Drodzy w Sercu Jezusa, bracia i siostry!
1. Przyjmując sakrament chrztu
świętego „przyoblekliśmy się w Chrystusa” (por. Ga 3, 27). To wielki dar i
jednocześnie zadanie otrzymane od Boga. To cel, który powinien nam przyświecać
w całej naszej ziemskiej wędrówce, a także w przygotowaniu do wielkiego
Jubileuszu Odkupienia w Roku 2033.
„Przyoblec się w Chrystusa znaczy wejść na
nowy poziom egzystencji, w którym wierzący nie tylko znajduje się w relacji ze
Zbawicielem, ale też jest w Niego wszczepiony.
Sformułowanie: „przyoblec się w
Chrystusa”, pojawia się w listach św. Pawła w kontekście właściwego sposobu
postępowania, godnego chrześcijanina odkupionego przez Chrystusa (por. Rz 13,
14). Naśladowanie Chrystusa wymaga przyobleczenia nowego człowieka na miarę
otrzymanego daru odkupienia: „Jako więc wybrańcy Boży - święci i umiłowani -
obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość,
znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś
zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to zaś
wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości. A sercami
waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w
jednym Ciele.” (Kol 3, 12 – 16).
„Przyoblekliście
się w Chrystusa” – te słowa skierowane są dziś także do nas. Przypomnienie
wartości przyjętego chrztu polega na uświadomieniu sobie ścisłej relacji
łączącej Mistrza i ucznia, ucznia przyobleczonego w Mistrza” (O. Maciej
Pawlik, benedyktyn).
Dlatego
trzeba, drodzy bracia i siostry, abyśmy rozpoczynając Rok Jubileuszowy 2025 i
naszą wędrówkę w stronę wielkiego Jubileuszu 2000 – lecia Odkupienia w Roku
2033 z nowym zapałem i żarem serca podjęli wezwanie św. Pawła: „Przyobleczcie
się w Pana Jezusa Chrystusa” (Rz 13, 14).
2.
W zamieszkałym przez katolickich Chorwatów Međugorje (czyt. Medziugorie), miejscu naznaczonym łaską nawiedzenia
Najświętszej Maryi Panny, charakterystyczne są dwa wzgórza: mniejsze zwane Górą
Objawień (Podbrdo), gdzie 24 czerwca 1981 roku po raz pierwszy ukazała się
Maryja Dziewica z Dzieciątkiem Jezus w ramionach i większe zwane Górą Krzyża (Križevac) z wielkim białym krzyżem na szczycie wzniesionym przez parafian
w 1934 roku z okazji jubileuszu 1900 – lecia Odkupienia. Do miejsca pierwszych
objawień Gospy (czyli Pani) na Podbrdo prowadzą kaplice różańcowe, a na szczyt Križevac stacje drogi krzyżowej.
W języku chorwackim, używanym przez
miejscową ludność, nazwa miejscowości zapisywana jest jako 'Međugorje’
(wymawiana: 'me-dziu-gor-je’) i oznacza teren pomiędzy wzgórzami. A więc znaczy
tyle samo co nasze „Miedzygórze”. Wiąże się to z położeniem miejscowości
pomiędzy dwoma wzniesieniami: Crnicą, która nazywana jest też Górą Objawień
oraz wzgórzem Križevac określanym też jako Góra Krzyża, od betonowego krzyża
ustawionego na jego szczycie.
W dolinie pomiędzy
tymi górami znajduje się kościół parafialny p.w. św. Jakuba Apostoła w którym
na codziennej Eucharystii gromadzą się mieszkańcy Parafii i liczni pielgrzymi z
całego świata.
Można powiedzieć,
że cały Kościół Pielgrzymujący znajdzie się niedługo jakby „między dwoma
górami”. Pierwsza z nich to rozpoczęty przez papieża Franciszka Jubileusz
Wcielenia i Narodzenia Syna Bożego przypadający w 2025 Roku, a druga to Wielki
Jubileusz 2000 – lecia Odkupienia dokonanego przez paschalne misterium męki,
śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, który obchodzić będziemy w 2033 Roku.
Czas łączący te dwa wydarzenia można by nazwać: „Międzygórze” (czyli po
chorwacku: Međugorje).
Chodzi tu jednak o
coś znacznie ważniejszego niż tylko czas łączący obydwa te wydarzenia (2025 –
2033). Chodzi tu o głębokie duchowe „przejście”, a raczej codzienne
„przechodzenie” wraz z Maryją ziemskiej drogi naszego Pana Jezusa Chrystusa i
nasze coraz głębsze uczestnictwo w misterium paschalnym Jego męki, śmierci i
zmartwychwstania. Niezastąpioną pomocą w codziennym przechodzeniu na modlitwie
i w realiach naszego życia, tej „drogi Jezusa” razem z Maryją będzie dla nas
pobożne rozważanie tajemnic Różańca Świętego.
3. Nazwa miejscowości – Međugorje
– zapisana w języku oryginalnym czyli chorwackim ma dziewięć liter. Można
symbolicznie odnieść tę liczbę do dziewięciu lat obejmujących i łączących
jubileusz Wcielenia Syna Bożego (Rok 2025) i jubileusz Odkupienia (Rok 2033),
którego Chrystus Pan dokonał przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie.
Naszą Przewodniczką na drodze obejmującej
nie tylko ten szczególny czas łaski (2025 – 2033), ale przede wszystkim na
zapoczątkowanej w sakramencie chrztu świętego drodze coraz głębszego
zjednoczenia z Chrystusem będzie nam Maryja czczona w tajemnicy swoich siedmiu
boleści.
Warto zauważyć, że trzy pierwsze boleści
Maryi dotyczą okresu dziecięctwa Jezusa, a kolejne cztery Jego bolesnej męki i
śmierci na krzyżu, opromienionej chwałą Jego zmartwychwstania. Matka Boża swoim
przykładem i macierzyńskim wstawiennictwem przychodzi nam z pomocą i od
Jubileuszu Wcielenia Roku 2025 prowadzi nas w stronę Wielkiego Jubileuszu 2000
– lecia Odkupienia w Roku 2033.
W Roku 2025 świętujemy Jubileusz Wcielenia
Syna Bożego w dziewiczym łonie Maryi i Jego narodzenia w Betlejem. Kolejne lata
możemy odnieść do drogi Jej siedmiu boleści:
Rok
2026 – Proroctwo starca Symeona
Rok
2027 – Ucieczka Św. Rodziny do Egiptu
Rok
2028 – Szukanie 12 – letniego Jezusa
Rok
2029 – Spotkanie z Synem na drodze
krzyżowej
Rok
2030 – Jezus umiera na krzyżu
Rok
2031 – Zdjęcie Ciała Jezusa z krzyża i złożenie na ramiona Matki
Rok
2032 – Złożenie Ciała Jezusa do grobu
W Roku 2033 świętować będziemy wielki
Jubileusz 2000 – lecia Odkupienia grzesznej ludzkości dokonanego przez mękę,
śmierć i chwalebne zmartwychwstanie Chrystusa.
Razem z Maryją pragniemy podążać za Chrystusem
„od Betlejemskiej groty, aż po szczyt Golgoty” opromieniony blaskiem
Jego Zmartwychwstania. To właśnie stanowi istotę naszego chrześcijańskiego
powołania – coraz bardziej przyoblekać się w Chrystusa (por. Ga 3, 27)
który jest naszym pokojem (por. Ef 2, 14) aby głosić Go całemu światu
(por. Mk 15, 16). Bóg bowiem pragnie zbawienia wszystkich ludzi (por. 1Tm 2, 4)
i „tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego
wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16).
Abp
Marek Jędraszewski zwracając się do młodzieży w Hanowerze (30.11.2019)
powiedział: „Nikt z nas nie wie co przyniesie czas, ale wiemy jedno: trzeba
czuwać, odchodzić nieustannie od tego co złe i – jak pisze w swoim liście św.
Paweł – „przyoblekać się w Jezusa Chrystusa”, to znaczy coraz bardziej dawać
się przenikać Jego Ewangelią, by coraz piękniej i bardziej świadomie kochać
Boga całym sercem i umysłem oraz kochać drugiego człowieka jak siebie samego”.
Metropolita Krakowski zachęcał: „Otwórzcie wasze serca na działanie Ducha
Świętego, by jeszcze bardziej świadomie przyoblec się w Chrystusa, by
zasługiwać na miano chrześcijanina, to znaczy tego, którego Chrystus ukochał i
powołał, by był Jego świadkiem, uczniem i bratem na ziemską wędrówkę i całą
wieczność”.
Drodzy bracia i siostry!
Z pełnym przekonaniem możemy powiedzieć,
że nasza Niebieska Matka, Królowa Pokoju z Medjugorie, poprzez swoje orędzia
niestrudzenie wskazuje i prowadzi nas tą jedyną drogą zbawienia i prawdziwego
pokoju, jaką jest nasz Pan Jezus Chrystus. Pragnie, byśmy coraz bardziej
„przyoblekali się w Chrystusa”, w Jego miłość i pokój, i podążali razem we
wspólnocie Kościoła – jako „Pielgrzymi Nadziei” – do Domu Ojca.
4. Pomaga nam to zrozumieć O. Slavko Barbarić OFM (1946 –
2000), zmarły w opinii świętości franciszkanin z Medjugorie, który w jednej z
konferencji (Neum, 28. 02 - 5. 03. 1999 r.) powiedział:
„Matka
Boża zaczęła się objawiać na wzgórzu Crnica, które teraz nazywane jest Górą
Objawień. Wezwała do pokoju, modlitwy, postu, wiary i miłości. Wszystko zaczęło
się od wezwania do pokoju i wiary w Boga na ziemi, gdzie obowiązującą ideologią
stało się bezbożnictwo. Odpowiedzią była z jednej strony ostra reakcja władz, a
z drugiej niesamowite pragnienie ludzi, by przyjechać, zobaczyć, doświadczyć i
odpowiedzieć.
Góra
Objawień jest biblijnym Betlejem, przez narodzenie Jezusa wzywa do pokoju, a
jako wzgórze jest wezwaniem do wyjścia i wejścia. Tu pielgrzym przeżywa swoje
pierwsze wezwanie i pierwsze otwarcie serca. To jest miejsce, gdzie człowiek
przeżywa radość i pokój, i nie ma pielgrzyma, który nie odwiedziłby tego
miejsca. Dlatego też pielgrzymka nie może być dobrze zaplanowana, jeżeli nie
"wyjdzie się i wejdzie" na to wzgórze.
Na górze
Objawień odmawia się tajemnice radosne i bolesne różańca, a potem trwa się w
ciszy w miejscu, gdzie widzący po raz pierwszy zobaczyli Matkę Bożą. Należy
mieć wystarczająco dużo czasu na "wyjście" na Górę Objawień, a
szczególnie należy pozostać w ciszy w miejscu pierwszych objawień. W ciszy
można przeczytać któreś z orędzi Matki Bożej, rozważyć jego treść i powierzyć
się Maryi, tzn. świadomie przyjąć ją jako Matkę, bo właśnie w tym miejscu tyle
razy powtarzała, że jest naszą Matką. Trzeba otworzyć się na Jej
błogosławieństwo, bo w orędziach powtarza "błogosławię was swoim
macierzyńskim błogosławieństwem". Na tym samym miejscu dobrze jest przyjąć
Maryję jako swoją Nauczycielkę, bo Ona uczy i pokazuje drogę do Jezusa.
Aczkolwiek ważne jest wyjście tam w grupie to również ważne jest, by wyjść tam
samemu, by się modlić; by modląc się na różańcu być z Jezusem i Maryją i
słuchać Jej głosu, nawołującego do pokoju. To ten sam pokój, o którym mówili
aniołowie, gdy narodził się Jezus. Szczególnie jest wskazane, aby pod krzyżem,
który został postawiony naprzeciwko drugiej tajemnicy radosnej, pomodlić się w
intencji pokoju. Tutaj bowiem 26 czerwca 1981 r. w trzecim dniu objawień Marija
Pavlović widziała Matkę Bożą z krzyżem, która płakała i powtarzała: "Pokój,
pokój, pokój! Tylko pokój! Pokój między Bogiem i ludźmi i pokój pomiędzy
ludźmi!" Wielu pielgrzymów dzień i noc wspina się na Górę Objawień i tam
przeżywają naprawdę piękne chwile na modlitwie. W ten sposób powtarza się to,
co Jezus często czynił wychodząc nocą i modląc się w górach.
Po
spotkaniu na Górze Objawień, gdzie usłyszano pierwsze wezwanie i gdzie
odpowiedziały na nie serca widzących, a potem miliony pielgrzymów, droga
pielgrzymowania w sensie biblijnym znajduje swoją kontynuację. Pielgrzym
obarczony swoimi słabościami i grzechami innych musi iść drogą, która jest
również drogą Jezusa, a którą On przeszedł z Betlejem. Ta droga prowadziła
Jezusa na inną górę - górę Kalwarię. Pielgrzym idzie za Jezusem, pielgrzym
"wychodzi i wchodzi" na Križevac („Góra Krzyża” w Medjugorie z
ustawionymi wzdłuż stacjami Drogi Krzyżowej). Tu może się spotkać z Jezusem
cierpiącym, który umiera, zdając swój egzamin na Króla Pokoju właśnie na
krzyżu. Z miłością przyjmuje cierpienie i gdy wisi na krzyżu, modli się i
wybacza. Jest tu również cierpiąca Maryja, która pozostaje wierna swemu Synowi
i kocha tak samo jak kocha On, modli się jak On się modli, wybacza jak On
wybacza. W świetle Chrystusa, który w ten sposób przechodzi ostatni etap swej
pielgrzymki, z jednej strony pielgrzym rozpoznaje niezmierną miłość, która
cierpi za niego, a z drugiej ludzką złość, w której rozpoznaje siebie, swoje
zachowanie i zachowanie innych. (…) Przez takie spotkanie na Križevcu serce
pielgrzyma otwiera się Bogu i jest on gotów pokajać się za swoje grzechy,
wybaczać i prosić o przebaczenie. (…) Na Križevac nie wychodzi się po to, by
zostawić tam swoje krzyże, ale by nauczyć się nieść je i pomagać innym to
czynić. Szczególnie ważne jest, żeby po wyjściu na Križevac pozostać na
modlitwie przed krzyżem (wielki betonowy krzyża na szczycie wzniesiony przez
parafian w 1934 r. na pamiątkę jubileuszu 1900 – lecia Odkupienia), by
świadomie zjednoczyć się z Maryją, która przecież stała przed krzyżem i wezwała
nas, byśmy i my przyszli przed krzyż i tam się modlili, pokazując Jezusowi
swoje rany i rany tych, którym zadaliśmy cierpienie oraz cierpienia rodzin,
Kościoła i świata. Tu właśnie trzeba się modlić o uzdrowienie duszy i psychiki.
Po
zejściu i po powrocie z Križevca dusza pielgrzyma gotowa jest na nowe
spotkania. W kościele pielgrzym spotyka się ze Zmartwychwstałym Panem, który
swoim uczniom dał władzę odpuszczania grzechów i podczas uczty Eucharystycznej
posilił wiernych. (…)
Modlitwy
wieczorne w kościele rozpoczynają się od modlitwy różańcowej. Jest to
przygotowanie do Mszy świętej. Matka Boża prosiła, abyśmy się przygotowali do
Mszy św. (latem o 19.00, a zima o 18.00). Jest to również czas, gdy
wielu wiernych przystępuje do sakramentu pojednania w atmosferze modlitwy. W
tym czasie ma miejsce też objawienie (latem ok. 18.40, a zimą ok. 17.40.
Obecnie z sześciorga widzących troje ma jeszcze codzienne objawienie: Marija,
Vicka i Ivan). Wierni się gromadzą, bo przychodzi Matka Boża, modli się,
błogosławi i przez swą obecność przygotowuje ich do Mszy św.
Msza św.
celebrowana jest w taki sposób, żeby mogli w niej uczestniczyć wierni mówiący
różnymi językami, by jak najaktywniej ją przeżywali.
Po Mszy
św. odmawia się Wierzę w Boga i siedem Ojcze Nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała
Ojcu, a potem jest modlitwa o uzdrowienie. Maryja prosiła, by nie odchodzić
zaraz po Mszy św., ale by pozostać z Jezusem. Jest to najdogodniejszy moment na
modlitwę o uzdrowienie , bo po komunii św. powiedzieliśmy Jezusowi: Powiedz
tylko słowo, a uzdrowiona będzie dusza moja. Podczas tej modlitwy ma miejsce
wiele wewnętrznych uzdrowień, jesteśmy świadkami również uzdrowień fizycznych.
Potem odmawia się tajemnice chwalebne różańca. Są one odmawiane na zakończenie
modlitw wieczornych jak i na koniec dnia, by dusza i serce odczuły to co czeka
człowieka po śmierci czyli chwałę zmartwychwstałego Pana, byśmy mogli
uczestniczyć w niej i skierować oczy swego ducha na Maryję, która w chwale
została wyniesiona na niebiosa i ukoronowana jako Królowa. Tak serce i dusza
otwierają się na życie Boże i nadzieję, która jest pocieszeniem i wiarą, że
nasza ziemska droga prowadzi do ostatecznego zwycięstwa.
Takiej
modlitwy właśnie chciała Maryja. Dlatego należy polecić pielgrzymom, by
uczestniczyli w całym programie modlitw wieczornych. Nie jest ważne to czy
zrozumieją wszystkie słowa, bo tajemnicy przecież nie można zrozumieć, ale
trzeba pojąć ją sercem, a wszyscy, którzy pozostają na modlitwach wieczornych
wiedzą jak ważne jest to dla pielgrzymów.
Wielu
ludzi właśnie w Medziugorju na pielgrzymce po raz pierwszy w życiu pojęło
znaczenie adoracji Najświętszego Sakramentu - jako spotkania z Jezusem, który
pod postacią Chleba pozostał ze swoim ludem. Wszystkie spotkania na Górze
Objawień, Križevcu i w kościele mają służyć temu, by pielgrzym spotykał siebie
w różnych wymiarach i mówił o nowym początku swego życia z Bogiem, co jest
celem ostatecznym każdego człowieka.
W
tradycji Kościoła istnieje jeszcze jeden sposób spotkania z Jezusem - właśnie
adoracja Najświętszego Sakramentu. Matka Boża prosi, byśmy adorowali Jezusa,
Jej Syna:
"I
dzisiaj wieczorem jestem wam, drogie dzieci, w sposób szczególny wdzięczna, że
tu jesteście. Czcijcie bezustannie Najświętszy Sakrament Ołtarza. Ja jestem
zawsze obecna, kiedy wierzący oddają Mu cześć. Wtedy otrzymują łaski
wyjątkowe." (15 marca 1984 r.)
Wspólnotę
parafialną Matka Boża poprosiła o adorację w czwartek po Mszy św. Czwartek
zawsze był szczególnym dniem Eucharystii i kapłaństwa. Maryja mówi o swej
obecności w czasie adoracji. Prosi byśmy się zakochali w Jezusie
eucharystycznym. Tylko zakochani mają czas:
"Drogie
dzieci! Dziś wzywam was do rozmiłowania się w Przenajświętszym Sakramencie
Ołtarza. Adorujcie Go, drogie dzieci, w waszych parafiach, a będziecie
zjednoczeni z całym światem. Jezus stanie się dla was przyjacielem i nie
będziecie mówić o Nim jak o kimś ledwie poznanym. Zjednoczenie z Nim będzie dla
was radością i staniecie się świadkami Jezusowej miłości, jaką On ma dla
każdego stworzenia. Drogie dzieci, kiedy adorujecie Jezusa jesteście również
blisko Mnie. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie." (25
września 1995 r.)
Z czasem
wprowadzono adoracje w środę wieczorem i w sobotę oraz w wigilię większych
świąt. W kaplicy adoracji (obok kościoła) wierni znajdują chwilę ciszy i
realizują spotkania z Jezusem w Eucharystii. Wielu wiernych po raz pierwszy
adorację przeżyło właśnie w Medziugorju i przenieśli ją potem do swoich grup
modlitewnych, a z czasem i do wspólnoty parafialnej. Istnieją grupy pielgrzymów,
które w swoich wspólnotach parafialnych zorganizowały nieustającą adorację
Najświętszego Sakramentu. Adoracja jest spotkaniem z Jezusem w Chlebie Eucharystycznym.
Gdy wierzący sam adoruje, wtedy najlepiej jest mówić jak najmniej, a raczej i w
ciszy trwać przed Chrystusem. Często wspomina się przeżycia św. Jana Marii
Vianneya, proboszcza z Ars: "Patrzę na Niego i On patrzy na mnie."
Trwanie przed Jezusem w ciszy oznacza wejście w tajemnicę Jego obecności
eucharystycznej, to jest zatrzymanie się w biegu, wewnętrznie i zewnętrznie i
doświadczenie wieczności. Kiedy adoracja odbywa się w grupie ważne jest, by
były krótkie rozważania, które pomagają wejść w obecność Chrystusa , a także
łagodny śpiew i wiele ciszy. Nie można zbyt dużo mówić jak na kazaniu. Nie
powinno się wtedy odmawiać różańca ani litanii. Naprawdę trzeba korzystać z jak
najbardziej prostych form modlitwy i śpiewu, aby dusza miała czas wejść w
ciszę.
Podczas
organizacji pobytu pielgrzymów w Medziugorju (…) trzeba im pomóc by mieli czas
na spotkanie z Jezusem.
Oprócz
spotkania z Jezusem na Križevcu kiedy pielgrzym spotka Jezusa cierpiącego i
idzie z nim po drodze krzyżowej, w kościele w piątki po Mszy św. jest adoracja
krzyża i na koniec tej adoracji modlitwa o uzdrowienie. Jest to chwila, gdy
pielgrzym ponownie spotyka się z krzyżem naszego Pana Jezusa Chrystusa, przez
którego zostaliśmy zbawieni i staje przed tym znakiem miłości Chrystusowej.
Modlitwa pod krzyżem ma podobną formę do adoracji Najświętszego Sakramentu.
Maryja mówi w orędziu:
"Drogie
dzieci! Pragnę wam powiedzieć, że w tych dniach w centrum będzie krzyż. Módlcie
się szczególnie pod krzyżem, z którego płyną wielkie łaski. Teraz dokonajcie w
swoich domach specjalnego poświęcenia się krzyżowi. Obiecajcie, że nie
będziecie obrażać Jezusa ani krzyża i skazywać go na wzgardę! Dziękuję, że
odpowiedzieliście na moje wezwanie." (12 września 1985 r.)
Jest to
również ważna część programu pielgrzymowania, bo ludziom wierzącym zdarza się,
że nie spotykają Jezusa cierpiącego. Kto nie jest z Jezusem w cierpieniu, temu
trudno jest zrozumieć tajemnicę miłości, miłości cierpiącej, która zwycięża
przez Zmartwychwstanie.
Patrząc
na program modlitw wieczornych w czwartek, piątek oraz w sobotę połączony z
wieczorną adoracją doszukujemy się analogii do św. Triduum - Wielki Czwartek,
Wielki Piątek i Wielka Sobotę z liturgią czuwania i oczekiwania poranka
zmartwychwstania. Dlatego też niedzielny poranek może być radosnym zwycięstwem
nad złem i grzechem, śmiercią i ciemnością, bo poprzedził go Wielkie Czwartek -
ustanowienie Eucharystii, Wielki Piątek - śmierć Jezusa i Wielka Sobota -
przygotowanie do Zmartwychwstania.
W taki
sposób można odkryć pełnię szkoły Maryi. Ona pragnie nas prowadzić i pomóc nam
w spotkaniu z Jezusem, który jest naszym Życiem i naszym Zmartwychwstaniem”.
Amen.
o.
Piotr Męczyński O.Carm.
|