19.01.2023
08.04.2024 - ostatnia aktualizacja
List do Wspólnoty PIETA na Światowy Dzień Chorego A. D. 2023


„Oto idziemy do Jerozolimy” (Mt 20, 18)

1.Drodzy w Sercu Jezusa, bracia i siostry!

Jako dzieci Boże i dzieci Kościoła zbliżamy się do wielkiego Jubileuszu 2000 – lecia Odkupienia w 2033 roku.  

Czas rozpocząć wspólną wędrówkę. „Podążać razem” u boku Maryi śladami Jezusa do Niebieskiego Jeruzalem!

Zgodnie z naszym charyzmatem obejmijmy na tej drodze szczególną troską wszystkich chorych, ubogich, starszych, zagubionych i zagrożonych duchowo, zranionych słabościami i nałogami, dręczonych i zniewolonych przez złego ducha. Własnym przykładem pomagajmy wszystkim „podążać razem” śladami Boskiego Odkupiciela – „przez krzyż do Nieba”.

Jak mówi papież Franciszek: „Doświadczenie zagubienia, choroby i słabości stanowi oczywiście część naszej drogi: nie wykluczają nas z Ludu Bożego, przeciwnie, wprowadzają nas w centrum uwagi Pana, który jest Ojcem i nie chce stracić po drodze nawet jednego ze swoich dzieci. Chodzi więc o to, by uczyć się od Niego, aby naprawdę być wspólnotą, która podąża razem”.

Mater Dolorosa z Oborskiej Kalwarii obejmuje nas swoim czułym spojrzeniem i oczekuje naszej współpracy, naszego oddania Ukrzyżowanej Miłości i poświęcenia wszystkim dla których Jezus otworzył swoje Serce i za których przelał swoją Przenajdroższą Krew na ołtarzu Krzyża.

Maryja powołała nas, abyśmy „podążali razem” śladami Jezusowej Via Dolorosa, abyśmy się wzajemnie wspierali i stali przedłużeniem Jej matczynych ramion wyciągniętych z czułością wobec wszystkich dzieci Bożych. Abyśmy w ten sposób dobrze przygotowali się do wielkiego Jubileuszu 2000 – lecia Odkupienia w 2033 Roku.

Dlatego właśnie, najmilsi bracia i siostry, zapraszam was na „dróżki Matki Bożej Bolesnej”, zapraszam was do przeżywania kolejnych lat naszej wędrówki w kierunku Jubileuszu 2000 – lecia Odkupienia w nawiązaniu do siedmiu boleści Maryi, która jest naszą Matką i Przewodniczką na drodze wiary. Tajemnice Jej boleści są nam szczególnie drogie i bliskie poprzez koronkę, którą odmawiamy codziennie za chorych i cierpiących oraz za osoby będące w zagrożeniu duchowym i zniewolone przez złego ducha.   

Zapraszam was na te „dróżki” (2026 – 2032) Matki Bożej Bolesnej łączące Jubileusz Wcielenia (2025) i Odkupienia (2033), abyśmy za Jej przykładem i z Jej macierzyńską pomocą odpowiedzieli na miłość Boskiego Odkupiciela, zjednoczyli z Nim i jeszcze głębiej uczestniczyli, jako wspólnota Kościoła i każdy osobiście, w Jego misterium paschalnym (męki, śmierci i zmartwychwstania) zapoczątkowanym w nas poprzez sakrament chrztu świętego. Abyśmy też wszyscy odnowieni i umocnieni duchowo z nowym zapałem, pełni wiary, nadziei i miłości zaangażowali się w dzieło nowej ewangelizacji i głosili naszym życiem Jezusa Chrystusa, jedynego Pana i Zbawiciela wszystkich ludzi.

Drodzy bracia i siostry! Czas wyruszyć w drogę do Jerozolimy! Pan czeka i gorąco pragnie spożyć Paschę ze swoimi uczniami! Nagleni miłością Chrystusa – „podążajmy razem” Jego śladami! Pamiętajmy, że „zostaliśmy stworzeni do pełni, którą można osiągnąć tylko w miłości” (pap. Franciszek).

