31.03.2021
04.04.2021 - ostatnia aktualizacja
List do Wspólnoty PIETA na Wielkanoc A. D. 2021


Droga Rodzino Matki Bolesnej!

Drodzy bracia i siostry!

„Miłość moja z wami wszystkimi w Chrystusie Jezusie” (1Kor 16, 24). Zwracam się do was w duchu wielkanocnej radości życząc obfitych łask Zmartwychwstałego Pana. „Niech radość wielkanocnego poranka, pomimo zmagań z pandemią, opromieni was nadzieją, ufnością i pokojem” (papież Franciszek, 31 marca 2021 r.).

I

Biskup Płocki Piotr Libera w dniu 19 marca br. nawiedził Oborskie Sanktuarium i podczas uroczystej Mszy świętej – Sumy odpustowej dokonał „Aktu Oddania Kościoła Płockiego - Kościoła północnego Mazowsza i Ziemi Dobrzyńskiej świętemu Józefowi”. „Twojej ojcowskiej trosce poświęcam i powierzam umiłowaną Diecezję Płocką, jej kapłanów, diakonów, osoby konsekrowane, wszystkie rodziny i wszystkich jej mieszkańców” – mówił Ks. Biskup w Akcie Zawierzenia.

W swoim liście pasterskim z 20 marca br. wyjaśnia: „Dokonałem tego aktu nie w katedrze, ale w cichym, ukrytym pośród pól i łąk, Sanktuarium w Oborach. W tym szczególnym miejscu łaski św. Józef - uwieczniony w bocznym ołtarzu - prowadzi pielgrzymów do Tajemnicy Piety, Matki bolejącej ze swym ludem, współczującej z jego niepokojami, solidarnej z troskami”.

Ks. Biskup kierując nasze oczy na oborski wizerunek Przeczystego Oblubieńca Rodzicielki Syna Bożego mówi:

„Nieznany malarz przedstawił go na oborskim obrazie jako poważnego i dostojnego patriarchę. Długowłosy, z brodą i wąsami, okuty w srebrne blachy jak w zbroję, przypomina także mazowieckiego bądź dobrzyńskiego rycerza, gotowego do obrony bezbronnego Boga-Człowieka i Jego Matki. Ten prawdziwy mąż Boży, patriarcha i rycerz patrzy z uwagą na wszystkich zbliżających się do Matki Bożej Bolesnej, jakby pytając: Z czym przychodzisz? Z jaką wiarą? Z jaką ufnością? Z jaką miłością?”.

Drodzy Moi! Muszę wam wyznać, że te piękne i trochę zaskakujące słowa Ks. Biskupa o św. Józefie z oborskiego obrazu – jako rycerzu „okutym w srebrne blachy jak w zbroję” – bardzo mnie urzekły i zachęciły, aby w codziennej walce duchowej (dla mnie bardzo realnej i konkretnej z racji pełnionej posługi kapłana egzorcysty) właśnie u niego szukać pomocy. Przypomnę, że w jednym z wezwań litanii do św. Józefa prosimy: Postrachu duchów piekielnych, módl się za nami!

Drodzy bracia i siostry! Każdy z nas poprzez chrzest święty i umocnienie Duchem Świętym w sakramencie bierzmowania został pasowany na rycerza Chrystusowego.

Św. Paweł Apostoł zwraca się do nas z wezwaniem: „Przyobleczcie się w zbroję światła! (…) Przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa”. (Rz 13, 12.14) „Bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże - wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu!” (Ef 6,10-18).

Podczas naszej doczesnej pielgrzymki toczymy walkę z wrogami zbawienia, z naszymi słabościami, z pokusami ciała, świata i szatana. 

Nie jesteśmy jednak sami, i nie walczymy własną mocą. Św. Paweł mówi nam: „Bracia: Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (…) Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienia, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani potęgi, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (por. Rz 8, 31-39).

Dlatego obleczeni w „zbroję Bożą” toczmy wytrwale zwycięski bój pod sztandarem Chrystusowego Krzyża, aby i do nas odnosiły się słowa z Apokalipsy św. Jana:

„Zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych - aż do śmierci” (Ap 12.11).

Św. Teresa z Lisieux w poezji „Moja zbroja” zwraca się do Chrystusa słowami:

„Z uśmiechem na ustach idę po zdobycze;

W ramionach Twych Boskich szukając ostoi

Wśród walki, chcę patrzeć w Twe święte Oblicze

I umrzeć, śpiewając, w pełnej mojej zbroi!”

Drodzy Moi! Pamiętajmy, że pierwszą i najważniejszą „zbroją Bożą” dla każdego z nas jest szata łaski umiłowanego dziecka Bożego otrzymana w darze na chrzcie świętym.

Troszczmy się nieustannie o tę „zbroję łaski uświęcającej” wysłużonej dla nas przez Chrystusa na krzyżu i jednoczącej nas ze Zmartwychwstałym Panem, abyśmy przez Niego byli chronieni i umacniani do zwycięskiej walki z naszymi słabościami oraz pokusami i atakami Złego. Troszczmy się o silną i żywą wiarę, która wyraża się czynami miłości Boga i bliźniego. Troszczmy się o tę „zbroję rycerza Chrystusowego” przede wszystkim poprzez codzienną modlitwę i lekturę Pisma świętego, regularną (comiesięczną lub nawet częściej) spowiedź i osobiste nawrócenie oraz częstą komunię świętą i adorację Jezusa Zmartwychwstałego obecnego w sakramencie Miłości.

W ten sposób będziemy też podobni do św. Józefa obleczonego w „zbroję Bożą”, który zawsze żył w obecności i zjednoczeniu z Jezusem i Maryją. Trzy Serca Świętej Rodziny biły zawsze zgodnym rytmem – wspólnego „fiat” dla woli Ojca Niebieskiego. Przypomnę, że o roli św. Józefa w naszej codziennej walce duchowej pisałem wam więcej w moim tegorocznym liście na Wielki Post – TUTAJ

II

Pasterz Kościoła Płockiego kontynuując swoje rozważanie zawarte w liście do diecezjan pisze:

„Św. Józef jest tym, który w imieniu oczekującej zbawienia ludzkości przyjął jak ojciec przychodzącego na świat Boga-Człowieka. To on, stojąc dzielnie u boku Maryi, żywił Go i bronił, wychowywał i przygotował do wypełnienia całej historii zbawienia. Oto, Siostry i Bracia, wielkość i powaga św. Józefa, któremu ofiarował ten Rok - trudny rok świata, bolesny rok Kościoła - Papież Franciszek, prosząc, aby cały lud Boży odnalazł w Nim świętego orędownika. A uczynił to Papież w głębokim liście apostolskim Patris corde – „Ojcowskim sercem”.

„Bardzo bym pragnął – mówi Biskup Piotr, żeby ten rok – Rok św. Józefa, „w którym Jezus mógł widzieć czułość Ojca”, i Rok Rodziny - upłynął w naszym Kościele Płockim jako rok, w którym mocniej dostrzeżemy, lepiej podkreślimy rolę ojca. Ojca na wzór Józefa wiernego! Ojca na wzór Józefa odnoszącego się do swojej małżonki z czułością i wychowującego z czułością swoje dzieci!”.

Drodzy bracia i siostry! Przypomnijmy tutaj słowa papieża Franciszka skierowane do wszystkich ojców: „Proszę dla was o łaskę, byście zawsze byli bardzo blisko waszych dzieci, pozwalając im wzrastać, ale będąc blisko! One was potrzebują, waszej obecności, waszej bliskości, waszej miłości. Bądźcie dla nich jak św. Józef: opiekunami ich wzrastania w latach, mądrości i łasce. Niech św. Józef wam błogosławi i towarzyszy. Jego troska o Jezusa niech będzie przykładem dla każdego ojca”.

Biskup Mirosław Milewski, sufragan płocki, w jednej z  homilii powiedział:

„Drodzy ojcowie! Zróbcie sobie rachunek sumienia z Waszej obecności w domu! Popatrzcie, jak wiele czasu poświęcacie Waszym żonom, dzieciom, Waszym rodzicom! Papież Franciszek przekonuje nas w poruszających słowach: „Bóg stawia ojca w rodzinie, aby z cennymi cechami swej męskości był blisko żony, by dzielić wszystko, radości i ból, trudy i nadzieje. I by był blisko dzieci, kiedy rosną: kiedy się bawią i kiedy się trudzą, kiedy są beztroskie i kiedy są zalęknione, kiedy mówią i kiedy są milczące, kiedy są śmiałe i kiedy się boją, kiedy popełniają błędy i kiedy wracają na właściwą drogę; ojciec musi być obecny, zawsze.”.

Tak, nasze rodziny potrzebują ojców, którzy będą – jak św. Józef – opiekunami i przewodnikami, towarzyszami oraz cierpliwymi nauczycielami życia i wiary.

Razem z naszym biskupem Piotrem prosimy:

Św. Józefie! „Ojcze czuły, który z największą miłością wypełniałeś obowiązki troskliwego Opiekuna Najświętszej Rodziny, spójrz z czułością na nasze rodziny. Niech matki i ojcowie, wpatrzeni we wzór Twojej odwagi i posłuszeństwa Duchowi Świętemu, wiernie i z oddaniem podejmują swoje obowiązki. Niech wzrastają w miłości, polegającej na czynieniu daru z siebie. Niech wprawiają swe dzieci w prawdziwe wartości, ukazują głębię i piękno wiary, rozpalają domowe ogniska modlitwy i uczą zgłębiania słowa Bożego” (fragment z aktu oddania dokonanego w Oborach dnia 19 marca 2021 r.

Drodzy bracia i siostry! W tym miejscu pragnę zachęcić was do włączenia się w inicjatywę Fundacji Centrum Życia i Rodziny dotyczącej apelu skierowanego do Pani Marszałek Sejmu RP o ustalenie (przeniesienie z 23 czerwca) „przez stosowny organ władzy publicznej daty obchodów ogólnopolskiego Dnia Ojca na dzień 19 marca”.

Więcej informacji na specjalnej stronie – TUTAJ

III

Drodzy bracia i siostry!

„Józef z Nazaretu, który uchronił Jezusa od okrucieństwa Heroda, staje w tej chwili przed nami jako wielki rzecznik sprawy obrony życia ludzkiego od pierwszej chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci” – mówił św. Jan Paweł II w Kaliszu 4 czerwca 1997 roku.

Dlatego w akcie oddania i zawierzenia diecezji płockiej ojcowskiej trosce i opiece św. Józefa znalazły się słowa:

„Ty, który uwolniłeś Jezusa od rzezi Świętych Niewiniątek, ucz nas mężnie bronić życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci. Niech Rzeczpospolita będzie wzorem dla Europy w krzewieniu i obronie życia, niech wielkodusznie wyciąga pomocną dłoń do rodzin wielodzietnych, niech szczególnie pamięta o tych, w których żyją dzieci niepełnosprawne, niech wspiera ruch hospicyjny”.

W trwającym Roku Św. Józefa i Roku Rodziny warto powracać do treści rozważań przygotowanych na „Tydzień modlitw o ochronę życia” – TUTAJ

Bracia i Siostry! W nawiązaniu do tych treści ponownie zachęcam was do włączenia się w „Dzieło duchowej adopcji dziecka poczętego zagrożonego aborcją”. Więcej informacji – TUTAJ

IV

W moim liście na Wielki Post 2020 roku pisałem do was: „W przygotowaniu do radosnego świętowania Paschy Chrystusa i naszej pomoże nam św. Józef. Wymowne będzie tutaj wydarzenie opisane na kartach Ewangelii - wspólne pielgrzymowanie Świętej Rodziny na żydowskie Święto Paschy do Jerozolimy. (…)

Jezus od dziecka brał udział w wieczerzy paschalnej, której zawsze przewodniczył św. Józef, jako głowa Świętej Rodziny. Dla dwunastoletniego  Jezusa pielgrzymowanie wspólnie z ojcem na żydowskie święto Paschy do Jerozolimy i udział w domowej liturgii wieczerzy paschalnej było szczególnym przygotowaniem do Ostatniej Wieczerzy w Wielki Czwartek oraz zapowiedzią zbawczego misterium Jego krzyża i chwalebnego zmartwychwstania”. Więcej pisałem o tym w moim liście na Wielki Post 2020 r. - TUTAJ 

Ks. Andrzej Latoń ukazując Paschę w domu Józefa z Nazaretu pisze:

„Pascha” znaczy „przejście” - przejście Boga pośród swego ludu, dar prawdziwej wolności, przejście ze śmierci do życia. Wszystko zaczęło się tysiące lat temu w Egipcie - ziemi niewoli, symbolu każdej ludzkiej niewoli. Wtedy to Bóg pewnej nocy postanowił wyrwać Izraela z ucisku faraona i uczynić go swoją własnością, Ludem Wybranym, ludem wolnych synów.

Ta noc stała się najważniejszym wydarzeniem w dziejach Izraela. To jest inna noc niż wszystkie noce, ona dzieje się każdego roku - to jest ciągle ta sama noc, w której Pan przechodzi, aby wyrywać człowieka z niewoli demona.

Największym zadaniem ojca rodziny było i jest czuwanie nad tym, aby dobrze przygotować Paschę - nie mogło być inaczej w domu Józefa w Nazarecie. O jakie przygotowanie chodziło? O przygotowanie sederu, rytualnego posiłku paschalnego, w którym każda potrawa ma znaczenie symboliczne, ma uświadamiać człowiekowi jego prawdziwą rzeczywistość i działanie w niej Boga tu i teraz. Ta nazwa „seder” znaczy noc świętowania, wysławiania cudów Pana. Józef jako głowa rodziny ubierał w ten wieczór sederowy biały strój na wzór szat arcykapłana w świątyni; głowa rodziny pełni bowiem wtedy rolę arcykapłana. Jezus jako dziecko, jak wszystkie dzieci żydowskie, musiał zapytać ojca: „Dlaczego ta noc jest inna od wszystkich pozostałych nocy?”, a Józef odpowiadał: „Bo byliśmy w niewoli faraona w Egipcie, a Przedwieczny Bóg wywiódł nas z tego kraju mocną ręką i wyciągniętym ramieniem”. Potem, jak w każdej żydowskiej rodzinie, następowało dziękczynienie za historię Bożego działania, za Jego hojność, za to, że daje więcej niż się spodziewają, itd.

A może jednak w domu Józefa było jeszcze jakoś inaczej, coś więcej? Przecież cały ten ryt zapowiadał jeszcze inną noc, tę dla której właśnie przyszedł na świat Jezus. Jak więc Święta Rodzina przeżywała tę noc? Co czuło serce Józefa, gdy objaśniał Jezusowi, dlaczego zabito baranka? W Egipcie krew baranka posłużyła, aby naznaczyć odrzwia izraelskich domów, by śmierć ominęła żydowskie rodziny, ale teraz Bóg Ojciec zesłał Jezusa, aby właśnie On stał się tym Barankiem, by być zabitym przez grzech świata i przekonać w ten sposób ludzi, że Bóg jest Miłością.

Św. Józef znał proroctwa dotyczące tego Baranka o tym, że przebiją Jego serce, że kości Jego nie będą łamane... Czyż Józef, patrząc na swego Syna, nie cierpiał, jak Abraham w drodze na górę Moria ze swoim synem Izaakiem? To musiała być wyjątkowa Pascha każdego roku w tym domu!”.

Drodzy bracia i siostry! „Wiemy, że Jezus jest naszą paschą, czyli naszym przejściem ze śmierci do życia, z niewoli do wolności. On w nas przezwycięża ten lęk przed umieraniem, przed traceniem swojego życia dla innych. Tę postawę Chrystus widział również w życiu Józefa. Ten Święty wprowadził Jezusa w paschę żydowską, ale także był przykładem tej postawy ojca, który nie żyje dla siebie, ale wypełnia wolę Boga Ojca – mówi ks. Piotr Górski.

Według żydowskiej tradycji na paschę przygotowywano specjalnego baranka, który miał się nie wyrywać w momencie zabijania go. Musiał być łagodny, nie bojący się śmierci, gdyby zwierzę wyrywało się, ofiara byłaby niegodna. Jest to piękny symbol i zapowiedź Chrystusa, który jak pisał prorok Jeremiasz, jest potulnym barankiem prowadzonym na zabicie (por. Jr 11, 19). W tym momencie możemy odwołać się jeszcze do ofiary Abrahama, który ma złożyć syna w ofierze. Pewien żydowski midrasz opowiada, że była wtedy jeszcze noc, kiedy Abraham przygotowywał się, by złożyć syna w ofierze. Izaak podczas wędrówki na górę Moria powiedział do ojca: „Akedá” - to znaczy po hebrajsku - „Zwiąż mnie, zwiąż mnie mocno ojcze mój, bym czasem z lęku się nie opierał, i wtedy nieważna będzie twoja ofiara, i obaj będziemy odrzuceni”. Dalej tekst midraszu mówi: „Przyjdźcie i zobaczcie wiarę na ziemi, zobaczcie wiarę na ziemi… Oto ojciec, który poświęca swego jedynego syna, a jego syn najdroższy nadstawia mu swą szyję”. Jezus jest w Izaaku tą zapowiedzią doskonałej ofiary, paschy wyrażającej się również w pełnym posłuszeństwu Ojcu. 

Nazaret miejscem kształtowania posłuszeństwa

Jeden z największych teologów Yves Congar napisał, że Jezus przez całe życie praktykował posłuszeństwo wobec rodziców i przez to, po ludzku coraz lepiej je rozumiał i pogłębiał. Jego rodzice Go ukształtowali, od nich się nauczył posłuszeństwa. Jego ludzkie uczucia, skłonności duszy i woli, dzięki którym Jezus dokonał naszego zbawienia, kształtowały się stopniowo poprzez Jego przeżycia jako małego Żyda, poprzez wychowanie przez Maryję i Józefa w Nazarecie. Jest oczywiste, że zarówno Maryja i Józef byli doskonałymi wzorami wiary i posłuszeństwa wobec woli Boga. Congar ukazuje, że Nazaret był miejscem wychowania w modlitwie, miłości do Boga i posłuszeństwie wobec Niego. Jednakże wielkie, głębokie, proste postawy religijne kształtują się najpierw w stosunkach z rodzicami i bliskimi. Rabini żydowscy mówili, że piąte, a nasze czwarte przykazanie, nakazujące cześć dla ojca i matki, zostało napisane jako pierwsze na Tablicy praw, ponieważ jest to już miłość i szacunek dla Boga zawarte w miłości i szacunku dla rodziców. Poddanie wobec rodziców jest jedyną cechą, jaką Łukasz charakteryzuje te lata kształtowania się i rozwoju Jezusa (Łk 2, 21). Wiadomo, że starożytni pisarze rejestrowali w życiu bohatera tylko fakty, mające jakiś związek z jego zadaniem lub z jego publiczną działalnością. Yves Congar podkreśla, że Ewangelista zachowuje tylko to, co ma znaczenie dla zbawczego posłannictwa Chrystusa, jednakże Jezus nauczył się posłuszeństwa nie tylko przez to, co wycierpiał, jak mówi list do Hebrajczyków (5, 8) ale ze swego dzieciństwa, w domu w Nazarecie. Właśnie spełniając czwarte przykazanie Jezus, w swojej duszy człowieka, rozpoczął zaprawę w synowskim posłuszeństwie, jakie był winien Ojcu niebieskiemu i zaczął kształtować w sobie uczucia i postawy, dzięki którym, poprzez mękę dokonał naszego zbawienia. Codzienne posłuszeństwo i poddanie Jezusa Józefowi i Maryi zapowiadało, przedstawiało, uprzedzało przerażające posłuszeństwo i poddanie z Wielkiego Czwartku.

Józef przykładem posłuszeństwa

Józef od początku swojego powołania wszedł w posłuszeństwo Bogu. W litanii nazywany jest światłem patriarchów, ponieważ to przez niego realizują się obietnice zapowiedziane chociażby Abrahamowi. W życiu Józefa dokonała się ta szczególna pascha, kiedy musiał umierać dla swoich planów i wejść w wypełnienie planu Boga. Ta postawa Józefa obecna była w całym jego życiu. Chrystus z pewnością tej postawie się przyglądał, a kiedy Józef tłumaczył Jezusowi sens paschy żydowskiej na pewno czynił to ze wzruszeniem opowiadając swoją historię. 

Pewnie w czasie minionych świąt paschalnych ktoś oglądał film „Pasja” Mela Gibsona. Jest tam wzruszający moment, kiedy Jezus jest wyprowadzony przed bramę, by otrzymać krzyż i ruszyć ku Golgocie, wtedy przytula krzyż i mówi: „Jestem Twoim sługą Ojcze, synem Twojej Służebnicy”. Dotyk drewna jest mu dobrze znany, bo to Józef w swoim warsztacie całe dzieciństwo oswajał Go z tym uczuciem. Dla Jezusa dotyk drewna kojarzy się z Józefem, z dzieciństwem, poczuciem obecności ojca. Dzięki misji Józefa, może jeszcze bardziej z miłością wejść w posłuszeństwo Ojcu. 

Osoba Józefa, może pomóc każdemu z nas wypełnić wolę Boga, ważne, abyśmy byli tak jak On zasłuchani w głos Boga, który zaprasza do pięknej drogi posłuszeństwa Jego woli”.

„Gdy ziemska działalność Jezusa dobiegła końca, w przeddzień Paschy, w Sanhedrynie, Jezus przyjął strategię św. Józefa - milczenie: „nawet nie otworzył ust swoich, jak baranek na rzeź prowadzony” (por. Iz 53, 7). Milczenia Jezus nauczył się od ojca” – podkreśla o. Ignacy Kosmana OFM Conv.

V

Drodzy bracia i siostry! Przeżywamy w Kościele Rok Św. Józefa i Rok Rodziny, która jest Domowym Kościołem. Ten, który od dziecka wprowadzał Jezusa w Paschę przychodzi dzisiaj z pomocą Kościołowi, Mistycznemu Ciału Chrystusa, aby w tym czasie naznaczonym cierpieniem i lękiem wywołanym pandemią wszedł głębiej w misterium paschalne swego Pana i rozpoczął przygotowanie na Jubileusz 2000 – lecia Odkupienia w 2033 roku. Będzie to szczególny Jubileusz Paschy Chrystusa Pana. Pozornie wydaje się to perspektywa dość odległa (12 lat). Jednak tak wielki Jubileusz wymaga równie wielkiego i długiego przygotowania, przede wszystkim w wymiarze duchowym. Myślę, że ten czas przygotowania będzie dla Kościoła i wszystkich jego dzieci coraz bardziej przeniknięty duchowością paschalną.

Chrystus zdążający z uczniami na święto Paschy do Jerozolimy przygotowywał ich na to wszystko, co miało się wydarzyć. Zapowiadał swoją zbawczą mękę, śmierć i zmartwychwstanie – swoją Paschę. W tym przygotowaniu uczniów wyrażała się Jego wielka troska i miłość wobec uczniów, widoczna szczególnie podczas Ostatniej Wieczerzy, gdy ustanawiał Eucharystię i pełen wzruszenia mówił do nich: „Gorąco pragnąłem spożywać tę Paschę z wami…” (Łk 22.15). A oni, jak wiemy, odpowiedzieli na to pragnienie swego Mistrza. Umocnieni Duchem Świętym i pokrzepieni Eucharystią poszli potem Jego śladami „przez krzyż do Chwały”. Zrozumieli, że jest to Pascha Chrystusa i Jego Kościoła, a więc nasza”.

Drodzy bracia i siostry!

„Nie jest łatwo kroczyć paschalną drogą naszego Odkupiciela. Trzeba wielkiej wiary, wręcz heroizmu, by nie zwątpić w sens męki Jezusa i w sens swojej drogi wiary. Uczniem Jezusa jest tylko ten, kto Mu zawierzy i podejmie trud trwania przy Nim, bo On wprowadza w zachwyt i miłość, dla której nie ma granic. Paschalna droga Jezusa i Maryi jest drogą całego Kościoła - drogą świętych i męczenników. Bowiem Jezus głosi: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie (J 14,6)” (ks. Stanisław Groń SJ).

„Pamięć o misterium paschalnym Chrystusa zawsze dodawała ludziom cierpiącym siły do znoszenia własnych krzyży. Czasem ludzie cierpiący i pracujący wśród nich dają wyraz życia prawdą o misterium paschalnym przez wzajemne pozdrawianie się słowami: "Przez krzyż do nieba". Tak czynią między innymi Siostry w Laskach pod Warszawą. Przeżywanie misterium paschalnego na ziemi jest drogą wiodącą do Paschy wieczystej. Codzienne zmaganie się z trudnościami, codzienne zwycięstwa odnoszone nad złem w nas i w otaczającym nas świecie, codzienne łączenie naszego krzyża z Krzyżem Chrystusa ma wymiar paschalny. "Chrystus umierając zwyciężył śmierć, a zmartwychwstając przywrócił nam życie". Blask Jego Zmartwychwstania pozwala nam żyć nadzieją zmartwychwstania wraz z Nim do życia w chwale. Jego Krzyż jest zawsze drogą do chwały” (Bp Stefan Cichy).

Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki często przypominał: „Krzyż pokazuje każdemu człowiekowi drogę przez śmierć do zmartwychwstania”. „Prawdziwa odnowa Kościoła (…) polega przede wszystkim na odkryciu Tajemnicy Paschalnej Chrystusa i wprowadzeniu tej Tajemnicy znowu w centrum życia chrześcijańskiego, w centrum życia wspólnot chrześcijańskich”.

 „Wyznawcy Chrystusa żyją od Paschy do Paschy i od niedzieli do niedzieli, gdyż każda niedziela upamiętnia Paschę, jest małą Paschą. Podobnie więc jak Izraelici obchodzili co roku Święto Paschy, tak i chrześcijanie każdego roku w szczególny sposób celebrują Paschę Chrystusa - czyli Jego Śmierć i Zmartwychwstanie - w czasie Świąt Wielkanocnych i wprowadzającego w nie Triduum Paschalnego” (Ks. Bp Zbigniew Kiernikowski).

„Jako chrześcijanie winniśmy uczestniczyć w tajemnicy paschalnej nie tylko w „cyklu rocznym” Roku liturgicznego, ale w „cyklu codziennym” zwłaszcza przez celebrację Eucharystii, upamiętniającą Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa w ustawicznym oczekiwaniu na Jego przyjście w chwale” (Ks. dr Andrzej Pękala).

„Wszystko w Kościele dokonuje się w blaskach Paschy. Rok liturgiczny ma swą paschalną oś – pisze bp Stefan Cichy. Po zamianowaniu mnie biskupem wybrałem jako zawołanie biskupie słowa "Per crucem ad lucem - przez Krzyż do światła" wyrażające prawdę o centralnej roli misterium paschalnego. W moim herbie biskupim jest krzyż, a na jego pionowej belce paschał. Siebie i innych zachęcam, by to, co stanowi oś roku liturgicznego, uczynili osią całego życia duchowego”.

„Uczestnictwo w tajemnicy paschalnej Jezusa ma konsekwencje dla naszego życia teraźniejsze­go i przyszłego – pisze ks. prof. Józef Kudasiewicz.

Chrześcijanin, wszczepiony w Paschę Jezusa przez chrzest, przeszedł do nowego życia; umarł dla starego człowieka, dla grzechu, stając się nowym stworzeniem, nowym człowiekiem. Ta rzeczywistość chrztu musi się ciągle realizować w naszym życiu. Szlachectwo zobowiązuje. Chrześcijanin na co dzień jest człowiekiem pas­chalnym, człowiekiem wielkanocnym.

Pierwszym fundamentalnym rysem człowie­ka paschalnego jest wyrzucanie starego kwasu i stawanie się nowym, przaśnym ciastem. Chleb przaśny spożywano w czasie Wieczerzy Paschal­nej. „Kwas”, „stary kwas” oznacza złość i prze­wrotność, tj. grzech. Ten stary kwas ma to do siebie, że zakwasza „całe ciasto”. Oddziałuje na całą wspólnotę. Podobnie jak śnięta ryba zatru­wa cały czysty staw. Każdy grzech ma wymiar społeczny, eklezjalny. Dusza, która się dźwiga, pociąga za sobą cały świat, dusza która upada, również pociąga za sobą cały świat. Jesteśmy solidarni w dobrym i złym. Człowiek wielkanoc­ny, który powstał z martwych z Chrystusem, pociąga za sobą cały świat do góry, do Boga, do nieba (1 Kor 5,6b-8).

Człowiek paschalny, jako przaśny, jest dla wspólnoty „chlebem czystości i prawdy”. Przaśne są hostie Mszy św. Wielkanocnej. Chrześcijani­na paschalnego można porównać do konsekro­wanej, białej, przaśnej hostii. Jest on czysty jak przaśny opłatek i napełniony Duchem Świętym, który uobecnia w nim uwielbionego i zmartwych­wstałego Pana, który nie tylko jest obecny pod postacią przaśnego chleba, nie tylko jest obecny w słowie Bożym, ale również i w zgromadzeniu wspólnoty. Homo paschalis [człowiek paschalny] uobecnia w świecie uwielbionego Jezusa.

Chrześcijanin, który z Chrystusem powstał z martwych, jest otwarty na Chrystusa, który przebywa po prawicy Ojca. Szuka w swoim życiu tego, co Boże, co święte, co jest „w górze”. Dąży do tego całą swoją istotą i z wielką tęsknotą ocze­kuje na powrót Chrystusa w chwale. Nie jest przy­kuty do ziemi, nie jest więźniem mamony i materii; jest człowiekiem wolnym, otwartym na Boga i wieczność. Jeden z chasydów polskich wypowiedział piękne zdanie: „Trzeba codziennie wychodzić z Egiptu”. Człowiek wielkanocny, pas­chalny to człowiek, który codziennie wychodzi z niewoli egipskiej; z niewoli grzechu i różnych uzależnień, które grożą dzisiejszemu człowieko­wi. Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebni są ludzie paschalni – wolni dzięki Chrystusowi.

Wielkanoc jest naszym świętem i naszą Pas­chą. Radujmy się, bo przez sakramenty wielka­nocne uczestniczymy w tajemnicy Paschy Jezusa, umieramy dla starego człowieka i grzechu, a ro­dzimy się jako nowi ludzie”. Więcej – TUTAJ

„Nasze zmartwychwstanie zaczyna się, kiedy zaczynamy rozpoznawać Boga w człowieku i kiedy decydujemy się kochać i wybaczać. - mówi o. Marinko Šakota, OFM, proboszcz z Medjugorie. Warunkiem zmartwychwstania jest umieranie  egoizmu i pychy w nas. Kiedy zwycięży w nas miłość gotowa służyć życiu, wtedy następuje zmartwychwstanie.

Jesteśmy coraz bardziej  świadomi  negatywnych konsekwencji indywidualizmu, który opanował nasze czasy: zamknięcia w sobie i w swoim „spokojnym” kącie, chłodu i obojętności wobec innych, bezwzględności i ślepoty na cierpienie innych. Kiedy zmartwychwstanie Chrystusa przeniknie nas od wewnątrz, nie będziemy mogli pozostać bezduszni i bierni, lecz ruszamy na spotkanie z innymi, aby głosić im, że Jezus żyje i że miłość jest silniejsza i lepsza od zła”.

VI

Drodzy bracia i siostry!

W Wielki Czwartek rozpoczniemy Święte Triduum Paschalne, stanowiące centrum i serce naszej wiary i całego roku liturgicznego. Gromadząc się w naszych parafialnych wieczernikach na Mszy Wieczerzy Pańskiej dziękować będziemy za niewysłowiony dar sakramentu Eucharystii i Kapłaństwa. Pragniemy w ten szczególny wieczór wsłuchać się uważnie w słowa i pokorne gesty Jezusa i odnaleźć jak najbliżej Jego Serca, podobnie jak umiłowany uczeń, który położył głowę na piersi Boskiego Mistrza. Aby na nowo odkryć i ze wzruszeniem zachwycić, adorować i oddać Temu, który „do końca nas umiłował” i jako Zmartwychwstały pozostał z nami w darze Najświętszej Eucharystii oraz posłudze swoich kapłanów.

Biskupi polscy w liście do kapłanów na Wielki Czwartek 2021 roku nawiązując do trudnej sytuacji związanej z pandemią i jej skutkami napisali:

„Ogromnym zadaniem, jakie staje dzisiaj przed nami, jest „powrót do Eucharystii”. Rozumiemy to zadanie bardzo konkretnie jako powrót wiernych do praktyki udziału we Mszy św. Istnieje jednak jeszcze głębszy sens owego powrotu. Potrzebujemy na nowo odkryć jej żywotne treści i łaski, aby nimi żyć. Tak mówi nam o tym List Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów: Świadomi faktu, że Bóg nigdy nie opuszcza ludzkości, którą stworzył, i że nawet najcięższe próby mogą przynosić owoce łaski, przyjęliśmy oddalenie od ołtarza Pańskiego jako czas postu eucharystycznego, służący z pożytkiem temu, byśmy na nowo odkryli żywotne znaczenie, piękno i niezmierzoną wartość Eucharystii. Kiedy to tylko możliwe, trzeba jednak powrócić do Eucharystii z oczyszczonym sercem, z odnowionym zadziwieniem, z mocniejszym pragnieniem, by spotkać Pana, trwać przy Nim i przyjąć Go, aby zanieść Go braciom, dając świadectwo życia wypełnionego wiarą, miłością i nadzieją. (…) Fizyczny kontakt z Panem jest żywotny, niezbędny, niezastąpiony. Kiedy już określono i podjęto konkretne środki ograniczające do minimum możliwość zakażenia wirusem, niech wszyscy koniecznie zajmą z powrotem swoje miejsce w zgromadzeniu braci, niech odkryją na nowo niezastąpioną wartość i piękno celebracji, niech zaproszą i przyciągną zaraźliwym entuzjazmem braci i siostry, którzy są zniechęceni, wystraszeni, nazbyt długo nieobecni czy pogubieni (Powróćmy z radością do Eucharystii!, 15 sierpnia 2020 r.)”.

„Eucharystia zwłaszcza w tym czasie pandemii koronawirusa nie może być zaniedbywana, ani też pozostać na marginesie naszego życia, ale jeszcze bardziej winna stać się źródłem naszej siły do przezwyciężenia strachu, lęku i choroby oraz mocą na drodze do zbawienia. – podkreśla Biskup Ełcki Jerzy Mazur SVD. Jezus jest zawsze z nami i zawsze na nas czeka. Także czeka w tym czasie próby naszej wiary, jakim jest pandemia. Pamiętajmy, że nie ma pocieszenia, nie ma pokrzepienia, nie ma łez, które nie mają odniesienia do Jezusa w Eucharystii”.

Drodzy bracia i siostry! Te nasze tęsknoty, pragnienia i dążenia związane z przeżywaniem Eucharystii zawierzamy dzisiaj Św. Józefowi śpiewając:

 „O Józefie ukochany! Pod opieką Twoją rósł Chleb żywota z nieba dany, Tyś Go na swym ręku niósł. Tyś Go w ziarnie pielęgnował, by nakarmić ludzki głód, Tyś nam ustrzegł i zachował tej miłości Bożej cud. Dla Niego żyć, z Tobą Go czcić. Gdzie chwały swej On tai blask, By wszystkim nam był Jezus sam, Ach, uproś tę najdroższą z łask”.

Drodzy Moi! W Wielki Czwartek podziękujmy także za ustanowiony przez Chrystusa w Wieczerniku Sakrament Kapłaństwa, za gorliwą posługę naszych parafialnych duszpasterzy, szafarzy świętych sakramentów i prośmy o nowe powołania do Służby Bożej przy Chrystusowym Ołtarzu. Tak bardzo potrzeba nam wielu świętych pasterzy według Bożego Serca, którzy gromadzić będą lud Boży na Świętej Wieczerzy. Pan Jezus przygotowywał się do swojej przyszłej misji pod troskliwą opieką św. Józefa w ukryciu rodzinnego domu w Nazarecie. Był dla Jezusa nie tylko opiekunem i żywicielem, ale także pierwszym nauczycielem, wychowawcą i formatorem. Kiedyś p. Marianna Popiełuszko powiedziała o swoim synu - kapłanie, że „pierwsze seminarium to on miał w domu”.

Dlatego razem z naszym biskupem Piotrem prosimy Cię Św. Józefie, aby nasze rodziny stały się kolebką nowych powołań.

„Odważny obrońco Chrystusa, przez Twoją miłość do Jezusa i Maryi, prosimy Cię, abyś pod swoją szczególną opiekę raczył przyjąć kapłanów, alumnów naszego Seminarium i wszystkich powołanych do służby Bożej w kapłaństwie i życiu konsekrowanym. Wzbudź w sercach wielu młodych odwagę odpowiedzi na Chrystusowe „Pójdź za mną!” Umocnij w księżach duchowe ojcostwo i miłość pasterską. Uproś nam łaskę oddania się Chrystusowi i całemu ludowi Bożemu bez reszty i bez zastrzeżeń” (fragment z aktu oddania dokonanego w Oborach dnia 19 marca 2021 r.).

VII

Umiłowani w Chrystusie Panu, bracia i siostry!

Całą naszą Wspólnotę, każdego z was i waszych bliskich, a szczególnie wszystkich chorych oddaję i zawierzam Najświętszemu Sercu Zbawiciela, Niepokalanemu Sercu Maryi i Przeczystemu Sercu Św. Józefa.

Najmilsi! Wpatrujmy się nieustannie, ofiarujmy całkowicie i naśladujmy wytrwale każdego dnia – te Trzy Serca bijące w ukryciu i ciszy Nazaretu, zjednoczone w doskonałej miłości pełnej wzajemnego oddania, czułej troski, poświęcenia i służby.

Św. Józefie, pociecho nieszczęśliwych, nadziejo chorych i patronie umierających! Razem z naszym biskupem Piotrem oddajemy się pod Twoją opiekę i zawierzamy Twojemu ojcowskiemu sercu. „Polecamy Ci w tym trudnym czasie pandemii wszystkich chorych i cały personel medyczny, który służy im mimo zmęczenia i ryzyka zarażenia. Obdarzaj wszystkich pracowników służby zdrowia cierpliwością, siłą i odwagą. Udziel nam wsparcia w zmaganiach o oddalenie tak już długo trwającej zarazy”. „O, święty Józefie, okaż się ojcem także i nam, i prowadź nas na drodze życia. Wyjednaj nam łaskę, miłosierdzie i odwagę, i broń nas od wszelkiego zła” (papież Franciszek)”.

Wszystkim Wam, Drodzy Bracia i Siostry, życzę pełnego pokoju i radości świętowania Paschy Chrystusa oraz obfitych łask Zmartwychwstałego Pana.

Z wdzięczną pamięcią przy Sercu Jezusa podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej i darem błogosławieństwa + o. Piotr O. Carm.

 

Obory, Wielki Czwartek – 1 kwietnia A. D. 2021

« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio