21.02.2023
List do Wspólnoty PIETA na Wielki Post A. D. 2023 (część - I)


Droga Rodzino Matki Bolesnej!

Drodzy w Sercu Jezusa, bracia i siostry!

1. Papież Franciszek w tegorocznym orędziu wielkopostnym przywołuje wydarzenie na Górze Tabor, gdzie Chrystus przemienił się wobec swoich uczniów.

Ojciec Święty pisze: Na „rekolekcje” na górze Tabor Jezus zabiera ze sobą trzech uczniów, wybranych by byli świadkami wyjątkowego wydarzenia. Chce, aby to doświadczenie łaski nie było indywidualne, lecz wspólne, jak zresztą całe nasze życie wiary. Za Jezusem idzie się razem. I razem, jako Kościół pielgrzymujący w czasie przeżywamy rok liturgiczny, a w nim Wielki Post, idąc z tymi, których Pan postawił obok nas jako współtowarzyszy podróży. Podobnie jak w przypadku wejścia Jezusa i uczniów na górę Tabor, (…) odbywamy ją razem na tej samej drodze będąc uczniami jedynego Nauczyciela”.

Pamiętam moją pielgrzymkę do Medjugorie w sierpniu 1998 roku. W nocy z 5 na 6 sierpnia wyruszyliśmy pieszo całą grupą na Kriżewac, czyli górę Krzyża, gdzie w poranek święta Przemienienia Pańskiego o. Slavko Barbarić miał przewodniczyć Mszy świętej na szczycie przy wielkim betonowym krzyżu wzniesionym przez medjugorskich parafian w 1933 roku. Pielgrzymi z wszystkich stron świata, wyposażeni jedynie w małe latarki, wchodzili powoli w małych grupach na tę górę rozważając przy kolejnych stacjach drogę krzyżową naszego Pana. Wszyscy – młodzi i starzy, duchowni i świeccy, osoby chore wprowadzane i wnoszone z pomocą innych, pielgrzymi mówiący językami całego świata – czuliśmy się na tej górze jedną wspólnotą dzieci Bożych, zdążających razem na szczyt, którym jest Chrystus Zmartwychwstały.

Nastąpiło nagłe załamanie pogody. Silna wichura, grzmoty i błyskawice, ulewny deszcz, potoki wody płynące wąską kamienistą ścieżką prowadzącą na szczyt. Niektórzy, z powodu tych trudnych warunków, zrezygnowali ze wspinaczki, większość jednak wchodziła dalej ufając Panu i wspierając się wzajemnie. Po dojściu na szczyt wszyscy oni trwali na kamieniach pod krzyżem w oczekiwaniu na rozpoczęcie Mszy świętej. Pielgrzymi z całego świata, w głębokiej nocy, wtuleni jeden w drugiego, osłaniający się wzajemnie przed zimnym wiatrem. Gdy wreszcie przy wschodzącym słońcu świątobliwy o. Slavko i pozostali kapłani zbliżyli się do ołtarza pod krzyżem i ukazali zgromadzonym Eucharystycznego Jezusa, wszystko uległo radykalnej przemianie. W momencie konsekracji – przemienienia chleba w Ciało Chrystusa chmury się rozpierzchły i nastała głęboka cisza. Zajaśniało słońce, ogrzewając wszystkich swoimi łagodnymi promieniami. Pokój i radość w Panu pojawiły się w sercach i na twarzach zgromadzonych pod krzyżem na Kriżewcu, zjednoczonych w miłości Zmartwychwstałego, szczęśliwych dzieci Maryi Królowej Pokoju.

Bracia i Siostry! „Miniony rok przyniósł nam wiele, nieraz krańcowo trudnych, doświadczeń: wojny, uchodźstwa, klęsk żywiołowych, katastrof, choroby, śmierci, przemocy i wykluczenia. W obliczu wyzwań i trudności, z jakimi mamy do czynienia w dzisiejszym świecie, chcemy przypomnieć, że nasza wiara i nadzieja znajdują się w Chrystusie. Nic nie może nas oddzielić od Jego miłości i od Jego zbawczego daru. (…)

Dzięki Chrystusowi mamy możliwość być rękami, oczami, uszami lub po prostu uśmiechem Pana Boga dla naszych najbliższych, przyjaciół, sąsiadów, a także – choć to trudne – dla naszych wrogów. Stworzeni na Jego obraz i podobieństwo, prosząc w codziennej modlitwie „bądź wola Twoja”, chcemy stać się do Niego podobni, chcemy, by Jego wola wypełniała się na nas, w nas i przez nas” (Apel rzeczników Kościołów Chrześcijańskich, 21 luty 2023).