2. Papież Franciszek na początku Nowego Roku 2023 w orędziu na Światowy Dzień Pokoju, napisał: „W chwili, gdy odważyliśmy się mieć nadzieję, że najgorsze z nocy pandemii Covid-19 zostało zażegnane, na ludzkość spadła nowa, straszliwa katastrofa. Staliśmy się świadkami nadejścia kolejnej plagi: (…) Wojna na Ukrainie pochłania niewinne ofiary (…)

Z pewnością wirus wojny jest trudniejszy do pokonania niż te, które dotykają ludzkiego organizmu, ponieważ nie pochodzi z zewnątrz, ale z wnętrza ludzkiego serca, zepsutego przez grzech (por. Ewangelia św. Marka 7, 17-23).

Czego się zatem od nas wymaga? Przede wszystkim pozwolić, aby nasze serca zostały przemienione (…)”.  

Ciągle aktualne są słowa św. Augustyna: „Wielki chory leżał na ziemi i dlatego potrzeba było wielkiego lekarza z nieba”.

Jezus, Syn Boży, przychodzi, „by zająć się naszym życiem i naszą ludzką biedą, by uwolnić nas od grzechu, śmierci i szatana” (Bp Szymon Stułkowski).

Święta Siostra Faustyna zwraca się do Boga słowami: „Miłosierdzie Cię pobudziło, żeś sam raczył zstąpić do nas i wydźwignąć nas z nędzy naszej”.

Bł. ks. Michał Sopoćko, spowiednik i kierownik duchowy siostry Faustyny uczy, że Jezus „jest prawdziwym lekarzem, który przynosi kojący balsam na rany duszy człowieka, ożywia go swoim przykładem i wyprowadza z największej nędzy”.

Chrystus pozostawił nam wielki sakrament uzdrowienia duchowego. "To nade wszystko w konfesjonale objawia się miłosierdzie Boże" – pisał w liście do kapłanów św. Jan Paweł II.

„Władzę odpuszczania grzechów przekazuje Zbawiciel apostołom i ich następcom, biskupom i kapłanom, aby grzesznicy po wszystkie czasy mieli szczęście powiedzieć: "Bóg mi przebaczył" (Bł. Ks. Michał Sopoćko).

Św. Faustyna pewnego dnia przystępowała do sakramentu spowiedzi u ojca Andrasza. W swoim dzienniczku duchowym zanotowała:

„[Na koniec] wstał i udziela mi rozgrzeszenia. Nagle wielka jasność zaczęła bić od Jego postaci i widzę, że to nie jest Ojciec Andrasz, tylko Jezus. Szaty Jego jasne jak śnieg i natychmiast znikł. (…) zauważyłam, że Jezus tak samo spowiada, jak spowiednicy... (Dzienniczek, 817).

To niezwykłe zdarzenie stało się dla niej wielką nauką, z której wyciąga następujący wniosek: O Chryste, Ty i kapłan to jedno, zbliżę się do spowiedzi jako do Ciebie, a nie do człowieka (Dzienniczek, 1715).

W sakramencie pojednania widzimy i słyszymy kapłana, ale wierzymy, że to Jezus Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały przebacza nam grzechy.

„Można powiedzieć, że Chrystus jest tak pokorny, że słucha spowiedzi jednego grzesznika poprzez innego grzesznika, którym jest ksiądz” (Mirosław Pilśńiak OP).

Pan Jezus kilkakrotnie przypominał o tym św. Faustynie: „Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że Ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy. Tu nędza spotyka się z Bogiem miłosierdzia” (Dz. 1602).

Z ufnością zbliżmy się do naszego Niebieskiego Lekarza, otwórzmy Mu nasze serca, aby doświadczyć Jego miłosierdzia.

Bóg przychodzi w Jezusie, miłosiernym Zbawicielu, aby podać nam swą rękę. Teraz jest czas na nasz ruch, na nasz powrót, na wyciągnięcie naszych rąk do Bożej, ojcowskiej ręki.

3. Bł. Kardynał Stefan Wyszyński ostrzegał, że „świat nie staje się lepszy (…), bo zrezygnował z  serca. Dlatego świat nie daje pokoju, a ludzie schną z lęku w przewidywaniu czegoś najgorszego”.

Dlatego, „jeśli chcemy, aby świat się zmienił, to musi się zmienić przede wszystkim nasze serce” – uczy papież Franciszek.

Ojciec Święty podczas tegorocznej Pasterki powiedział nam wyraźnie, że Syn Boży „przychodzi, aby dotknąć naszych serc i powiedzieć nam, że jedyną siłą, która zmienia bieg dziejów jest miłość”.

Jezus, Boski Mistrz, pociąga nas swoim przykładem – wychodząc „na spotkanie każdej osoby, niosąc dobroć i czułość Boga!”.

Niech nasze serca zjednoczone z Sercem Jezusa staną się dla wszystkich oazą pokoju i domem prawdziwego braterstwa, szczególnie dla tych, „którzy cierpią, są samotni i opuszczeni, a także nie mają nadziei na przebaczenie i nie mają poczucia, że są kochanymi przez Ojca”.

„Poczujmy się wezwani, słysząc ich wołanie o pomoc. Nasze ręce niech ścisną ich ręce, przyciągnijmy ich do siebie, aby poczuli ciepło naszej obecności, przyjaźni i braterstwa”.

Ojciec Święty w orędziu na tegoroczny Światowy Dzień Chorego napisał:

„Choroba jest częścią naszego ludzkiego doświadczenia. Może jednak stać się czymś nieludzkim, jeśli jest przeżywana w izolacji i opuszczeniu, jeśli nie towarzyszy jej troska i współczucie. Gdy podążamy naprzód wspólnie, czymś normalnym jest to, że ktoś może poczuć się źle, że będzie musiał się zatrzymać z powodu zmęczenia lub jakiegoś zdarzenia po drodze. To właśnie wówczas, w tych chwilach, widać, jak idziemy: czy jest to rzeczywiście podążanie razem, czy też idziemy tą samą drogą, ale każdy na własną rękę, dbając o swoje interesy i pozwalając, aby inni „dali sobie radę”. Dlatego (…) w trakcie trwającego procesu synodalnego, zapraszam was do refleksji nad tym, że właśnie poprzez doświadczenie słabości i choroby możemy nauczyć się podążać razem zgodnie ze stylem Boga, który jest bliskością, współczuciem i czułością. (…)

Doświadczenie zagubienia, choroby i słabości stanowi oczywiście część naszej drogi: nie wykluczają nas z Ludu Bożego, przeciwnie, wprowadzają nas w centrum uwagi Pana, który jest Ojcem i nie chce stracić po drodze nawet jednego ze swoich dzieci. Chodzi więc o to, by uczyć się od Niego, aby naprawdę być wspólnotą, która podąża razem (…)

Wszyscy jesteśmy delikatni i wrażliwi; wszyscy potrzebujemy tej współczującej uwagi, która potrafi się zatrzymać, zbliżyć, uzdrowić i podnieść. Sytuacja, w jakiej znajdują się chorzy jest więc apelem, który przerywa obojętność i spowalnia krok tych, którzy idą naprzód, jakby nie mieli sióstr i braci”.

Prof. Władysław Sinkiewicz na spotkaniu lekarzy z kapelanami  gdańskich szpitali i hospicjów powiedział: „ (…) W swoich kontaktach z chorymi pamiętajmy o niezwykle ważnej rzeczy, by w tej określonej chwili rozmowy z chorym, tych kilka minut czasu, niech to będzie pięć minut – poświęcić tylko dla niego i wsłuchać się w jego słowa. (…) Wsłuchać się w jego gesty, w jego twarz, ręce, całe ciało, które czasami jest bardziej czytelne niż słowa. Wsłuchać się także w to, czego nie mówi, o czym za wszelką cenę nie chce powiedzieć, co boi się nazwać, przed czym ucieka.

