Droga
Rodzino Matki Bolesnej!
Drodzy
w Sercu Jezusa, bracia i siostry!
„Na
samym początku – za św. Pawłem - składam dzięki Bogu mojemu za was wszystkich…”
(Rz 1, 8). Pokój Chrystusa niech zawsze będzie z wami!
Zbliżamy
się do Wielkanocy i wiemy, że pierwszym darem Zmartwychwstałego Pana jest
pokój. Także do nas – jak do uczniów w jerozolimskim Wieczerniku – Chrystus
zwraca się w słowach: „Pokój wam! Jak Ojciec mnie posłał, tak i Ja was posyłam”
(J 20, 21).
„Słysząc
je rozumiemy, że obdarowani pokojem Chrystusa, jesteśmy posłani, aby być Jego
świadkami w otaczającym nas świecie.
Wychodząc
ze Mszy św., idąc do otaczającego nas świata, mamy mu nieść przesłanie pokoju.
Pokoju, który nosimy w sobie, który otrzymaliśmy od Jezusa. Nikt nie może nam
dać takiego pokoju, jaki daje Chrystus. Bo jest to pokój płynący z
uporządkowanego serca. Uporządkowanego przez Niego w sakramencie pokuty i
pojednania, oczyszczonego ze zła, które burzy pokój, które niepokoi i drażni.
Człowiek wewnętrznie nieuporządkowany, rozdrażniony, nigdy nie będzie
nosicielem prawdziwego pokoju. Raczej będzie niepokoił, niszczył pokój i dobro,
czy to w rodzinie, czy w społeczeństwie. Tak bardzo potrzeba nam dzisiaj pokoju
w naszych sercach, w naszych rodzinach i w naszej Ojczyźnie” (Biskup
Siedlecki Kazimierz Gurda).
„Wartość,
jaką dla świata ma dar pokoju Chrystusa, uwydatniła się z całą mocą w ostatnich
wydarzeniach za naszą wschodnią granicą. Porusza nas ogrom zniszczeń wojennych
i cierpienie niewinnych ludzi. (…) Jednocześnie pośrodku dramatycznych
okoliczności zobaczyliśmy wielkie serca Polaków i Polek, którzy inspirowani
miłością Chrystusa otworzyli na oścież swoje ramiona dla uciekających przed pożogą
wojenną” (z listu biskupów polskich do kapłanów na Wielki Czwartek 2022 roku).
„Prośmy,
aby Bóg obdarzał nasze serca pokojem, (…) byśmy przyjmując Chrystusowy pokój,
potrafili go zanosić innym, szczególnie tym, którzy cierpiąc, wołają o naszą
solidarność i konkretną braterską pomoc” (Abp Wojciech Polak).
Papież
Franciszek zachęca: „Niech będzie coraz więcej ludzi, którzy bez hałasu,
pokornie i wytrwale, dzień po dniu stają się budowniczymi pokoju. I niech
zawsze poprzedza ich i towarzyszy im błogosławieństwo Boga pokoju!”.
I
Drodzy
Przyjaciele Bożego Pokoju!
Gdy w 1917
roku bolszewicy z Leninem na czele dokonywali w carskiej Rosji krwawego
przewrotu, gdy nikt jeszcze nie zdawał sobie dobrze sprawy z zagrożenia jakie
pojawiło się nad Europą i światem, w dalekiej Fatimie ukazała się Matka Boża.
Na początku XX wieku przychodzi na miejsce, które już
przez swoją nazwę wskazuje na treść orędzia Maryjnego, którego adresatami
zostają małe dzieci, by za ich pośrednictwem cały świat przyjął wezwanie do nawrócenia
i życia w pokoju. To miejsce nazywa się Cova
da Iria – Dolina Pokoju. Nabiera to szczególnego znaczenia, jeśli uświadomimy sobie, że pierwsze objawienie Matki Bożej
nastąpiło osiem dni po tym, jak papież
Benedykt XV (1914-1922) w piśmie z dnia 5 maja
1917 r. skierowanym do sekretarza stanu kardynała Gasparriego wyraził pragnienie, by od dnia 1 czerwca 1917 r. do Litanii
loretańskiej została dodana na stałe inwokacja: „Regina pacis, ora pro nobis” – „Królowo pokoju, módl się za nami”.
Maryja,
ukazując się trojgu małym pastuszkom 13 czerwca 1917 roku, powiedziała:
„Jezus (…)
chciałby ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca".
Przed prawą
dłonią Matki Boskiej znajdowało się Serce, otoczone cierniami, które wydawały
się je przebijać – relacjonuje Łucja, najstarsza z widzących. Zrozumieliśmy, że
było to Niepokalane Serce Maryi, znieważane przez grzechy ludzkości, które
pragnęło zadośćuczynienia”.
Miesiąc
później, 13 lipca 1917 r., Matka Boża ukazała dzieciom przerażającą wizję
piekła, a następnie powiedziała: - „Widzieliście piekło, do którego idą dusze
biednych grzeszników. Żeby je ratować, Bóg chce rozpowszechnić na świecie
nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli się zrobi to, co wam powiem,
wielu przed piekłem zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie”.
Matka Boża
prosiła o poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu i o Komunię św.
wynagradzającą w pierwsze soboty. „Jeżeli moje życzenia zostaną spełnione,
Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, bezbożna propaganda rozszerzy
swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła, dobrzy
będą męczeni, a Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć. Różne narody
zginą. Na koniec jednak moje Niepokalane Serce zatriumfuje…".
W ciągu
ostatnich stu lat wielu kolejnych papieży starało się spełnić tę prośbę Matki
Najświętszej, ale dopiero św. Jan Paweł II w akcie zawierzenia z 25 marca 1984
roku w pełni wykonał to czego oczekiwało Niebo. Dokonał się - jak pisała
później Siostra Łucja - „pierwszy triumf Niepokalanego Serca Maryi”.
Odsunięte
zostało widmo wojny nuklearnej wiszące nad światem. 13 maja 1991 roku Papież
nawiedził sanktuarium w Fatimie, dziękując za przemiany, które po 1989 roku
rozpoczęły się w dawnych republikach radzieckich i w krajach Europy Środkowo –
Wschodniej.
Musimy
jednak pamiętać, że nawrócenie ludzkich serc i umysłów zranionych i zatrutych
błędami komunistycznej Rosji jest procesem.
Agresja
zbrojna Federacji Rosyjskiej na Ukrainę wyraźnie pokazuje jak silne są jeszcze
tęsknoty za odbudową dawnego imperium sowieckiego i strefą wpływów w Europie i
świecie. Podejmowane przez władze Kremla decyzje i działania przynoszą
straszliwe żniwo śmierci i zniszczenia. Bólem napełnia nas także
wykorzystywanie religii dla celów politycznych oraz postawa Patriarchy Moskwy i
całej Rusi, który otwarcie popiera i błogosławi takim działaniom zbrojnym.
Arcybiskup
Luigi Bonazzi, nuncjusz apostolski w Albanii, 4 kwietnia 2022
r. przewodniczył Mszy św. w Medziugorju. W swojej homilii podkreślał
zaangażowanie Papieża Franciszka, który „od samego początku zdecydowanie
przemawia, by zakończyć tę wojnę, ale nie zwraca się tylko do polityków. Zwraca
się przede wszystkim do Pana i prosi nas, byśmy czynili to samo. Łaska i dar
pokoju są o wiele większe niż wszystko, czego chcą politycy. Potrzebujemy, aby
Maryja Królowa Pokoju dała nam pokój. W jedności z całym Kościołem módlmy
się o dar wiary i pokoju. (…)
I
niech ten czas, który przygotowuje nas do świąt Wielkanocy, pomoże nam
wszystkim szukać daru pokoju. Starajmy się także wziąć udział w tej walce,
która jest walką o pokój”.
Królowa
Pokoju z Medjugorie w ostatnim orędziu do świata (z 25 marca 2022 r.)
powiedziała:
„Drogie
dzieci! Słyszę wasze wołanie i modlitwy o pokój. Szatan od lat walczy o wojnę.
Dlatego Bóg mnie posłał do was, abym was prowadziła na drodze świętości, bo
ludzkość znalazła się na rozdrożu. Wzywam was wróćcie do Boga i przykazań
Bożych, aby było wam dobrze na Ziemi i byście wyszli z tego kryzysu, w który
weszliście, bo nie słuchacie Boga, który was kocha i pragnie was zbawić i
poprowadzić do nowego życia…”.
Znany
egzorcysta o. Gabriel Amorth mówi: „Ja zawsze rozumiałem Medziugorje jako
kontynuację Fatimy”.
Nasza Pani
z Medjugorie w orędziu do świata z 25 stycznia 2022 r. powiedziała: „Dzieci, nie
zapominajcie, że szatan jest silny i że chce przyciągnąć do siebie jak
najwięcej dusz. Dlatego czuwajcie na modlitwie i bądźcie zdecydowani na dobro”,
a w ostatnim orędziu (z 25 lutego), dzień po rosyjskiej inwazji
militarnej na Ukrainę, powiedziała: „Pomóżcie mi, dzieci, modląc się, aby
szatan nie dominował. Jego moc śmierci, nienawiści i strachu nawiedziła Ziemię.
Dlatego, dzieci, powróćcie do Boga i modlitwy, postu i wyrzeczenia za
wszystkich, którzy są deptani, biedni i nie mają głosu na tym świecie bez Boga.
Dzieci, jeśli nie powrócicie do Boga i Jego przykazań, nie macie przyszłości.
Dlatego wysłał mnie, abym was prowadziła”.
Mirjana,
jedna z sześciorga widzących, zapytana dlaczego objawienia Królowej Pokoju
trwają tak długo (od 25 czerwca 1981 r.), odpowiada: „Matka Boża, dzięki
wielkiej miłości Boga, naszego Ojca, przygotowuje nas na to wszystko, co ma się
wydarzyć. Powiedziała dosłownie: to co rozpoczęłam w Fatimie, zamierzam
zakończyć w Medziugorju, na końcu moje Niepokalane Serce zwycięży! Królowa
Pokoju przygotowuje nas do zwycięstwa...”.
„Łudzi się
ten, kto sądzi, że prorocka misja Fatimy się zakończyła” – mówił już w 2010
roku papież Benedykt XVI.
„Wezwanie
Maryi nie jest jednorazowe – przypominał w Fatimie święty Jan Paweł II. Jej
apel musi być podejmowany z pokolenia na pokolenie, zgodnie z coraz nowymi
znakami czasu. Trzeba do niego nieustannie powracać. Trzeba go podejmować wciąż
na nowo”.
Dlatego w
obliczu krwawej wojny na Ukrainie papież Franciszek dokonał 25 marca br. nowego
uroczystego aktu poświęcenie Niepokalanemu Sercu Maryi całego świata, a
szczególnie Rosji i Ukrainy.
Poprzez ten
papieski Akt Zawierzenia Matka Boża ponownie przypomina nam swoje fatimskie
orędzie, wzywa do nawrócenia i mówi do każdego z nas, do każdej rodziny, do Kościoła
i do całego świata: „Moje Niepokalane Serce będzie twoim schronieniem i drogą,
która cię zaprowadzi do Boga”.
"Poświęcić
się Maryi - to znaczy przyjąć Jej pomoc, uciekając się do Jej Matczynego Serca,
otwartego pod Krzyżem miłością do każdego człowieka, do całego świata. (...)” –
mówił św. Jan Paweł II.
„Nie chodzi
o formułę magiczną, lecz akt duchowy – wyjaśnia papież Franciszek. Jest to gest
pełnego zawierzenia dzieci, które w utrapieniu tej okrutnej i bezsensownej
wojny, zagrażającej światu, uciekają się do Matki, zanosząc do Jej Serca strach
i ból, powierzając Jej samych siebie. Jest to złożenie w tym przejrzystym,
nieskażonym Sercu, w którym odbija się Bóg, cennych dóbr braterstwa i pokoju,
wszystkiego, co posiadamy i czym jesteśmy, aby Ona, Matka, którą dał nam Pan,
broniła nas i strzegła”.
Piękne i
głębokie wyjaśnienie znaczenia aktu poświęcenia daje nam sama Maryja w słowach
skierowanych do włoskiego kapłana Stefano Gobbi 25 marca 1984 roku:
„To
godzina, w której Kościół powinien się zgromadzić w bezpiecznym schronieniu
Mojego Niepokalanego Serca. (…)
Dzisiaj
jest to konieczne dla uratowania całej ludzkości, tak chorej i tak oddalonej od
Boga i od Kościoła. (…)
Dzisiaj
jest to nieodzowne dla Mojego Kościoła, który musi być uleczony z ran niewierności
i odstępstwa, aby powrócić do odnowionej świętości i wspaniałości.
Uczynię to
wkrótce, jeśli pozwolicie Mi działać w was i jeśli ulegle i z prostotą zdacie
się na Moje miłosierne macierzyńskie działanie.
Dlatego
dziś pełnym bólu błaganiem proszę was wszystkich o poświęcenie się Mojemu
Niepokalanemu Sercu”.
II
Bracia i
Siostry! To nasze poświęcenie i oddanie się Niepokalanej powinno wyrażać się w
posłuszeństwie Jej życzeniom i prośbom, w których jak echo powraca Jej
ewangeliczne wezwanie: „Zróbcie wszystko, cokolwiek Mój Syn wam powie” (J 2,
5).
Piękna Pani
z Fatimy prosi każdego z nas, abyśmy strzegli się grzechu ciężkiego i dbali o
zachowanie największego skarbu: przyjaźni z Jezusem i życia w stanie łaski
uświęcającej.
Przed
tygodniem Papież Franciszek podczas liturgii pokutnej sprawowanej w bazylice
św. Piotra powiedział:
„Siostro,
bracie, jeśli twoje grzechy cię przerażają, jeśli twoja przeszłość cię
niepokoi, jeśli twoje rany się nie goją, jeśli ciągłe upadki cię zniechęcają i
wydaje ci się, że straciłeś nadzieję, nie bój się. Bóg zna twoje słabości i
jest większy od twoich błędów. Prosi ciebie o jedno: nie trzymaj w sobie twoich
słabości, twoich nieszczęść; zanieś je do Niego, złóż je w Nim, a zmienią się z
powodów do rozpaczy w szansę na zmartwychwstanie. Nie bój się! (…)
Przypomina
o tym piękna sentencja umieszczona na konfesjonale w Watykanie, która zwraca
się do Boga w następujących słowach: „Oddalić się od Ciebie to upaść, do Ciebie
powrócić to powstać. Trwać w Tobie to żyć” (por. św. Augustyn, Soliloquium
I, 3).
„Jeśli
chcemy, aby świat się zmienił, to musi się zmienić przede wszystkim nasze serce
– mówił papież Franciszek. Aby tak się stało, pozwólmy się dziś wziąć za rękę
Matce Bożej. (…)
Niech Ona
weźmie dziś za rękę naszą drogę: niech ją prowadzi po stromych i żmudnych
ścieżkach braterstwa i dialogu, po drodze pokoju”.
Papież
Franciszek w tegorocznym orędziu na Światowy Dzień Pokoju, obchodzony
tradycyjnie 1 stycznia, przypominał: „W każdej epoce pokój jest zarówno darem
Bożym, jak i owocem wspólnego zaangażowania. Wszyscy mogą współdziałać w
budowaniu bardziej pokojowego świata: począwszy od własnego serca, poprzez
relacje w rodzinie, społeczeństwie i środowisku, aż po relacje między narodami
i między państwami”
Bł. Ks.
Michał Sopoćko, spowiednik św. Faustyny i wielki apostoł Bożego Miłosierdzia,
uczy: „Tylko Chrystus przynosi pokój trwały, bo wewnętrzny, prawdziwy, który
polega na usunięciu głównej przyczyny niepokoju, jakim jest grzech. (…) Pokój,
jaki Sakrament Pokuty wprowadza do duszy przez pogodzenie jej z Bogiem i z
sumieniem własnym, jest koniecznym warunkiem pokoju z bliźnim”.
„Pokój
wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie” (1P 5, 14) – napisze św. Piotr Apostoł.
Maryja
Niepokalana, „Pełna Łaski” jest „Oazą Bożego Pokoju” do której szatan nie miał
nigdy dostępu. To Niewiasta, która depcze głowę starodawnego węża (por. Rdz 3,
15) i zwycięża ognistego Smoka (por. Ap 12).
Pani z
Nieba wskazuje nam troje małych pastuszków, którzy jako pierwsi z wielkoduszną
miłością ofiarowali się Bogu za nawrócenie grzeszników i odpowiedzieli na
wezwanie anioła z trzeciej tajemnicy fatimskiej: „Pokuty, pokuty, pokuty!”.
Wincenty
Łaszewski w artykule, który ukazał się w katolickim tygodniku Niedziela
(19/2020) napisał: „Łucja dos Santos, najstarsza z trojga dzieci fatimskich, do
kresu życia, miała nadprzyrodzone wizje i przekazy z nieba. (…)
Zdaniem
współsióstr (karmelitanek bosych z Coimbry w Portugalii) mających dostęp do
prywatnych zapisków Siostry Łucji, krzyk: „Pokuty!”, pojawia się wielokrotnie w
objawieniach, których fatimska wizjonerka jest świadkiem. (…) Na ostatnich
stronach książki „Apele orędzia fatimskiego” Łucja pisze: „Niepokoi widok
dzisiejszego świata pogrążonego w chaosie (...) i to, z jaką łatwością ludzie
zanurzają się w niemoralność. Jest tylko jeden sposób, by wyleczyć tę sytuację:
ludzie powinni się nawrócić, zmienić swoje życie i podjąć pokutę”. (…)
Wizjonerka
cytuje też Zbawiciela mówiącego o roli Maryi: „Matka Najświętsza jest Tą, która
ożywia wiarę w duchu, ufność w duszy, zapala płomień dobroci w sercu. Matka
Boża dotyka obojętnych, oświeca ślepych, pociąga niewierzących”.
Maryja jest
światu potrzebna. Trzeba Ją przywołać, by znowu stanęła w naszej obronie”.
Dlatego,
najmilsi bracia i siostry, odnówmy dzisiaj nasze całkowite ofiarowanie się Jej
Niepokalanemu Sercu i odpowiedzmy na Jej wezwanie do pokuty i osobistego
nawrócenia, do comiesięcznej spowiedzi, do ponownego umieszczenia Eucharystii w
centrum naszego chrześcijańskiego życia, do codziennej modlitwy różańcowej i
prawdziwej miłości do Kościoła i Jego Pasterzy, do przeżywania naszych ludzkich
cierpień w jedności z Chrystusem Ukrzyżowanym za zbawienie wszystkich ludzi, do
podejmowania z miłością aktów wynagrodzenia za wszelkie zniewagi i bluźnierstwa,
obojętność i niewdzięczność, którymi ludzie ciągle na nowo boleśnie ranią Serca
Jezusa i Maryi, do radosnego udziału w dziele nowej ewangelizacji - ukazywania
prawdziwego oblicza Chrystusa i Jego miłosiernej miłości naszym życiem.
W ten
sposób w nas i z nami Maryja będzie zwyciężać i spełniać się będzie Jej
fatimska zapowiedź: „Moje Niepokalane Serce zatryumfuje”.
III
Ks. Jan
Glapiak z Archidiecezji Poznańskiej w konferencji wygłoszonej wiosną 2006 roku
powiedział:
„Takie mam
przekonanie, że w śmierci papieża Jana Pawła II, który zapukał do bram
nieba w pierwszą sobotę miesiąca, dnia 2 kwietnia 2005 r., Pan Bóg
dał nam swój szczególny znak, abyśmy na nowo i z jeszcze większą
gorliwością zapragnęli praktykować nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca – wynagradzające
Niepokalanemu Sercu Maryi. (…)
Wiemy,
zatem, że zwycięstwo Niepokalanego Serca Maryi, a z Nim i nasze
zwycięstwo, jest pewne. Jednak czas nadejścia tego zwycięstwa nie jest nam
znany, aczkolwiek – w pewnym sensie – jest on od nas zależny. Jest
tak, ponieważ tryumf Niepokalanego Serca Maryi został nierozerwalnie związany
z dwoma warunkami. Maryja mówi: „Przybędę, by prosić o poświęcenie
Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię św. wynagradzającą
w pierwsze soboty”. Niebo – jak widzimy – stawia przed nami dwa
warunki: pierwszy dotyczy papieża, drugi dotyczy nas.
Ojciec
Święty już spełnił to, o co prosiło go niebo. W dniu 25 marca 1984 r.
poświęcił Rosję i świat Niepokalanemu Sercu Maryi. I byliśmy
świadkami jak od tego czasu świat zaczął się zmieniać, a zwłaszcza Rosja,
o której oddanie Matka Boża szczególnie prosiła.
Pozostało
do wykonania to drugie zadanie, dotyczące nabożeństwa pierwszych sobót. To jest
nasze zadanie! Jan Paweł II powiedział kiedyś, że „chrześcijaństwo jest religią
współdziałania człowieka z Bogiem”. Rzeczywiście, w Fatimie Matka
Najświętsza ogłosiła, że to od naszego dzisiejszego zaangażowania zależy czas
i kształt Jej przyszłego zwycięstwa. A Jej zwycięstwo będzie także
naszym zwycięstwem!
Siostra
Łucja ku naszej zachęcie powiedziała: „Myślę, że będziemy szczęśliwi mogąc
dać naszej najdroższej Matce niebieskiej ten dowód miłości, którego, jak wiemy,
od nas oczekuje. Co do mnie muszę wyznać, że nigdy nie czuję się tak szczęśliwa
jak wtedy, kiedy przychodzi pierwsza sobota”.
Zwrócimy
teraz uwagę na wydarzenie związane z pobytem papieża Jana Pawła II
w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem na Krzeptówkach
w dniu 7 czerwca 1997 r. Był to dzień konsekracji tamtejszego
kościoła jako wotum dziękczynnego za uratowane życie Ojca Świętego. Była
to równocześnie pierwsza sobota miesiąca, i to bardzo szczególna
pierwsza sobota, bo jednocześnie święto Niepokalanego Serca Maryi. Tego dnia,
ku zaskoczeniu wszystkich, Ojciec Święty przybył do Sanktuarium przed czasem
– piętnaście minut przed wyznaczoną godziną. A uczynił to
nieprzypadkowo, bo jak mówią towarzyszące mu w tej pielgrzymce osoby
– tego ranka Jan Paweł II nalegał, mówiąc „Jedźmy już”, a następnie
przybył do sanktuarium kwadrans przed rozpoczęciem liturgii Mszy św. Dlaczego
tak uczynił? Ponieważ – jak się później okazało – piętnaście minut
spędził w tzw. starej kaplicy, gdzie na kolanach trwał przed cudowną
figurą Matki Bożej Fatimskiej. Trwał na rozmyślaniu. Zgodnie z prośbą
Matki Najświętszej towarzyszył Jej przez 15 minut, rozmyślając nad tajemnicami
różańcowymi, w intencji zadośćuczynienia. Tego dnia spełnił też pozostałe
warunki nabożeństwa pierwszych sobót, włącznie z odmówieniem różańca,
co uczynił publicznie podczas wieczornego nabożeństwa w Ludźmierzu.
Zapytajmy:
czy taka postawa Ojca Świętego nie powinna być dla nas znakiem, a zarazem
zachętą do przejęcia się na nowo wezwaniem Matki Bożej Fatimskiej
i praktykowania nabożeństwa pierwszych sobót?”.
IV
Drodzy w
Sercu Jezusa, bracia i siostry!
Pragnę
zwrócić waszą uwagę, że odmawianą codziennie koronkę do siedmiu boleści Maryi
za chorych i cierpiących kończymy zawsze słowami aktu oddania i zawierzenia:
„Matko
Bolesna, ku uwielbieniu, czci i chwale Twojej i Twego Najdroższego Syna,
zawierzamy się Tobie Matko litościwa i prosimy przez boleść Twego Serca i
miłosierdzie Twoje, aby miłość Twoja zwyciężyła w naszych sercach i objawiła
się w chorych i cierpiących”.
Dzisiaj –
jako Wspólnota „PIETA” – w szczególny sposób łączymy i wpisujemy to nasze
codzienne oddanie i zawierzenie Niepokalanemu Sercu Maryi z aktem poświęcenia
dokonanym uroczyście przez Papieża Franciszka 25 marca 2022 roku.
Razem z
Ojcem Świętym wołamy:
„O Maryjo,
Matko Boga i nasza Matko, uciekamy się do Ciebie w tej godzinie cierpienia. (…)
W nędzy
grzechu, w naszych trudach i słabościach, w tajemnicy nieprawości zła i wojny,
Ty, Najświętsza Matko, przypominasz nam, że Bóg nas nie opuszcza, ale wciąż
patrzy na nas z miłością, pragnąc nam przebaczyć i nas podnieść. To On dał nam
Ciebie a Twoje Niepokalane Serce uczynił schronieniem dla Kościoła i ludzkości.
Z Bożej dobroci jesteś z nami i przeprowadzasz nas z czułością nawet przez
najbardziej skomplikowane dziejowe zakręty.
Zatem
uciekamy się do Ciebie, pukamy do drzwi Twego Serca, my, Twoje umiłowane dzieci,
które w każdym czasie niestrudzenie nawiedzasz i zachęcasz do nawrócenia. W tej
mrocznej godzinie przyjdź nam z pomocą i pociesz nas. (…)
Jakże
pilnie potrzebujemy Twojej matczynej interwencji.
Przyjmij więc, o Matko, to nasze
błaganie.
Ty, Gwiazdo morza, nie pozwól,
byśmy zostali rozbitkami w czasie wojennej burzy. (…)
Ugaś nienawiść, usuń pragnienie
zemsty, naucz nas przebaczenia.
Uwolnij nas od wojny, zachowaj
świat od zagrożenia nuklearnego.
Królowo Różańca Świętego, rozbudź w
nas pragnienie modlitwy i miłości.
Królowo rodziny ludzkiej, wskaż
narodom drogę braterstwa.
Królowo pokoju, wyjednaj światu
pokój.
Niech Twój
płacz, o Matko, poruszy nasze zatwardziałe serca. Niech łzy, które za nas przelałaś,
sprawią, że znów zakwitnie owa dolina, którą wysuszyła nasza nienawiść. I choć
nie milknie zgiełk broni, niech Twoja modlitwa usposabia nas do pokoju. Niech
Twoje matczyne dłonie będą ukojeniem dla tych, którzy cierpią i uciekają pod
ciężarem bomb. Niech Twoje macierzyńskie objęcie pocieszy tych, którzy zostali
zmuszeni do opuszczenia swoich domów i swej ojczyzny. Niech Twoje bolejące
Serce poruszy nas do współczucia i przynagli do otwarcia drzwi i opieki nad
zranioną i odrzuconą ludzkością. (…)
W tej
godzinie ludzkość, wyczerpana i zrozpaczona, stoi wraz z Tobą pod krzyżem. I
potrzebuje zawierzyć się Tobie, potrzebuje poprzez Ciebie poświęcić się
Chrystusowi (…)
My zatem,
Matko Boga i nasza Matko, uroczyście zawierzamy i poświęcamy Twojemu Niepokalanemu
Sercu siebie samych, Kościół i całą ludzkość, a zwłaszcza Rosję i Ukrainę.
Przyjmij ten nasz akt, którego dokonujemy z ufnością i miłością; spraw, aby
ustały wojny, i zapewnij światu pokój. (…)
Niech za
Twoim pośrednictwem Boże Miłosierdzie rozleje się na ziemię i niech słodki rytm
pokoju na nowo kształtuje nasze dni. (…) Ty, która przemierzałaś nasze drogi,
prowadź nas drogami pokoju”.
V
|