19.12.2024
List do Wspólnoty PIETA na Boże Narodzenie A. D. 2024


Drodzy w Sercu Jezusa, bracia i siostry!

Droga Rodzino Matki Bożej Bolesnej, oddana Tej, która „szła za Chrystusem od betlejemskiej groty, aż po szczyt Golgoty”.

Drodzy Przyjaciele Oborskiego Karmelu!

1. Papież Franciszek w homilii poświęconej tajemnicy Bożego Narodzenia, wygłoszonej na Pasterce 24 grudnia 2020 r., powiedział: „Ale co to wydarzenie chce powiedzieć dla nas? Że Syn Boży, błogosławiony z natury, przychodzi, aby uczynić nas dziećmi błogosławionymi przez łaskę. Tak, Bóg przychodzi na świat jako syn, aby uczynić nas dziećmi Bożymi. Cóż za wspaniały dar!”.

Drodzy bracia i siostry! „Dziecię Jezus przychodzi, by zająć się naszym życiem i naszą ludzką biedą, by uwolnić nas od grzechu, śmierci i szatana” (biskup płocki Szymon Stułkowski).

Ciągle aktualne są słowa św. Augustyna: „Wielki chory leżał na ziemi i dlatego potrzeba było wielkiego lekarza z nieba”.

Święta Siostra Faustyna zwraca się do Boga słowami: „Miłosierdzie Cię pobudziło, żeś sam raczył zstąpić do nas i wydźwignąć nas z nędzy naszej”.

„Dziś Syn Boży się narodził: wszystko się zmienia – mówi Papież Franciszek. Zbawiciel świata staje się uczestnikiem naszej ludzkiej natury, nie jesteśmy już samotni i opuszczeni”.

„W Jezusie Ojciec dał nam brata, który wychodzi, by nas szukać, kiedy jesteśmy zdezorientowani i zatracamy kierunek; wiernego przyjaciela, który jest zawsze blisko nas; dał nam swego Syna, który nam przebacza i podnosi z grzechu”.

Drodzy bracia i siostry!

„Bóg przychodzi w Jezusie narodzonym w Betlejem, aby podać nam swą rękę. Teraz jest czas na nasz ruch, na nasz powrót, na wyciągnięcie naszych rąk do Bożej, ojcowskiej ręki”.

W Jego „obliczu jaśnieje najwspanialsza z tajemnic: tajemnica Bożej miłości. Zaufajmy tej miłości i otwórzmy nasze serca Chrystusowi. Niech Ten, który rodzi się dla nas, narodzi się także w nas. Pozwólmy Mu przemienić nasze życie, napełnić je radością, nadzieją, i pokojem.” (Bp Aleksander Kaszkiewicz).

Służąc chorym i troszcząc się o własne zdrowie pamiętajmy: „Zdrowie jest potrzebne do dobrego spełniania codziennych obowiązków. Zbawienie jednakże jest o wiele cenniejsze. Dbałością o zdrowie możemy zapewnić sobie nawet sto lat życia na tym świecie, troską o zbawienie natomiast – całą nieprzemijającą wieczność” (Abp Stanisław Gądecki).

Dlatego Papież Franciszek przemawiając kiedyś do pracowników Kurii Rzymskiej dodał: „Gdy dwa lata temu mówiłem o chorobach, ktoś z was powiedział mi: „Gdzie mam pójść, do apteki czy do spowiedzi?” – „Tu i tam”, odpowiedziałem”.

Święty Jan Maria Vianney, Proboszcz z Ars, w jednym ze swoich kazań poświęconych sakramentowi pojednania uczył: „Kiedy człowiek popadnie w grzech śmiertelny, musi szukać pomocy u lekarza, jakim jest kapłan, i musi zastosować lekarstwo w postaci spowiedzi. (…) Jak to dobrze, że mamy w zasięgu ręki sakrament leczący rany duszy”.

"Prawdziwie to zdrój chorych i cierpiących. Lekarze stwierdzają poprawę zdrowia u chorego po odbytej spowiedzi” – zauważa Bł. Ks. Michał Sopoćko, spowiednik św. Faustyny.

„Miłosierdzie jest dla człowieka pierwszym i najprawdziwszym lekarstwem – mówi Papież Franciszek. Ileż uzdrowień sprawia miłosierna czułość! To lekarstwo, którego każdy pilnie potrzebuje. Ono wypływa nieustannie i przeobficie od Boga, ale powinniśmy też dawać je sobie wzajemnie, tak aby każdy mógł żyć pełnią swojego człowieczeństwa”.

Dlatego Biskupi Polscy w ostatnim liście pasterskim zachęcają: „Niech ten Rok Jubileuszowy [Wcielenia Syna Bożego, naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa] będzie czasem wybaczania sobie i innym, ale też proszenia o wybaczenie. Często najbardziej bezwzględni w ocenie jesteśmy wobec siebie i najbliższych. Niech Rok Święty przynagli nas do odkrycia Miłosierdzia Bożego, które nie ma granic. Boga, który niestrudzony czeka na każdego” (z Listu Biskupów Polskich na Niedzielę Św. Rodziny 29 grudnia 2024 r.).

2. Nie wszystkie rodziny spędzą nadchodzące Święta Bożego Narodzenia w domowym zaciszu. Co roku wielu chorych, w tym kilka tysięcy chorych dzieci z całej Polski, pozostaje na sali szpitalnej.

Matka chorej Ani tak wspomina wigilijny wieczór: „Bardzo zapamiętałam nasze pierwsze Święta Bożego Narodzenia, a było to w 1999 roku. Po raz pierwszy spędzaliśmy je w szpitalu, z dala od domu, od rodziny. Opłatek był mokry od naszych łez, ale nie były to łzy smutku tylko szczęścia, że narodził się Jezus i On doda nam nowych sił do walki o Anię. Ja nigdy nie dzieliłam się opłatkiem z tyloma ludźmi jak wtedy na szpitalnym korytarzu, tam wszyscy stanowiliśmy jedną dużą rodzinę nie zważając na tytuły czy pochodzenie, byliśmy jednością złączeni tylko małym, białym okruchem opłatka. Wspomnienie tamtej Wigilii pozostanie głęboko w mym sercu”.

Profesor Maciej Sterliński z Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie mówi: „Podczas dyżuru świątecznego zawsze starałem się, aby obchód poranny i wieczorny był dłuższy, aby pobyć z pacjentami, do których nie mogły przyjechać rodziny. Dzięki temu łatwiej było im przeżyć te trudne, świąteczne dni”.

Weronika, młoda pielęgniarka, pisze:

„Zakładam kurtkę, czapkę, szalik. Sięgam po plecak, sprawdzam, czy na pewno zabrałam wszystko, co potrzebne. Chwileczkę... jeszcze bilet, trzeba go włożyć do zewnętrznej kieszeni. Teraz już naprawdę muszę iść: za dwadzieścia minut rozpocznie się nocny dyżur w szpitalu, gdzie pracuję.

Zostawiam za sobą radosny Wigilią Bożego Narodzenia dom, rodziców, rodzeństwo, gości. Idę do pracy. Po raz pierwszy w życiu spędzę Noc Wigilijną poza domem.

W szkole, gdzie poznawałam tajniki zawodu pielęgniarki, przypominano nam nieustannie, że jeśli podejmiemy pracę w zawodzie, będzie to związane z wyrzeczeniami, odpowiedzialnością i poświęceniem. Tak rzeczywiście jest, jeśli kocha się swoją pracę, a przede wszystkim, jeśli kocha się ludzi.

Idąc przez opustoszałe ulice, a później jadąc autobusem, kieruję myśli ku świętemu wydarzeniu w Betlejem, ku miejscu, "gdzie się Chrystus rodzi". Kierowca włączył radio. "Mazowsze" śpiewa Pójdźmy wszyscy do stajenki. W szpitalu czekają na mnie moje koleżanki i chorzy, którzy potrzebują pomocy, wielu z nich także i wsparcia, czasem tylko obecności. Spraw, Boże, abym zawsze potrafiła zobaczyć w bliźnim Chrystusa... Abym idąc przez życie, zawsze potrafiła dostrzec chorego, bezbronnego, biednego, odrzuconego...

Na oddziale panuje spokój. Dzisiaj jest tu ładniej niż zwykle. Wczoraj razem z koleżankami przystroiłyśmy choinkę, teraz siedzi przy niej kilkoro otulonych w szlafroki pacjentów. I drżące głosy: Chrystus się rodzi, nas oswobodzi... Na salach tłoczno: do chorych przyszły rodziny, by połamać się opłatkiem, złożyć życzenia, wręczyć upominek. Słychać przyciszone rozmowy, śmiechy. Jak wielkie to dobro! Zawsze dziękuję Bogu za roześmiane oczy pacjentów.

Każda z nas, pielęgniarek, przyniosła ze sobą tzw. gościniec. Rozkładamy maleńkie porcje domowych przysmaków. Okazuje się, że żadna nie zapomniała o opłatku... Składamy sobie życzenia. Z dobrym skutkiem próbujemy stworzyć atmosferę wigilijnego stołu. Odwiedza nas dyżurująca lekarka. Wkrótce rozmowa schodzi na tematy dotyczące naszych pacjentów. Już wiemy, kto był dziś sam... Zaraz pójdziemy do każdej z tych osób, z opłatkiem, z sercem, z dobrym słowem. Ja pójdę najpierw do siedzącego na łóżku w sali nr 20 pana Jerzego, emerytowanego krawca, na twarzy którego widać przygnębienie. Starszy pan jest zaskoczony, ale widzę, że ucieszony. Gawędzimy sobie, zwierza się, że czeka na córkę, która ma "przylecieć" z najstarszą wnuczką. - Nie przychodzi - tłumaczy pan Jerzy - bo pewnie coś się stało.

Północ. W prawie każdej sali włączone radio. Pacjenci, tak jak mogą, uczestniczą w Pasterce. Później zapada cisza. Błogosławiona Noc, która sprawia, że chorzy zaznają snu i ukojenia w bólu. Kolejne godziny mijają w miarę spokojnie, zaledwie kilka interwencji doraźnych: wymiana kroplówki, podanie tabletek. Zbliża się świt.

Autobusem wracam do domu. W radiu ktoś śpiewa kolędę Mizerna cicha stajenka licha... Ile jest na świecie miejsc mizernych, cichych i lichych? Choćby nasz szpital... Bóg postanowił posłać mnie właśnie tam. Nie chcę Go zawieść i dlatego staram się rozpoznawać Dzieciątko Jezus w twarzy każdego z chorych. Boże, bądź przy mnie, zwłaszcza gdyby miało zabraknąć mi sił”.

Najmilsi bracia i siostry!

Droga Rodzino Matki Bolesnej!

Zachęceni tymi pięknymi świadectwami bądźmy każdego dnia PIELGRZYMAMI NADZIEI. Nieśmy radośnie świadectwo wiary, światło nadziei i ciepło czułej miłości Pana osobom chorym, starszym, ubogim i potrzebującym, które są w centrum naszej misji, wskazanej przez Matkę Bolesną. Rozpoznajmy w nich oblicze Jezusa, otoczmy opieką i udzielmy potrzebnego wsparcia, podnieśmy na duchu i ofiarujmy uśmiech Maryi pochylonej z miłością nad Boskim Dzieciątkiem.

Odwiedzając chorych chętnie ofiarujmy im brązową szatę opieki Maryi - szkaplerz święty. Stańmy się przedłużeniem ramion Niebieskiej Matki, która swoim karmelitańskim płaszczem pragnie okryć wszystkie swoje dzieci, a szczególnie tych, którzy doświadczają życiowej kalwarii i kończą swoją ziemską pielgrzymkę. Pamiętajmy też o Różańcu. Pewien kapłan posługujący w szpitalu wspomina: ”Jeden z pacjentów otrzymał na oddziale intensywnej terapii różaniec. Następnie miał go kiedy przeszedł na inny oddział. I kiedy wychodził już zdrowy wręczył mi ten różaniec i powiedział, że mam go przekazać osobie, która go potrzebuje, ponieważ ten różaniec pomógł mu wyjść z intensywnej terapii, a następnie wrócić do pełni sił”. Także i My odwiedzając chorych ofiarujmy im uśmiech Maryi wraz ze słowami serdecznej zachęty: „Szkaplerz noś, na Różańcu proś!”.

3. Drodzy bracia i siostry! „Jako chrześcijanie wiemy, że Jezus narodził się po to, aby człowiek stał się Dzieckiem Bożym, aby człowiek mógł się narodzić dla Nieba”. (kard. Kazimierz Nycz).

W to zawsze głęboko wierzył i tą prawdą żył mój kochany ojciec Śp. Kazimierz, który przeżywszy 85 lat  zakończył swoją ziemską pielgrzymkę w wigilię uroczystości Bożego Narodzenia 24 grudnia 2020 roku. Chrystus w ciszy betlejemskiej Nocy przyszedł, aby już na zawsze przytulić go do Swego Serca i wprowadzić do Domu Ojca.

Także i my, zjednoczeni z Chrystusem od chwili chrztu świętego wyznajemy z niezachwianą wiarą tę cudowną tajemnicę Wcielenia Syna Bożego, Jego pełne miłości przyjście do nas i dla nas, aby dać nam życie wieczne.

Dlatego ważne jest, aby przeżywać codzienne trudy, chorobę i wszelkie nasze ludzkie cierpienia w łączności z Chrystusem, w zjednoczeniu z Jego zbawczą Ofiarą Krzyża, która sakramentalnie uobecnia się na ołtarzu w każdej Mszy świętej. To zjednoczenie z Chrystusem Zmartwychwstałym poprzez modlitwę i sakramenty Kościoła jest zawsze źródłem wielkiej pociechy i duchowego umocnienia, szczególnie gdy przechodzić będziemy okres życiowej kalwarii i zbliżać się będzie ostateczna godzina naszej ziemskiej wędrówki.

Z tej łączności z Panem, z tej komunii miłości z Jezusem Eucharystycznym, rodzi się pogodna nadzieja zmartwychwstania i życia wiecznego, a serce napełnia się pokojem.

Tego własnym przykładem uczył mnie mój Drogi Tato Kazimierz. Był człowiekiem prawdziwie rozmiłowanym w Eucharystii, odznaczał się głębokim zrozumieniem wartości i zbawczej mocy Ofiary Krzyżowej Syna Bożego, która uobecnia się sakramentalnie na ołtarzu. Był gotów do wielkiego poświęcenia, żeby tylko przyjść do parafialnej świątyni i spotkać się z Żywym Jezusem w sakramencie Miłości. Żył Eucharystią. Przez ostatnie blisko 40 lat swojego życia codziennie uczestniczył w Ofierze Mszy Świętej i umacniał Chlebem Życia.

Także i my podążajmy radośnie i wytrwale na spotkanie z Boskim Dzieciątkiem w Bet-Lehem, czyli w Domu Chleba jakim jest nasza świątynia parafialna i oborskie sanktuarium, abyśmy w określonej przez Bożą Opatrzność godzinie mogli narodzić się do szczęśliwej wieczności w Niebie.

„Starajmy się pojąć i zrozumieć, że przychodząc do kościoła, Boże Narodzenie przeżywamy na każdej Mszy – rodzi się w nas Emmanuel, Bóg z nami, Jezus Chrystus” (kard. Kazimierz Nycz).

Drodzy bracia i siostry! Pozwólcie, że wspomnę także moją Śp. Mamę Krystynę (+ 25 stycznia 2018 r. w wieku 76 lat), która ostatnie chwile swojego życia przeżywała w szpitalu miejskim im. Św. Wincentego a Paulo i w hospicjum stacjonarnym im. Św. Wawrzyńca w Gdyni. Był to okres Bożego Narodzenia. Ze wzruszeniem wspominam ostatnią Wigilię i przełamanie opłatkiem z Kochaną Mamą i innymi chorymi leżącymi na sali szpitalnej oraz Mszę św., którą sprawowałem dla chorych w hospicyjnej kaplicy dzień przed odejściem Mamy do Domu Ojca i w której, podobnie jak wielu chorych leżących w pokojach, też mogła uczestniczyć za pośrednictwem transmisji telewizyjnej prowadzonej z kaplicy. Na koniec udzieliłem komunii świętej chorym zgromadzonym przy ołtarzu w kaplicy i pozostającym w pokojach. To spotkanie z Jezusem Eucharystycznym, Niebieskim Lekarzem, było dla nich wielkim pocieszeniem i umocnieniem. Pamiętam też wzruszające odwiedziny chóru kościelnego w tym hospicjum. Chórzyści stojąc na korytarzu w głównym holu wykonali delikatny śpiew kolęd dla pacjentów leżących na łóżkach w swoich pokojach do których drzwi zostały otwarte.

W jednej z kolęd znajdują się słowa: „Niech Ci Jezu, będą dzięki za Twe Narodzenie, bo przez nie zacząłeś nasze sprawować zbawienie. Miłość, która to sprawiła, iż Cię do nas sprowadziła, niech swą iskrą nas zapali, abyśmy Cię miłowali, teraz i bez końca w wieczności”.

4. Drodzy w Sercu Jezusa, bracia i siostry! W Roku 2025 wraz z całym Kościołem przeżywać będziemy Jubileusz Wcielenia Syna Bożego.

24 grudnia br. w wigilię uroczystości Narodzenia Pańskiego papież Franciszek otworzy Drzwi Święte w bazylice Św. Piotra i zainauguruje Jubileusz 2025 – rocznicy Narodzenia naszego Pana Jezusa Chrystusa.

W nadchodzącym Roku Jubileuszowym pragniemy kontemplować i uwielbiać tajemnicę Boskiego Dzieciątka spoczywającego w czułych ramionach Maryi. Do tego zaprasza nas także Królowa Pokoju z Medjugorie. 24 czerwca 1981 r. około godziny 18.00, dzieci po raz pierwszy zobaczyły w miejscu zwanym Podbrdo (na wzgórzu Crnica) piękną młodą kobietę z dzieckiem na ręku. Wtedy nie powiedziała im nic, tylko uśmiechała się i ręką dawała znaki, aby się zbliżyły.

Najpiękniejszym komentarzem do tego pierwszego ukazania się Gospy, czyli Pani, tulącej w ramionach Dzieciątko będą Jej własne słowa zawarte w orędziach na Boże Narodzenie:

„Drogie dzieci ! Przynoszę wam Króla Pokoju, by On dał wam swój pokój” (25.12.2013). „W tym Dziecięciu niosę wam Zbawiciela waszych serc i tego, który wzywa was do świętości życia” (25.12.2000). „Dlatego dajcie maleńkiemu nowo narodzonemu Jezusowi pierwsze miejsce w waszym życiu, a On poprowadzi was drogą zbawienia” (25.12.1999). Matka Boża w orędziu corocznym do Jakova w dniu 25 grudnia 2001 r. powiedziała: „Drogie dzieci! Dziś, kiedy Jezus ponownie narodził się dla was, w szczególny sposób chcę was wezwać do nawrócenia. Módlcie się, módlcie się, módlcie się o nawrócenie waszego serca, aby Jezus narodził się w was wszystkich, zamieszkał w was i zapanował nad całą waszą istotą”. „Drogie dzieci, dziś ze Swoim Synem na rękach pragnę was wszystkich wezwać, byście prosili Dziecię Jezus o uzdrowienie swego serca. Dzieci, w waszych sercach często panuje grzech, który niszczy wasze życie i nie możecie poczuć Bożej obecności. Dlatego dziś, w tym dniu łaski, kiedy łaska rozprzestrzenia się na cały świat, oddajcie Panu swoje życie i swoje serce, aby Pan uzdrowił je Swą łaską. Tylko [z] czystym sercem możecie ponowne przeżyć narodzenie Jezusa w was i światło Jego narodzenia rozświetli wasze życie” (25.12.2023). „Proście Jezusa, by narodził się w każdym sercu i by zapanował w waszym życiu. Proście Go o łaskę, byście mogli rozpoznać Go zawsze i w każdym człowieku. Proście Jezusa o miłość, bo jedynie Bożą miłością możecie kochać Boga i wszystkich ludzi” (25.12.2004).

25 grudnia 2023 roku Matka Boża przyszła odświętnie ubrana z Dzieciątkiem Jezus na rękach. Jezus wyciągnął rękę na znak błogosławieństwa, a Matka Boża modliła się nad wszystkimi w języku aramejskim (czyli swoim ojczystym języku). W swoim orędziu powiedziała: „Drogie dzieci ! Niosę wam mego Syna Jezusa, by wypełnił pokojem wasze serca, gdyż On jest Pokojem. Dzieci, szukajcie Jezusa w ciszy swego serca, aby narodził się ponownie. Świat potrzebuje Jezusa, dlatego dzieci szukajcie Go poprzez modlitwę, bo On codziennie daje się każdemu z was”. „Módlcie się i adorujcie mego Syna, aby do waszych serc weszły Jego pokój i radość” (25.12.2014). „Również dziś przynoszę wam na ręku mojego Syna Jezusa, by On dał wam swój pokój. Módlcie się, kochane dzieci i dawajcie świadectwo, by w każdym sercu zapanował nie ludzki lecz Boży pokój, którego nikt nie może zniszczyć. Jest to taki pokój w sercu, który Bóg daje tym, których miłuje. Przez chrzest wszyscy jesteście w szczególny sposób powołani i umiłowani, dlatego dawajcie świadectwo i módlcie się byście byli moimi wyciągniętymi rękoma w tym świecie, który pragnie Boga i pokoju.” (25.12.2011). „Drogie dzieci ! Również dziś w ramionach przynoszę wam Dziecię Jezus. On, który jest Królem nieba i ziemi, On jest waszym pokojem. Dzieci nikt wam nie może dać pokoju tak jak On, który jest Królem pokoju. Dlatego oddajcie mu pokłon w swoich sercach, wybierzcie Go a będziecie mieć w Nim radość. On będzie was błogosławił swym błogosławieństwem pokoju.” (25.12.2006). „Drogie dzieci! Dziś raduję się z wami i modlę się z wami o pokój: pokój w waszych sercach, pokój w waszych rodzinach, pokój w waszych pragnieniach, pokój na całym świecie. Niech was dzisiaj błogosławi Król Pokoju i obdarzy swoim pokojem. Błogosławię was i noszę każdego z was w sercu.” (25.12.1994).

Drodzy Bracia i Siostry!

„Owocem Bożego Narodzenia jest pokój. Od każdego z nas zależy, czy ten pokój stanie się jego udziałem. Bóg uczynił wszystko, co było w Jego mocy, aby nas swoim pokojem ubogacić, aby ten pokój wlać w nasze serce. Ten pokój odnajdzie w sobie każdy, kto pozwoli, aby w jego sercu narodził się Jezus, Książę pokoju” (Abp Tadeusz Wojda, 25 grudnia 2017 r.).

25 grudnia 1992 r. gdy jeszcze trwała okrutna wojna na Bałkanach w byłej Jugosławii Matka Boża wzywała: „Drogie dzieci ! Dziś pragnę was wszystkich okryć swoim płaszczem i ochronić przed wszelkimi napaściami szatańskimi. Dzisiaj jest dzień pokoju, ale na całym świecie jest wiele niepokoju i dlatego wzywam was, abyście wszyscy ze mną poprzez modlitwę budowali nowy świat pokoju. Ja nie mogę tego uczynić bez was i dlatego wzywam was wszystkich z macierzyńską miłością, a resztę Bóg uczyni. Otwórzcie się na Boże plany i Jego zamysły, abyście mogli współpracować z Nim dla pokoju i dobra i nie zapominajcie, że wasze życie nie do was należy, lecz jest darem, którym macie radować innych i prowadzić ich do życia wiecznego”. To macierzyńskie wezwanie Maryi, także dzisiaj – w obliczu trwającej blisko trzy lata wojny na Ukrainie – pozostaje dla nas ciągle aktualnym zadaniem.

W uroczystość Bożego Narodzenia 25 grudnia 2014 r. Matka Boża objawiając się Jakovowi powiedziała: „Drogie dzieci! Dziś w tym dniu łaski, pragnę, by każde serce stało się stajenką betlejemską, w której narodził się Zbawiciel Świata. Jestem waszą Matką, która was nieskończenie kocha i troszczy się o każdego z was. Dlatego, dzieci moje, zawierzcie się Matce, aby mogła każde serce i każde życie złożyć przed Dzieciątkiem Jezus, bo jedynie tak, dzieci moje, wasze serca będą świadkami codziennego Bożego Narodzenia w was. Pozwólcie Bogu, aby oświecił wasze życie światłością i wasze serca radością, abyście mogli codziennie rozjaśniać drogę i być przykładem prawdziwej radości dla innych, którzy żyją w ciemności i nie są otwarci na Boga i Jego łaski.”.

W orędziu z 25 grudnia 2020 roku, gdy Polska i świat zmagał się z pandemią Covid 19, Matka Boża zwracając się do Jakova powiedziała: „Drogie dzieci, również dziś Jezus jest tu przy was, więc i wtedy, kiedy myślicie, że jesteście sami i że nie istnieje światło w waszym życiu On jest tu i nigdy was nie zostawił i [nie] oddalił się od was. Światło Jego narodzenia rozświetla ten świat i Wasze życie. Jego Serce jest zawsze otwarte na was, aby przyjąć od was wszelkie cierpienie, każdą pokusę, strach i potrzebę. Jego ręce są wyciągnięte w waszym kierunku, aby [mógł] was niczym ojciec objąć i powiedzieć jak bardzo jesteście dla Niego ważni, jak was kocha i troszczy się o swoje dzieci. Dzieci, czy wasze serce jest otwarte na Jezusa? Czy w pełni oddaliście wasze życie w Jego ręce? Czy przyjęliście Jezusa jak swego ojca, do którego zawsze możecie się zwrócić i w Nim znaleźć pocieszenie i wszystko to, co jest wam potrzebne, abyście żyli prawdziwą wiarą. Dlatego, moje dzieci, oddajcie wasze serca Jezusowi i pozwólcie, aby zapanował [w] waszym życiu, bo tylko tak zaakceptujecie teraźniejszość i [będziecie] mogli skonfrontować się ze światem, w którym dziś żyjecie. Z Jezusem znika wszelki lęk, cierpienie i ból, bo wasze serce przyjmuje Jego wolę i wszystko to, co przyniesie wam życie. Jezus da wam wiarę, abyście wszystko przyjęli i nic was od Niego nie oddali, bo On was mocno trzyma za rękę i nie pozwala, abyście się oddalili i zagubili w trudnych chwilach, ponieważ On został Panem waszego życia. Ja was błogosławię swoim matczynym błogosławieństwem.".

Ileż pociechy i nadziei niosą te słowa Niebieskiej Matki wszystkim chorym, zalęknionym i przechodzącym godzinę swojej życiowej kalwarii.

5. Drodzy bracia i siostry! Droga Rodzino Matki Bolesnej! Łącząc się w radosnym świętowaniu cudu Betlejemskiej Nocy, przełamuję się w duchu opłatkiem z każdym z Was i życzę obfitych łask od Dzieciątka Jezus przychodzącego do nas na ołtarzu w Sakramencie Miłości oraz nieustannej opieki Matki Zbawiciela. Życzę, aby wypełniło się w Was Jej pragnienie: „Drogie dzieci! Dziś kiedy światło narodzenia Jezusa rozświetla cały świat, z Jezusem na rękach w szczególny sposób modlę się, aby każde serce stało się betlejemską stajenką, w której narodzi się mój Syn i aby wasze życie stało się światłem Jego narodzin. Jestem waszą matką, która nieustannie czuwa nad wami i błogosławię was moim matczynym błogosławieństwem.” (z orędzia do Jakova, 25 grudnia 2022 r.).

Zapraszam najserdeczniej na nasze tradycyjne Spotkanie Opłatkowe w „Niedzielę Chorych” 12 stycznia 2025 r. Rozpoczniemy Eucharystią o godz. 11.30, a na koniec tradycyjnie podzielimy się opłatkiem i spotkamy przy kawie i ciastku o godz. 16.00 w klasztornej herbaciarni – barze „Karmelek”.

Z ojcowską miłością i wdzięczną pamięcią w modlitwie przy Żłóbku oraz darem Chrystusowego błogosławieństwa od ołtarza naszej Oborskiej Matki – o. Piotr O. Carm.

 

Obory, Boże Narodzenie A. D. 2024


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio