07.02.2022
Wtem stanął przede mną Jaśniejący Krzyż (część I)


Drodzy w Sercu Jezusa, bracia i siostry!

Kard. Stanisław Dziwisz w homilii wygłoszonej w uroczystość Podwyższenia Krzyża 14 września 2011 r. powiedział: "Ona wzywa również do spojrzenia na Krzyż jako znak, który ukaże się na niebie zapowiadając rychłe nadejście Chrystusa na Sąd Ostateczny. On sam zapowiedział ukazanie się tego znaku, który będzie ostatnim wezwaniem do aktu wiary w nadchodzącego Syna Bożego. Kto w Niego wówczas uwierzy, będzie zbawiony. Krzyż na niebie będzie otoczony chwałą. Uroczystość Podwyższenia Krzyża jest również spojrzeniem na niebo w oczekiwaniu na sprawiedliwego Sędziego. Kto w Jezusie widzi Pana i Króla, ten bierze odpowiedzialność za swe czyny dobre i złe.  Kiedy odkryje, jak wiele popełnił grzechów, szuka u Jezusa miłosierdzia. Czas miłosierdzia jest krótki. Znak krzyża na niebie będzie sygnałem, że ten czas już się kończy. (…) Pięknie przypomniała to w swoim Dzienniczku św. S. Faustyna.  Ona o tym znaku pisze [w Dzienniczku] bardzo wyraźnie”.

["Napisz to – powiedział Pan Jezus do siostry Faustyny: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki. Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela,[będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym" (Dz. 83).]

„Człowiek wierzący czeka na spotkanie ze sprawiedliwym Sędzią. Wie bowiem, że wszystkie sądy, decyzje, uczynki, a nawet słowa będą przez Niego osądzone w blasku prawdy. (…)

Wielu chrześcijan pamięta o Krzyżu na Golgocie, ale nie żyje w oczekiwaniu na Podwyższenie Krzyża na niebie. Nie czeka na powtórne przyjście Jezusa, które jest zwiastowane w każdej Eucharystii. Po podniesieniu często mówimy: „Oczekujemy Twego przyjścia w chwale”. Trzeba jednak, by to oczekiwanie wypełniało nasze serca".

Jezus w Ewangelii zwraca się do nas z licznymi apelami do czuwania, do przygotowania na osobiste spotkanie z Bogiem, na sąd, na takie życie, abyśmy w każdej chwili mogli zdać sprawę z włodarstwa swego (por. Łk 12,20), bo nie znamy „dnia ani godziny” (por. Mt 25,13).

 

Drodzy bracia i siostry!

Znak ukazującego się krzyża na niebie ma przygotować i ostrzec ludzkość przed dniem ostatecznym.

Ukazanie się chwalebnego krzyża na niebie będzie wielkim aktem miłosierdzia Bożego a jednocześnie znakiem ostrzeżenia dla całej ludzkości, że czas miłosierdzia się kończy.

Wszyscy ludzie ujrzą znak Syna Człowieczego na niebie, a ich sumienie zostanie oświecone i wstrząśnięte. Każdy zobaczy siebie w blasku prawdy i miłości objawionej w krzyżu, a więc tak jak jest widziany przez Boga. Kiedy on się pokaże ludzie zaczną bić się w piersi, zaczną pokutować i nawracać się. Podczas Mszy świętej w czasie aktu pokuty wykonujemy ten gest jako znak pokory, skruchy i szczerego żalu za grzechy. Podczas wykonywania tego gestu wskazujemy na serce człowieka, gdyż z serca pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa (Mt 15,19). W NT znajdujemy wzmiankę o biciu się w piersi w Łk 23,48, gdzie tłumy wracające z egzekucji Jezusa biły się w piersi, na znak poczucia winy i żalu. Gest ten wykonujemy: w czasie aktu pokuty na słowa: moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Niegdyś gest bicia się w piersi był dużo częstszy; do dziś wielu ludzi bije się w piersi na słowa: Panie nie jestem godzien... przed Komunią św. Mimo, iż nie jest to gest przewidziany przez przepisy liturgiczne, jest on wyrazem prywatnej pobożności i można go zachować. Gest ten oznacza nasze oczyszczenie serca.

Kard. Dziwisz w swojej homilii z 14 września 2011 r. powiedział:

„Przez nawrócenie możemy doświadczyć miłosierdzia Bożego i możemy innym to miłosierdzie wyprosić. To wielka łaska. W tajemnicy miłosierdzia jest nasza nadzieja. Nie ma takiego grzesznika, któryby nie mógł skorzystać z miłosierdzia Bożego. I nie ma takiego, którego my, naszą modlitwą i ofiarą, nie moglibyśmy w tym miłosierdziu zanurzyć. To jest wielka tajemnica, którą coraz mocniej żyje chrześcijański świat. [...] To czas szczególnej łaski. Trzeba go wykorzystać!".

