Drodzy
w Sercu Jezusa, bracia i siostry!
Droga
Rodzino Matki Bolesnej!
I
„Z wiarą
i nadzieją rozpoczynamy doroczną pielgrzymkę Wielkiego Postu. Kościół, matka i
nauczycielka, zaprasza nas do przygotowania naszych serc i otwarcia się na Bożą
łaskę, abyśmy mogli z wielką radością świętować paschalny triumf Chrystusa Pana
nad grzechem i śmiercią…” – napisał Papież Franciszek w tegorocznym orędziu
wielkopostnym zatytułowanym „Podążajmy razem w nadziei”.
„W tym Wielkim Poście,
ubogaconym łaską Roku Jubileuszowego” Następca Św. Piotra proponuje nam „kilka
refleksji na temat znaczenia wspólnego podążania w nadziei, i odkrywanie wezwań
do nawrócenia, które Boże miłosierdzie kieruje do nas wszystkich, jako do osób
oraz jako do wspólnoty.
Przede wszystkim, podążać.
(…) Tu, pojawia się pierwsze wezwanie do nawrócenia, ponieważ wszyscy jesteśmy
pielgrzymami w życiu, ale każdy z nas może zapytać siebie: na ile pozwalam,
żeby ten stan rzeczy stał się dla mnie wyzwaniem? Czy naprawdę jestem w drodze,
czy jestem raczej sparaliżowany, statyczny, pełen lęku i beznadziei, lub
wygodnie ułożony w mojej strefie komfortu? Czy szukam dróg wyzwolenia z
sytuacji grzechu i braku godności? (…) Czego Bóg od nas oczekuje, abyśmy byli
lepszymi wędrowcami do domu Ojca”.
Ojciec Święty
wspomina: „Kiedy miałem siedemnaście lat, pewnego dnia, gdy miałem wyjść na
spotkanie z przyjaciółmi, zdecydowałem, że najpierw wstąpię do kościoła.
Spotkałem tam pewnego księdza, który wzbudził we mnie szczególne zaufanie, tak,
że zapragnąłem otworzyć swoje serce w Sakramencie Spowiedzi. To spotkanie
zmieniło moje życie! Odkryłem, że kiedy otwieramy swoje serce z pokorą i
przejrzystością, możemy bardzo konkretnie doświadczyć Bożego Miłosierdzia.
Miałem pewność, że w osobie tego kapłana Bóg czekał na mnie, zanim jeszcze
zrobiłem pierwszy krok w stronę kościoła. My Go poszukujemy, ale On nas zawsze
uprzedza, szuka nas od zawsze i jako pierwszy nas odnajduje. Być może ktoś z
was nosi w swoim sercu ciężar i myśli: zrobiłem to czy tamto… Nie bójcie się!
On na was czeka! On jest ojcem: czeka na was zawsze! Jakże pięknie jest
odnaleźć w Sakramencie Pojednania miłosierne ramiona Ojca, odkryć konfesjonał
jako miejsce Miłosierdzia, dać się dotknąć tej miłosiernej miłości Pana, który
zawsze nam przebacza!”.
II
„Po drugie, odbywajmy
tę podróż razem – mówi w swoim orędziu Papież Franciszek. Podążanie
razem – bycie „synodalnymi” – to jest powołanie Kościoła.
Chrześcijanie są
wezwani do pokonywania drogi wspólnie, nigdy jako samotni podróżnicy. Duch
Święty pobudza nas do wychodzenia poza samych siebie, aby iść ku Bogu oraz ku
braciom i siostrom, a nigdy do zamykania się w sobie. Podążać razem to znaczy
być „tkaczami” jedności, zaczynając od wspólnej godności dzieci Bożych (por. Ga
3, 26-28). To znaczy iść do przodu ramię w ramię, nie depcząc ani nie górując
nad innymi, bez wyniszczającej zazdrości czy hipokryzji, bez pozwalania na to,
by ktokolwiek pozostawał w tyle lub czuł się wykluczony. Idźmy w tym samym
kierunku, do tego samego celu, z miłością i cierpliwością słuchając siebie
nawzajem. (…)”.
Ojciec Święty zapytany o wspomnienia z dzieciństwa,
zaznaczył, że dorastał w zwyczajnej dzielnicy Buenos Aires. To wówczas
narodziło się jego zaangażowanie na rzecz ubogich. Jego rodzina nie należała do
bogatych – nie miała samochodu, nie wyjeżdżała na wakacje itp. – ale starczało
jej pieniędzy do końca miesiąca. Przychodziła do nich uboga matka dwóch synów,
której „brakowało rzeczy koniecznych” do życia. Pomagała m.in. w praniu, a pani
Bergoglio dawała jej różne rzeczy. – Jej ubóstwo mnie uderzało – zwierzył się
Franciszek. Utrzymywał z nią kontakt jeszcze jako arcybiskup Buenos Aires.
Zanim zmarła w wieku 93 lat, podarowała mu medalik z Najświętszym Sercem
Jezusowym, który Franciszek nadal nosi. – Dzięki temu co dzień myślę o niej i o
tym, co wycierpiała z powodu ubóstwa. I myślę o wszystkich innych cierpiących.
Noszę go i modlę się… – wyznał papież.
Także i my nieśmy balsam czułości i miłosierdzia Jezusa
– wszystkim strapionym i pogrążonym w rozpaczy, wszystkim chorym i ubogim,
wszystkim, którzy czują się opuszczeni i odrzuceni, wszystkim zalęknionym i
zagubionym, wszystkim zranionym własnymi słabościami i nałogami, wszystkim
cierpiących, których spotykamy na drodze naszego życia.
„Poczujmy się wezwani, słysząc ich wołanie o pomoc.
Nasze ręce niech ścisną ich ręce, przyciągnijmy ich do siebie, aby poczuli
ciepło naszej obecności, przyjaźni i braterstwa” – zachęca papież Franciszek i
przypomina: „W każdym z tych «najmniejszych» jest obecny sam Chrystus. Jego
ciało staje się znów widoczne..., abyśmy mogli Go rozpoznać, dotknąć i
troskliwie Mu pomóc”.
Pod koniec 2013 roku, po jednej ze środowych audiencji
papieskich na Placu Świętego Piotra w doniesieniach agencyjnych można było
znaleźć nagłówki: „Franciszek ucałował trędowatego”, „Człowiek bez twarzy
w objęciach papieża”. Świat obiegło zdjęcie papieża obejmującego mężczyznę
o zdeformowanej twarzy.
53 – letni Vinicio Riva był całkowicie zaskoczony
spotkaniem z papieżem. Ponieważ przywykł do przerażonych spojrzeń spotykanych
przypadkowo przechodniów, do sytuacji, gdy pasażerowie w autobusie odsuwają się
od niego ze strachem myśląc, że choroba jest zaraźliwa, brak wahania w postawie
papieża był dla niego szokiem.
– Papież nie bał się mojej choroby. Objął
mnie bez słowa, bardzo mocno. Poczułem wielkie ciepło. Czułem jakbym był w
raju, czułem jedynie miłość.
Mężczyzna cierpi na nerwiakowłókniakowatość.
To choroba genetyczna objawiająca się licznymi guzkami
zniekształcającymi wygląd. Wrastają one w organizm, powodując porażenia,
prowokując otwarte rany utrudniające chodzenie, a nawet leżenie
czy siedzenie. Po operacji guzka wrastającego w krtań Vinicio
z trudem mówi. – Ludzie, gdy mnie widzą, odsuwają się, tak jakby mogli
zarazić się moją chorobą przez samo spojrzenie. Papież nie myślał
o tym, że się zarazi. Gdy tylko mnie dostrzegł, od razu podszedł
i objął – wspomina mężczyzna i dodaje: – Nigdy wcześniej
nie poczułem tak wielkiej akceptacji ze strony obcego człowieka. (…)
Po powrocie do domu miałem wrażenie jakby ubyło mi 10 lat, jak gdyby ktoś zdjął
ze mnie ciężar. Czuję się silniejszy i szczęśliwszy. Czuję, że mogę iść
przed siebie, bo Pan mnie chroni”.
To spotkanie z papieżem Franciszkiem dało choremu
Vinicio siłę i nadzieję na kolejne 10 lat życia, aż do dnia jego przejścia do
Domu Ojca w dniu 10 stycznia 2024 roku.
Bracia i Siostry! Papież Franciszek zachęca nas, „abyśmy
wychodzili na spotkanie każdej osoby, niosąc dobroć i czułość Boga!”.
III
Ojciec Święty w
dalszej części swojego orędzia na tegoroczny Wielki Post pisze:
„Po trzecie, wyruszmy
razem w tę drogę w nadziei na spełnienie się obietnicy. Niech nadzieja,
która nie zawodzi (por. Rz 5, 5), centralne przesłanie tego Jubileuszu, będzie
dla nas perspektywą wielkopostnej drogi ku paschalnemu zwycięstwu. Jak uczył
nas Papież Benedykt XVI w encyklice Spe salvi: „Istota ludzka potrzebuje
miłości bezwarunkowej. Potrzebuje tej pewności, dzięki której może
powiedzieć: «Ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani
rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co [jest] wysoko, ani co
głęboko, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości
Boga, która jest w Jezusie Chrystusie, Panu naszym (Rz 8, 38-39)»”. Jezus,
nasza miłość i nasza nadzieja, zmartwychwstał, żyje i króluje w chwale. Śmierć
została przemieniona w zwycięstwo i tu tkwi wiara i wielka nadzieja
chrześcijan: w zmartwychwstaniu Chrystusa!
Oto trzecie wezwanie
do nawrócenia: wezwanie do nadziei, do zaufania Bogu i Jego wielkiej obietnicy,
życia wiecznego. – mówi Papież.
Siostry i bracia,
dzięki miłości Boga w Jezusie Chrystusie, jesteśmy zachowani w nadziei, która
nie zawodzi (por. Rz 5, 5). Nadzieja jest pewną i niezachwianą „kotwicą duszy”.
W niej Kościół modli się, aby „wszyscy ludzie zostali zbawieni” (1 Tm 2, 4) (…)”.
Następca Św. Piotra
zwracając się do Polaków podczas jednej z katechez powiedział:
„Drodzy bracia i
siostry, przebaczenie naszych grzechów, które otrzymujemy jako dar miłosiernej
miłości Chrystusa, niech będzie dla nas źródłem nadziei i motywem, byśmy byli
miłosierni dla drugich” (9.08.2017).
„Przebaczenie Boga
jest tym, czego potrzebujemy wszyscy, i jest ono najwspanialszym znakiem Jego
miłosierdzia. Darem, jakim każdy grzesznik, któremu odpuszczono grzechy, ma
dzielić się z każdym napotkanym bratem i siostrą. Wszyscy ci, których Pan
postawił obok nas, członkowie rodziny, przyjaciele, koledzy, parafianie...
wszyscy oni, podobnie jak my, potrzebują Bożego miłosierdzia. Wspaniałe jest
poczucie, że nam przebaczono, ale także ty, jeśli chcesz, by ci przebaczono, ze
swej strony przebaczaj!”.
Ojciec Święty
podkreśla, że „przebaczanie jest podstawową kondycją tych, którzy są
chrześcijanami. (…) Bowiem bez przebaczenia nie ma nadziei; bez przebaczenia
nie ma pokoju. Przebaczenie jest tlenem, który oczyszcza atmosferę skażoną
nienawiścią, przebaczenie jest środkiem zaradczym, uzdrawiającym z jadów urazy,
jest sposobem na rozładowanie gniewu i uleczenie wielu chorób serca, które
skażają społeczeństwo.
Zadajmy sobie zatem
pytanie: czy wierzę, że otrzymałem od Boga dar niezmiernego przebaczenia? Czy
odczuwam radość, wiedząc, że On jest zawsze gotowy mi przebaczyć, kiedy upadam,
także wtedy, gdy inni nie przebaczają, nawet kiedy ja sam nie potrafię sobie
przebaczyć? On przebacza: czy wierzę, że On przebacza? A także: czy z kolei ja
potrafię przebaczyć temu, kto mi wyrządził krzywdę? W związku z tym chciałbym
wam zaproponować małe ćwiczenie – mówi Papież Franciszek – niech każdy z nas
spróbuje teraz pomyśleć o kimś, kto nas zranił, i prośmy Pana o siłę, by mu
przebaczyć. I przebaczmy mu z miłości do Pana – bracia i siostry, to wyjdzie
nam na dobre, przywróci pokój w sercu.
Oby Maryja, Matka
Miłosierdzia, pomogła nam przyjąć Bożą łaskę i przebaczać jedni drugim”.
W roku 2020 papież
Franciszek zwracając się do więźniów osadzonych na wyspie Gorgona, w rejonie
Livorno we Włoszech, napisał: "Kiedy idziemy prosić Pana o przebaczenie,
On zawsze nam przebacza, nie męczy się nigdy okazywaniem nam przebaczenia i
podnoszeniem z prochu naszych grzechów".
Ojciec Święty zachęcił
osadzonych do spojrzenia w przyszłość z ufnością oraz skorzystania ze wsparcia
kapelana oraz wychowawców, aby podjąć drogę przemiany oraz odnowy wewnętrznej.
"Podtrzymuje nas na tej drodze wiara i nadzieja, że Pan, bogaty w miłosierdzie,
zawsze stoi obok nas" - podkreślił w swoim liście.
Ojciec Święty uczy nas
słowem i przykładem „podążać razem w nadziei” złożonej w Bogu, bogatym w
miłosierdzie i dzielić się tą nadzieją ze wszystkimi.
Podczas swojej
pielgrzymki do Ameryki Południowej w 2015 roku papież odwiedził więzienie
Palmasola w Boliwii. Wystarczyło kilka tygodni, by wśród osadzonych ta wizyta
wywołała ogromną zmianę w życiu.
Więzienie Palmasola
jest ośrodkiem o zaostrzonym rygorze i zwiększonych środkach bezpieczeństwa.
Strażnicy nie przebywają w środku, obserwują sytuację z wysokich murów. 3000
więźniów jest właściwie rządzonych przez wewnętrzne gangi. Pobierają one od
osadzonych haracze w zamian za ochronę i środki do życia. Dwa lata temu
rozwścieczony tłum zabił tam 30 osób. I to właśnie to miejsce zdecydował się
odwiedzić Franciszek podczas swojej wizyty w Boliwii.
Ojciec Leonardo da
Silva Costa, duszpasterz więźniów w Boliwii opowiedział o cudzie przemiany,
jaka dokonała się po wizycie papieża: "Widok swobodnie poruszającego się
papieża, mówiącego w języku ojczystym do osób przebywających w więzieniu był
ogromnie poruszający".
"Niesamowite było
widzieć wyraz jego twarzy, gdy zobaczył figurę Matki Boskiej z Copacabana w
drodze między sekcją kobiecą a męską" - powiedział ojciec Leonardo.
Papież podczas swojej
wizyty przedstawił więźniom niezwykłe świadectwo: "Człowiek, który stoi
przed wami, uzyskał już przebaczenie. Został, i wciąż jest, wybawiany z wielu
grzechów". Na zakończenie dodał jednak: "Mam też jednak swoje błędy i
muszę pokutować".
Ojciec Leonardo
potwierdził, że po jego wizycie wiele osób nawróciło się, zaczęło mówić o
zmianie swojego życia. "Nie wierzyli, że namiestnik Chrystusa na ziemi
przyszedł zobaczyć właśnie ich. (...) To była jakaś rewolucja
miłości".
IV
Drodzy bracia i siostry!
Papież Franciszek zwraca się do nas z serdeczną
zachętą: „Podążajmy razem w nadziei”. Myślę, że te tytułowe
słowa papieskiego orędzia i całą jego bogatą treść powinniśmy odczytywać nie
tylko w perspektywie tegorocznego Wielkiego Postu i obchodzonego Jubileuszu
2025. rocznicy Wcielenia Syna Bożego, ale także patrząc w kierunku bliskiego
już wielkiego Jubileuszu 2000 – lecia Odkupienia w Roku 2033.
Maryja Bolesna, całkowicie oddana osobie i
dziełu swego najmilszego Syna, zjednoczona z paschalnym misterium męki, śmierci
i zmartwychwstania Najświętszego Odkupiciela jest Matką naszej nadziei,
Przewodniczką na drodze wiary i najdoskonalszym Wzorem pełnego miłości oddania
Chrystusowi dla wszystkich dzieci Kościoła zdążających za swoim Boskim Mistrzem
„przez krzyż do Nieba”.
Wpatrzeni
w przykład Maryi i z Jej macierzyńską pomocą pragniemy „z nadzieją” podążać
śladami Chrystusa „od Betlejemskiej groty, aż po szczyt Golgoty”, opromieniony blaskiem Jego
Zmartwychwstania.
W
tym pełnym nadziei podążaniu za Jezusem, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Panem,
wielką pomocą będzie dla nas Maryja czczona w tajemnicy swoich siedmiu boleści.
W świetle siedmiu bolesnych stacji drogi wiary
naszej Niebieskiej Matki należy także odczytywać nadchodzące wydarzenia ukryte
jeszcze w planach Bożej Opatrzności i drogę przygotowania całego Kościoła do świętowania
Jubileuszu 2000 – lecia Odkupienia i Paschy Chrystusa Pana w Roku 2033.
Rozważając tajemnice siedmiu boleści naszej Niebieskiej Matki nauczymy się być
„Pielgrzymami Nadziei” pośród największych nawet bolesnych doświadczeń, wszelkich
burz i ciemności tego świata oraz prób wiary. Maryja, Matka świętej nadziei i
paschalnej drogi nawrócenia, pomoże nam być świadkami Zmartwychwstałego Pana dla
wszystkich, których spotkamy na drodze naszego życia.
Przygotowując się do Jubileuszu Roku 2033
podążajmy razem z Maryją, Panią siedmiu boleści, śladami Najświętszego
Odkupiciela.
W ten sposób odpowiemy godnie na Jego nieskończoną
miłość, na dar Jego Krwi przelanej dla naszego zbawienia i Chleb Ofiary Krzyża,
w którym Zmartwychwstały pozostaje z nami na życie wieczne.
A zatem w świetle siedmiu boleści Maryi
spójrzmy na drogę uczniów Jezusa i całego Kościoła, który jako Mistyczne Ciało
Chrystusa, musi przejść drogę Boskiego Odkupiciela.
Proroctwo
Symeona – to zapowiedź bolesnej próby, czasu prześladowania i udziału w męce
Chrystusa oraz wezwanie do nawrócenia dla wszystkich dzieci Kościoła i całej
ludzkości.
Ucieczka
Św. Rodziny do Egiptu – to wezwanie do oderwania od tego co złe i niszczące
Kościół i jego dzieci oraz całą ludzkość za którą Chrystus przelał swoją Krew
na krzyżu.
Szukanie
dwunastoletniego Syna – to przypomnienie, że tylko w Jezusie obecnym i
działającym w Kościele, w Jego Słowie i sakramentach, można znaleźć jedynego i
prawdziwego Boga oraz Zbawiciela wszystkich ludzi.
Spotkanie
na drodze krzyżowej – to przypomnienie wszystkim dzieciom Kościoła, że tylko w
spotkaniu i zjednoczeniu z Chrystusem Ciepiącym i Jego współcierpiącą Matką
będzie można osiągnąć zbawienie wieczne, wytrwać w wierze, doświadczyć
prawdziwego pokoju i bliskości miłującego Boga oraz zachować paschalne światło
nadziei w obliczu bolesnych wydarzeń i prób wiary, które dotkną uczniów
Chrystusa i całą ludzkość.
Zjednoczenie z Chrystusem w Jego konaniu i śmierci na krzyżu – to wezwanie do
oparcia naszej wiary i nadziei w wierze i nadziei Maryi stojącej cicho pod
krzyżem Swego Najdroższego Syna i Sercem razem z Nim przybitej do krzyża; to
wezwanie do współcierpienia z Chrystusem i zjednoczenia z Jego zbawczą Ofiarą
Miłości, która od blisko dwóch tysięcy lat uobecnia się sakramentalnie na
ołtarzach całego świata.
Zdjęcie
Ciała Chrystusa z krzyża i złożenie na ramionach Matki – to wezwanie skierowane
przez Matkę opłakującą swego Najdroższego Syna do nawrócenia, żalu za grzechy,
sakramentalnej spowiedzi, pojednania z Bogiem i ludźmi, oraz przyjęcia Jej
Sercem wielkiego daru odkupienia dokonanego przez Ofiarę Ciała i Krwi
Chrystusa, który zmartwychwstał i przez posługę swoich kapłanów przychodzi do
nas w sakramencie Miłości dającym życie wieczne. To także wezwanie do
całkowitego zawierzenia i oddania się w macierzyńskie ramiona Maryi, w które
sam Jezus złożył nas swoim przykładem i testamentem z krzyża. To wskazanie niosące
nadzieję dla wszystkich uczniów Chrystusa w godzinie Wielkiego Piątku historii
Kościoła i ludzkości. Ożywieni miłością Chrystusa i ukryci z Chrystusem w
ramionach Maryi, naszej Matki, podążamy z nadzieją śladami Pana – „przez krzyż
do chwały zmartwychwstania”.
I
ostatnia boleść Maryi, której doznała przy pogrzebie Jezusa – to wezwanie do pełnego
miłości towarzyszenia i niesienia pociechy wszystkim pogrążonym w żałobie,
opłakującym śmierć swoich bliskich, do złożenia całej nadziei w Panu, który przez
swoje paschalne misterium męki, śmierci i zmartwychwstania wydobywa nas z grobu
grzechu i śmierci, i obdarza życiem wiecznym. W Sercu Maryi nigdy nie zgasło
światło nadziei prowadzącej przez ciszę Wielkiej Soboty do poranka Niedzieli
Zmartwychwstania.
Drodzy
bracia i siostry! Jako prawdziwi uczniowie Zmartwychwstałego Pana i wierne
dzieci Maryi jesteśmy wezwani do głoszenia wszystkim ludziom Chrystusowej
Ewangelii i dzielenia się tym światłem, które rozprasza ciemności śmierci i
wskazuje drogę do Portu Zbawienia Wiecznego.
Droga
Rodzino Matki Bolesnej! Stańmy u boku naszej Niebieskiej Matki i jako
”Pielgrzymi Nadziei” podążajmy razem w kierunku wielkiego Jubileuszu Roku 2033.
Przygotujmy się godnie na świętowanie 2000 – lecia Chrystusowej Paschy!
A w
bliższej perspektywie podejmijmy wielkopostną drogę nawrócenia i przygotujmy się
dobrze na tegoroczne Święta Wielkanocne.
Papież Franciszek swoje tegoroczne orędzie
kończy słowami: „Niech Dziewica Maryja, Matka Nadziei, wstawia się za nami i
towarzyszy nam w wielkopostnej drodze”.
Królowa
Pokoju z Medjugorie zachęca: „Drogie dzieci! Niech ten wiosenny czas będzie dla
was bodźcem do osobistego nawrócenia (…)” (25.02.2025). „Tak jak przyroda
odnawia się do nowego życia [tak] i wy jesteście wezwani do nawrócenia.
Zdecydujcie się na Boga” (25.03.20190. „Dzieci, w szczególny sposób módlcie się
zjednoczeni z Jezusem podczas Jego drogi krzyżowej. Umieśćcie w swoich
modlitwach ludzkość, która błądzi bez Boga i Jego miłości” (25.03.2024). „W tym
czasie łaski Szatan chce was uwieść, ale wy, dzieci, spoglądajcie na mojego
Syna i podążajcie za Nim na Kalwarię, poprzez wyrzeczenia i post.” (25.02.2023).
„Wzywam was do powrotu do Boga i Bożych przykazań, żeby wam było dobrze na
ziemi i żebyście wyszli z tego kryzysu, w który wpadliście, ponieważ nie
słuchacie Boga, który was kocha i pragnie was zbawić i poprowadzić do nowego
życia” (25.03.2022). „W tym czasie łaski wzywam was wszystkich, byście się
otworzyli i żyli przykazaniami, które dał Wam Bóg, tak aby was prowadziły przez
sakramenty na drodze nawrócenia” (25.02.2018). „Dzieci, módlcie się,
spowiadajcie się i zacznijcie nowe życie w łasce. Wybierzcie Boga i On będzie
was prowadził ku świętości i krzyż będzie dla was znakiem zwycięstwa i nadziei”
(25.03.2018). „Weźcie krzyż, patrzcie na Jezusa i idźcie za Nim. On wam się
daje [aż] po śmierć na krzyżu, bo was kocha” (25.02.2016).
V
Drodzy
bracia i siostry! Gromadząc się dzisiaj w Oborach na modlitwie przed cudowną
figurą Matki Bożej Bolesnej, której skronie zostały blisko 50 lat temu
ozdobione papieskimi koronami podążamy naszą myślą i sercem do stóp marmurowej
Piety wykonanej ponad 500 lat temu przez Michała Anioła Buonarrotiego
umieszczonej na jednym z ołtarzy Bazyliki Świętego Piotra w Rzymie, przy której
modliło się wielu papieży.
Klękamy
więc dzisiaj przed Pietą Oborską, ale duchem jesteśmy jednocześnie przy tej
Watykańskiej. Sercem wpatrujemy się w postać Matki pochylonej z miłością nad
Jezusem, nad papieżem Franciszkiem i nad każdym z nas. Pełni ufności klękamy u
Jej stóp, zawierzamy Jej opiece i składamy w Jej czułych ramionach Piotra
naszych czasów oraz cały Kościół, którego Ona jest najtroskliwszą Matką i
Wzorem.
Prośmy
Dobrego Boga o powrót do zdrowia naszego umiłowanego Ojca Świętego, który od
kilku tygodni przebywa w rzymskiej klinice Gemellego, prośmy o Boże prowadzenie
i umocnienie go darami Ducha Świętego w dalszej posłudze następcy Św. Piotra,
jako widzialna głowa i znak jedności całego Kościoła. Dziękujemy za jego gorliwą
posługę i świadectwo życia, za jego ramiona zawsze szeroko otwarte i
wyciągnięte do każdego.
Myślę
teraz o niewidomej Angelice, młodej studentce Iberystyki, która od wielu lat
pielgrzymuje z rodzicami do Obór mówiąc, że tutaj znajduje swój drugi dom. Niedawno
podzieliła się ze mną radością swego spotkania z Papieżem Franciszkiem podczas
Audiencji Generalnej na Placu Św. Piotra w Rzymie. Mówiła o tym jak Ojciec
Święty do niej podszedł, objął czule swoimi ramionami, pocałował w czoło,
rozmawiam po hiszpańsku i pobłogosławił. Miał dla niej czas, choć na Placu były
tysiące ludzi. I tak podchodził do każdego chorego, zanim rozpoczął czytać
swoją katechezę. To dla nas wielka nauka.
Teraz my pragniemy wyrazić naszą bliskość
wobec Ojca Świętego, duchowo być przy Nim na Jego życiowej Kalwarii, poprzez
naszą modlitwę i jeszcze uważniej wsłuchać się w to wszystko co chce nam
przekazać swoim słowem i gestem.
W swoim ostatnim rozważaniu na ”Anioł Pański”
z dnia 1 marca br., przesłanym „jeszcze ze szpitala”, Papież Franciszek napisał:
„W sercu odczuwam „błogosławieństwo”, kryje się w słabości, ponieważ to właśnie
w takich chwilach uczymy się jeszcze bardziej ufać Panu. Jednocześnie dziękuję
Bogu za to, że dał mi możliwość dzielenia się, w ciele i duchu, losem tak wielu
chorych i cierpiących.
Chciałbym podziękować wam za modlitwy, które
wznoszą się do Pana z serc tak licznych wiernych z wielu części świata: czuję
całą waszą serdeczność i bliskość, a w tym szczególnym czasie czuję się jakby
„niesiony” i wspierany przez cały Lud Boży. Dziękuję wam wszystkim!
Ja także modlę się za was. I modlę się w
szczególności o pokój. (…) Z ufnością zawierzajmy się Maryi, naszej Matce”.
Droga
Rodzino Matki Bolesnej!
Umiłowani
w Panu, bracia i siostry!
Pozdrawiam
serdecznie całą Wspólnotę i każdego z Was, życząc dobrego przeżycia Wielkiego
Postu i łaski głębokiej duchowej odnowy. Zjednoczeni w miłości podążajmy razem
śladami Cierpiącego Pana w nadziei udziału w Jego zmartwychwstaniu. Polecam Was
czułej opiece naszej Oborskiej Mater Dolorosa wraz z darem Chrystusowego
błogosławieństwa + o. Piotr O.Carm.
Obory, Środa Popielcowa – 5
marca A. D. 2025
|