Drodzy
bracia i siostry, zgromadzeni u stóp Niepokalanej w Oborskim Sanktuarium!
Kierujemy
dzisiaj nasz wzrok ku Maryi, która jest Tota Pulchra — Cała Piękna.
Ojciec
Emilien Tardif, znany na całym świecie charyzmatyk, posługujący charyzmatem
uzdrawiania, w jednej ze swoich książek opisuje taką sytuację:
„Dzień
ewangelizacji dobiegł kresu. Podczas końcowej Eucharystii w której brało udział
15 tys. osób, pewna ośmioletnia dziewczynka, niewidoma od urodzenia, zaczęła
krzyczeć: Widzę! Widzę! Wszyscy Ją otoczyli, ona zaś zapytała wtedy: Która to
moja mama? Rozwarte ramiona, zapłakane oczy oraz matczyny uśmiech dały
odpowiedź. Wtedy ukryta w ramionach matki, dziewczynka, wykrzyknęła
podniesionym głosem: Och, mamusiu, to ty jesteś taka piękna!”
My
tak jak to dziecko pragniemy ujrzeć pogodne oblicze Naszej Niebieskiej Matki i
wołać do Niej wraz z całym Kościołem: „Cała piękna jesteś Maryjo!”.
Ale
do tego, drodzy bracia i siostry, potrzebne nam są oczy dziecka Bożego, tzn.
potrzebujemy uzdrowienia naszej wiary i oczyszczenia naszego serca z grzechów.
Wtedy i z naszych serc rozpłomienionych Bożą miłością popłynie wyznanie, jakie
słyszymy z ust pewnej błogosławionej karmelitanki:
„Płaczę z radości na myśl,
że ta pogodna i promienna Istota, Maryja, jest moją Matką. Cieszę się z Jej
piękności, jak dziecko kochające swą matkę... ”.
Drodzy
bracia i siostry! Maryja, Nasza Niebieska Matka, jest piękna pięknością Boga,
pełnią Jego łaski, Jego miłości. „Od pierwszej chwili swego poczęcia (…)
została zachowana nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego”. Taką
pozostała na zawsze, tzn. nigdy nie dotknęła Jej najmniejsza zmaza grzechu.
Dlatego w Lourdes powie o sobie: „Jam jest Niepokalane Poczęcie”.
Maryja jest piękna, ponieważ
zawsze mówi Bogu „tak”, ponieważ Jej wola jest zawsze doskonale zjednoczona z
wolą Boga.
Ona
jest ludzkim zwierciadłem Boga, w którym Bóg przegląda się z radością,
rozpoznając w nim nieskażony obraz i podobieństwo swoje.
Niepokalana,
Matka najpiękniejszego z synów ludzkich, Matka naszego Pana i Odkupiciela,
przychodzi nam z pomocą, aby przywrócić w nas to Boże piękno, istot ludzkich
stworzonych na obraz i podobieństwo Boże, stworzonych z miłości i do
miłości.
Przypomina,
że tym, co odbiera prawdziwe piękno serca i duszy w każdym z nas, jest grzech.
Grzech pojawia się wtedy, gdy pyszny człowiek mówi Bogu: „Nie”, gdy sprzeciwia
się woli miłującego Ojca i Jego przykazaniom.
Maryja,
pokorna służebnica Pana, swoim posłuszeństwem naprawiła nieposłuszeństwo Ewy.
Zgodę wyrażoną podczas Zwiastowania (Łk 1,38), zachowała wiernie u stóp krzyża
na Golgocie (J 19,25). Maryja jest bez grzechu, prawdziwie czysta i piękna,
zjednoczona z Bogiem w doskonałej miłości. Jej wola doskonale zjednoczona z
Jego wolą.
Ilekroć
odrzucamy grzech, przywiązanie do grzechu, stajemy się do Niej podobni.
Wzrastając w miłości Bożej i naśladując cnoty Maryi stajemy się piękni, jak
Ona, Niepokalana.
Maryja
ciągle spieszy nam z pomocą, jako Matka naszej duchowej odnowy i uczy nas mówić
zawsze „tak” wobec Bożej woli, wobec Bożych przykazań i wymagań Ewangelii
Chrystusowej.
Tak
było w Lourdes. 25 marca, w uroczystość Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie
1858 roku Bernadeta ponownie przyszła do Groty. Podczas objawienia dziewczynka
kilkakrotnie zapytała: Kim jesteś Pani? Pełna pokory Dziewica milczała jednak,
odpowiadając uśmiechem. Dopiero za czwartym razem łagodnie uśmiechając się do
dziewczynki, odrzekła: „Jestem Niepokalane Poczęcie”.
Najmilsi
bracia i siostry! Maryja przychodzi nam z pomocą, Jej uśmiech zwycięża smutek
grzechu, Jej pokora depcze pychę szatana.
Podczas
jednego z objawień Matki Bożej w Lourdes św. Bernadeta zauważyła, że w grocie
przeszkadzały jej dziwne, wręcz zaskakujące odgłosy. Wydawało się, że dobiegają
z rzeki. Odbijały się echem, wywołując następne. Słychać też było liczne
pytania, a nawet swary i krzyki, jakby zebrał się tam poruszony czymś tłum.
Ponad te chaotyczne głosy wybijał się wściekły, zatrważający krzyk: „Uciekaj!
Uciekaj!”. Bernadeta uznała, że to wezwanie skierowane było nie tyle do niej,
co raczej do „młodej panny w bieli”, która objawiła się jej oczom. Wystarczyło
jednak, by Świetlista Pani zwróciła wzrok ku miejscu, z którego dobiegały owe
głosy, a w Jej spojrzeniu tyle było władczości i mocy, że głosy zaraz umilkły.
Pewien
kapłan podczas sprawowania posługi egzorcysty zmusił szatana do wygłoszenia
pochwały Maryi. Zapytał go: Dlaczego się tak boisz, kiedy wzywam Dziewicę
Maryję? Usłyszał taką odpowiedź za pośrednictwem opętanej: Ponieważ
jest to najpokorniejsze stworzenie ze wszystkich, a ja jestem pyszny. Jest
najbardziej posłuszna, a ja jestem najbardziej zbuntowany (wobec Boga). Jest
najczystsza, a ja jestem najbardziej splugawiony. Jest jedynym stworzeniem,
które może mnie zwyciężyć całkowicie, ponieważ nie została nigdy dotknięta
nawet najmniejszym cieniem grzechu.
Drodzy
bracia i siostry! Z Księgi Rodzaju dowiadujemy się, że po upadku w Raju
pierwszych rodziców Bóg powiedział do węża: „Wprowadzam nieprzyjaźń miedzy
ciebie a Niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo Jej. Ona zmiażdży ci
głowę…” (Rdz 3,15 Wlg).
Kto
więc jest Jej nieprzyjacielem? –
pyta święty Maksymilian Kolbe. I równocześnie odpowiada: To wszystko, co
skalane, co nie prowadzi do Boga, co nie jest miłością, to wszystko, co
pochodzi od węża piekielnego, czy kłamstwa i on sam, więc wszystkie nasze wady,
wszystkie winy. Prośmy Ją, by nam dała moc przeciwko nim. Maryja: oto Ta,
której bezwarunkowo potrzebujemy.
Święty
Rycerz Niepokalanej
daje nam taką radę:
Staraj się zachować sumienie czyste; czuwaj, byś nie
upadł, a w razie upadku - byś nie zwlekał z powstaniem. Ona cię ustrzeże od
upadku, jeżeli Jej zaufasz, a sobie wcale ufać nie będziesz i ze swej strony
zrobisz, co możesz, przy Jej pomocy, by nie upaść.
Drodzy
Moi! Duchowe piękno Maryi, ciągle zachwyca i oczarowuje, pociąga i skłania do
naśladowania.
Ojciec
Kolbe zachęca: "Starajmy się
wszyscy, żeby
do Niepokalanej zbliżać się coraz bardziej".
"Przeto, jeśli miłujesz Ją jako
Matkę, naśladuj Jej pokorę, czystość, ubóstwo i posłuszeństwo, naśladuj Ją w
miłości Boga i bliźniego oraz w innych cnotach" – uczy belgijski karmelita o. Michał od św. Augustyna.
Podobnie
święty o. Rafał Kalinowski mówi nam: „Miłujemy Ją wtedy, gdy staramy się
naśladować Jej cnoty, Jej pokorę, Jej trwanie w modlitwie; gdy pracujemy nad
poprawą naszych błędów, aby być Jej poddanymi. Musimy stale ku Niej zwracać
swój wzrok, ku Niej kierować nasze uczucia, pamiętać o Jej dobrodziejstwach i
być Jej zawsze wiernymi”. „Maryja zawsze i we wszystkim” – powtarza często święty
karmelita z Wadowic.
Ona
przychodzi do nas z macierzyńską miłością, tak jak w Lourdes i wzywa do
nawrócenia, pragnie byśmy byli szczęśliwi razem z Nią i piękni jak Ona.
Była
środa, 24 lutego 1858. Po odmówieniu w ekstazie różańca Bernadeta robi na
kolanach krok albo dwa do przodu i zdaje się padać twarzą na ziemię... Na
prośbę Pani padła przed chwilą na kolana i ucałowała ziemię. Pani powiedziała
dzisiaj nowe słowo, które powtórzyła:
– Pokuta! Powiedziała: – Proś Boga o nawrócenie grzeszników. A
potem poprosiła Bernadetę, by odprawiła pokutę.
– Ucałuj ziemię jako pokutę za grzeszników.
Bernadeta tłumacząc znaczenie swego dziwnego zachowania, mówi:
– To pokuta najpierw za mnie, a następnie za innych.
Drodzy
bracia i siostry! Maryja Niepokalanie Poczęta przypomina nam, ludziom, że jest
tylko jedna rzecz, która poniża człowieka. Tą rzeczą jest grzech.
Pismo
św. mówi, że Chrystus z miłości wydał za nas samego siebie i umarł na krzyżu za
nasze grzechy (1 Kor 15, 3).
Św.
Jan Apostoł wyraźnie stwierdza, że jeśli mówimy, że jesteśmy bez grzechu, to
czynimy Boga kłamcą. Bóg mówi w rzeczywistości, że jesteśmy grzesznikami.
O
tej prawdzie przypomina nam święta Bernadeta z Lourdes, gdy na łożu śmierci
mówi do obecnych przy niej sióstr zakonnych: "Módlcie się za mnie, biedną
grzesznicę".
Za
przykładem świętych opłakujmy nasze grzechy, pokutujmy i wynagradzajmy Sercu
Zbawiciela, z ufnością powierzajmy się Bożemu Miłosierdziu.
W
dalszej części swojej relacji widząca z Lourdes pisze:
Pani
poleciła mi napić się wody ze źródła. (…) Zachęciła także, abym się obmyła w
źródle i abym się modliła o nawrócenie grzeszników.
W
Lourdes nad kranami z wodą umieszczono napis: Umyj twoją twarz, napij się
tej wody i proś Boga, aby oczyścił twoje serce.
Ks. Michel Baute, Kapelan lourdzkiego
sanktuarium mówi:
„W Lourdes,
w kaplicy Spowiedzi i Pojednania, mają miejsce największe cuda i uzdrowienia
otrzymane dzięki łasce Boga Miłości”.
Najmilsi
bracia i siostry, zbliżmy się z ufnością do źródła miłosierdzia Bożego, które
wskazuje nam Najświętsza Dziewica. Klękając przy kratkach konfesjonału pokornym
i skruszonym sercem wołajmy do Pana: Obmyj
mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego (por. Ps 51).
To
w konfesjonale Chrystus poprzez sakramentalną posługę kapłana, oczyszcza nas z
trądu grzechowego, podnosi z paraliżu duchowego, wskrzesza do życia w łasce i
przyjaźni z Bogiem.
Drodzy
Moi! Maryja, nasza Niepokalana Matka zawsze wskazuje nam Źródło Wody Żywej, Ona
zawsze prowadzi nas do Jezusa Niebieskiego lekarza, który w osobie kapłana
czeka na nas przy kratkach konfesjonału, aby nas uzdrowić i przywrócić piękno
dziecka Bożego.
Henryk Lasserre
w książce „Niepokalana z Lourdes” pisze:
„Przez
długie lata cieszyłem się doskonałym wzrokiem. Nagle, latem 1862 roku,
zaczął się on stopniowo pogarszać. (…) Zapisane przez okulistę
środki nic nie pomagały. (…) Stan moich oczu pogarszał się coraz bardzie i
pomimo oszczędzania ich, pomimo, że całkowicie zaprzestałem czytania
i pisania, zacząłem widzieć wszystko jak przez mgłę pokrytą czarnymi
plamami. Po pewnym czasie mój przyjaciel powiedział: Będąc na
twoim miejscu poszedłbym do spowiedzi i napisałbym do Lourdes z
prośbą o przysłanie wody [ze źródła].
- Sam
pisać nie możesz – dodał – ale podyktuj mi, a ty tylko podpiszesz. List do
proboszcza w Lourdes został wysłany jeszcze tego samego wieczora. Po
kilku dniach, otrzymałem z poczty małą skrzyneczkę. Była w niej
butelka z wodą i mała Książeczka, której tytuł z trudem
odcyfrowałem, z opisem objawień w Lourdes. Pogrążony w myślach, klęknąłem przy
łóżku. Dawno nie odmawiane pacierze znalazły się na moich ustach, a z serca
popłynęła gorąca, pokorna prośba.
Z ust wyrwała mi się modlitwa:
„Boże wszechmogący, odpuść mi grzechy! A Ty, Bogarodzico, ulituj się nade mną!
Usuń ślepotę mej duszy i mych oczu!”. Uczułem przypływ gorącej i silnej wiary…
odkorkowałem butelkę… ulałem na spodek wody i zamoczywszy w niej
chusteczkę, przetarłem nią natychmiast czoło i oczy. Wszystko to razem
trwało niecałą minutę. Któż zdoła sobie zdać sprawę z uczucia, jakiego
doznałem? Nie potrafię określić tego słowami: było to uczucie radości,
graniczącej nieomal z przerażeniem. Ledwie dotknąłem zwilżoną chusteczką
powiek i otworzyłem oczy, wisząca nad nimi mgła rozwiała się błyskawicznie bez
śladu! Dzień był jasny, przedmioty wyraźne, widziałem najdrobniejsze szczegóły,
tak jak przed rokiem. Uleczenie to było zupełnie nagłe, Nie wierzyłem własnym
zmysłom. Myślałem, że śnię. Ukląkłem ponownie i dziękowałem
Bogu. „Jestem uleczony! Jestem uleczony!” – powtarzałem sobie
nieustannie nie mogąc opanować radości i sięgnąłem do szafy z
książeczką. Nie! Pierwszą, jaką po tylu miesiącach wezmę do ręki, będzie ta,
którą mi przysłano z Lourdes, i zacząłem ją czytać.
Czytałem znakomicie, jak dawniej. Z mego kalectwa nie pozostało ani
śladu. Przeczytałem bez odpoczynku 104 strony i gdy na 105 zamknąłem książkę to
dlatego, że zapadł zmrok.
Pierwszym człowiekiem, który
nazajutrz rano dowiedział się o łasce mego uzdrowienia był w konfesjonale
ks. Fernand”.
Kończąc nasze rozważanie pełni ufności zwróćmy się do Maryi ze
słowami modlitwy papieża Franciszka:
Ty jesteś Cała Piękna, Maryjo!
Grzechu nie ma w Tobie.
Wzbudź w nas wszystkich nowe pragnienie świętości:
niech w naszych słowach lśni blask prawdy,
niech w naszych dziełach rozbrzmiewa pieśń miłości,
niech w naszym ciele i sercu mieszkają przejrzystość i czystość,
niech w naszym życiu uobecni się całe piękno Ewangelii.
Ty jesteś Cała Piękna, Maryjo!
Słowo Boże w Tobie stało się ciałem.
Pomóż nam nieustannie słuchać z uwagą głosu Pana;
niech wołanie ubogich nigdy nie spotka się z naszą obojętnością,
cierpienie chorych i potrzebujących niech nie ujdzie naszej uwagi,
niech nas poruszają samotność ludzi starszych i bezbronność dzieci,
każde ludzkie życie niech będzie przez nas wszystkich zawsze kochane i otaczane
czcią.
Ty jesteś Cała Piękna, Maryjo!
W Tobie jest pełna radość szczęśliwego życia z Bogiem.
Spraw, byśmy nie zagubili znaczenia naszej ziemskiej drogi:
łagodne światło wiary niech oświeca nasze dni,
pocieszająca moc nadziei niech kieruje naszymi krokami,
rozgrzewający żar miłości niech napełni nasze serce,
oczy nas wszystkich niech będą utkwione tam,
w Bogu, gdzie jest prawdziwa radość.
Ty jesteś Cała Piękna, Maryjo!
Posłuchaj naszej modlitwy, spełń nasze błagania:
niech będzie w nas piękno miłosiernej miłości Boga w Jezusie,
niech to Boże piękno zbawi nas i cały świat. Amen.
o. Piotr Męczyński O. Carm.
|