Zatem czas miłosierdzia, który jest nam dany jest ograniczony, ale w swojej pełni okaże się w znaku krzyża na niebie, z którego otworów, "gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela,[będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię". Światło będzie spadać na ziemię, a więc dokona się to w czasie ziemskim, a nie podczas Sądu ostatecznego. Miejsca z otworów, gdzie były przebite ręce i nogi Zbawiciela, to Rany Chrystusowej Męki dla naszego odkupienia. W tych Ranach jest nasze oczyszczenie i uzdrowienie.

„Lśniący Krzyż będzie świecił na niebie. Będzie rozciągał się od wschodu do zachodu, aby ogłosić bliskość Oświecenia Sumienia”.

Christine Watkins w książce "Ostrzeżenie” pisze:

„To wydarzenie otrzymało wiele nazw od świętych ludzi, włączając Matkę Bożą. Nazwano je ostrzeżeniem, oświeceniem sumienia, oświeceniem wszystkich dusz, oświeceniem wszystkich sumień, drugim zesłaniem Ducha Świętego, nowym zesłaniem Ducha Świętego, małym sądem i wielkim dniem światła.

Co to za wydarzenie? Jest to przełomowa chwila, w której wszelkie światło słoneczne zostanie zgaszone i cały świat pokryje gęsta ciemność. Potem na niebie pojawi się jasne światło, przypominające to, które powstaje ze zderzenia dwóch gwiazd, zostawiając za sobą znak Jezusa Chrystusa triumfującego na krzyżu, widzianego przez wszystkich w Jego chwale. Z ran na Jego ciele wytrysną strumienie światła, które rozświetlą ziemię, jednocześnie przeszywając każdą duszę i oświecając wszelkie sumienie. Wszyscy zobaczą swoje przeszłe grzechy i ich konsekwencje, bez względu na to, czy wierzą w istnienie Boga.

Ostrzeżenie będzie największym aktem miłosierdzia dla ludzkości, odkąd Jezus przyszedł na ziemię. Będzie zarówno globalne, jak i bardzo osobiste. Uzdrowi sumienie świata, który się pogubił.

Podczas oświecenia sumienia każdy zobaczy, dokąd by poszedł, gdyby umarł w tej chwili, bez możliwości doświadczenia ostrzeżenia. (…) Ostrzeżenie jest nam dane po to, byśmy się do Niego zbliżyli i pogłębili naszą wiarę. Powinniśmy się zatem przygotować na ten dzień, ale nie oczekiwać go ze strachem. Bóg nie posyła czegoś ze względu na strach, ale raczej z powodu sprawiedliwości i miłości.

W zatwierdzonych przez Kościół objawieniach z wenezuelskiej Betanii (1928-2004) do mistyczki i stygmatyczki Marii Esperanzy przemówiła o nadchodzącym ostrzeżeniu Maryja Pojednanie Ludzi i Narodów. Od katolików nigdy się nie wymaga, by wierzyli w jakiekolwiek objawienia; jednak Kościół zapewnia, że ta wiadomość od Matki Bożej jest prawdziwa:

Drogie dzieci, jestem waszą Matką i przyszłam was odnaleźć, byście się przygotowały na przekazywanie mojego przesłania o pojednaniu: Nadchodzi wielka chwila wielkiego dnia światła. Sumieniem ukochanych ludzi należy gwałtownie potrząsnąć, żeby „uporządkowali swój dom" i ofiarowali Jezusowi zadośćuczynienie za codzienną niewierność popełnianą przez grzeszników. [...] Nadeszła dla ludzkości godzina decyzji”.

1 stycznia 1965 roku przy piniach (drzewkach sosnowych na wzgórzu) w Garabandal Matka Boża z Góry Karmel zapowiedziała Conchicie Gonzales ostrzeżenie światowe po to, abyśmy się poprawili i przestali popełniać tak wiele grzechów obrażających Boga. Ma ono być napomnieniem sumienia całego świata.

Według Conchity ostrzeżenie pochodzi bezpośrednio od Boga. Nie nadejdzie ono jako kara, lecz jako cudowny środek ocalenia:

«Aby dobrzy jeszcze bardziej zbliżyli się do Boga, a źli – nawrócili się i zmienili», jak powiedziała. Przy innej okazji dodała:

«Bóg pragnie, abyśmy dzięki ostrzeżeniu się poprawili i mniej grzeszyli. Zostanie ono ujrzane przez wszystkich ludzi, gdziekolwiek by się nie znajdowali. Będzie to jakby objawienie każdemu z nas wewnętrznie naszych grzechów oraz dobra, jakiego nie uczyniliśmy. Wierzący jak i niewierzący, ludzie wszystkich religii zobaczą to i odczują. To będzie jak agonia...»

Innym razem wyjaśniła jeszcze:

«To będzie jak ogień. Nie spali naszego ciała, lecz odczujemy go fizycznie i duchowo. Wszystkie narody i wszyscy ludzie tak to odczują. Nikt przed tym nie ujdzie. I nawet niewierzący odczują bojaźń Bożą. Dziewica powiedziała, że ostrzeżenie i wielki cud będą już ostatnimi tak wielkimi przejawami, jakie Bóg nam da. To dlatego myślę, że po nich będziemy blisko końca czasów.» 

Inna widząca z Garabandal, Jacinta, tak opowiedziała o tym, jak rozumie ostrzeżenie:

«To coś, co będzie najpierw widziane poza nami, w przestworzach, a potem natychmiast odczujemy to w duszy. Potrwa krótki czas, ale będzie się wydawało, ze trwa bardzo długo z powodu oddziaływania na nas, na nasze wnętrze. Stanie się to dla dobra dusz, abyśmy ujrzeli nasze sumienie, dobro i zło, jakie popełniliśmy. Odczujemy wtedy wielką miłość do naszych Niebieskich Rodziców (do Boga, który jest naszym Ojcem oraz Maryi – naszej Matki) i poprosimy ich o przebaczenie za wszystkie zadane im zniewagi.»

Ostrzeżenie jest dla wszystkich, gdyż Bóg pragnie zbawienia każdego stworzonego przez Siebie człowieka. Celem ostrzeżenia jest doprowadzenie nas do zbliżenia się do Niego i powiększenie naszej wiary. Powinniśmy więc przygotowywać się na ten dzień. Nie mamy oczekiwać go z lękiem, Bóg bowiem nie zsyła niczego, aby wystraszyć. On czyni wszystko ze sprawiedliwością i miłością. Wszystko czyni dla dobra Swych dzieci, aby się cieszyły życiem wiecznym i nie zatraciły się.

Każdy przeżyje mistyczne doświadczenie, dzięki któremu będzie mógł zobaczyć swój stan sumienia, podobnie jak Saul z Tarsu, który został przeniknięty przez to światło Bożej prawdy i miłości. Paweł posłuchał ostrzeżenia zmartwychwstałego Pana, żałował, przyjął chrzest i został prawdziwym uczniem Chrystusa i apostołem pogan.

„Kiedy to nastąpi, wszystko się zatrzyma, moje dzieci – mówił Jezus do Sulemy Gomez (28 sierpnia 2012 r.).  Będzie jak ogień, ale nie spali waszego ciała; jednak poczujecie to wewnątrz i na zewnątrz. Duch Święty przyjdzie jako niebiańska rosa łaski i ogień, który odnowi cały świat; potem wasze grzechy zostaną odsłonięte przed wami, dobro, którego zaniedbaliście zrobić i zło, które wyrządziliście. On wyjawi na światło dzienne to, co jest ukryte w ciemności, odsłoni tajemne intencje, bo nic nie zostanie ukryte, nie po to, żebyście cierpieli, ale raczej z miłości i miłosierdzia; będziecie cierpieć z powodu swoich niewyznanych grzechów.

Czy rozumiecie, że nalegałem na pokazywanie, dlaczego musicie iść do sakramentu Pokuty, aby być gotowi? W przeciwnym razie doświadczycie bólu czyśćca lub piekła. Wszyscy zobaczycie to, czy wam się to podoba, czy nie. To będzie największy gest Mojego miłosierdzia. Każdemu dam ostatnią szansę.

I w tym czasie każdy będzie mógł się uwolnić od wszystkich swoich grzechów, przystępując do Sakramentu przebaczenia z wielką skruchą i pragnieniem, by nie obrażać już Boga nigdy więcej, naprawiając swoje zachowanie, zmieniając swoje przyzwyczajenia; albo wlokąc swoje grzechy ze sobą na potępienie, odmawiając spotkania ze Mną w osobie kapłana. Wszystko wybaczę ale będziecie musieli pokutować; przyjmę twój zwrot do Mojego Najświętszego Serca, ale będziecie musieli wrócić do Mnie...

Wylanie Ducha Świętego będzie tak silne i potężne, po Ostrzeżeniu, jak to było w czasie pierwszej Pięćdziesiątnicy. To, co się okaże będzie tak wspaniałe, że nigdy niczego takiego nie było od początku świata! To wydarzenie zwiększy waszą wiarę, pomoże wam zbliżyć się do Mnie, przygotuje ludzkość do przyjęcia przekazów Ewangelii.

Dlaczego takie wydarzenie? Ponieważ bez wiedzy o swoich grzechach nie będziecie w stanie zrozumieć jak bardzo potrzebujecie Mnie i Mojego przebaczenia. Nie lękajcie się, Moje dzieci, ci, którzy wierzą w Boga i w Moją Najświętszą Matkę, ci, którzy rozpoznają, że to pochodzi od Boga, będą chronieni. Pamiętajcie, ci, którzy będą trwać w Mojej łasce, nie mają się niczego bać, niczego, Moje dzieci.

Odmawiajcie Różaniec, to jest bardzo ważne, odmawiajcie [także] Różaniec Miłosierdzia (Koronkę), gdyż przywiązuję do niego wielkie łaski. Jeśli przyszedłem dziś wieczorem, aby wam opisać, jak Oświecenie Sumienia, znane również jako Ostrzeżenie, będzie wyglądało, to nie po to, żeby was przestraszyć i odebrać wam pokój, nie Moje dzieci, nie. To po to, abyście mogli przygotować się przez modlitwę, adorację i sakramenty, aby pozostać w stanie łaski, w szczerej rozmowie ze Mną, waszym Bogiem, pozostać chronieni przed wszelkim niebezpieczeństwem w Moim Najświętszym Sercu i Niepokalanym Sercu Mojej Najświętszej Matki.

Przygotujcie się, moje dzieci, ponieważ wasze oczy zobaczą wydarzenia, których żadne oko nigdy wcześniej nie widziało. Czas jest bardzo krótki. Nie lękajcie się, radujcie się, zanim przyjdę jako sędzia, przyjdę jako Król Miłosierdzia, dla was, Moje dzieci światła, Moja mała radosna garstko, którą tak bardzo kocham. Jestem blisko, nigdy nie porzucę was, Moi kochani. Bądźcie czujni, nie dajcie się rozpraszać, „niech będą zapalone wasze pochodnie” (Łk 12,35).

W przekazie z 19 lutego 2011 r. Jezus powiedział do Sulemy: „Dni przechodzą, a ludzie nie chcą się przygotować do oczyszczenia stanu swoich dusz. Nadal żyją tak, jakby nic się nie miało zdarzyć, ale prawdę mówiąc, powiadam ci Moje dziecko: dzień Oświecenia Sumienia zbliża się wielkimi krokami! Przyjdzie jak złodziej (Ap 3, 3). Jak w czasach Noego (Rdz 7) ludzie nadal piją, jedzą, ucztują, nie traktując Nas poważnie, bez poświęcania czasu, by próbować być w stanie łaski, bez poświęcania czasu, aby biodra ich były przepasane (Łk 12, 35), żeby Pan i ich Bóg mógł ich znaleźć z lampami dobrze zapalonymi i z dobrym zapasem oleju wiary".

21 maja 2011 roku Maryja powiedziała do Sulemy: „Jak dobra mama, chcę cię przygotować do przeżycia tego wspaniałego wydarzenia Oświecenia Sumień w pokoju, w poddaniu się Woli Bożej. To będzie ruch miłości i miłosierdzia, gdzie wszystkie dzieci ziemi muszą wejść, aby doświadczyć tej chwili poprzez moc Ducha Świętego. Wasze serca muszą się otworzyć, aby powitać konieczne łaski, bez których nie będziecie w stanie przeżyć tego nadprzyrodzonego doświadczenia dobrze. Ponieważ wasze dusze będą w obecności chwały, majestatu i wszechmocy Boga Syna, który przychodzi pokazać wam stan waszego życia, pokazać wam, dokąd wasze grzechy was doprowadziły. Potem wszyscy będą wiedzieli, gdzie się udać" [do konfesjonału, aby uwolnić się z łańcuchów grzechu i przywróć stan łaski i przyjaźni z Bogiem! Nie ryzykuj rozłąki z Nim na wieczność, kiedy przyjdzie śmierć fizyczna].

Glenn Hudson w marcu 2020 roku, a więc na początku pandemii, zapytał widzącą z Garabandal Conchitę Gonzales, czy byłaby na tyle uprzejma, aby udzielić nam wszystkim kilku rad w tych niespokojnych czasach. Oto jej słowa: "Bóg odrywa nas od zabezpieczeń tego świata. W ciszy kościoła lub w naszym domu, możemy teraz zrobić rachunek sumienia, aby oczyścić się z tego, co przeszkadza nam wyraźnie słyszeć głos Boga. Ze szczerością możemy prosić Boga, aby powiedział nam, czego chce od nas dzisiaj, i kontynuować to każdego dnia. I spędzaj jak najwięcej czasu z Bogiem w kościele lub gdzieś w domu lub tam, gdzie znajdziesz ciszę. On jest wszystkim, czego potrzebujemy” (19 marca 2020 r.).

                         o. Piotr OCarm.


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio