Droga
Rodzino Matki Bolesnej!
Drodzy
bracia i siostry!
„Miłość
moja z wami wszystkimi w Chrystusie Jezusie” (1Kor 16, 24). Zwracam się do was
w duchu wielkanocnej radości życząc obfitych łask Zmartwychwstałego
Pana. „Niech radość wielkanocnego poranka, pomimo zmagań z
pandemią, opromieni was nadzieją, ufnością i pokojem” (papież Franciszek, 31 marca 2021 r.).
I
Biskup
Płocki Piotr Libera w dniu 19 marca br. nawiedził Oborskie Sanktuarium i
podczas uroczystej Mszy świętej – Sumy odpustowej dokonał „Aktu Oddania
Kościoła Płockiego - Kościoła północnego Mazowsza i Ziemi Dobrzyńskiej świętemu
Józefowi”. „Twojej ojcowskiej trosce poświęcam i powierzam umiłowaną Diecezję
Płocką, jej kapłanów, diakonów, osoby konsekrowane, wszystkie rodziny i
wszystkich jej mieszkańców” – mówił Ks. Biskup w Akcie Zawierzenia.
W
swoim liście pasterskim z 20 marca br. wyjaśnia: „Dokonałem tego aktu nie w
katedrze, ale w cichym, ukrytym pośród pól i łąk, Sanktuarium w Oborach. W tym
szczególnym miejscu łaski św. Józef - uwieczniony w bocznym ołtarzu - prowadzi
pielgrzymów do Tajemnicy Piety, Matki bolejącej ze swym ludem, współczującej z
jego niepokojami, solidarnej z troskami”.
Ks.
Biskup kierując nasze oczy na oborski wizerunek Przeczystego Oblubieńca
Rodzicielki Syna Bożego mówi:
„Nieznany
malarz przedstawił go na oborskim obrazie jako poważnego i dostojnego patriarchę.
Długowłosy, z brodą i wąsami, okuty w srebrne blachy jak w zbroję, przypomina
także mazowieckiego bądź dobrzyńskiego rycerza, gotowego do obrony bezbronnego
Boga-Człowieka i Jego Matki. Ten prawdziwy mąż Boży, patriarcha i rycerz patrzy
z uwagą na wszystkich zbliżających się do Matki Bożej Bolesnej, jakby pytając:
Z czym przychodzisz? Z jaką wiarą? Z jaką ufnością? Z jaką miłością?”.
Drodzy
Moi! Muszę wam wyznać, że te piękne i trochę zaskakujące słowa Ks. Biskupa o
św. Józefie z oborskiego obrazu – jako rycerzu „okutym w srebrne blachy jak w
zbroję” – bardzo mnie urzekły i zachęciły, aby w codziennej walce duchowej (dla
mnie bardzo realnej i konkretnej z racji pełnionej posługi kapłana egzorcysty) właśnie
u niego szukać pomocy. Przypomnę, że w jednym z wezwań litanii do św. Józefa
prosimy: Postrachu duchów piekielnych,
módl się za nami!
Drodzy
bracia i siostry! Każdy z nas poprzez chrzest święty i umocnienie Duchem
Świętym w sakramencie bierzmowania został pasowany na rycerza Chrystusowego.
Św.
Paweł Apostoł zwraca się do nas z wezwaniem: „Przyobleczcie się w zbroję światła! (…) Przyobleczcie się
w Pana Jezusa Chrystusa”.
(Rz 13, 12.14) „Bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się
ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i
ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata
tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.
Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję
Bożą, abyście w dzień
zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc [do
walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest
sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju. W
każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić
wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to
jest słowo Boże - wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności
módlcie się w Duchu!” (Ef 6,10-18).
Podczas
naszej doczesnej pielgrzymki toczymy walkę z wrogami zbawienia, z naszymi
słabościami, z pokusami ciała, świata i szatana.
Nie jesteśmy jednak sami,
i nie walczymy własną mocą. Św. Paweł mówi nam: „Bracia: Jeżeli Bóg z nami,
któż przeciwko nam? (…) Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?
Utrapienia, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy
miecz? Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki temu, który nas
umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani
zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani potęgi, ani co
wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas
odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (por.
Rz 8, 31-39).
Dlatego obleczeni w
„zbroję Bożą” toczmy wytrwale zwycięski bój pod sztandarem Chrystusowego
Krzyża, aby i do nas odnosiły się słowa z Apokalipsy św. Jana:
„Zwyciężyli dzięki krwi
Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych - aż do
śmierci” (Ap 12.11).
Św.
Teresa z Lisieux w poezji „Moja zbroja” zwraca się do Chrystusa słowami:
„Z
uśmiechem na ustach idę po zdobycze;
W
ramionach Twych Boskich szukając ostoi
Wśród
walki, chcę patrzeć w Twe święte Oblicze
I
umrzeć, śpiewając, w pełnej mojej zbroi!”
Drodzy
Moi! Pamiętajmy, że pierwszą i najważniejszą „zbroją Bożą” dla każdego z nas
jest szata łaski umiłowanego dziecka Bożego otrzymana w darze na chrzcie
świętym.
Troszczmy
się nieustannie o tę „zbroję łaski uświęcającej” wysłużonej dla nas przez
Chrystusa na krzyżu i jednoczącej nas ze Zmartwychwstałym Panem, abyśmy przez
Niego byli chronieni i umacniani do zwycięskiej walki z naszymi słabościami
oraz pokusami i atakami Złego. Troszczmy się o silną i żywą wiarę, która wyraża
się czynami miłości Boga i bliźniego. Troszczmy się o tę „zbroję rycerza
Chrystusowego” przede wszystkim poprzez codzienną modlitwę i lekturę Pisma
świętego, regularną (comiesięczną lub nawet częściej) spowiedź i osobiste
nawrócenie oraz częstą komunię świętą i adorację Jezusa Zmartwychwstałego obecnego
w sakramencie Miłości.
W
ten sposób będziemy też podobni do św. Józefa obleczonego w „zbroję Bożą”, który
zawsze żył w obecności i zjednoczeniu z Jezusem i Maryją. Trzy Serca Świętej
Rodziny biły zawsze zgodnym rytmem – wspólnego „fiat” dla woli Ojca
Niebieskiego. Przypomnę, że o roli św. Józefa w naszej codziennej walce
duchowej pisałem wam więcej w moim tegorocznym liście na Wielki Post – TUTAJ II
Pasterz
Kościoła Płockiego kontynuując swoje rozważanie zawarte w liście do diecezjan
pisze:
„Św.
Józef jest tym, który w imieniu oczekującej zbawienia ludzkości przyjął jak
ojciec przychodzącego na świat Boga-Człowieka. To on, stojąc dzielnie u boku
Maryi, żywił Go i bronił, wychowywał i przygotował do wypełnienia całej
historii zbawienia. Oto, Siostry i Bracia, wielkość i powaga św. Józefa,
któremu ofiarował ten Rok - trudny rok świata, bolesny rok Kościoła - Papież
Franciszek, prosząc, aby cały lud Boży odnalazł w Nim świętego orędownika. A
uczynił to Papież w głębokim liście apostolskim Patris corde –
„Ojcowskim sercem”.
„Bardzo
bym pragnął – mówi Biskup Piotr, żeby ten rok – Rok św. Józefa, „w którym Jezus
mógł widzieć czułość Ojca”, i Rok Rodziny - upłynął w naszym Kościele Płockim
jako rok, w którym mocniej dostrzeżemy, lepiej podkreślimy rolę ojca. Ojca na
wzór Józefa wiernego! Ojca na wzór Józefa odnoszącego się do swojej małżonki z
czułością i wychowującego z czułością swoje dzieci!”.
Drodzy bracia i siostry! Przypomnijmy tutaj słowa papieża
Franciszka skierowane do wszystkich ojców: „Proszę dla was o łaskę, byście
zawsze byli bardzo blisko waszych dzieci, pozwalając im wzrastać, ale będąc
blisko! One was potrzebują, waszej obecności, waszej bliskości, waszej miłości.
Bądźcie dla nich jak św. Józef: opiekunami ich wzrastania w latach, mądrości i
łasce. Niech św. Józef wam błogosławi i towarzyszy. Jego troska o Jezusa niech
będzie przykładem dla każdego ojca”.
Biskup
Mirosław Milewski, sufragan płocki, w jednej z
homilii powiedział:
„Drodzy
ojcowie! Zróbcie sobie rachunek sumienia z Waszej obecności w domu! Popatrzcie,
jak wiele czasu poświęcacie Waszym żonom, dzieciom, Waszym rodzicom! Papież Franciszek
przekonuje nas w poruszających słowach: „Bóg stawia ojca w rodzinie, aby z
cennymi cechami swej męskości był blisko żony, by dzielić wszystko, radości i
ból, trudy i nadzieje. I by był blisko dzieci, kiedy rosną: kiedy się bawią i kiedy
się trudzą, kiedy są beztroskie i kiedy są zalęknione, kiedy mówią i kiedy są
milczące, kiedy są śmiałe i kiedy się boją, kiedy popełniają błędy i kiedy
wracają na właściwą drogę; ojciec musi być obecny, zawsze.”.
Tak,
nasze rodziny potrzebują ojców, którzy będą – jak św. Józef – opiekunami i
przewodnikami, towarzyszami oraz cierpliwymi nauczycielami życia i wiary.
Razem
z naszym biskupem Piotrem prosimy:
Św.
Józefie! „Ojcze czuły, który z największą
miłością wypełniałeś obowiązki troskliwego Opiekuna Najświętszej Rodziny,
spójrz z czułością na nasze rodziny. Niech matki i ojcowie, wpatrzeni we
wzór Twojej odwagi i posłuszeństwa Duchowi Świętemu, wiernie i z oddaniem
podejmują swoje obowiązki. Niech wzrastają w miłości, polegającej na czynieniu
daru z siebie. Niech wprawiają swe dzieci w prawdziwe wartości, ukazują głębię
i piękno wiary, rozpalają domowe ogniska modlitwy i uczą zgłębiania słowa
Bożego” (fragment z aktu oddania
dokonanego w Oborach dnia 19 marca 2021 r.)
Drodzy
bracia i siostry! W tym miejscu pragnę zachęcić was do włączenia się w
inicjatywę Fundacji Centrum Życia i Rodziny dotyczącej apelu skierowanego do
Pani Marszałek Sejmu RP o ustalenie (przeniesienie z 23 czerwca) „przez
stosowny organ władzy publicznej daty obchodów ogólnopolskiego Dnia Ojca na
dzień 19 marca”.
Więcej
informacji na specjalnej stronie – TUTAJ III
Drodzy
bracia i siostry!
„Józef
z Nazaretu, który uchronił Jezusa od okrucieństwa Heroda, staje w tej chwili przed
nami jako wielki rzecznik sprawy obrony życia ludzkiego od pierwszej chwili
poczęcia aż do naturalnej śmierci” – mówił św. Jan Paweł II w Kaliszu 4 czerwca
1997 roku.
Dlatego
w akcie oddania i zawierzenia diecezji płockiej ojcowskiej trosce i opiece św.
Józefa znalazły się słowa:
„Ty,
który uwolniłeś Jezusa od rzezi Świętych Niewiniątek, ucz nas mężnie bronić
życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci. Niech Rzeczpospolita będzie
wzorem dla Europy w krzewieniu i obronie życia, niech wielkodusznie wyciąga
pomocną dłoń do rodzin wielodzietnych, niech szczególnie pamięta o tych, w
których żyją dzieci niepełnosprawne, niech wspiera ruch hospicyjny”.
W
trwającym Roku Św. Józefa i Roku Rodziny warto powracać do treści rozważań
przygotowanych na „Tydzień modlitw o ochronę życia” – TUTAJ
Bracia
i Siostry! W nawiązaniu do tych treści ponownie zachęcam was do włączenia się w
„Dzieło duchowej adopcji dziecka poczętego zagrożonego aborcją”. Więcej
informacji – TUTAJ IV
W
moim liście na Wielki Post 2020 roku pisałem do was: „W przygotowaniu do
radosnego świętowania Paschy Chrystusa i naszej pomoże nam św. Józef. Wymowne
będzie tutaj wydarzenie opisane na kartach Ewangelii - wspólne pielgrzymowanie
Świętej Rodziny na żydowskie Święto Paschy do Jerozolimy. (…)
Jezus
od dziecka brał udział w wieczerzy paschalnej, której zawsze przewodniczył św.
Józef, jako głowa Świętej Rodziny. Dla dwunastoletniego Jezusa pielgrzymowanie wspólnie z ojcem na
żydowskie święto Paschy do Jerozolimy i udział w domowej liturgii wieczerzy
paschalnej było szczególnym przygotowaniem do Ostatniej Wieczerzy w Wielki
Czwartek oraz zapowiedzią zbawczego misterium Jego krzyża i chwalebnego
zmartwychwstania”. Więcej pisałem o tym w moim liście na Wielki Post 2020 r. -
TUTAJ
Ks.
Andrzej Latoń ukazując Paschę w domu Józefa z Nazaretu pisze:
„Pascha”
znaczy „przejście” - przejście Boga pośród swego ludu, dar prawdziwej wolności,
przejście ze śmierci do życia. Wszystko zaczęło się tysiące lat temu w Egipcie
- ziemi niewoli, symbolu każdej ludzkiej niewoli. Wtedy to Bóg pewnej nocy
postanowił wyrwać Izraela z ucisku faraona i uczynić go swoją własnością, Ludem
Wybranym, ludem wolnych synów.
Ta
noc stała się najważniejszym wydarzeniem w dziejach Izraela. To jest inna noc
niż wszystkie noce, ona dzieje się każdego roku - to jest ciągle ta sama noc, w
której Pan przechodzi, aby wyrywać człowieka z niewoli demona.
Największym
zadaniem ojca rodziny było i jest czuwanie nad tym, aby dobrze przygotować
Paschę - nie mogło być inaczej w domu Józefa w Nazarecie. O jakie przygotowanie
chodziło? O przygotowanie sederu, rytualnego posiłku paschalnego, w którym
każda potrawa ma znaczenie symboliczne, ma uświadamiać człowiekowi jego
prawdziwą rzeczywistość i działanie w niej Boga tu i teraz. Ta nazwa „seder”
znaczy noc świętowania, wysławiania cudów Pana. Józef jako głowa rodziny
ubierał w ten wieczór sederowy biały strój na wzór szat arcykapłana w świątyni;
głowa rodziny pełni bowiem wtedy rolę arcykapłana. Jezus jako dziecko, jak
wszystkie dzieci żydowskie, musiał zapytać ojca: „Dlaczego ta noc jest inna od
wszystkich pozostałych nocy?”, a Józef odpowiadał: „Bo byliśmy w niewoli
faraona w Egipcie, a Przedwieczny Bóg wywiódł nas z tego kraju mocną ręką i
wyciągniętym ramieniem”. Potem, jak w każdej żydowskiej rodzinie, następowało
dziękczynienie za historię Bożego działania, za Jego hojność, za to, że daje
więcej niż się spodziewają, itd.
A
może jednak w domu Józefa było jeszcze jakoś inaczej, coś więcej? Przecież cały
ten ryt zapowiadał jeszcze inną noc, tę dla której właśnie przyszedł na świat
Jezus. Jak więc Święta Rodzina przeżywała tę noc? Co czuło serce Józefa, gdy
objaśniał Jezusowi, dlaczego zabito baranka? W Egipcie krew baranka posłużyła,
aby naznaczyć odrzwia izraelskich domów, by śmierć ominęła żydowskie rodziny,
ale teraz Bóg Ojciec zesłał Jezusa, aby właśnie On stał się tym Barankiem, by
być zabitym przez grzech świata i przekonać w ten sposób ludzi, że Bóg jest
Miłością.
Św.
Józef znał proroctwa dotyczące tego Baranka o tym, że przebiją Jego serce, że
kości Jego nie będą łamane... Czyż Józef, patrząc na swego Syna, nie cierpiał,
jak Abraham w drodze na górę Moria ze swoim synem Izaakiem? To musiała być
wyjątkowa Pascha każdego roku w tym domu!”.
Drodzy
bracia i siostry! „Wiemy, że Jezus jest naszą paschą, czyli naszym przejściem
ze śmierci do życia, z niewoli do wolności. On w nas przezwycięża ten
lęk przed umieraniem, przed traceniem swojego życia dla innych. Tę postawę
Chrystus widział również w życiu Józefa. Ten Święty wprowadził Jezusa
w paschę żydowską, ale także był przykładem tej postawy ojca, który nie
żyje dla siebie, ale wypełnia wolę Boga Ojca – mówi ks. Piotr Górski.
Według
żydowskiej tradycji na paschę przygotowywano specjalnego baranka, który miał
się nie wyrywać w momencie zabijania go. Musiał być łagodny, nie bojący
się śmierci, gdyby zwierzę wyrywało się, ofiara byłaby niegodna. Jest to piękny
symbol i zapowiedź Chrystusa, który jak pisał prorok Jeremiasz, jest potulnym
barankiem prowadzonym na zabicie (por. Jr 11, 19). W tym momencie możemy
odwołać się jeszcze do ofiary Abrahama, który ma złożyć syna w ofierze.
Pewien żydowski midrasz opowiada, że była wtedy jeszcze noc, kiedy Abraham
przygotowywał się, by złożyć syna w ofierze. Izaak podczas wędrówki na
górę Moria powiedział do ojca: „Akedá” - to znaczy po hebrajsku - „Zwiąż mnie,
zwiąż mnie mocno ojcze mój, bym czasem z lęku się nie opierał,
i wtedy nieważna będzie twoja ofiara, i obaj będziemy odrzuceni”. Dalej
tekst midraszu mówi: „Przyjdźcie i zobaczcie wiarę na ziemi, zobaczcie
wiarę na ziemi… Oto ojciec, który poświęca swego jedynego syna, a jego syn
najdroższy nadstawia mu swą szyję”. Jezus jest w Izaaku tą zapowiedzią
doskonałej ofiary, paschy wyrażającej się również w pełnym posłuszeństwu
Ojcu.
Nazaret miejscem kształtowania posłuszeństwa
Jeden
z największych teologów Yves Congar napisał, że Jezus przez całe życie
praktykował posłuszeństwo wobec rodziców i przez to, po ludzku coraz
lepiej je rozumiał i pogłębiał. Jego rodzice Go ukształtowali, od nich się
nauczył posłuszeństwa. Jego ludzkie uczucia, skłonności duszy i woli,
dzięki którym Jezus dokonał naszego zbawienia, kształtowały się stopniowo
poprzez Jego przeżycia jako małego Żyda, poprzez wychowanie przez Maryję
i Józefa w Nazarecie. Jest oczywiste, że zarówno Maryja i Józef
byli doskonałymi wzorami wiary i posłuszeństwa wobec woli Boga. Congar
ukazuje, że Nazaret był miejscem wychowania w modlitwie, miłości do Boga
i posłuszeństwie wobec Niego. Jednakże wielkie, głębokie, proste postawy
religijne kształtują się najpierw w stosunkach z rodzicami i bliskimi.
Rabini żydowscy mówili, że piąte, a nasze czwarte przykazanie, nakazujące
cześć dla ojca i matki, zostało napisane jako pierwsze na Tablicy praw,
ponieważ jest to już miłość i szacunek dla Boga zawarte w miłości
i szacunku dla rodziców. Poddanie wobec rodziców jest jedyną cechą, jaką
Łukasz charakteryzuje te lata kształtowania się i rozwoju Jezusa (Łk 2,
21). Wiadomo, że starożytni pisarze rejestrowali w życiu bohatera tylko
fakty, mające jakiś związek z jego zadaniem lub z jego publiczną
działalnością. Yves Congar podkreśla, że Ewangelista zachowuje tylko to, co ma
znaczenie dla zbawczego posłannictwa Chrystusa, jednakże Jezus nauczył się
posłuszeństwa nie tylko przez to, co wycierpiał, jak mówi list do Hebrajczyków
(5, 8) ale ze swego dzieciństwa, w domu w Nazarecie. Właśnie
spełniając czwarte przykazanie Jezus, w swojej duszy człowieka, rozpoczął
zaprawę w synowskim posłuszeństwie, jakie był winien Ojcu niebieskiemu
i zaczął kształtować w sobie uczucia i postawy, dzięki którym,
poprzez mękę dokonał naszego zbawienia. Codzienne posłuszeństwo i poddanie
Jezusa Józefowi i Maryi zapowiadało, przedstawiało, uprzedzało
przerażające posłuszeństwo i poddanie z Wielkiego Czwartku.
Józef przykładem posłuszeństwa
Józef
od początku swojego powołania wszedł w posłuszeństwo Bogu. W litanii
nazywany jest światłem patriarchów, ponieważ to przez niego realizują się
obietnice zapowiedziane chociażby Abrahamowi. W życiu Józefa dokonała się
ta szczególna pascha, kiedy musiał umierać dla swoich planów i wejść
w wypełnienie planu Boga. Ta postawa Józefa obecna była w całym jego
życiu. Chrystus z pewnością tej postawie się przyglądał, a kiedy
Józef tłumaczył Jezusowi sens paschy żydowskiej na pewno czynił to ze
wzruszeniem opowiadając swoją historię.
Pewnie
w czasie minionych świąt paschalnych ktoś oglądał film „Pasja” Mela
Gibsona. Jest tam wzruszający moment, kiedy Jezus jest wyprowadzony przed
bramę, by otrzymać krzyż i ruszyć ku Golgocie, wtedy przytula krzyż
i mówi: „Jestem Twoim sługą Ojcze, synem Twojej Służebnicy”. Dotyk drewna
jest mu dobrze znany, bo to Józef w swoim warsztacie całe dzieciństwo
oswajał Go z tym uczuciem. Dla Jezusa dotyk drewna kojarzy się
z Józefem, z dzieciństwem, poczuciem obecności ojca. Dzięki misji
Józefa, może jeszcze bardziej z miłością wejść w posłuszeństwo
Ojcu.
Osoba
Józefa, może pomóc każdemu z nas wypełnić wolę Boga, ważne, abyśmy byli
tak jak On zasłuchani w głos Boga, który zaprasza do pięknej drogi
posłuszeństwa Jego woli”.
„Gdy
ziemska działalność Jezusa dobiegła końca, w przeddzień Paschy, w Sanhedrynie,
Jezus przyjął strategię św. Józefa - milczenie: „nawet nie otworzył ust swoich,
jak baranek na rzeź prowadzony” (por. Iz 53, 7). Milczenia Jezus nauczył się od
ojca” – podkreśla o. Ignacy Kosmana OFM Conv.
V
Drodzy
bracia i siostry! Przeżywamy w Kościele Rok Św. Józefa i Rok Rodziny, która
jest Domowym Kościołem. Ten, który od dziecka wprowadzał Jezusa w Paschę
przychodzi dzisiaj z pomocą Kościołowi, Mistycznemu Ciału Chrystusa, aby w tym
czasie naznaczonym cierpieniem i lękiem wywołanym pandemią wszedł głębiej w misterium
paschalne swego Pana i rozpoczął przygotowanie na Jubileusz 2000 – lecia Odkupienia
w 2033 roku. Będzie
to szczególny Jubileusz Paschy Chrystusa Pana. Pozornie wydaje się to
perspektywa dość odległa (12 lat). Jednak tak wielki Jubileusz wymaga równie
wielkiego i długiego przygotowania, przede wszystkim w wymiarze duchowym.
Myślę, że ten czas przygotowania będzie dla Kościoła i wszystkich jego dzieci coraz
bardziej przeniknięty duchowością paschalną. Chrystus zdążający z uczniami na
święto Paschy do Jerozolimy przygotowywał ich na to wszystko, co miało się
wydarzyć. Zapowiadał swoją zbawczą mękę, śmierć i zmartwychwstanie – swoją
Paschę. W tym przygotowaniu uczniów wyrażała się Jego wielka troska i miłość
wobec uczniów, widoczna szczególnie podczas Ostatniej Wieczerzy, gdy ustanawiał
Eucharystię i pełen wzruszenia mówił do nich: „Gorąco pragnąłem spożywać tę
Paschę z wami…” (Łk 22.15). A oni, jak wiemy, odpowiedzieli na to pragnienie
swego Mistrza. Umocnieni Duchem Świętym i pokrzepieni Eucharystią poszli potem
Jego śladami „przez krzyż do Chwały”. Zrozumieli, że jest to Pascha Chrystusa i
Jego Kościoła, a więc nasza”.
Drodzy
bracia i siostry!
„Nie
jest łatwo kroczyć paschalną drogą naszego Odkupiciela. Trzeba wielkiej wiary,
wręcz heroizmu, by nie zwątpić w sens męki Jezusa i w sens swojej drogi wiary.
Uczniem Jezusa jest tylko ten, kto Mu zawierzy i podejmie trud trwania przy
Nim, bo On wprowadza w zachwyt i miłość, dla której nie ma granic. Paschalna
droga Jezusa i Maryi jest drogą całego Kościoła - drogą świętych
i męczenników. Bowiem Jezus głosi: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej,
jak tylko przeze Mnie (J 14,6)” (ks. Stanisław Groń SJ).
„Pamięć
o misterium paschalnym Chrystusa zawsze dodawała ludziom cierpiącym siły do
znoszenia własnych krzyży. Czasem ludzie cierpiący i pracujący wśród nich dają
wyraz życia prawdą o misterium paschalnym przez wzajemne pozdrawianie się
słowami: "Przez krzyż do nieba". Tak czynią między innymi Siostry w
Laskach pod Warszawą. Przeżywanie misterium paschalnego na ziemi jest drogą
wiodącą do Paschy wieczystej. Codzienne zmaganie się z trudnościami, codzienne
zwycięstwa odnoszone nad złem w nas i w otaczającym nas świecie, codzienne
łączenie naszego krzyża z Krzyżem Chrystusa ma wymiar paschalny. "Chrystus
umierając zwyciężył śmierć, a zmartwychwstając przywrócił nam życie". Blask
Jego Zmartwychwstania pozwala nam żyć nadzieją zmartwychwstania wraz z Nim do
życia w chwale. Jego Krzyż jest zawsze drogą do chwały” (Bp Stefan Cichy).
Sługa
Boży ks. Franciszek Blachnicki często przypominał: „Krzyż pokazuje każdemu
człowiekowi drogę przez śmierć do zmartwychwstania”. „Prawdziwa odnowa Kościoła (…) polega przede wszystkim na odkryciu
Tajemnicy Paschalnej Chrystusa i wprowadzeniu tej Tajemnicy znowu
w centrum życia chrześcijańskiego, w centrum życia wspólnot
chrześcijańskich”.
„Wyznawcy Chrystusa żyją od Paschy do Paschy i
od niedzieli do niedzieli, gdyż każda niedziela upamiętnia Paschę, jest małą Paschą. Podobnie więc jak Izraelici
obchodzili co roku Święto Paschy, tak i chrześcijanie każdego roku w szczególny
sposób celebrują Paschę Chrystusa - czyli Jego Śmierć i Zmartwychwstanie - w
czasie Świąt Wielkanocnych i wprowadzającego w nie Triduum Paschalnego” (Ks. Bp
Zbigniew Kiernikowski).
„Jako
chrześcijanie winniśmy uczestniczyć w tajemnicy paschalnej nie tylko w „cyklu
rocznym” Roku liturgicznego, ale w „cyklu codziennym” zwłaszcza przez
celebrację Eucharystii, upamiętniającą Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie
Chrystusa w ustawicznym oczekiwaniu na Jego przyjście w chwale” (Ks. dr Andrzej
Pękala).
„Wszystko
w Kościele dokonuje się w blaskach Paschy. Rok liturgiczny ma swą paschalną oś
– pisze bp Stefan Cichy. Po zamianowaniu mnie biskupem wybrałem jako zawołanie
biskupie słowa "Per crucem ad lucem - przez Krzyż do światła"
wyrażające prawdę o centralnej roli misterium paschalnego. W moim herbie biskupim
jest krzyż, a na jego pionowej belce paschał. Siebie i innych zachęcam, by to,
co stanowi oś roku liturgicznego, uczynili osią całego życia duchowego”.
„Uczestnictwo
w tajemnicy paschalnej Jezusa ma konsekwencje dla naszego życia teraźniejszego
i przyszłego – pisze ks. prof. Józef Kudasiewicz.
Chrześcijanin,
wszczepiony w Paschę Jezusa przez chrzest, przeszedł do nowego życia; umarł dla
starego człowieka, dla grzechu, stając się nowym stworzeniem, nowym
człowiekiem. Ta rzeczywistość chrztu musi się ciągle realizować w naszym życiu.
Szlachectwo zobowiązuje. Chrześcijanin na co dzień jest człowiekiem paschalnym,
człowiekiem wielkanocnym.
Pierwszym fundamentalnym rysem człowieka paschalnego jest
wyrzucanie starego kwasu i stawanie się nowym, przaśnym ciastem. Chleb przaśny
spożywano w czasie Wieczerzy Paschalnej. „Kwas”, „stary kwas” oznacza złość i
przewrotność, tj. grzech. Ten stary kwas ma to do siebie, że zakwasza „całe
ciasto”. Oddziałuje na całą wspólnotę. Podobnie jak śnięta ryba zatruwa cały
czysty staw. Każdy grzech ma wymiar społeczny, eklezjalny. Dusza, która się
dźwiga, pociąga za sobą cały świat, dusza która upada, również pociąga za sobą
cały świat. Jesteśmy solidarni w dobrym i złym. Człowiek wielkanocny, który
powstał z martwych z Chrystusem, pociąga za sobą cały świat do góry, do Boga,
do nieba (1 Kor 5,6b-8).
Człowiek paschalny, jako przaśny, jest dla wspólnoty „chlebem
czystości i prawdy”. Przaśne są hostie Mszy św. Wielkanocnej. Chrześcijanina
paschalnego można porównać do konsekrowanej, białej, przaśnej hostii. Jest on
czysty jak przaśny opłatek i napełniony Duchem Świętym, który uobecnia w nim
uwielbionego i zmartwychwstałego Pana, który nie tylko jest obecny pod
postacią przaśnego chleba, nie tylko jest obecny w słowie Bożym, ale również i
w zgromadzeniu wspólnoty. Homo paschalis [człowiek paschalny] uobecnia
w świecie uwielbionego Jezusa.
Chrześcijanin, który z Chrystusem powstał z martwych, jest otwarty
na Chrystusa, który przebywa po prawicy Ojca. Szuka w swoim życiu tego, co
Boże, co święte, co jest „w górze”. Dąży do tego całą swoją istotą i z wielką
tęsknotą oczekuje na powrót Chrystusa w chwale. Nie jest przykuty do ziemi,
nie jest więźniem mamony i materii; jest człowiekiem wolnym, otwartym na Boga i
wieczność. Jeden z chasydów polskich wypowiedział piękne zdanie: „Trzeba
codziennie wychodzić z Egiptu”. Człowiek wielkanocny, paschalny to człowiek,
który codziennie wychodzi z niewoli egipskiej; z niewoli grzechu i różnych
uzależnień, które grożą dzisiejszemu człowiekowi. Dziś bardziej niż
kiedykolwiek potrzebni są ludzie paschalni – wolni dzięki Chrystusowi.
Wielkanoc jest naszym świętem i naszą Paschą. Radujmy się, bo
przez sakramenty wielkanocne uczestniczymy w tajemnicy Paschy Jezusa, umieramy
dla starego człowieka i grzechu, a rodzimy się jako nowi ludzie”. Więcej – TUTAJ
„Nasze
zmartwychwstanie zaczyna się, kiedy zaczynamy rozpoznawać Boga w człowieku i
kiedy decydujemy się kochać i wybaczać. - mówi o. Marinko Šakota, OFM, proboszcz z Medjugorie. Warunkiem zmartwychwstania jest
umieranie egoizmu i pychy w nas. Kiedy zwycięży w nas miłość gotowa
służyć życiu, wtedy następuje zmartwychwstanie.
Jesteśmy
coraz bardziej świadomi negatywnych konsekwencji indywidualizmu,
który opanował nasze czasy: zamknięcia w sobie i w swoim „spokojnym” kącie,
chłodu i obojętności wobec innych, bezwzględności i ślepoty na cierpienie
innych. Kiedy zmartwychwstanie Chrystusa przeniknie nas od wewnątrz,
nie będziemy mogli pozostać bezduszni i bierni, lecz ruszamy na spotkanie z
innymi, aby głosić im, że Jezus żyje i że miłość jest silniejsza i lepsza
od zła”.
VI
Drodzy
bracia i siostry!
W
Wielki Czwartek rozpoczniemy Święte Triduum Paschalne, stanowiące centrum i
serce naszej wiary i całego roku liturgicznego. Gromadząc się w naszych
parafialnych wieczernikach na Mszy Wieczerzy Pańskiej dziękować będziemy za
niewysłowiony dar sakramentu Eucharystii i Kapłaństwa. Pragniemy w ten
szczególny wieczór wsłuchać się uważnie w słowa i pokorne gesty Jezusa i
odnaleźć jak najbliżej Jego Serca, podobnie jak umiłowany uczeń, który położył
głowę na piersi Boskiego Mistrza. Aby na nowo odkryć i ze wzruszeniem
zachwycić, adorować i oddać Temu, który „do końca nas umiłował” i jako
Zmartwychwstały pozostał z nami w darze Najświętszej Eucharystii oraz posłudze
swoich kapłanów.
Biskupi
polscy w liście do kapłanów na Wielki Czwartek 2021 roku nawiązując do trudnej
sytuacji związanej z pandemią i jej skutkami napisali:
„Ogromnym
zadaniem, jakie staje dzisiaj przed nami, jest „powrót do Eucharystii”.
Rozumiemy to zadanie bardzo konkretnie jako powrót wiernych do praktyki udziału
we Mszy św. Istnieje jednak jeszcze głębszy sens owego powrotu. Potrzebujemy na
nowo odkryć jej żywotne treści i łaski, aby nimi żyć. Tak mówi nam o tym List
Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów: Świadomi faktu, że Bóg nigdy nie opuszcza ludzkości, którą stworzył, i
że nawet najcięższe próby mogą przynosić owoce łaski, przyjęliśmy oddalenie od
ołtarza Pańskiego jako czas postu eucharystycznego, służący z pożytkiem temu,
byśmy na nowo odkryli żywotne znaczenie, piękno i niezmierzoną wartość
Eucharystii. Kiedy to tylko możliwe, trzeba jednak powrócić do Eucharystii z
oczyszczonym sercem, z odnowionym zadziwieniem, z mocniejszym pragnieniem, by
spotkać Pana, trwać przy Nim i przyjąć Go, aby zanieść Go braciom, dając
świadectwo życia wypełnionego wiarą, miłością i nadzieją. (…) Fizyczny kontakt
z Panem jest żywotny, niezbędny, niezastąpiony. Kiedy już określono i podjęto
konkretne środki ograniczające do minimum możliwość zakażenia wirusem, niech
wszyscy koniecznie zajmą z powrotem swoje miejsce w zgromadzeniu braci, niech
odkryją na nowo niezastąpioną wartość i piękno celebracji, niech zaproszą i
przyciągną zaraźliwym entuzjazmem braci i siostry, którzy są zniechęceni,
wystraszeni, nazbyt długo nieobecni czy pogubieni (Powróćmy z radością do Eucharystii!, 15 sierpnia 2020 r.)”.
„Eucharystia
zwłaszcza w tym czasie pandemii koronawirusa nie może być zaniedbywana, ani też
pozostać na marginesie naszego życia, ale jeszcze bardziej winna stać się
źródłem naszej siły do przezwyciężenia strachu, lęku i choroby oraz mocą na
drodze do zbawienia. – podkreśla Biskup Ełcki Jerzy Mazur SVD. Jezus jest
zawsze z nami i zawsze na nas czeka. Także czeka w tym czasie próby naszej
wiary, jakim jest pandemia. Pamiętajmy, że nie ma pocieszenia, nie ma
pokrzepienia, nie ma łez, które nie mają odniesienia do Jezusa w Eucharystii”.
Drodzy
bracia i siostry! Te nasze tęsknoty, pragnienia i dążenia związane z
przeżywaniem Eucharystii zawierzamy dzisiaj Św. Józefowi śpiewając:
„O Józefie ukochany! Pod opieką Twoją rósł
Chleb żywota z nieba dany, Tyś Go na swym ręku niósł. Tyś Go w ziarnie
pielęgnował, by nakarmić ludzki głód, Tyś nam ustrzegł i zachował tej miłości
Bożej cud. Dla Niego żyć, z Tobą Go czcić. Gdzie chwały swej On tai blask, By
wszystkim nam był Jezus sam, Ach, uproś tę najdroższą z łask”.
Drodzy
Moi! W Wielki Czwartek podziękujmy także za ustanowiony przez Chrystusa w
Wieczerniku Sakrament Kapłaństwa, za gorliwą posługę naszych parafialnych
duszpasterzy, szafarzy świętych sakramentów i prośmy o nowe powołania do Służby
Bożej przy Chrystusowym Ołtarzu. Tak bardzo potrzeba nam wielu świętych
pasterzy według Bożego Serca, którzy gromadzić będą lud Boży na Świętej
Wieczerzy. Pan Jezus przygotowywał się do swojej przyszłej misji pod troskliwą
opieką św. Józefa w ukryciu rodzinnego domu w Nazarecie. Był dla Jezusa nie
tylko opiekunem i żywicielem, ale także pierwszym nauczycielem, wychowawcą i
formatorem. Kiedyś p. Marianna Popiełuszko powiedziała o swoim synu - kapłanie,
że „pierwsze seminarium to on miał w domu”.
Dlatego
razem z naszym biskupem Piotrem prosimy Cię Św. Józefie, aby nasze rodziny
stały się kolebką nowych powołań.
„Odważny
obrońco Chrystusa, przez Twoją miłość do Jezusa i Maryi, prosimy Cię, abyś pod
swoją szczególną opiekę raczył przyjąć kapłanów, alumnów naszego Seminarium i
wszystkich powołanych do służby Bożej w kapłaństwie i życiu konsekrowanym.
Wzbudź w sercach wielu młodych odwagę odpowiedzi na Chrystusowe „Pójdź za mną!”
Umocnij w księżach duchowe ojcostwo i miłość pasterską. Uproś nam łaskę oddania
się Chrystusowi i całemu ludowi Bożemu bez reszty i bez zastrzeżeń” (fragment z aktu oddania dokonanego w Oborach
dnia 19 marca 2021 r.).
VII
Umiłowani
w Chrystusie Panu, bracia i siostry!
Całą
naszą Wspólnotę, każdego z was i waszych bliskich, a szczególnie wszystkich
chorych oddaję i zawierzam Najświętszemu Sercu Zbawiciela, Niepokalanemu Sercu
Maryi i Przeczystemu Sercu Św. Józefa.
Najmilsi!
Wpatrujmy się nieustannie, ofiarujmy całkowicie i naśladujmy wytrwale każdego
dnia – te Trzy Serca bijące w ukryciu i ciszy Nazaretu, zjednoczone w
doskonałej miłości pełnej wzajemnego oddania, czułej troski, poświęcenia i
służby.
Św.
Józefie, pociecho nieszczęśliwych, nadziejo chorych i patronie umierających!
Razem z naszym biskupem Piotrem oddajemy się pod Twoją opiekę i zawierzamy
Twojemu ojcowskiemu sercu. „Polecamy Ci w tym trudnym czasie pandemii
wszystkich chorych i cały personel medyczny, który służy im mimo zmęczenia i
ryzyka zarażenia. Obdarzaj wszystkich pracowników służby zdrowia cierpliwością,
siłą i odwagą. Udziel nam wsparcia w zmaganiach o oddalenie tak już długo
trwającej zarazy”. „O, święty Józefie, okaż się ojcem także i nam, i prowadź
nas na drodze życia. Wyjednaj nam łaskę, miłosierdzie i odwagę, i broń nas od
wszelkiego zła” (papież Franciszek)”.
Wszystkim
Wam, Drodzy Bracia i Siostry, życzę pełnego pokoju i radości świętowania Paschy
Chrystusa oraz obfitych łask Zmartwychwstałego Pana.
Z
wdzięczną pamięcią przy Sercu Jezusa podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej i darem
błogosławieństwa + o. Piotr O. Carm.
Obory, Wielki Czwartek – 1 kwietnia A. D. 2021
|