Aby dobrze wsłuchać się w drugiego człowieka, trzeba oderwać się od swoich spraw i poświęcić mu swoją całą uwagę. Często jest to niełatwe, a czasami wręcz niemożliwe. (…) Jednak dopiero wtedy, gdy znajduję czas, gdy chcę wsłuchać się w drugiego człowieka – mogę mu towarzyszyć”.

Św. Jan Paweł II W czasie swoich pielgrzymek zawsze znajdował czas na spotkanie z chorymi, błogosławił każdego umacniał ich Słowem Bożym. Były nieraz wzruszające sceny opowiada Adam Bujak, fotograf:

"Do najbardziej wzruszających przeżyć zaliczam te związane z wizytami papieskimi w szpitalach rzymskich. Ojciec Święty stał zwykle po jednej stronie łóżka chorego, a ja po drugiej, tak, że swobodnie mogłem obserwować mimikę i gesty papieża i pacjenta. Utkwiła mi w pamięci szczególnie taka scena. Leżała na łóżku kobieta wyglądała jak zmarła. Ojciec Święty podszedł do niej, pogładził ja po twarzy i pocałował w czoło. Wówczas ona otworzyła oczy, próbowała lekko się unieść, by mu coś powiedzieć. Ojciec Święty pochylił się nad nią ze słowami, których nie zrozumiałem. Była to scena przejmująca. I tak podchodził do każdego chorego. Nawet gdy było ich kilkuset, nie pominął żadnego. To jego współczujące pochylenie się nad cierpiącymi utrwaliło we mnie przekonanie, że jest to Papież Miłości".

„Liczy się nie tylko to, co działa i nie tylko ten, kto produkuje. Osoby chore znajdują się w centrum Ludu Bożego, postępując razem z nim jako proroctwo ludzkości, w której każdy jest cenny i nikogo nie wolno odrzucać” – uczy papież Franciszek.

Święta Matka Teresa z Kalkuty, wspomina:

„Zawsze będę pamiętała moją ostatnią wizytę w Wenezueli, w Ameryce Południowej. Pewna bogata rodzina oddała siostrom ziemię, aby mogły na niej wybudować dom dziecka. Pojechałam tam, aby im podziękować. Okazało się, że najstarsze dziecko jest kaleką. Zapytałam jego matkę: Jakie jest imię waszego dziecka? Matka odpowiedziała: – Nazywa się Profesor Miłości, ponieważ uczy nas wciąż jak czynem wyrażać miłość. Mówiła to z uśmiechem radości na twarzy. Nazwano to dziecko Profesorem Miłości, choć było bardzo zniekształcone kalectwem”.

Matka Teresa podkreśla, że: „Miłość zaczyna się w domu. (…) Gdybyśmy tylko zdołali żyć życiem, jakie w Nazarecie wiedli Jezus, Maryja i Józef, gdybyśmy tylko potrafili uczynić z naszych domów drugi Nazaret, wówczas sądzę, na świecie zapanowałyby pokój i radość”.   

4. W Orędziu na tegoroczny Światowy Dzień Chorego Papież Franciszek napisał:

„Także 11 lutego 2023 r. patrzymy na sanktuarium w Lourdes jak na proroctwo, lekcję powierzoną Kościołowi w sercu współczesności. (…) Osoby chore znajdują się w centrum Ludu Bożego, postępując razem z nim jako proroctwo ludzkości, w której każdy jest cenny i nikogo nie wolno odrzucać”.

Drodzy bracia i siostry! Pozwólcie, że w tym miejscu przypomnę to, o czym pisałem w moim liście do Wspólnoty na Adwent A. D. 2022.

„Od dziesięcioleci każdego roku miliony wiernych, zwłaszcza ludzie chorzy i cierpiący, przybywają do miejsca, gdzie Matka Boża ukazała się 14 – letniej Bernadecie Sobiroux.

Dr Patrick Theillier, pracujący od blisko 20 lat w biurze medycznym przy lourdzkim sanktuarium, mówi: „Każdego roku przybywa tutaj ponad 100 tys. cierpiących osób, którymi opiekują się lekarze i pielęgniarki w specjalnie przygotowanych w tym celu, nowoczesnych ośrodkach. Pacjentom — bo tak należy nazwać tych pielgrzymów — pomagają w przemieszczaniu się do samego sanktuarium przygotowani do tego wolontariusze, zarówno starsi, jak i młodzi. Chorzy pielgrzymi biorą więc udział w nabożeństwach, idą także do groty, czyli do miejsca objawień Matki Bożej. Można powiedzieć, że są oni w Lourdes naszymi ulubieńcami! Nawet jeśli nie doświadczą fizycznego uzdrowienia, to na pewno zyskają spokój ducha, zaznają pocieszenia. Nikt nie wyjeżdża z Lourdes taki sam, jaki był przed przyjazdem do tego miejsca. (…) Oczywiście, nie każdy, kto przyjeżdża do Lourdes, wyjeżdża stąd uzdrowiony. Ale mogę śmiało powiedzieć, że każdy wyjeżdża stąd w jakiś sposób odmieniony. Jeśli nawet nie jest to fizyczne uzdrowienie, to rzadko się zdarza, by nie zostało uzdrowione serce pielgrzyma. Dowodem na to są liczne powroty do Lourdes. Ludzie wracają w to miejsce regularnie, nie licząc na fizyczne uzdrowienia, choć wielu się o to modli. Znajdują tutaj jednak serdeczność, pokój, radość i przede wszystkim siłę przynoszącą ulgę w cierpieniu. Ta ulga jest niezwykła, i naprawdę skuteczna, bo nie daje jej świat, lecz Bóg. W tym błogosławionym miejscu Bóg jest obecny przez Matkę oraz przez wszystkich kapłanów, pracowników i wolontariuszy, którzy poświęcają swój czas i swoją miłość, aby służyć chorym braciom” (Lidia Dutkiewicz, „Lourdes – szpital Boga”, w tygodniku Niedziela 6/2018).

Niepokalana Dziewica z Lourdes nieustannie wskazuje i prowadzi nas do swego najmilszego Syna Jezusa, Boskiego Lekarza – źródła życia i świętości Kościoła. Gromadzi nas pod płaszczem swej macierzyńskiej opieki i uczy „podążać razem” we wspólnocie Kościoła drogą wiary, nadziei i miłości.

Jakże aktualne stają się właśnie dzisiaj – w obliczu trwającej wojny na Ukrainie – słowa papieża Franciszka nazywającego Kościół „szpitalem polowym po bitwie”, gdzie jesteśmy sobie wszyscy wzajemnie potrzebni, aby opatrywać rany i pocieszać.

Do tego zachęca nas Ojciec Święty mówiąc, że „bogactwem Jezusa jest Jego miłość, która nie zamyka się na nikogo i wszystkim wychodzi na spotkanie, a szczególnie tym, którzy są usunięci na margines i pozbawieni tego, co konieczne”.

„Miłość, przeżywana jako naśladowanie Chrystusa, z uwagą i współczuciem dla każdego, jest najwyższym wyrazem naszej wiary i nadziei – uczy papież Franciszek.

Miłość jest darem, który nadaje sens naszemu życiu i dzięki któremu ludzi pozbawionych środków do życia uważamy za członków naszej rodziny, przyjaciół i braci”.

W szczególny sposób zmartwychwstały Pan umacnia i rozpala nas do tej posługi miłości, gdy gromadzimy się na sprawowaniu niedzielnej Eucharystii, aby słuchać Słowa Bożego i karmić Chlebem Życia.

Przypomina nam o tym „Święty Justyn, który już w II wieku, opisując dla Cesarza Antoniusza Piusa niedzielną celebrację chrześcijan podkreślał, że wspólnota z zebranych ofiar „roztacza opiekę nad sierotami, wdowami, chorymi, albo z innej przyczyny cierpiącymi niedostatek, nad więźniami, obcymi gośćmi, jednym słowem śpieszy z pomocą wszystkim, co są w potrzebie”.

Nasz wielki Rodak Św. Jan Paweł II uczy: „Eucharystia pochodzi z miłości i rodzi miłość. (…) Jezus przemawia do nas wspaniałym językiem daru z siebie i miłości aż do ofiary ze swojego życia”. Eucharystia to wielka szkoła prawdziwej miłości bliźniego.

Drodzy bracia i siostry! Pozwólmy, aby Jezus Eucharystyczny żył w nas i promieniował przez nas na innych miłością swego Najświętszego Serca. Za Świętą z Kalkuty prosimy:

Panie, oto moje ręce: weź je, aby niosły pomoc ubogim i cierpiącym. Oto moje stopy, aby mogły pójść i nawiedzić tych, którzy są samotni. Oto mój głos dla tych, którzy potrzebują słów pełnych miłości. Oto moje serce: niechaj służy jedynie dla miłości. Weź moje serce i wszystko, co posiadam.

5. Drodzy w Sercu Jezusa, bracia i siostry!

Papież Benedykt XVI podczas Pielgrzymki Apostolskiej do Polski w 2006 roku mówił:

„Hasłem mojej podróży śladami Jana Pawła II po polskiej ziemi są słowa: «Trwajcie mocni w wierze!». Wezwanie zawarte w tych słowach skierowane jest do nas wszystkich, tworzących wspólnotę uczniów Chrystusa. Skierowane jest do każdego z nas. (…)

Proszę was, byście odważnie składali świadectwo Ewangelii przed dzisiejszym światem, niosąc nadzieję ubogim, cierpiącym, opuszczonym, zrozpaczonym, łaknącym wolności, prawdy i pokoju;

— proszę was, byście czyniąc dobro bliźniemu i troszcząc się o dobro wspólne, świadczyli, że Bóg jest miłością”.

Do tego chrześcijańskiego świadectwa wiary i wzajemnej troski w piękny sposób zachęca nas Ewangelia o uzdrowieniu paralityka w Kafarnaum (Łk 5,17-26). O. prof. Jacek Salij OP zwraca uwagę, że „Ewangelista nie wspomina w ogóle o wierze sparaliżowanego, którego Pan Jezus uzdrowił, mówi zaś o wierze tych, którzy go do Niego przynieśli. Na tym między innymi polega wielki dar Kościoła, że wiara jednych przyczynia się do tego, że ktoś inny rzeczywiście przybliża się do Jezusa. Gdyby paralityk był pozostawiony samemu sobie, nigdy by się z Panem Jezusem nie spotkał. Wielu ludzi w ogóle by się nie spotkało z Jezusem, gdyby bolsos réplicas exactas innym ludziom bardzo na tym nie zależało. Któż z nas zresztą może to do końca wiedzieć, jak wielu ludzi się za nas modliło i zabiegało o to, ażeby opromieniał nas blask Ewangelii. Na tym między innymi polega wielki dar Kościoła, że do życia wiecznego idziemy razem, pomagając sobie wzajemnie”.

Niech na tej drodze wiary do Niebieskiego Jeruzalem Maryja będzie nam Gwiazdą Przewodnią. Zawierzam Jej czułej opiece każdego z Was i Wasze Rodziny oraz naszą wspólną drogę na Święto Paschy Chrystusa 2033.

Z ojcowską miłością i pocałunkiem pokoju oraz darem Chrystusowego błogosławieństwa + od ołtarza Matki Bożej Bolesnej – o. Piotr OCarm.

Obory, 11 luty A. D. 2023


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio