Profil duchowy o. Wincentego Kruszewskiego
(konferencja wygłoszona przez o. Wiesława Strzeleckiego OCarm., Prowincjała Karmelitów, dnia 1 października 2022 r. w Klasztorze Ojców Karmelitów w Oborach) Osoby charyzmatyczne są jak gwiazdy
rozświetlające mroki codzienności. Na pierwszy rzut oka ich biografie,
nierzadko pisane według pewnych ustalonych wzorców, wydają się łudząco podobne.
Jednak bliższe zapoznanie się z życiem danej postaci pokazuje niezwykłe i
niepowtarzalne jego bogactwo. Ich doświadczenie duchowe wymyka się naukowej
analizie, pozostając wciąż tajemnicą, mimo tego nie przestają być dla nas
przewodnikami duchowymi. Im bardziej zbliżamy się do nich, poznając ich życie,
czasy w których żyli, tym bardziej odkrywamy w nich moc Bożej łaski. Taką nietuzinkową i inspirującą osobą dla nas jest o.
Wincenty Kruszewski.
Jak nakreślić jego profil duchowy? Jaki jest charakterystyczny
rys jego duchowości? Zastanawiając się nad odpowiedziami na powyższe pytania,
wydaje mi się, że trzeba się odwołać do słów widniejących na tablicy
pamiątkowej, umieszczonej nad kryptą z
doczesnymi szczątkami o. Kruszewskiego. Tablica została wmurowana 19 czerwca
1949 roku, z inicjatywy o. Alfonsa Tomaszewskiego. Na niej umieszczono napis:
Tu spoczywają zwłoki O. Wincentego Kruszewskiego kapłana OO.
Karmelitów, który zasłynął z heroicznych cnót i cieszył się niesłychanymi łaskami.
Był on bowiem mężem modlitwy, gorliwym czcicielem Najświętszej Maryi Panny,
miłosiernym opiekunem ubogich i chorych. Uwalniał opętanych z mocy szatana, w
przedziwny sposób jednał duszę grzeszników z Bogiem. Zmarł w opinii świętości
dnia 6 października 1922 r. przeżywszy lat 79.
Biorąc pod uwagę powyższe słowa, możemy nakreślić pełny profil
duchowy czcigodnego karmelity. Był:
1.
Mężem modlitwy.
2.
Gorliwym czcicielem Najświętszej Maryi Panny.
3.
Miłosiernym:
-
opiekunem ubogich i chorych,
-
uwalniał opętanych z mocy szatana (egzorcyzmował),
-
w przedziwny sposób jednał duszę grzeszników z Bogiem (spowiadał),
Przed przystąpieniem do krótkiej charakterystyki tych głównych
trzech cech o. Kruszewskiego, trzeba:
1. Zdefiniować sam termin duchowość, który oznacza określony
styl relacji człowieka z Bogiem i otoczeniem, wyróżniający się swoistymi
cechami oraz formami działalności. Konkretny typ duchowości warunkuje określony
sposób myślenia, doświadczania, odczuwania, przeżywania, decydowania,
kształtowania międzyludzkich relacji czy działania[1].
2. Podejmując
próbę zgłębienia i zinterpretowania tajemnicy człowieka należy uwzględnić także
odpowiednią ilość szczegółów i spraw często marginalnych. Nie chodzi o zbytnie
zatrzymywanie się na drobiazgach, by nie pomylić „cieni i obrazów z
rzeczywistością”[2].
Jednak wiara jest autentyczna tylko wówczas, gdy rodzi się z doświadczenia
życia i do niego powraca […]”[3].
3.
Należy zauważyć kolejność wymienionych cech o. Kruszewskiego na wspomnianej
tablicy. Taki zabieg nie jest pozbawiony głębszego znaczenia, gdyż o. Wincenty
sam – przy współpracy z łaską Bożą - starał się ukształtować na człowieka
Bożego, dojrzałego duchowo (obecność modlitwy i odniesienie do Maryi), aby
później być świadkiem praktykującym miłosierdzie (świadczenie miłosierdzia
ubogim i chorym, egzorcyzmowanie, oraz posługa w sakramencie pokuty i
pojednania). Już przez samo zauważenie tego, uświadamiamy sobie dużą dojrzałość
o. Wincentego zarówno w wymiarze duchowym, jak i ludzkim.
Biorąc to wszystko pod uwagę
i analizując dostępne źródła, o. Wincenty Kruszewski jawi się nam jako:
1.
Człowiek modlitwy
Życie religijne człowieka wierzącego powinno określać
się jednym słowem: modlitwa rozumiana jako życie w Bożej obecności.
Tak było również u o. Kruszewskiego. W jego postawie
dostrzegamy całkowite oddanie się Bogu. Czynności, które wykonywał, a które
wynikały z wcześniej przyjętej konsekracji zakonnej i święceń, były w szczególny
sposób modlitwą. Zakonni współbracia wiele razy widywali go zatopionego w
medytacji Pisma św. w kościele lub w kaplicy zakonnej[4].
Jego miłość do Chrystusa w pełni
realizowała się podczas sprawowania Eucharystii. Potwierdzają to liczne
relację świadków, mówiące o tym, że Mszę
świętą sprawował w największym skupieniu[5]. Zgodnie z
prawodawstwem Zakonu (Reguła i Konstytucje) wynika, że liturgia (w tym Msza św.)
jest zasadniczym elementem jednoczącym zwornikiem wspólnoty.
Odpowiadając kiedyś
jednemu z kapłanów, który go zapytał jak to robi, że leczy i pomaga ludziom
niepokojonym przez szatana, stwierdził, że odprawia Mszę świętą o Duchu Świętym
w intencji nieszczęśliwego człowieka, a następnie modli się do Matki Boskiej
Bolesnej - słynącej w tym miejscu cudami[6].
Modlitwa ojca Wincentego
miała więc charakterystyczne odniesienie, którym było budowanie jedności z sobą
samym i we wspólnocie.
2. Czciciel
Najświętszej Mari Panny
W 1904 roku biskup diecezji płockiej skierował do parafii znajdujących
się na terenie jego diecezji kwestionariusz dotyczący kultu Matki Bożej w
diecezji. O. Kruszewski odpowiadając na ten kwestionariusz napisał: „We wsi
Obory, położonej w Ziemi Dobrzyńskiej, w powiecie rypińskim, znajduje się Kościół
i Klasztor Ojców Karmelitów Trzewiczkowych. Klasztor [Kościół W.S.] ten pod
wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny […]”[7].
Tak jak to proste stwierdzenie faktu – kościół w Oborach jest pod
wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny - tak też trzeba przyjąć, że o.
Kruszewski był do głębi maryjny, przecież wstąpił do Zakonu, który posiada w
swoim charyzmacie wyraźny rys maryjny i można z całą pewnością stwierdzić, że
ten rys go konstytuuje.
Jego maryjność trzeba widzieć i zrozumieć w pewnym sensie w kontekście sprawowanych
w oborskim kościele Mszy świętych i nabożeństw.
W tutejszym kościele praktykowano śpiewanie Godzinek o
Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Odmawiano również różaniec
przed najważniejszą Mszą św. niedzielną[8].
Warto dodać, że była ona śpiewana, z
kazaniem wraz ze wszystkimi dodatkami, m.in. zapowiedziami i ogłoszeniami,
oraz z procesją na ofiarowanie. Kończyła się ona śpiewem suplikacji Święty Boże, święty mocny.
Od połowy XIX wieku odprawiane było nabożeństwo majowe
oraz nabożeństwo różańcowe przy wystawionym Najświętszym Sakramencie. Sam o.
Kruszewski, jak podają świadectwa, modlił się do Matki Bożej często,
szczególnie w kościele, przed ołtarzem Matki Bożej Szkaplerznej[9]. Do
jego ulubionych modlitw maryjnych zaliczał się różaniec. Na nim modlił się całą
noc przygotowując się do kolejnych uroczystości Matki Bożej z Góry Karmel (16
lipca)[10].
Będąc karmelitą o.
Wincenty wiedział, że jako karmelita
powinien swoje życie duchowe ukierunkować na Maryję, przeglądać się jak w
zwierciadle w Jej nieskalanej czystości, w Jej milczeniu i skupieniu […][11].
Powyższe cechy przypisywane Maryi znajdujemy w postawie o. Wincentego. Był on
bowiem – jak zauważyli świadkowie jego życia - cichy, pokorny, pobożny i
świątobliwy […][12],
czyli na wskroś maryjny.
3. Miłosierny
Bycie miłosiernym jest jakby postulatem samej natury
człowieka i koniecznym warunkiem jego rozwoju. Człowiek jako stworzony na
obraz i podobieństwo Boże (por. Rdz 1, 26) jest zobowiązany do naśladowania
Boga wcielonego w Chrystusie w jego postawie miłosierdzia względem bliźniego. Nieodłącznym
wymiarem duchowej postawy miłosierdzia jest jego aktualizacja w praktyce. Tak
było w życiu świętych i tak też było w przypadku o. Wincentego Kruszewskiego.
Patrząc na o.
Wincentego jako na człowieka miłosiernego, widzimy w jego działaniu autentyczną
praktykę duchowości miłosierdzia. Można
powiedzieć, że ta duchowość zasadniczo wyrażała się na trzech polach jego
działalności.
- miłosierny
względem chorych i ubogich,
Ważnym elementem duchowości miłosierdzia jest
pełnienie uczynków miłosierdzia, do czego zobowiązuje ewangeliczna przypowieść
Jezusa o sądzie ostatecznym, podczas którego będziemy sądzeni przede wszystkim
z tego, czy okazaliśmy miłosierdzie potrzebującym.
Dobre
uczynki, takie jak praktykowanie miłosierdzia względem chorych i ubogich są
jednym ze sposobów zadośćuczynienia, jakie pozostaje w naszej duszy z powodu
naszych już odpuszczonych grzechów.
Ojciec Wincenty był
dobrym współbratem w klasztorze i pocieszycielem wszystkich nieszczęśliwych[13]. Jego posługa
miłosierdzia nie ograniczała się tylko do najbliższych, do wspólnoty zakonnej
lecz okazywał ją tym, do których został posłany. I tak modlił się za osoby
chore, często odwiedzał je z Najświętszym Sakramentem i z posługą sakramentu pokuty
i pojednania[14], oraz leczył je
ziołami[15].
- pośredniczący
w uwalnianiu od złego ducha (egzorcyzmowanie)
Kolejnym elementem duchowości miłosierdzia jest
modlitwa o miłosierdzie Boże. Egzorcyzm jest to modlitwa Kościoła o
miłosierdzie Boże nad człowiekiem opętanym, z równoczesnym nakazem
skierowanym do złego ducha, aby opuścił dręczonego człowieka. Dlatego
egzorcyzmy są znakiem, że Bóg nigdy nie opuszcza człowieka. W tym przejawia się
wielkie Boże miłosierdzie! W tym kontekście należy zobaczyć działanie Boga i,
że taki Boży wzrok może dać człowiekowi tylko Chrystus. Za przykład może
posłużyć opowiadanie ewangeliczne O uzdrowieniu niewidomego (por. Mk 8,22-26.), którego apostołowie widzieli tylko przez
pryzmat grzechu, natomiast Jezus zobaczył go jako człowieka, na którym objawią
się wielkie dzieła Boga.
Ojciec Wincenty
był człowiekiem „[…] o spojrzeniu groźnym, a zarazem pełnym dobroci[16]”,
gdyż widział człowieka uwikłanego i zniewolonego złym duchem i grzechem (groźne
spojrzenie), ale równocześnie był pełen dobroci dla człowieka, który był
opętany, biedny i potrzebujący pomocy (spojrzenie pełne dobroci). Ten jego
wzrok był źródłem nadziei. Uzasadnionym wydaje się stwierdzenie, że „przejął”
ten wzrok od Jezusa i nauczył się patrzeć na innych oczami Chrystusa.
- posługujący w sakramencie pokuty i
pojednania,
W duchowości miłosierdzia chodzi również o to, by głosić
prawdę o Bogu, który zawsze przebacza grzechy, gdy człowiek szczerze żałuje
i pokutuje, a przy tym z ufnością szuka drogi powrotu do Niego.
Konfesjonał zajmował szczególne miejsce w
posłudze duszpasterskiej o. Wincentego. Zazwyczaj spowiadał on bardzo długo.
W końcu XIX wieku i w początkach
XX wieku, teologii życia wewnętrznego nie uczono w ówczesnych seminariach
duchownych, ani na wydziałach teologicznych. Od końca XVIII wieku zaniedbywano
w seminariach wychowanie ascetyczne na korzyść wykształcenia teologicznego.
Warto zaznaczyć, że dopiero w 1817 roku we Lwowie wprowadzono instytucję ojca
duchownego. Ascetyki przeważnie nie wykładano do początku XX wieku[17].
Te wiadomości trzeba brać pod
uwagę, gdy chcemy przyjrzeć się o. Wincentemu jako spowiednikowi i kierownikowi
duchowemu. Biorąc to wszystko pod uwagę uświadamiamy sobie, że o. Kruszewski
sprawował ten sakrament w duchu tamtych czasów, gdy, m.in. spowiadał według
Przykazań Bożych i Kościelnych oraz z grzechów głównych. Warto również
zauważyć, że grzechy ciężkie bardzo napiętnował, a pokutę za nie nakładał
bardzo ciężką. Przypominał też penitentom grzechy nie wyznane[18].
O.
Wincenty otrzymał od Boga ten szczególny dar nawracania ludzi, co w przypadku
każdego duchownego jest czymś niezwykle ważnym. Siedząc przez wiele godzin w
konfesjonale pragnął szczerego i otwartego dialogu z przychodzącymi do niego
ludźmi[19].
Zwornikiem tych trzech elementów
duchowości miłosierdzia, czyli posługi w konfesjonale, miłosierdzia względem
chorych i ubogich, oraz egzorcyzmowania, jest ufność, którą pokładał o.
Kruszewski w Bogu[20].
Podsumowanie
Przykład jaki nam zostawił o. Wincenty – Samarytanin z
Oborskiego Karmelu, może i powinien i nas inspirować do świadczenia
miłosierdzia wszystkim tym, których spotykamy na naszej drodze życia. Patrzmy i
uczmy się od niego, abyśmy jak i on mogli być przedłużeniem miłości Boga do
człowieka.
Imoda F., Odkryj w sobie tajemnicę, Kraków 2010, s. 21.
Cencini A., Synowskie uczucia. Droga formacyjna w życiu
konsekrowanym, Kraków
2005, s. 92.
|