Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Najserdeczniej witam i pozdrawiani wszystkich Drogich Pielgrzymów przybyłych z pokłonem do Bożej Dzieciny na oborskie wzgórze.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy (1 J 3,1). Było to możliwe tylko dlatego, że odwieczne Słowo Ojca stało się ciałem i zamieszkało wśród nas (1 J 1,14). Święta i nienaruszona Dziewica zrodziła nam Boga jako małe Dzieciątko. Wszystkim tym, którzy Je [z wiarą] przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi (1 J 1,12). Pozostajemy ciągle w klimacie Bożego Narodzenia. Tematem dzisiejszego Wieczernika będzie droga dziecięctwa duchowego. Pragniemy uczyć się tej drogi w szkole Dzieciątka Jezus. Najpierw jednak winniśmy głębiej uświadomić sobie naszą godność dziecka Bożego, otrzymaną na chrzcie świętym. Poznaj swoją godność, chrześcijaninie! – woła do nas św. Leon Wielki. Stałeś się uczestnikiem Boskiej natury, porzuć więc wyrodne obyczaje dawnego upodlenia i już do nich nie powracaj. Pomnij, jakiej to Głowy i jakiego Ciała jesteś członkiem. Pamiętaj, że zostałeś wydarty mocom ciemności i przeniesiony do światła i królestwa Bożego. Przez chrzest stałeś się przybytkiem Ducha Świętego, nie wypędzaj Go więc z twego serca przez niegodne życie, nie oddawaj się ponownie w niewolę szatana, bo Twoją ceną jest Krew Chrystusa.
Bracia i Siostry! Jakże często, niestety, deptana jest dzisiaj godność dzieci Bożych, odkupionych najdroższą Krwią Chrystusa. Człowiek pogrążony w mrokach grzechu, żyje tak, jakby Bóg nie istniał. Ulega pokusie Złego, podnosi dumnie głowę czyniąc się jedynym panem życia i śmierci. Ustanawia prawa przeciwne przykazaniom dekalogu, przeciwne prawu naturalnemu wpisanemu w sumienie każdego człowieka. A przecież człowiek jest tylko marnym stworzeniem, bezsilnym wobec niszczycielskiej siły kataklizmu, jak pokazują wydarzenia ostatnich dni. Te wydarzenia skłaniają do głębokiej refleksji, do otrzeźwienia i nawrócenia. Nasze życie jest w ręku Boga Stwórcy, On jest jedynym Panem nieba i ziemi, On jest miłosiernym Ojcem, a my Jego dziećmi. On z miłością nosi nas na rękach i zachowuje w istnieniu w każdej chwili. On roztacza nad nami swoją słodką Opatrzność i wszystkim kieruje zgodnie ze swą wolą. Trzeba nam wszystkim zachować godność dziecka Bożego otrzymaną na chrzcie świętym, uszanować ją i bronić jej w drugim człowieku, gdy jest deptana. Tego domaga się wyobraźnia miłosierdzia. A zatem poznaj swoją godność chrześcijaninie, bo twoją ceną jest Krew Chrystusa. Pewna studentka spotyka na ulicy pijanego mężczyznę. Leżał nietrzeźwy na mrozie. Ona wiedziała, że nie może go tak zostawić, że jego zdrowie, a nawet życie jest zagrożone. Postanowiła mu pomóc. – Proszę powiedzieć, gdzie Pan mieszka? Pomogę wstać i odprowadzę do domu. Pan nie może tak leżeć tutaj na mrozie. Odpowiedział: – Niech mnie Pani zostawi, ja jestem złym człowiekiem, ja jestem zmarnowany człowiek. A ona na to: – Pan także jest dzieckiem Bożym. W końcu zgodził się i powiedział jej gdzie mieszka. Ona odprowadziła go do domu. Następnego dnia spotkała go ponownie. Był trzeźwy, przyszedł do niej z kwiatami. Mówił, że cały czas myślał o tym co powiedziała do niego: że on także jest dzieckiem Bożym, te słowa go poruszyły. Ciągłe o nich myślał. Mówił, że to jest niemożliwe, bo przecież popełnił takie grzechy i takie. Dziewczyna nie chciała słuchać, mówiła, żeby poszedł z tym do spowiedzi i powiedział księdzu, że będzie wtedy szczęśliwym dzieckiem Bożym, że ksiądz mu pomoże. Mężczyzna posłuchał dziewczyny i od tego dnia całkowicie zmienił swoje życie, jakby na nowo się narodził. Później okazało się, że przy tej samej drodze, na której leżał pijany znajduje się klasztor Sióstr Karmelitanek Bosych, które na prośbę jego matki od dłuższego czasu modliły się o jego nawrócenie. Tam dotknęło i podniosło go miłosierdzie Boże.
Drodzy Bracia i Siostry! Syn Boży uniżył się z miłości do nas, przyjął naszą ludzką naturę, stał się naszym bratem. Nie zostawił nas samych na drodze, ale z miłością pochylił się nad naszą nędzą, aby ocalić nas od zguby wiecznej, przywrócić utraconą godność dziecka Bożego i doprowadzić szczęśliwie do domu Ojca. Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel! On prawdziwie jest Emanuelem Bogiem z nami. Nie zostawił nas sierotami On przyszedł do nas jako Dzieciątko, aby uczynić nas dziećmi Bożymi. Święta Faustyna w swoim Dzienniczku pisze: Boże, któryś nie zatracił człowieka po upadku, ale w miłosierdziu swoim przebaczyłeś mu, przebaczyłeś po Bożemu, to jest, że nie tylko mu odpuściłeś winę, ale obdarzyłeś go wszelką łaską. Miłosierdzie Cię pobudziło, żeś sam raczył zstąpić do nas i wydźwignąć nas z nędzy naszej. Bóg zstąpił na ziemię, Pan nad Pany, zniżył się Nieśmiertelny. Sam zgotowałeś sobie przybytek świętą Dziewicę. Jej niepokalane wnętrze jest Ci mieszkaniem i staje się cud miłosierdzia Twego, o Panie. Słowo staje się Ciałem Bóg zamieszkał z nami, Słowo Boże Miłosierdzie Wcielone.
Radujmy się z Jego narodzin! Pójdźmy z pokłonem do Jego żłóbka. Adorujmy i wysławiajmy Jezusa, pełni radości śpiewajmy i grajmy mu wdzięcznie. Amen. o. Piotr Męczyński O. Carm.
|