W 2005 roku przeżywamy Jubileusz 400-lecia Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach. Drodzy Pielgrzymi, wpatrzeni w miłujące oblicze Maryi! Księdze Łask i Cudów oborskiego sanktuarium znajdujemy takie oto świadectwo: W roku 1746 przybyła do Obór Agnieszka Languszczanka z Grudziądza na podziękowanie Matce Bożej Bolesnej za odzyskane zdrowie. Przez 10 lat cierpiała z powodu wielkiej rany na twarzy oraz łamania w rękach i nogach, tak że tylko o kulach ledwie postąpić mogła. Podczas tego kalectwa widzi przez sen Matkę Oborską w swej Cudownej Figurze, niby w jakimś dworze na stole złożoną i zakonnika w białym płaszczu przed Nią klęczącego. Tej, gdy się serdecznie ofiaruje, słyszy głos: Nie martw się, będziesz zdrowa. Potem niby się pytała owego zakonnika, gdzie jest kościół Najświętszej Maryi Bolesnej i dowiaduje się, że w Oborach, o których nigdy nie słyszała. Obudziwszy się potem i wotum nawiedzenia uczyniwszy, natychmiast do zdrowia powróciła z podziwem wszystkich i ks. Placera, który ją na śmierć dysponował. Wkrótce porzuciła kule zupełnie uzdrowiona i przybyła na to miejsce do Matki Bożej Bolesnej.
Z radością i ufnością wpatrujemy się dzisiaj w Oborską Pietę, znak szczególnej obecności Matki Bożej na tym miejscu. Maryja Bolesna króluje na Świętej Górze Oborskiej już od roku 1605. Ona sama wybrała i ukochała to miejsce i tych braci w białych płaszczach, których tutaj sprowadziła z bydgoskiego Karmelu, aby strzegli Jej Cudownej Figury. Prymas Tysiąclecia Stefan Kardynał Wyszyński, nakładając korony papieskie na skronie Maryi Bolesnej, powiedział: Oto ustał smutek, przeszły burze dziejowe, a świątynia, która nieraz płonęła stoi odbudowana wytrwale i cierpliwie przez zasłużonych stróżów Sanktuarium, Ojców Karmelitów. Wszystkie męki minęły, a w Sanktuarium Oborzańskim trwa nadal spokojnie Maryja i przypomina Ludowi Bożemu polecenie Chrystusa: Cokolwiek wam Syn mój każe, czyńcie!
Drodzy Bracia i Siostry! Pragnę przypomnieć teraz przysięgę kustosza oborskiego sanktuarium złożoną u stóp Matki Bolesnej podczas koronacji Figury w dniu 18 lipca 1976 roku. Ojciec Przeor ubrany w biały płaszcz karmelitański, klęcząc przed Cudowną Figurą złożył następujące ślubowanie: W imieniu własnym i całego Zakonu Karmelitańskiego przysięgam i ślubuję, że pilnie strzec będę łaskami wsławionej Figury Matki Bożej Bolesnej, od czterech wieków otaczanej czcią i miłością przez pokolenia Karmelitów i Wiernych Ziemi Dobrzyńskiej i sąsiednich rejonów. Przysięgam i ślubuję, że dołożę wszelkich starań, aby Matka Najświętsza, która wybrała sobie tę Statuę, by przez Nią stać się Pocieszycielką Strapionych, Wspomożeniem wiernych, Uzdrowieniem chorych i Ratunkiem dusz uwikłanych w grzechach była znana, czczona i kochana nie tylko w Oborach i w Diecezji, ale w całej Ojczyźnie naszej Tak mi dopomóż Bóg i święta Ewangelio, na której ręce moje składam i ze czcią całuję. Amen.
Ze szczególnym wzruszeniem i wdzięcznością wobec Bożej Opatrzności, wspominamy te słowa aktu ślubowania na progu Nowego Roku Pańskiego 2005. Albowiem w tym Roku, który właśnie rozpoczynamy, przypada wielki jubileusz 400-lecia Oborskiego Sanktuarium. Drodzy Czciciele Matki Bolesnej! Wszyscy jesteśmy zaproszeni do tego, aby włączyć się w to ślubowanie, uczynić je własnym. Jest ono w istocie naszym wspólnym zadaniem. Realizacja tego przyrzeczenia stanie się wyrazem naszej wdzięczności wobec Matki Bożej za 400 lat Jej obecności w znaku Cudownej Piety. Rozpalajmy więc nasze serca gorącym nabożeństwem do Maryi Bolesnej, wnikajmy z miłością w tajemnicę Jej siedmiu boleści. Głośmy Jej chwałę własnym życiem, naśladujmy Jej ofiarną współpracę z Chrystusem w dziele odkupienia. Starajmy się o wzrost kultu Matki Bożej Bolesnej w naszych rodzinach, parafii i w całej Ojczyźnie. A nawet dalej: w Europie i na całym świecie.
Do Matki Bożej Bolesnej w Oborach dwukrotnie pielgrzymował o. Piotr Kalinowski ze Zgromadzenia Księży Pallotynów, proboszcz 60-tysięcznej parafii na misji w Afryce. W liście nadesłanym z Kongo pisze: Drogi Ojcze, (…) pamięć o Oborach wciąż jest we mnie żywa, choć po ludzku wydawałoby się, że wśród tylu zajęć można by zapomnieć. Ze mną jest dokładnie odwrotnie, to jakby początek Nowej Drogi. Dziękuję Dobremu Bogu i Jego Matce za ten dar. W kolejnym liście dodaje: Wreszcie udało nam się dotrzeć do Kibeho (w Rwandzie). Będąc w Polsce w Oborach tak wiele rozmawialiśmy z Ojcem na ten temat. Są to objawienia uznane już przez Kościół. Miałem tę szczególną łaskę, że sprawowałem Najświętszą Eucharystię w miejscu objawień Matki Najświętszej, która tu jest czczona jako Matka Bolesna. We Mszy św. uczestniczyła także widząca Natalia, której Matka Najświętsza poleciła zostać na stałe w Kibeho. Po Mszy św. długo rozmawiałem z Natalią. Opowiadała jak Matka Najświętsza jest piękna, jaka przedziwna dobroć i pokój od Niej promienieje, a przede wszystkim Matka Najświętsza zapewnia jak bardzo nas kocha i jak bardzo cierpi z powodu, że tak wielu ludzi żyje jakby Boga nie było. Jej orędzie skierowane jest do całego świata. Drodzy Bracia i Siostry! Oddajmy się całkowicie Matce Bożej Bolesnej i czyńmy wszystko, by była bardziej znana, czczona i miłowana. Bądźmy Jej misjonarzami. Stając na progu Nowego Roku zawierzmy Jej dzisiaj naszą przyszłość, rozpocznijmy naszą Nową Drogę razem z Maryją.
Św. Bernard, znany czciciel Maryi, modlił się do Niej słowami pełnego zaufania: Idąc za Tobą, o Maryjo, nie zejdę z dobrej drogi, myśląc o Tobie, nie zbłądzę, a jeśli Ty mnie podtrzymywać będziesz, nie upadnę, jeśli się mną opiekować będziesz, nie mam się czego lękać, a jeśli mi towarzyszysz, nie zaznam znużenia, a gdy mi łaskę okażesz, dojdę do celu.
Na początku Nowego Roku, poszukując dla siebie pewnego przewodnika po nieznanych drogach przyszłości, pełni zaufania stajemy obok Maryi, chwytamy się Jej matczynych rąk i jak dzieci prosimy, by nas prowadziła, strzegła, podtrzymywała, chroniła przed upadkiem w naszej codziennej nauce chodzenia.
Drodzy Bracia i Siostry! Ten piękny Jubileusz 400-lecia Oborskiego Karmelu i Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej przypada w Roku Eucharystii, ogłoszonym przez Jana Pawła II w październiku 2004 r. Maryja gromadzi nas dzisiaj i jednoczy przy Eucharystycznym Sercu Swego Syna. On wczoraj i dziś ten sam, pozostaje z nami, wierny obietnicy: Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Jakże głęboko doświadczamy na tym miejscu eucharystycznej obecności Pana, przeżywając ją niejako sercem Maryi. Jej macierzyńska obecność otwiera nas na tajemnicę Eucharystii. Jak uczy Jan Paweł II: Maryja może nas prowadzić ku temu Najświętszemu Sakramentowi, ponieważ jest z nim głęboko związana (Ecclesia de Eucharistia, 53). Dlatego prawdziwym szczytem i sercem naszych jubileuszowych celebracji niech będzie sam Jezus obecny w tajemnicy Najświętszej Eucharystii. Maryja najdoskonalej nauczy nas kochać i adorować Jezusa Hostię i pomoże zjednoczyć się z Jego Najświętszym Sercem. Jezus Utajony w Sakramencie Miłości powinien stanowić prawdziwe źródło i szczyt całego naszego życia chrześcijańskiego. Źródło i szczyt, do którego od 400 lat prowadzi nas Matka Bolesna w swoim oborskim Wieczerniku. Razem z Nią adorujmy i uwielbiajmy Jezusa! Rozpocznijmy i my Nową Drogę umocnieni Chlebem Życia i darem Bożego błogosławieństwa. Amen o. Piotr Męczyński O. Carm.
|