2. Drodzy bracia i siostry! Podobnie jak trzech wybranych uczniów, tak i nas Chrystus zaprasza na te szczególne „rekolekcje wielkopostne” – do wejścia wraz z Nim na świętą górę, gdzie „objawił swoją chwałę, a Jego ciało podobne do naszego zajaśniało niezwykłym blaskiem”. „Twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. (…) Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Panie, dobrze, że tu jesteśmy…”.

Św. Łukasz Ewangelista podkreśla, że Przemienienie Chrystusa nastąpiło podczas Jego głębokiej i serdecznej rozmowy z Ojcem.

Nawiązując do tego Bł. Ks. Michał Sopoćko dzieli się z nami taka myślą: „Tu odsłonił Zbawiciel tajemnicę połączenia Bóstwa z człowieczeństwem w swojej Boskiej Osobie, pokazał jak wysoko dusza Jego ludzka była wzniesiona ku Bogu i jak może wznieść się nasza dusza ku Niemu pod wpływem gorącej modlitwy”. 

Bracia i Siostry! Jak wielką łaską są dla nas te chwile i te miejsca, gdzie możemy być sam na sam z naszym Panem, tylko z Nim i dla Niego, trwając sercem przy Jego Sercu. Rozpoznając przez wiarę Jego Święte Oblicze spoczywające na nas nieustannie w pokorze konsekrowanej Hostii.

Biskup Płocki Piotr Libera w jednej z homilii powiedział: „Dziś świat szczególnie potrzebuje doświadczenia Taboru, czyli takiego „kawałka nieba” na tym „łez padole”. (…) Mieć czas dla Pana Boga. Jakież to ważne i potrzebne, bo wtedy my się przemieniamy. Albo lepiej: to ON nas przemienia, przemienia od środka!”. Szczęśliwy jest ten, kto w swej duchowej biografii ma takie miejsca i chwile, gdy zmienił się na lepsze, gdy przyjął od Boga światło i słowo, nawrócił się i skruszył swe serce. Szczęśliwy taki człowiek – świadek przemienienia!” (6 sierpnia 2022).

Bez takich miejsc głębokiej osobistej modlitwy, bez takich spotkań z Chrystusem Eucharystycznym, jakże łatwo w naszym rozbieganym życiu, zatracić świadomość prawdziwego sensu i ostatecznego celu naszej ziemskiej wędrówki, naszego chrześcijańskiego powołania. Potrzebujemy tej duchowej oazy, aby ugasić pragnienie serca i napełnić mocą Ducha Świętego do dalszej drogi w wierności Panu i Jego Ewangelii, do odważnego wyznawania wiary, do codziennej posługi miłości i świadectwa nadziei wobec bliźnich spotykanych na drodze naszego życia. 

Święta Siostra Faustyna podczas gorącej modlitwy i cichej adoracji Pana ukrytego w konsekrowanej Hostii, a szczególnie podczas komunii świętej, prosiła: „Jezu mój, przeniknij mnie całą, abym mogła Cię odzwierciedlić w całym życiu swoim. Przebóstwij mnie, aby czyny moje miały wartość nadprzyrodzoną. Spraw, abym miała dla każdej duszy bez wyjątku miłość, litość i miłosierdzie. Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie; niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich (…) O Jezu mój, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz”.  

Drodzy bracia i siostry!

Jeżeli chcemy być wiernymi uczniami Chrystusa to każda nasza posługa miłosierdzia świadczonego bliźniemu powinna wyróżniać się tym prymatem osobistej modlitwy, cichej adoracji i ukrytego trwania przy Sercu Pana.

