzem i Jego Matką.

Papież Franciszek w tegorocznym orędziu do chorych zaprasza każdego z nas do odczytania i przyjęcia na nowo Jezusowego testamentu z krzyża: „Oto Matka twoja”. Wszyscy jesteśmy zaproszeni do przyjęcia tego obdarowania macierzyńską miłością Maryi i udziału w Jej matczynej trosce wobec wszystkich cierpiących na duszy i ciele.

6. Drodzy Przyjaciele Bożego Pokoju!

W trwającym tygodniu modlitwy o jedność chrześcijan (18-25 stycznia) odnówmy także naszą wzajemną miłość oraz czujną troskę o jedność i pokój we wspólnocie. We wszystkim szukajmy tylko woli Boga i Jego większej chwały. Życiem wyśpiewujmy Bogu hymn miłości (por. 1Kor 13, 1-13). Przebaczajmy sobie wzajemnie, tak jak Bóg nam przebaczył w Chrystusie – On pierwszy nas umiłował i wyszedł nam na spotkanie. Przyobleczmy się w pokorę, służąc sobie wzajemnie jak Maryja Elżbiecie w Ain Karem (por. Łk 1, 39-56). Oby także do nas odnosiły się zawsze słowa mówiące o pierwszej wspólnocie uczniów Chrystusa: „Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących” (por. Dz 4, 32). Zróbmy wszystko, aby nasze serca i wspólnota stały się prawdziwą oazą pokoju. Z myślą o naszej maryjnej wspólnocie czyńmy wszystko, aby także do nas odnosiły się słowa Królowej Pokoju: „Drogie dzieci, dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.

Umiłowani bracia i siostry!

Chrystusowy pokój niech będzie zawsze z wami!

Oddaję i zawierzam każdego z was i wasze rodziny, całą Wspólnotę PIETA oraz naszych drogich chorych, wstawiennictwu i czułej opiece Maryi Bolesnej.

Z ojcowską miłością i darem Chrystusowego Błogosławieństwa + wasz o. Piotr O. Carm.

 

Obory, 25 stycznia 2018 r. – w święto Nawrócenia Św. Pawła Apostoła.


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio