20.11.2025
«Wy jesteście solą ziemi, wy jesteście światłem świata» (por. Mt 5, 13-14) – część druga


«Wy jesteście solą ziemi, wy jesteście światłem świata» (por. Mt 5, 13-14) – część druga

Drodzy w Sercu Jezusa, bracia i siostry!

Drodzy Przyjaciele Bożego Pokoju!

II

„Bycie świętymi, nie jest przywilejem nielicznych, ale powołaniem dla wszystkich – przypomina papież Franciszek. Dlatego wszyscy (od chwili chrztu) jesteśmy wezwani, aby pójść drogą świętości, a ta droga ma swoje imię, oblicze: to Jezus Chrystus”.

„Wielki sekret świętości polega na tym, by coraz bardziej upodabniać się do Niego, który jest jedynym i umiłowanym Wzorem” (św. J. Escriva).

O tym przypomina nam Maryja, która jest matką i najdoskonalszą uczennicą swego Syna, gdy mówi: „Zdecydujcie się na Jezusa, zdecydujcie się i idźcie razem z Nim w przyszłość [...]. Pragnę prowadzić was wszystkich do Mojego Syna [...]. Zdecydujcie się na Niego, postawcie Go na pierwszym miejscu w waszym życiu” (22.06.2012).

„Przez te wszystkie lata, kiedy jestem z wami, Mój palec jest skierowany ku Mojemu Synowi, ku Jezusowi, ponieważ pragnę was wszystkich do Niego zaprowadzić” (28.12.2012).

W istocie Jej pierwsze i jedyne orędzie, najważniejsze wskazanie, z jakim się do nas zwraca zapisane jest na kartach Ewangelii: „Zróbcie wszystko, cokolwiek mój Syn wam powie”.

Dlatego też Nota ”Królowa Pokoju” Watykańskiej Dykasterii Nauki Wiary przypomina: „Osoby, które udają się do Medziugoria, powinny być mocno ukierunkowane na akceptację faktu, iż pielgrzymki nie odbywają się po to, by spotkać się z domniemanymi widzącymi, ale po to, by spotkać się z Maryją, Królową Pokoju oraz – w wierności Jej miłości do swego Syna – spotkać Chrystusa i słuchać Go poprzez medytację Słowa, uczestnictwo w Eucharystii i adorację eucharystyczną. Tak jak dzieje się to w wielu sanktuariach na całym świecie, gdzie Dziewica Maryja jest czczona pod najróżniejszymi tytułami”.

Podobnie wszyscy Święci uczą nas podążać wytrwale śladami Mistrza z Nazaretu, żyć w codzienności Ewangelią Chrystusa, podążać drogą Jego błogosławieństw, są jak Boże drogowskazy wskazujące drogę do Nieba.

Św. Franciszek Salezy używa następującego porównania: „Między Ewangelią na piśmie a życiem świętych nie ma większej różnicy niż między melodią zapisaną w nutach a melodią śpiewaną”.

To o nich pięknie powiedział św. Jan Vianey, Proboszcz z Ars: „Święci są jak niezliczone lusterka, w których przegląda się Jezus”.  

Papież Benedykt XVI uczy:

„Świętość, pełnia życia chrześcijańskiego polega, nie na dokonywaniu niezwykłych przedsięwzięć, lecz na zjednoczeniu z Chrystusem, na przeżywaniu Jego tajemnic, na utożsamianiu się z Jego postawami, myślami i zachowaniami. Miarą świętości jest to, na ile wypełnia nas Chrystus, na ile mocą Ducha Świętego kształtujemy całe nasze życie na wzór Jego życia, na ile upodabniamy się do Chrystusa”.

„Świętość nie jest ani poznaniem zbioru prawdy, zbliżeniem się do jakiejś wiedzy tajemnej, ani staniem się o własnych siłach jakimś nadludzkim herosem. Świętość jest życiem przemienionym przez spotkanie. Spotkanie z Bogiem wcielonym, z Chrystusem. Tajemnicą świętości jest zawsze ta fundamentalna dla każdego człowieka relacja. Na ile otwieram się na nią, na ile spotykam w moim życiu Trójjedynego Boga, na tyle mogę stawać się świętym. Od strony istotnej Świętym jest bowiem jedynie Bóg. Tylko osobiste spotkanie z Nim może człowieka uświęcić, uczynić świętym”.

Istotą świętości jest miłość, poświęcenie dla Boga i bliźniego, wierność w codziennym wypełnianiu woli Bożej.

Papież Franciszek powiedział: „Świętość jest celem, którego nie można osiągnąć jedynie o własnych siłach, ale jest owocem łaski Bożej i naszej dobrowolnej na nią odpowiedzi. Dlatego świętość jest darem i wezwaniem”.

Święty Jan Paweł II w jednym z orędzi do młodzieży napisał:

„Zapytacie mnie: ale czy dziś można być świętym? Gdybyśmy mieli liczyć wyłącznie na ludzkie siły, cel ten rzeczywiście zdawałby się nieosiągalny. (…) Choć droga jest trudna, wszystko możemy w Tym, który jest naszym Odkupicielem. (…) Z Chrystusem świętość — czyli cel, jaki Bóg wyznacza każdemu ochrzczonemu — staje się osiągalna. Liczcie na Niego: wierzcie w niezwyciężoną moc Ewangelii i z wiary uczyńcie fundament swojej nadziei. Jezus idzie z wami, odnawia wasze serca i pomnaża wasze siły mocą Ducha Świętego. (…) Nie lękajcie się być świętymi nowego tysiąclecia!”.

Drodzy bracia i siostry!

Te słowa serdecznej zachęty naszego wielkiego Rodaka są oczywiście skierowane nie tylko do młodzieży, ale do każdego z nas.

Święci są nam dani, aby nam podpowiadali, są nam dani, aby nam pomagali podjąć decyzję współpracy z wolą Bożą i łaską Bożą, objawiającą się w naszym codziennym życiu.

O tym przypomina nam Matka Boża z Medjugorie w swoich matczynych orędziach: „Drogie dzieci! Niech święci będą dla was wzorem i zachętą do świętości” (25.10.2017). „Niech będą dla was przykładem i codzienną motywacją na drodze waszego nawrócenia” (25.10.2014).

„Drogie dzieci! Zdecydujcie się na świętość i weźcie przykład z świętych naszych czasów, a zobaczycie, że świętość jest rzeczywistością dla was wszystkich” (25.10.2015).

„Wzywajcie pomocy wszystkich świętych, aby byli dla was przykładem i pomocą” (25.10.2020).

„Drogie dzieci! Jestem z wami i raduję się darem Wszechmogącego, że mogę przebywać z wami, pouczać was i prowadzić drogą doskonałości. Pragnę, abyście byli przepięknym bukietem, który chcę podarować Bogu na dzień Wszystkich Świętych. Wzywam was do otwarcia się i życia na wzór świętych. Kościół, który jest naszą Matką wybrał ich aby byli dla was zachętą w waszym codziennym życiu” (25.10.1994).

Drodzy bracia i siostry! Często zwracamy się do świętych z rożnymi modlitwami. Czy jednak była chociaż jedna prośba, żeby nam wyprosili autentyczne i święte życie chrześcijańskie?

„Czcić Świętych, a nie starać się o naśladowanie ich w świętości, to jest fałszywa pobożność” – mówi św. Euzebiusz.

Gdy św. Scholastyka spytała swego brata św. Benedykta, czego potrzeba, by dojść do świętości, otrzymała odpowiedź: „Trzeba chcieć”.

Św. Maria Maravillas od Jezusa, karmelitanka bosa, mówiła: „Święci osiągnęli świętość, bo z wielką stanowczością pragnęli być świętymi”.

„Zdobywajmy się na świętą zuchwałość: pragnijmy i za łaską Boga usiłujmy stać się świętymi” – pisała św. Teresa od Jezusa. „Zawsze pragnęłam zostać świętą” – wtórowała jej mała Teresa z Lisieux.

Św. Charbel, maronicki pustelnik z Libanu, mówi: „Świętość to nie przypadek, świętość to wybór. (…) Świętość jest łaską i wolą: łaska pochodzi od Boga, a wola od ciebie. Jesteś potencjalnym świętym – zrób wszystko, aby nim być naprawdę”.

Dlaczego mamy być świętymi? Na to pytanie odpowiada ta, która w Chrystusie kochała najbiedniejszych z biednych, św. Matka Teresa z Kalkuty: „Musimy stać się świętymi nie dlatego, że chcemy się czuć świętymi, ale dlatego, aby Chrystus mógł żyć pełnią życia w nas”.

Rycerz Niepokalanej Św. Maksymilian Kolbe uczy: „Świętymi będziemy wówczas, gdy zawsze i we wszystkim jak najdoskonalej pełnić będziemy wolę Bożą”. „Cała istota świętości polega na zjednoczeniu woli naszej z wolą Bożą”.

Podobnie uczy papież św. Jan XXIII: „Podstawą świętości jest całkowite oddanie się świętej woli Pana, nawet w małych rzeczach”. 

„Och! Jak łatwo jest stać się świętym – mówi św. Wincenty a Paulo. Podstawowym i prawie jedynym środkiem jest przyzwyczajenie się do pełnienia we wszystkim woli Bożej”.

 „Świętość jest akceptacją woli Bożej – mówi św. Matka Teresa. Każdy z nas posiada w sobie zdolność zostania świętym, a drogą do świętości jest modlitwa. Ponieważ uczysz się kochać, uczysz się być świętym, a żeby umieć kochać, musisz się modlić. Nasze postępy w zdobywaniu świętości zależą od Boga i od nas”.

Drogi bracie! Droga siostro! Niech to ciebie nie przeraża. Zawsze zaczynaj od spraw prostych i łatwych. Od znaku krzyża świętego, od pacierza, od dobrze spełnionych obowiązków, a potem sam Bóg będzie ciebie prowadził do nieba.

Święta Siostra Faustyna, Apostołka Miłosierdzia Bożego, w swoim Dzienniczku pisze: „Niech żadna dusza nie wątpi, chociażby była najnędzniejsza, póki żyje – każda może się stać wielką świętą, bo wielka jest moc łaski Bożej. Od nas zależy tylko nie stawiać oporu działaniu Bożemu” (Dz. 283).

Pamiętajmy, że święci też kiedyś byli w tym miejscu, w którym my jesteśmy dzisiaj. Każdy z nich miał podobne wątpliwości, w ich sercu rodziły się te same pytania, które rodzą się w naszych sercach. I te same pokusy im dokuczały. Nie urodzili się od razu cnotliwi, idealni, bez żadnej skazy.

Gdy św. Jan Paweł II był jeszcze studentem, to koledzy na drzwiach nieco złośliwie przyczepili mu karteczkę: "Tu mieszka Karol Wojtyła - początkujący święty". On też kiedyś zaczynał.

Jak powiedział Papież Franciszek: „Święci nie pochodzą z „innego świata” (…) Święci nie są supermanami ani nie narodzili się doskonałymi. Są ludźmi, którzy zanim osiągnęli chwałę Nieba, prowadzili normalne życie, z jego radościami i cierpieniami, trudami i nadziejami. Lecz kiedy poznali miłość Boga, to poszli za Nim wielkodusznie, bezwarunkowo i bez hipokryzji. Znieśli cierpienia i przeciwności bez nienawiści, na zło odpowiadając dobrem, szerząc radość i pokój. Święci to mężczyźni i kobiety, którzy mają w sercu radość i przekazują ją innym. (…) W obliczach braci najmniejszych i pogardzanych dostrzegli oblicze Boga, a teraz kontemplują je twarzą w twarz, w Jego chwalebnym pięknie”.

„Troska o innych jest początkiem wielkiej świętości – podpowie nam Matka Teresa z Kalkuty. Jeśli nauczysz się sztuki przedkładania innych nad siebie, będziesz się stawał podobny do Chrystusa, bowiem Jego Serce było łagodne i zawsze myślał o innych”.

Służebnica Boża Rozalia Celakówna, pielęgniarka pracująca wśród chorych wenerycznie w jednym z krakowskich szpitali, mówi: „Świętość to nic innego jak miłość. […] Miłość musi kierować każdym mym krokiem, i być w każdym tchnieniu, by wszystkie me czyny, poczynania, były przepojone miłością”.

Wielka miłość w tym co małe, proste, zwyczajne, nadaje wartość i sens naszemu życiu.

Jak pięknie powiedział papież Franciszek:

„Akty czułości, hojna pomoc, czas spędzony na słuchaniu, odwiedziny, dobre słowo, uśmiech… W naszych oczach, te gesty mogą wydawać się bez znaczenia, jednak w oczach Boga są wieczne, ponieważ miłość i współczucie są silniejsze niż śmierć”.

To prawda, bo „Bóg jest miłością” i my, nosząc w sobie obraz i podobieństwo Boże, zostaliśmy stworzeni z miłości i do miłości, do wieczystej komunii miłości z Przenajświętszą Trójcą.

Drodzy Moi! Blask świętości odnajdziemy nie tylko w obliczach tych znanych, wielkich, wyniesionych do chwały ołtarzy, ale także w twarzach naszych bliskich zmarłych, których w uroczystość Wszystkich Świętych i w Dzień Zaduszny z miłością i tęsknotą wspominamy. Oni nie są oficjalnie uznani czy ogłoszeni w procesach beatyfikacyjnych czy kanonizacyjnych. Nie oddajemy im publicznej czci. Nie wzywamy ich wstawiennictwa w litaniach, ani nie modlimy się przed ich figurami czy obrazami.

To oni właśnie rozumieją nas najlepiej, kochają nas, wiedzą, co jest naszym prawdziwym dobrem, pomagają nam i nas oczekują. Są bowiem już naprawdę szczęśliwi i chcą, abyśmy i my byli szczęśliwi z nimi w raju. Tego pragną i o to się dla nas modlą.

„Musimy im być wdzięczni, a przede wszystkim powinniśmy być wdzięczni Bogu za to, że nas nimi obdarzył, postawił blisko nas, jako żywe przykłady, zarażające sposobem życia i umierania w wierności Jezusowi i Jego Ewangelii” (papież Franciszek).

Pamiętajmy zawsze o celu naszej ziemskiej pielgrzymki, którym jest Niebo i o tym, co nadaje prawdziwy sens i wartość naszemu życiu.

Bł. Kardynał Stefan Wyszyński powtarzał: „Całe nasze życie tyle jest warte, ile jest w nim miłości”. A św. Jan od Krzyża, wielki hiszpański karmelita, przypomina: „pod wieczór życia będziemy sądzeni z miłości”.

Warunkiem bycia gotowymi na spotkanie z Panem jest nie tylko wiara, ale i chrześcijańskie życie pełne miłości dla bliźniego – podkreśla papież Franciszek.

Dlatego zawsze pamiętajmy o celu naszej ziemskiej pielgrzymki, wypełniając pracowicie każdy dzień miłością do Boga i ludzi.

„Spotkanie z Chrystusem – z osobową Świętością, z osobową Miłością – zobowiązuje, niejako wewnętrznie przymusza człowieka, by w swoim życiu czynić miłość, by żyć coraz bardziej miłością  i czynić swoim życiem jak najwięcej dobra. (…) Boża miłość wzywa do zaangażowania i to nie zaangażowania połowicznego, ale do oddania całego siebie. Nie ma znaczenia, jakie będą nasze zewnętrzne zadania – życie rodzinne, praca zarobkowa, działalność charytatywna czy jakiekolwiek inne zaangażowanie. Chrystus pragnie, aby poprzez nie zawsze wyrażała się miłość, oddanie siebie, budowanie dobra. Nie chodzi o to, by szukać sobie wyjątkowych zobowiązań, by uciekać od codziennego życia w nowe inicjatywy, ale by tu, gdzie jesteśmy i w tym, co robimy, stawać się świętymi. Bo „świętość to wysoka miara zwyczajnego życia chrześcijańskiego”. Wysoka miara, bo przekształcona przez miłość Chrystusa, którą chcemy, dzięki Jego łasce, naśladować w naszym codziennym, zwyczajnym, szarym życiu i naszych codziennych najprostszych wyborach”.

Idźmy z odwagą w ramiona Odwiecznej Miłości! Nie bójmy się żyć dla tej Miłości!

Ona z krzyża wyciąga do nas swoje ramiona i z każdego tabernakulum nieustannie zaprasza: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy… Ja jestem zmartwychwstanie i życie wieczne”.

Do tej Miłości ukrytej w pokorze Świętej Hostii prowadzi nas dzisiaj Piękna Pani z Medjugorie mówiąc: „Drogie dzieci [...]. Zapraszam was do Mojego Syna. Tylko On może przemienić rozpacz i cierpienie w pokój i pogodę ducha. Tylko On może dać nadzieję w najgłębszych smutkach. Mój Syn jest życiem świata. Im lepiej Go poznacie, im bardziej się do Niego zbliżycie, tym bardziej będziecie Go kochać, ponieważ Mój Syn jest Miłością.” (02.09.2018).

o. Piotr Męczyński O.Carm.

 

Obory, 24 listopada A. D. 2025 – w 25 rocznicę śmierci o. Slavko Barbaricia OFM. z Medjugorie.

 


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio