Rdz 49, 29-33; 50, 15-26
Mt 10, 24-33
Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie
miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Słowa Jezusa wypowiedziane w kontekście zapowiedzi
prześladowań przyszłych uczniów odnosimy do Jego przybranego Ojca św. Józefa, w
Roku św. Józefa. Spróbujmy odkryć obecność św. Józefa w naszej duchowości
karmelitańskiej. Spróbujmy z tej przepięknej postaci ujawnić to co
najpiękniejsze, spróbujmy poszerzyć swoją wiedzę duchową o św. Józefie, aby Go
coraz bardziej czcić i naśladować.
W
Brewiarzu przeznaczonym dla członków Trzeciego Zakonu Najświętszej Maryi Panny
z Góry Karmel, wydanym w 1929 roku czytamy:
W żadnym Zakonie - pisze jezuita o. Józef Patrignani - w swoim nabożeństwie do świętego Józefa, nie
brakło szczególnych dowodów nabożeństwa do tego wielkiego Świętego, który po
Jezusie i Maryi może być słusznie uważany jako najpiękniejszy wzór doskonałości.
Najbardziej jednak pod tym względem odznaczył się Zakon Karmelitów. On to
pierwszy zaczął czcić tego Świętego za pomocą osobnego Oficjum i przyniósł je
ze Syrii do Europy […].
Bracia
i Siostry!
Przede
wszystkim gorącem nabożeństwem do św. Józefa powinny się odznaczać osoby, które
są członkami rodziny karmelitańskiej, czyli wszyscy noszący Szkaplerz Św.
Święty Józef jest przedstawiany w
starożytnej liturgii Karmelu jako dziewiczy oblubieniec Maryi, zjednoczony z
Nią w prawdziwym małżeństwie, w którym jego autorytet męża, opiekuna i ojca
przejawia się w całkowitej służbie –
czytamy w Liście Przełożonych Generalnych Zakonów karmelitańskich skierowanym
do rodziny karmelitańskiej z okazji 150 rocznicy ogłoszenia opieki św. Józefa
nad Kościołem powszechnym.
Ponadto – czytamy w tym Liście - św. Józef kontemplowany jest w posłuszeństwie Bogu. Jest on człowiekiem
prawym, godnym panem w domu swego Pana, któremu powierzono zadanie nadania
dzieciątku Jezus boskiego imienia objawionego przez anioła. Czyniąc to św.
Józef jest tym, który jako pierwszy ogłasza, że w dziecku z Nazaretu Bóg nas
zbawia. W starożytnej liturgii pod
postacią św. Józefa kryje się kompendium duchowości Karmelu:
1. czystość
serca;
2.
zjednoczenie z Maryją;
3. owoc
życia mistycznego postrzegany w kategoriach poczęcia i narodzin Słowa
wcielonego w czystej duszy;
1) czystość
serca - puritas cordis, która umożliwia widzenie Boga (Błogosławieni
czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą) (Mt 5,
1-12).
W
prawie wszystkich klasztorach karmelitańskich można było spotkać ołtarz ku czci
św. Józefa. O żywym kulcie św. Józefa świadczyła karmelitańska ikonografia w
iluminowanych mszałach, graduałach, antyfonarzach i ewangeliarzach oraz
malarstwo sztalugowe i tablicowe.
Wizerunki
Świętego znajdujące się w świątyniach i klasztorach karmelitańskich zasadniczo
nie różnią się niczym od klasycznych wizerunków Świętego, których forma zaczerpnięta
została z kart Pisma Świętego oraz z Apokryfów.
Najczęściej występującymi atrybutami Świętego są Dzieciątko Jezus, które
trzyma na ramieniu lub prowadzi za rękę, a także lilia lub laska.
Józef, będąc opiekunem Jezusa, żył z Maryją w dziewiczym małżeństwie,
czego symbolem jest lilia. Wyrazem czystego serca jest kwiat lilii. Lilia św. Józefa to jeden z najbardziej
nośnych symboli kultury chrześcijańskiej. W Piśmie Świętym pojawia się
kilkanaście razy jako znak piękna i miłości, dziewictwa i czystości duszy,
nadziei i zwycięstwa.
Większość
wizerunków w naszych karmelitańskich kościołach przedstawia św. Józefa z
Jezusem w otoczeniu przyrody, a więc kwiatów, roślin, zieleni, gór… Taki też
wizerunek mamy w naszej oborskiej świątyni. Jest to obraz pochodzący ok. I poł.
XVIII wieku, przedstawiający Józefa ubranego w sukienkę trybowaną i
grawerowaną. Święty trzyma na ręku Dziecię Jezus.
Kto
wie, czy nie jest zasługą tradycji Karmelu - już od średniowiecza – takie
częste przedstawianie św. Józefa.
Warto
zauważyć, że na naszym obrazie święty Józef ukazany jest z innym atrybutem niż
lilia – jest to kwitnąca laska. Według podania (apokryfu), czuwający przy
narodzonym Jezusie Józef zaczął wątpić w Niepokalane Poczęcie Maryi, zwłaszcza
że szatan zapewniał go, iż jest to tak niemożliwe, jak to, by stary wyschnięty
kij wydał zielone gałązki. I natychmiast laska Józefa wydała zielone pędy. Inna
legenda podaje, że laska Józefa zakwitła jako znak wybrania go spośród innych
kandydatów do ręki Maryi. Kwitnąca łaska, jeśli potraktowana zostanie jako
różdżka, może także odnosić się do słów Izajasza: I wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści się odrośl z jego korzeni
(Iz 11, 1) oraz równocześnie do opisanego w przez św. Mateusza rodowodu Jezusa,
w którym Józef jest wymieniony jako potomek Jessego (por. Mt 1, 1-16).
Przywołane atrybuty Świętego – nawiązujące do piękna przyrody
- wpisują tę wielką postać w wielkie dziedzictwo duchowości Karmelu, gdyż słowo
Karmel w języku hebrajskim oznacza
ogród. To ustronne miejsce uspokojenia i wyciszenia, gdzie w samotności możemy
spotkać się z Bogiem. Aby jednak się do niego dostać, musimy wspiąć się na
górę.
Bracia i Siostry!
W
czasie wędrówki do Ogrodu na górze
możemy napotkać łąki pełne pięknych kwiatów. Kierując się duchowością Karmelu -
nie należy ich zrywać, ani zatrzymywać się, by je podziwiać i nimi się
rozkoszować. Nie dlatego, że są pod ochroną, ale nie należy tego czynić, bo
trzeba mieć serce mężne i wolne od wszelkiego zła, trzeba mieć serce czyste.
Kwiaty,
piękno przyrody odnosi nas do życia dziewiczego, do życia z czystym sercem. O
tym nam dzisiaj przypomina św. Józef.
2) zjednoczenie
z Maryją
Utarło
się znane powiedzenie Zakonu Karmelitańskiego Carmelus totus Marianus est – Karmel
cały jest Maryjny. Wspólnoty zakonne Karmelu nigdy jednak nie oddzielały
Matki Bożej od tego, który jest Jej dziewiczym Małżonkiem i Opiekunem. Św.
Józef jest uważany po dziś dzień nie tylko za urzędowego opiekuna Zakonu
karmelitańskiego, ale za ojca, który nigdy nie zawodzi.
Warto
przypatrując się zjednoczeniu św. Józefa z Maryją, dostrzec ich wspólną
postawę. Postawę, która - jak się wydaje najbardziej - Ich jednoczy. Jest to
postawa milczenia wobec Bożych tajemnic. Maryja postąpiła tak jak Ojciec: w
milczeniu wydała na świat Jezusa. Milczenie jest płodne, rodzi życie.
Milczący
św. Józef przypomina, że ludzie cisi są błogosławieństwem, oni posiądą ziemię.
Milczenie jest szkołą słuchania Boga i ludzi. W tej postawie najpełniej
dostrzegamy w naszym Świętym Jego zjednoczenie z Maryją.
Oczywiście mąż Maryi nie był
niemową, ale nad jego powołaniem pracownika, małżonka i ojca rozpościera się
strefa ciszy. Ewangelie mówią wyłącznie o
tym, co Józef «uczynił» - pisał św. Jan Paweł II. Jednakże w tych osłoniętych milczeniem «uczynkach» Józefa można odkryć
klimat głębokiej kontemplacji: Józef obcował na co dzień z tajemnicą «od
wieków ukrytą w Bogu», która «zamieszkała» pod dachem jego domu. Tak jak
Maryja.
Bracia i Siostry!
W
Karmelu zachowanie milczenia nie jest jednym spośród wielu przepisów. Milczenie
jest postawą zasadniczą. Jeden z teologów karmelitańskich nawoływał: Okryj się milczeniem, jak okrywasz się swoim
białym płaszczem – jak okrywasz się swoim szkaplerzem. Milczenie cię chroni.
Bez niego wystawiasz się na wiele niebezpieczeństw (W. Stinissen).
Mimo
że nie żyjemy w klasztorze, w milczeniu szukajmy wokół siebie znaków obecności
Boga. Aktywność zewnętrzna każdego z nas tylko wtedy będzie owocna, gdy swoje
źródło będzie miała w słuchaniu Boga. Milczenie Józefa uczy nas, żyjących w
nieustannym zgiełku i pośpiechu, że ważniejsze od mówienia jest słuchanie.
3) owoc życia
mistycznego postrzegany w kategoriach poczęcia i narodzin Słowa wcielonego w
czystej duszy
W
Karmelu jedna z popularniejszych legend opowiadała, że Maryja często miała
odwiedzać z Dzieciątkiem Jezus i ze św. Józefem pustelników żyjących przy
źródle św. Eliasza na wzgórzach Karmelu. W drodze powrotnej z Egiptu Święta
Rodzina miała spędzić noc w grocie na zboczu Karmelu.
Oczywiście
to tylko pobożna legenda, choć podawana w Ziemi Świętej wszystkim pielgrzymom
na Górze Karmel i widoczna na freskach tamtejszej kopuły Bazyliki Matki Bożej z
Góry Karmel w Hajfie.
Tak
jak w tej przepięknej legendzie, tak i w naszym życiu duchowym ważnymi
postaciami są Maryja i Józef. Przynoszą Oni w sposób duchowy podczas każdej
Mszy św. Jezusa w Eucharystii do naszej czystej po spowiedzi duszy. Jak wiemy,
życie mistyczne jest swoistym przeżyciem obecności i działania Boga. Karmel od
samego początku wielką wagę przywiązywał do Eucharystii. Już na Karmelu w samym
środku pomieszczeń mieszkalnych pustelników karmelitańskich znajdowała się
kaplica umożliwiająca odprawianie Eucharystii.
Wedle
jednego z tekstów powstałych w pierwszych wiekach chrześcijaństwa (apokryf),
gdy Józef zapadł na ciężką chorobę, zaczął lękać się śmierci. Robi rachunek sumienia z całego życia i
poddaje się woli Boga. Potem zwierza się Jezusowi ze swoich grzechów, spowiada
się z całego życia. […] Jezus, słuchając wyznania Józefa płacze, pociesza Matkę
czuwa wraz z Nią przy łożu umierającego ziemskiego ojca. W agonii Józef widzi
złowrogi orszak grzeszników, złych duchów, śmierci i diabła. Jezus przegania
diabła i jego wspólników. Zauważa, że śmierć zatrzymuje się przed drzwiami domu
onieśmielona Jego obecnością. Dlatego wychodzi do niej i prosi, aby weszła i
zrobiła swoje.
[…] Aniołowie przybywają i zabierają
duszę Józefa, zawijając ją w prześcieradło z czystego jedwabiu. Jezus podchodzi
do ciała, zamyka powieki i usta swego ojca. Potem namaszcza jego ciało pachnącymi
olejkami, odmawiając przepisane modlitwy. Następnie Jezus odmawia nad ciałem
swego ziemskiego ojca modlitwę, w której podkreśla, że w rocznicę jego śmierci
będzie sprawowana ofiara na jego grobie
– powiedzielibyśmy dzisiaj Msza św.
Oczywiście
ten opis to rodzaj pobożnej legendy, która zawiera bezcenne przesłanie duchowe
i moralne. Pokazuje ona, na czym polega dobra śmierć. Otóż w obliczu śmierci
trzeba się wyspowiadać i prosić Boga o miłosierdzie. Dobra śmierć to taka,
gdy rozpoznajemy przy sobie obecność Jezusa i Maryi. Oni dają moc, aby stoczyć
zwycięską bitwę z diabłem, który nieraz kusi człowieka w chwili śmierci, bo
wie, że to jego ostatnia szansa.
Dziś,
gdy ludzie często umierają bez sakramentów, bez bliskich, w samotności, bez
Komunii świętej, tym bardziej aktualna staje się modlitwa do Św. Józefa, aby
wyprosił nam dar spokojnej, godnej śmierci w obecności naszych bliskich oraz
Jezusa i Maryi.
Zakończenie
Znany
czciciel Matki Bożej Arnold Bostiusz w 1479 r. odnotował, że Zakon karmelitański
od niepamiętnych czasów czcił św. Józefa. Nazywa go mężem dziewiczym i nienaruszonym, zastępcą odwiecznego Boga, żywicielem
i najtroskliwszym ekonomem i mniemanym ojcem, umiłowanym oblubieńcem Maryi,
najwierniejszym opiekunem i świadkiem Jej dziewictwa, za wzorem swej
oblubienicy najgorliwszym o zbawienie dusz i doskonałym w każdej cnocie.
Słowa te rzeczywiście świadczą o głębokim rozumieniu przez Zakon miejsca św.
Józefa w ekonomii zbawienia. Jak zaświadczają historycy i znawcy kultury,
karmelici przyczynili się znacznie do rozwoju kultu św. Józefa na Zachodzie
chrześcijaństwa. Któż więcej – pytał
autor – mógł przyczynić się do czci św.
Józefa na Zachodzie, jeśli nie ci, którzy w Palestynie oddawali mu cześć?
Obyśmy
i my – jako wierni związani z Zakonem karmelitańskim – potrafili praktykować i
szerzyć nabożeństwo do św. Józefa. Amen.
|