Papież Benedykt XVI uczy: „Życie chrześcijańskie to nieustanne wchodzenie na górę spotkania z Bogiem, aby później zejść, niosąc miłość i siłę, które z niego się rodzą, aby służyć naszym braciom i siostrom z taką samą miłością jak Bóg”.

Wszyscy potrzebujemy tej Góry Tabor w naszym życiu, aby jak Piotr doświadczyć bliskości miłującego Ojca, poczuć dłoń Jezusa na naszym ramieniu i usłyszeć Jego słowa: «Wstańcie, nie lękajcie się!».

Zaufajcie Mi! Powierzcie się memu Sercu, wesprzyjcie się na Moim ramieniu! I wraz ze Mną wyruszcie w drogę, aby wraz ze Mną świętować Paschę. Idźcie z wiarą i odwagą moimi śladami, prowadzeni światłem Mego Słowa, idźcie wraz ze Mną „przez krzyż do Nieba”. To droga doskonałej miłości Boga i bliźniego – jedyna droga prowadząca ku życiu wiecznemu. Innej drogi nie ma. Dlatego „przyjdźcie do Mnie wszyscy, a Ja was pokrzepię” każdego dnia na trudy waszej ziemskiej wędrówki na szczyt Bożej Chwały.

Biskup Mirosław Milewski z Płocka w jednej z homilii wygłoszonej w święto Przemienienia Pańskiego podkreślał:

„Przemienienie Pańskie, to nie tylko pamiątka wydarzenia na górze Tabor; to też zadanie dla nas wszystkich, aby w drodze do wieczności naśladować zmartwychwstałego Chrystusa i przemieniać się na Jego wzór, być Mu wiernym myślą, słowem i chrześcijańskimi uczynkami, odnawiać umysł i serce ku dobremu (por. Rz 12,2).

Podobnie mówi nam dzisiaj Maryja, Matka Bolesna, która zaprosiła nas do swego Oborskiego Karmelu, i która jest naszą Matką i Przewodniczką w wędrówce śladami ofiarnej miłości Jezusa prowadzącej na szczyt Bożej Chwały. Ona, wiernie strzegąca w sercu Słowa Bożego, towarzysząca Synowi na kalwaryjskiej drodze, zaprasza nas dzisiaj na drogę duchowej przemiany, wzywa do nawrócenia, i przypomina: „Zróbcie wszystko, cokolwiek Syn Mój wam powie”, „Jego słuchajcie”.

Tutaj, pod macierzyńskim wejrzeniem Maryi,  wszyscy zranieni nałogami i słabościami łatwiej otwierają się na Boże Miłosierdzie i wezwanie nawróconego Apostoła: „Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe" (Rz 12,1-2).

„Nawrócenie jest nieustannym procesem, który nigdy nie może się zatrzymać, ani w moim życiu osobistym, ani w życiu wspólnoty kościelnej a Wielki Post jest corocznym darem Boga dla nas, dzięki któremu możemy poważnie potraktować nawrócenie” (Biskup Anders Arborelius OCD ze Sztokholmu).

„Wszyscy grzeszymy i w wielu przypadkach nie dorastamy do zaszczytnego miana chrześcijan. Uczmy się przebaczać sobie nawzajem! Dążmy do jedności!” (Abp Adam Szal).

Do tego od ponad 40 lat niestrudzenie wzywa nas Maryja Królowa Pokoju z Medjugorie. W jednym ze swoich matczynych orędzi powiedziała: „Drogie dzieci! Wzywam was wszystkich do nawrócenia serca. Tak jak w czasie pierwszych dni moich objawień zdecydujcie się na całkowitą przemianę waszego życia” (24 sierpnia 2004).

Bracia i siostry! „Głos ten jest trudny dla uszu tego świata. Maryja jest wytrwała i cierpliwa. Miłość zmusza Ją, by do nas mówić i odwracać nas od grzechu i zła. Matka Najświętsza pragnie tchnąć w nas nową świeżość, nowy żar i oddech Nieba.

Ona odkrywa nam jak silna jest Boża miłość, jak wytrwała pomimo naszej głuchoty i ślepoty. Jedynie na kolanach i na modlitwie odkrywamy Serce Maryi, w którym jest miłość do każdego z nas, lecz i ból z powodu każdego serca, które jest ślepe i głuche” (o. Ljubo Kurtović OFM).

Drodzy bracia i siostry, odpowiedzmy na to wezwanie naszej Niebieskiej Matki i módlmy się wspólnie:

Panie Jezu, staję przed Tobą taki jaki jestem. 
Przepraszam za moje grzechy, żałuję za nie,
proszę przebacz mi.

W Twoje Imię przebaczam wszystkim
cokolwiek uczynili przeciwko mnie.

Wyrzekam się szatana, złych duchów i ich dzieł.

Oddaję się Tobie Panie Jezu całkowicie teraz i na wieki.

Zapraszam Cię do mojego życia, przyjmuję Cię jako mojego Pana, Boga i Odkupiciela.

Uzdrów mnie, odmień mnie, wzmocnij na ciele, duszy i umyśle.

Przybądź Panie Jezu,
osłoń mnie Najdroższą Krwią Twoją
i napełnij Swoim Duchem Świętym.

Dokonaj cudu przemiany mego serca,
abym się stał podobny do Ciebie.

Kocham Ciebie Panie Jezu. Dzięki Ci składam.

Pragnę podążać za Tobą każdego dnia w moim życiu, prowadzony światłem Twego Słowa. Amen.

3. Drodzy bracia i siostry!

Przed dwoma tysiącami lat Chrystus skierował do trzech swoich uczniów niezwykłe zaproszenie. Piotr, Jakub i Jan zostali zaproszeni, by być świadkami Przemienienia Jezusa na świętej górze Tabor. Dzisiaj Chrystus przemienia się także wobec nas. Ta przemiana jest jednak  inna, niż na górze Tabor. Nie pojawia się obłok, nie przejmuje nas lęk. Cud przemiany trwa nieustannie na ołtarzu. Boża miłość przenika chleb i wino, które stają się Ciałem i Krwią Pańską.

Bł. Ks. Michał Sopoćko, wielki Apostoł Bożego Miłosierdzia, w swoich notatkach duchowych zapisał:

"Zwiedzając przed (...) laty Ziemię Świętą, szczególniejszych wrażeń doznałem na górze Tabor - miejscu Przemienienia Pańskiego. (...) Składając Bogu na tym miejscu świętym bezkrwawą ofiarę, przypomniałem, a raczej lepiej - uświadomiłem sobie, że tego cudu przemienienia dokonuje Chrystus Pan codziennie nie tylko wobec wybranych Apostołów, ale po wszystkich świątyniach naszych we Mszy św. wobec wszystkich obecnych, gdzie wprawdzie nie okazuje na zewnątrz blasku swojej chwały i majestatu, ale przemieniając chleb w Ciało, a wino w Krew, pobudza wiarę naszą do tych samych przeżyć, które mieli Apostołowie na górze Tabor. (...) Trzeba nam wczuwać się w to codzienne przemienienie, które dokonuje się na ołtarzach, by się pobudzać wciąż do osobistej przemiany wewnętrznej".

O. James Manjackal, znany i ceniony ewangelizator z Indii, podkreśla: „Największym cudem na ziemi jest przemiana chleba i wina w ciało i krew Jezusa. […]

Znam tysiące osób, które dały świadectwo o uzdrowieniu wewnętrznym i łasce przemiany życia, które otrzymali aktywnie uczestnicząc we Mszy świętej”.

Drodzy bracia i siostry!

Na Górze Tabor Apostołowie trwali z Jezusem zatopieni w cichej modlitwie i kontemplacji Jego przemienionego Oblicza. Z nieba rozległ się głos: „To jest mój Syn umiłowany”. Wtedy Piotr rzekł: „Rabbi, dobrze, że to jesteśmy”.

Nawiązując do tego przeżycia uczniów na Taborze św. Jan Paweł II uczy: „Gorliwa i długotrwała adoracja Chrystusa obecnego w Eucharystii pozwala w pewien sposób doświadczyć tego, co przeżył Piotr podczas Przemienienia: „Dobrze, że to jesteśmy”.

W świetlisto-białej Hostii obecny jest przemieniony i uwielbiony Pan. Chrystus obecny w Eucharystii nie oślepia nas jednak blaskiem swojego Boskiego Majestatu, ale przywołuje do swego Serca i pozwala z ufnością podążać Jego śladami aż na szczyt Bożej Chwały. Podczas adoracji i w komunii świętej podchodzi do nas, jak do zalęknionych uczniów na świętej górze, dotyka łagodnie swoją dłonią i mówi: „Wstańcie, nie lękajcie się!”, „Jestem z wami!”. Umacnia nas sakramentem swego Ciała i Krwi, napełnia pokojem i dodaje odwagi, zaprasza do wspólnej wędrówki prowadzącej przez Via Dolorosa do chwały zmartwychwstania.

Krystyna z Gdańska dotknięta chorobą nowotworowa pisała:

„W październiku 2001 znajomi zaprosili mnie na pielgrzymkę do Obór.

Kiedy w czasie Adoracji Najświętszego Sakramentu, ojciec karmelita stanął w pobliżu z Panem Jezusem ukrytym w Białej Hostii – płakałam, płakałam ze szczęścia – poczułam fizyczną Obecność Pana Boga; Bóg mnie dotknął…”.   

Drodzy bracia i siostry!

Podczas takiej cichej adoracji zmartwychwstały Pan obecny w Sakramencie Miłości dotyka naszego serca, leczy rany i przemienia nasze życie.

Maria z Osieka k. Rypina pisze:

„W 2000 roku razem z mężem i dziećmi przyjechaliśmy na Wieczernik do Matki Bożej Bolesnej. Ten dzień pozostał w moim sercu utrwalony szczególnie. Gdy podczas Adoracji kapłan podchodził z Panem Jezusem do ławek zaczęłam głośno płakać. Przed moimi oczami nagle przesuwały się obrazy z mojego życia, gdzieś od 16 roku, i słyszę w moim sercu takie słowa – wybacz wszystkim, którzy wyrządzili ci krzywdę. Wybaczyłam z radością i miłością.

Maryja mnie tu zaprosiła, aby pokazać mi jak Bóg mnie kocha, jak mam Bogu dziękować, jak adorować Jezusa, jak przygotować się do spowiedzi.

Przyjeżdżam tu, aby czerpać ze źródła, które daje mi radość, miłość, pokój, aby nieść moim braciom i siostrom nadzieję”.

Drodzy Moi! Kiedy czujemy się słabi, chorzy duchowo, gdy brak nam sił do życia, do wytrwania w łasce, gdy doświadczamy strapienia i zranienia przez innych ludzi, gdy lękamy się o nasze zbawienie, gdy przechodzimy próbę wiary i wierności zasadom chrześcijańskiej moralności, gdy dotyka nas ciężka choroba, idźmy do Jezusa obecnego w sakramencie Miłości.

On z każdego tabernakulum i z każdego ołtarza nieustannie zwraca się do nas z serdecznym wezwaniem: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”.

On w chwili cichej adoracji i w komunii świętej da nam moc i siłę na trudy dalszej wędrówki „przez krzyż do chwały”.

On, jak czuły i troskliwy Ojciec, będzie trzymał nas za rękę i przeprowadzi przez każdą próbę życia, doda odwagi i umocni nadzieją przyszłego zmartwychwstania.

Święty Papież z Wadowic przypomina nam, że „Nie ma […] cenniejszego i większego sakramentu niż Eucharystia. Kiedy przyjmujemy komunię, zostajemy wcieleni w Chrystusa. Nasze życie zostaje przemienione i wywyższone przez Chrystusa”.

Dzisiaj, najmilsi bracia i siostry, z pełnym miłości oddaniem wyznajemy naszą wiarę, że Jezus Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały obecny w Eucharystii jest umiłowanym Synem Bożym, naszym jedynym Panem i Zbawicielem, prowadzącym nas na wieczny Tabor Bożej Chwały.

Wszędzie, gdzie nad ołtarzem świeci czerwona lampka i znajduje się tabernakulum, wszędzie tam, gdzie sprawowana jest Msza Święta, rozlega się głos Ojca Niebieskiego: „Oto Syn Mój Umiłowany, w którym mam upodobanie. Jego słuchajcie”.

Koniec pierwszej części Listu.


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio