21.12.2016
08.01.2017 - ostatnia aktualizacja
Życzenia na Boże Narodzenie 2016 i Nowy Rok

Wszystkim Drogim Parafianom i Pielgrzymom Oborskiego Sanktuarium, wszystkim Dobrodziejom naszego kościoła i klasztoru, składamy płynące z głębi serca życzenia pokoju i radosnego świętowania tajemnicy Narodzenia Pańskiego oraz obfitych łask i błogosławieństwa Bożej Dzieciny na każdy dzień Nowego Roku. Z wdzięczną pamięcią w modlitwie i darem Chrystusowego błogosławieństwa od ołtarza Matki Bożej Bolesnej – Ojcowie Karmelici. Poniżej Rozważanie.

Drodzy w Sercu Jezusa, bracia i siostry!

Prymas Tysiąclecia, Sługa Boży Kardynał Stefan Wyszyński powiedział kiedyś: „Powszechnie mówi się, że: czas to pieniądz. A ja wam powiem: czas to miłość! Całe nasze życie tyle jest warte, ile jest w nim miłości”.

„Pod wieczór naszego życia będziemy sądzeni z miłości” – przypomina święty Karmelu o. Jan od Krzyża.

Podobnie Święty O. Charbel, maronicki pustelnik z Góry Annaya w Libanie, powie nam całkiem wyraźnie: „Kochaj aż do poświęcenia siebie; miłość jest jedynym atramentem, którym możesz cokolwiek zapisać na tym świecie, wszystko inne jest kleksem na papierze”.

Jedna z jego cennych wskazówek brzmi: „Zwróćcie się do siebie nawzajem, popatrzcie na siebie, posłuchajcie się wzajemnie, pozdrówcie, pocieszcie słowami miłości i otuchy, wyjdźcie z siebie i wyruszcie do swoich braci, obejmijcie się w miłości Chrystusa”.

Tak, drodzy bracia i siostry! Tylko miłość nadaje sens i prawdziwą wartość naszemu życiu, tylko miłość się liczy, nigdy nie ustaje i otwiera nam bramy Nieba.

Dlatego pamiętajmy: Zanim Chrystus Pan i Król powróci pełen chwały i zasiądzie na swoim tronie jako sędzia (por. Mt 25, 31 – 46), przychodzi wpierw w przebraniu ubogiego i chorego brata, prosząc o kromkę chleba i lekarstwo miłości. Staje jako nagi Łazarz u drzwi naszego serca i kołacze. Przychodzi każdego dnia – jak niespodziewany gość w wigilijny wieczór – z nadzieją, że znajdzie miejsce przy naszym stole i ogrzeje się ciepłem naszego serca.

Pan Jezus powiedział wyraźnie: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili”.

Przypomina nam o tym Patron Roku 2017 – Św. Brat Albert Chmielowski, troskliwy ojciec i opiekun ubogich, brat bezdomnych nędzarzy spotykanych na ulicach Krakowa. Rozpoznał w nich oblicze cierpiącego Chrystusa i poświęcił Mu całe swoje życie.

Braciom i siostrom założonego przez siebie Zgromadzenia wpajał to przekonanie, że służąc ubogim - służy się samemu Panu Jezusowi. "Im więcej kto opuszczony - mawiał - z tym większą miłością służyć mu trzeba, bo samego Pana Jezusa w osobie tegoż zbolałego się ratuje".

Prośmy Boga, o taką wiarę i taką wrażliwość, abyśmy mieli niewzruszone przekonanie, że to samemu Jezusowi służymy: karmiąc głodnych, dając dach nad głową bezdomnym, odziewając nagich, opatrując chorych, wyciągając rękę do spętanych nałogami, pocieszając strapionych, dobrze radząc wątpiącym, sprowadzając na właściwą drogę błądzących.

Drodzy Moi! Pamiętajmy, że „nie ma przyszłości człowieka i narodu bez miłości, tej miłości, która przebacza, jest wrażliwa na niedolę innych, nie szuka swego, ale pragnie dobra dla drugich; miłości, która służy, zapomina o sobie i gotowa jest do wspaniałomyślnego dawania” (św. Jan Paweł II).

Św. Brat Albert wskazuje nam najwyższy wzór i niewyczerpane źródło tej miłości, gdy zapatrzony w śnieżnobiałą Hostię na ołtarzu mówi: „Patrzę na Jezusa w Jego Eucharystii. Czy Jego miłość obmyśliła coś jeszcze piękniejszego? Skoro jest chlebem i my bądźmy chlebem... Dawajmy siebie samych”.

Tak mówił i takim był dla wszystkich ubogich i wykluczonych. W Eucharystii odnajdywał źródło duchowej siły do codziennej samarytańskiej posługi bliźniemu.

Często powtarzał swoim braciom, że "powinno się być dobrym jak chleb; (…) który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny".

Najmilsi bracia i siostry!

W radosnym okresie Bożego Narodzenia wędrujemy duchowo do Betlejem – miejsca narodzenia naszego Pana Jezusa Chrystusa.

Betlejem (po hebrajsku Bet – Lehem) znaczy: “Dom Chleba”.

Tam właśnie narodził się oczekiwany Zbawiciel świata. „Wydaje się, jakby chciał nam powiedzieć, że rodzi się dla nas chlebem; rodzi się do życia, aby dać nam swoje życie; przychodzi w nasz świat, aby nam przynieść swoją miłość. Nie przychodzi, by pożreć i rozkazywać, ale by karmić i służyć. (…) rodzi się jako chleb dla mojego życia” – mówił niedawno podczas Pasterki papież Franciszek.

Takim właśnie był „Brat naszego Boga” - św. Albert Adam Chmielowski, który sto lat temu, w samo południe uroczystości Bożego Narodzenia 1916 roku, przekroczył bramy wieczności i narodził się dla Nieba.

Prośmy, aby "Święty, który dla wszystkich był dobry jak chleb, dopomógł wszystkim Polakom do odzyskania wzajemnej dobroci i aby stał się żywym kamieniem w budowaniu (...) cywilizacji miłości na naszej ojczystej ziemi". Amen.

                o. Piotr Męczyński O. Carm.


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio