28.02.2016
Niezłomni Żołnierze Niepodległej Polski


Drodzy w Sercu Jezusa, bracia i siostry!

We wtorek, 1 marca 2016 r. obchodzony będzie w całej Polsce VI Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych – bohaterów antykomunistycznego podziemia, którzy chcieli Polski wolnej i niepodległej, a nie zamiany okupanta niemieckiego na sowieckiego i narzuconego siłą reżimu komunistycznego po II wojnie światowej.

Dlatego wybrali dalszą walkę i wierność żołnierskiej przysiędze. W większości zapłacili za to najwyższą cenę – cenę własnego życia. Ich oprawcy próbowali pozbawić Ich także miejsca w naszej pamięci i w podręcznikach historii.

Bohaterowie Armii Krajowej, zbrojnego podziemia, formacji wojskowych na froncie zachodnim dla komunistycznych władców PRL oni byli wyklęci. Byli bandytami. „Śmieci i zaplute karły reakcji” – głosiły plakaty o żołnierzach AK. Likwidowani fizycznie, wieszani, rozstrzeliwani, skazywani na gnicie w więzieniach, zsyłanie do obozów śmierci. Pozbawiani godności i jakiegokolwiek szacunku. Lżeni i opluwani przez nienawistną propagandę komunistycznego reżimu. Wreszcie wrzucani do anonimowych dołów śmierci. Nie wolno było o nich ani mówić, ani pisać.

Żołnierze Wyklęci żyli jednak w zbiorowej pamięci rodzin, świadków i ocalałych towarzyszy broni, bo byli męczennikami nadziei. Stanowili legendę Narodu walczącego o prawdę, honor i wolność. Ginęli często z okrzykiem: „Niech żyje Polska” albo „Jeszcze Polska nie zginęła”.

„Wyklęci” – przez ludową władzę. Dla nas – „Niezłomni” – bo nie poszli na kompromis, nie zrezygnowali z własnych przekonań, z walki o wolną Ojczyznę. Takim był generał August Emil Fieldorf  "Nil", takim był rotmistrz Witold Pilecki i wielu innych bohaterów trudnego czasu sowieckiej okupacji po II wojnie światowej, wiernych słowom wypisanym na polskich sztandarach: „Bóg, Honor, Ojczyzna”.

Dzisiaj jesteśmy ich spadkobiercami. Dziś stawiamy im krzyże i pomniki, piszemy książki i wiersze, tworzymy filmy i przywracamy pamięć.

Ostatni żołnierz polskiego podziemia niepodległościowego Józef Franczak, ps. „Lalek” poniósł śmierć 21 października 1963 r. z rąk grupy operacyjnej funkcjonariuszy SB. Na jego grobie umieszczono tablicę z napisem: „Poświęcił życie za wolność Ojczyzny, której nie doczekał”.

Ci, bohaterowie antykomunistycznego podziemia walczyli z władzą, która wprowadziła w naszej ojczyźnie nieludzki system, któ­ry odpowiadał za wiele zbrodni, za wiele cierpienia, za walkę z Kościo­łem i duchem narodowym. O tym mówią fakty. W latach 40. i 50. wydano w Polsce ponad 8 tys. wyroków śmierci, większość z nich wykonano. W więzieniach zmarło ok. 20 tys. ludzi, kolejne 10 tys. zginęło w wyniku akcji pacyfikacyjnych prowadzonych przez UB, KBW i inne formacje zbrojne reżimu komunistycznego. Ofiary nie tylko zabijano, ale również zacierano ślad po miejscach ich pochówku.

Mamy nadzieję, że przyjdzie jeszcze czas, że przywrócimy ich imiona i nazwiska. Tym wszystkim bohaterom należą się uroczyste pogrzeby z honorami.

Łukasz Ciepliński ps. „Pług” został zamordowany przez komunistycznych oprawców strzałem w tył głowy w ubeckiej katowni na Mokotowie w Warszawie, w dniu 1. marca 1951 roku. Przed egzekucją napisał kilka grypsów więziennych. W grypsie do swego kilkuletniego syna Andrzeja napisał:

„Odbiorą mi tylko życie. A to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą, jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Widzę dziś bardziej niż kiedykolwiek, że Idea Chrystusowa zwycięży, Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka, zostanie przywrócona. Gdybyś odnalazł moją mogiłę, to na niej możesz te słowa napisać”.

28 sierpnia 1946 roku została rozstrzelana w gdańskim więzieniu Urzędu Bezpieczeństwa Danuta Siedzikówna ps. „Inka”, 17 – letnia sanitariuszka 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. Jedyną winą „Inki” było marzenie o życiu w niepodległej Polsce. W oczach komunistów była to zbrodnia nie do wybaczenia, dlatego nazwana została „wrogiem ludu” i zamordowana bez litości. W grypsie z gdańskiego więzienia przekazała „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba” a przed egzekucją krzyknęła „Niech żyje Polska”.

Był to wielki dramat tych ludzi. Te i inne słowa wypowiadane przez nich mówią, że byli wielkimi patriotami, ludźmi wierzącymi. pragnącymi wolnej Ojczyzny. I dobrze, że od kilku lat Żołnierze Wyklęci doczekali się należytego szacunku oraz zaczęto głośno i odważnie mówić o ich ofierze. Pragniemy wzniecić naszą pamięć o tych, którzy walczyli o wolną i suwerenną Polskę. I to jest naszym świętym obowiązkiem, nas Polaków. Oni walczyli o godność, honor i ducha narodu Polskiego. Dla nich słowa Bóg, Honor, Ojczyzna miały wielkie znaczenie. Za to zapłacili wysoką cenę, najwyższą cenę: szykany, prześladowania, tortury, więzienie, śmierć i pogrzebanie w bezimiennej mogile. Zginęli, bo nie zgodzili się na zdradę, kłamstwo i zniewolenie. Byli to prawdziwi bohaterowie a w komunistycznej propagandzie nazywano ich „bandytami”, „zdrajcami”. Władze komunistyczne czyniły wszystko, by Naród o nich zapomniał. Naród o Nich nie zapomniał, Kościół o Nich nie zapomniał.

Kościół w Polsce zawsze pamiętał i pamięta o bohaterach i ofiarach, o walczących o prawdziwie wolną Polskę. Także św. Jan Paweł II zobowiązał nas do tego bardzo mocno, kiedy w 1994 roku mówił:

Trzeba wspomnieć wszystkich zamordowanych rękami także polskich instytucji i służb bezpieczeństwa, pozostających na usługach systemu przeniesionego ze Wschodu. Trzeba ich przynajmniej przypomnieć przed Bogiem i przed historią, żeby nie zamazywać prawdy o naszej przeszłości w tym decydującym momencie dziejów” (List w 50. rocznicy Bitwy pod Monte Cassino z 18.05.1994 roku).

Drodzy bracia i siostry!

Żołnierze Niezwyciężeni mają nam wiele dzisiaj do przekazania i powiedzenia. Zadają nam pytania, niełatwe pytania: na jakich wartościach budujcie Ojczyznę, której na imię Polska? Czy budujecie Ją na wartościach, za które my oddaliśmy życie? (…)

Drodzy Moi! Trzeba, aby te pytania uzupełniły nasz narodowy i osobisty wielkopostny rachunek sumienia. Ale też warto zapytać: Skąd Ci bohaterowie czerpali siłę do takiego heroicznego świadectwa? Wskazałbym dwa takie główne źródła, które ich ukształtowały i dały wewnętrzną siłę do takiej postawy, do takiej wierności Bogu, przysiędze żołnierskiej i umiłowanej Ojczyźnie. Pierwsze źródło to silna wiara w Boga, a drugie to wychowanie chrześcijańsko – narodowe wyniesione z rodzinnego gniazda, to wyniesiona z rodzinnego domu prawdziwa edukacja historyczna zdolna przeciwstawić się agresywnej propagandzie fałszywej ideologii przyniesionej ze wschodu i osobiste świadectwo dziadków, ojców i matek, czym jest prawdziwa miłość Ojczyzny i prawdziwa cnota patriotyzmu. Myślę, że są to te dwa główne źródła, które ukształtowały duchową sylwetkę Żołnierzy Niezłomnych i które nadal powinny rodzić i kształtować bohaterów narodowych, prawdziwych strażników wolnej i niepodległej Polski. Niech nam o tym także przypomina przypadający w tym roku Jubileusz 1050 – lecia Chrztu Polski i pomoże w umocnieniu tego wszystkiego co stanowi o naszej chrześcijańskiej i narodowej tożsamości.

                                                                                           o. Piotr O. Carm.


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio