03.03.2025
List do Wspólnoty PIETA na Wielki Post A. D. 2025


Drodzy w Sercu Jezusa, bracia i siostry!

Droga Rodzino Matki Bolesnej!

I

Z wiarą i nadzieją rozpoczynamy doroczną pielgrzymkę Wielkiego Postu. Kościół, matka i nauczycielka, zaprasza nas do przygotowania naszych serc i otwarcia się na Bożą łaskę, abyśmy mogli z wielką radością świętować paschalny triumf Chrystusa Pana nad grzechem i śmiercią…” – napisał Papież Franciszek w tegorocznym orędziu wielkopostnym zatytułowanym „Podążajmy razem w nadziei”.

„W tym Wielkim Poście, ubogaconym łaską Roku Jubileuszowego” Następca Św. Piotra proponuje nam „kilka refleksji na temat znaczenia wspólnego podążania w nadziei, i odkrywanie wezwań do nawrócenia, które Boże miłosierdzie kieruje do nas wszystkich, jako do osób oraz jako do wspólnoty.

Przede wszystkim, podążać. (…) Tu, pojawia się pierwsze wezwanie do nawrócenia, ponieważ wszyscy jesteśmy pielgrzymami w życiu, ale każdy z nas może zapytać siebie: na ile pozwalam, żeby ten stan rzeczy stał się dla mnie wyzwaniem? Czy naprawdę jestem w drodze, czy jestem raczej sparaliżowany, statyczny, pełen lęku i beznadziei, lub wygodnie ułożony w mojej strefie komfortu? Czy szukam dróg wyzwolenia z sytuacji grzechu i braku godności? (…) Czego Bóg od nas oczekuje, abyśmy byli lepszymi wędrowcami do domu Ojca”.

Ojciec Święty wspomina: „Kiedy miałem siedemnaście lat, pewnego dnia, gdy miałem wyjść na spotkanie z przyjaciółmi, zdecydowałem, że najpierw wstąpię do kościoła. Spotkałem tam pewnego księdza, który wzbudził we mnie szczególne zaufanie, tak, że zapragnąłem otworzyć swoje serce w Sakramencie Spowiedzi. To spotkanie zmieniło moje życie! Odkryłem, że kiedy otwieramy swoje serce z pokorą i przejrzystością, możemy bardzo konkretnie doświadczyć Bożego Miłosierdzia. Miałem pewność, że w osobie tego kapłana Bóg czekał na mnie, zanim jeszcze zrobiłem pierwszy krok w stronę kościoła. My Go poszukujemy, ale On nas zawsze uprzedza, szuka nas od zawsze i jako pierwszy nas odnajduje. Być może ktoś z was nosi w swoim sercu ciężar i myśli: zrobiłem to czy tamto… Nie bójcie się! On na was czeka! On jest ojcem: czeka na was zawsze! Jakże pięknie jest odnaleźć w Sakramencie Pojednania miłosierne ramiona Ojca, odkryć konfesjonał jako miejsce Miłosierdzia, dać się dotknąć tej miłosiernej miłości Pana, który zawsze nam przebacza!”.

II

„Po drugie, odbywajmy tę podróż razem – mówi w swoim orędziu Papież Franciszek. Podążanie razem – bycie „synodalnymi” – to jest powołanie Kościoła.

Chrześcijanie są wezwani do pokonywania drogi wspólnie, nigdy jako samotni podróżnicy. Duch Święty pobudza nas do wychodzenia poza samych siebie, aby iść ku Bogu oraz ku braciom i siostrom, a nigdy do zamykania się w sobie. Podążać razem to znaczy być „tkaczami” jedności, zaczynając od wspólnej godności dzieci Bożych (por. Ga 3, 26-28). To znaczy iść do przodu ramię w ramię, nie depcząc ani nie górując nad innymi, bez wyniszczającej zazdrości czy hipokryzji, bez pozwalania na to, by ktokolwiek pozostawał w tyle lub czuł się wykluczony. Idźmy w tym samym kierunku, do tego samego celu, z miłością i cierpliwością słuchając siebie nawzajem. (…)”.

Ojciec Święty zapytany o wspomnienia z dzieciństwa, zaznaczył, że dorastał w zwyczajnej dzielnicy Buenos Aires. To wówczas narodziło się jego zaangażowanie na rzecz ubogich. Jego rodzina nie należała do bogatych – nie miała samochodu, nie wyjeżdżała na wakacje itp. – ale starczało jej pieniędzy do końca miesiąca. Przychodziła do nich uboga matka dwóch synów, której „brakowało rzeczy koniecznych” do życia. Pomagała m.in. w praniu, a pani Bergoglio dawała jej różne rzeczy. – Jej ubóstwo mnie uderzało – zwierzył się Franciszek. Utrzymywał z nią kontakt jeszcze jako arcybiskup Buenos Aires. Zanim zmarła w wieku 93 lat, podarowała mu medalik z Najświętszym Sercem Jezusowym, który Franciszek nadal nosi. – Dzięki temu co dzień myślę o niej i o tym, co wycierpiała z powodu ubóstwa. I myślę o wszystkich innych cierpiących. Noszę go i modlę się… – wyznał papież.

Także i my nieśmy balsam czułości i miłosierdzia Jezusa – wszystkim strapionym i pogrążonym w rozpaczy, wszystkim chorym i ubogim, wszystkim, którzy czują się opuszczeni i odrzuceni, wszystkim zalęknionym i zagubionym, wszystkim zranionym własnymi słabościami i nałogami, wszystkim cierpiących, których spotykamy na drodze naszego życia.

„Poczujmy się wezwani, słysząc ich wołanie o pomoc. Nasze ręce niech ścisną ich ręce, przyciągnijmy ich do siebie, aby poczuli ciepło naszej obecności, przyjaźni i braterstwa” – zachęca papież Franciszek i przypomina: „W każdym z tych «najmniejszych» jest obecny sam Chrystus. Jego ciało staje się znów widoczne..., abyśmy mogli Go rozpoznać, dotknąć i troskliwie Mu pomóc”.

Pod koniec 2013 roku, po jednej ze środowych audiencji papieskich na Placu Świętego Piotra w doniesieniach agencyjnych można było znaleźć nagłówki: „Franciszek ucałował trędowatego”, „Człowiek bez twarzy w objęciach papieża”. Świat obiegło zdjęcie papieża obejmującego mężczyznę o zdeformowanej twarzy.

53 – letni Vinicio Riva był całkowicie zaskoczony spotkaniem z papieżem. Ponieważ przywykł do przerażonych spojrzeń spotykanych przypadkowo przechodniów, do sytuacji, gdy pasażerowie w autobusie odsuwają się od niego ze strachem myśląc, że choroba jest zaraźliwa, brak wahania w postawie papieża był dla niego szokiem.

– Papież nie bał się mojej choroby. Objął mnie bez słowa, bardzo mocno. Poczułem wielkie ciepło. Czułem jakbym był w raju, czułem jedynie miłość.

Mężczyzna cierpi na nerwiakowłókniakowatość. To choroba genetyczna objawiająca się licznymi guzkami zniekształcającymi wygląd. Wrastają one w organizm, powodując porażenia, prowokując otwarte rany utrudniające chodzenie, a nawet leżenie czy siedzenie. Po operacji guzka wrastającego w krtań Vinicio z trudem mówi. – Ludzie, gdy mnie widzą, odsuwają się, tak jakby mogli zarazić się moją chorobą przez samo spojrzenie. Papież nie myślał o tym, że się zarazi. Gdy tylko mnie dostrzegł, od razu podszedł i objął – wspomina mężczyzna i dodaje: – Nigdy wcześniej nie poczułem tak wielkiej akceptacji ze strony obcego człowieka. (…) Po powrocie do domu miałem wrażenie jakby ubyło mi 10 lat, jak gdyby ktoś zdjął ze mnie ciężar. Czuję się silniejszy i szczęśliwszy. Czuję, że mogę iść przed siebie, bo Pan mnie chroni”.

To spotkanie z papieżem Franciszkiem dało choremu Vinicio siłę i nadzieję na kolejne 10 lat życia, aż do dnia jego przejścia do Domu Ojca w dniu 10 stycznia 2024 roku.

Bracia i Siostry! Papież Franciszek zachęca nas, „abyśmy wychodzili na spotkanie każdej osoby, niosąc dobroć i czułość Boga!”.

III

Ojciec Święty w dalszej części swojego orędzia na tegoroczny Wielki Post pisze:

„Po trzecie, wyruszmy razem w tę drogę w nadziei na spełnienie się obietnicy. Niech nadzieja, która nie zawodzi (por. Rz 5, 5), centralne przesłanie tego Jubileuszu, będzie dla nas perspektywą wielkopostnej drogi ku paschalnemu zwycięstwu. Jak uczył nas Papież Benedykt XVI w encyklice Spe salvi: „Istota ludzka potrzebuje miłości bezwarunkowej. Potrzebuje tej pewności, dzięki której może powiedzieć: «Ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co [jest] wysoko, ani co głęboko, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Jezusie Chrystusie, Panu naszym (Rz 8, 38-39)»”. Jezus, nasza miłość i nasza nadzieja, zmartwychwstał, żyje i króluje w chwale. Śmierć została przemieniona w zwycięstwo i tu tkwi wiara i wielka nadzieja chrześcijan: w zmartwychwstaniu Chrystusa!

Oto trzecie wezwanie do nawrócenia: wezwanie do nadziei, do zaufania Bogu i Jego wielkiej obietnicy, życia wiecznego. – mówi Papież.

Siostry i bracia, dzięki miłości Boga w Jezusie Chrystusie, jesteśmy zachowani w nadziei, która nie zawodzi (por. Rz 5, 5). Nadzieja jest pewną i niezachwianą „kotwicą duszy”. W niej Kościół modli się, aby „wszyscy ludzie zostali zbawieni” (1 Tm 2, 4) (…)”.

Następca Św. Piotra zwracając się do Polaków podczas jednej z katechez powiedział:

„Drodzy bracia i siostry, przebaczenie naszych grzechów, które otrzymujemy jako dar miłosiernej miłości Chrystusa, niech będzie dla nas źródłem nadziei i motywem, byśmy byli miłosierni dla drugich” (9.08.2017).

„Przebaczenie Boga jest tym, czego potrzebujemy wszyscy, i jest ono najwspanialszym znakiem Jego miłosierdzia. Darem, jakim każdy grzesznik, któremu odpuszczono grzechy, ma dzielić się z każdym napotkanym bratem i siostrą. Wszyscy ci, których Pan postawił obok nas, członkowie rodziny, przyjaciele, koledzy, parafianie... wszyscy oni, podobnie jak my, potrzebują Bożego miłosierdzia. Wspaniałe jest poczucie, że nam przebaczono, ale także ty, jeśli chcesz, by ci przebaczono, ze swej strony przebaczaj!”.

Ojciec Święty podkreśla, że „przebaczanie jest podstawową kondycją tych, którzy są chrześcijanami. (…) Bowiem bez przebaczenia nie ma nadziei; bez przebaczenia nie ma pokoju. Przebaczenie jest tlenem, który oczyszcza atmosferę skażoną nienawiścią, przebaczenie jest środkiem zaradczym, uzdrawiającym z jadów urazy, jest sposobem na rozładowanie gniewu i uleczenie wielu chorób serca, które skażają społeczeństwo.

Zadajmy sobie zatem pytanie: czy wierzę, że otrzymałem od Boga dar niezmiernego przebaczenia? Czy odczuwam radość, wiedząc, że On jest zawsze gotowy mi przebaczyć, kiedy upadam, także wtedy, gdy inni nie przebaczają, nawet kiedy ja sam nie potrafię sobie przebaczyć? On przebacza: czy wierzę, że On przebacza? A także: czy z kolei ja potrafię przebaczyć temu, kto mi wyrządził krzywdę? W związku z tym chciałbym wam zaproponować małe ćwiczenie – mówi Papież Franciszek – niech każdy z nas spróbuje teraz pomyśleć o kimś, kto nas zranił, i prośmy Pana o siłę, by mu przebaczyć. I przebaczmy mu z miłości do Pana – bracia i siostry, to wyjdzie nam na dobre, przywróci pokój w sercu.

Oby Maryja, Matka Miłosierdzia, pomogła nam przyjąć Bożą łaskę i przebaczać jedni drugim”.

W roku 2020 papież Franciszek zwracając się do więźniów osadzonych na wyspie Gorgona, w rejonie Livorno we Włoszech, napisał: "Kiedy idziemy prosić Pana o przebaczenie, On zawsze nam przebacza, nie męczy się nigdy okazywaniem nam przebaczenia i podnoszeniem z prochu naszych grzechów".

Ojciec Święty zachęcił osadzonych do spojrzenia w przyszłość z ufnością oraz skorzystania ze wsparcia kapelana oraz wychowawców, aby podjąć drogę przemiany oraz odnowy wewnętrznej. "Podtrzymuje nas na tej drodze wiara i nadzieja, że Pan, bogaty w miłosierdzie, zawsze stoi obok nas" - podkreślił w swoim liście.

Ojciec Święty uczy nas słowem i przykładem „podążać razem w nadziei” złożonej w Bogu, bogatym w miłosierdzie i dzielić się tą nadzieją ze wszystkimi.

Podczas swojej pielgrzymki do Ameryki Południowej w 2015 roku papież odwiedził więzienie Palmasola w Boliwii. Wystarczyło kilka tygodni, by wśród osadzonych ta wizyta wywołała ogromną zmianę w życiu.

Więzienie Palmasola jest ośrodkiem o zaostrzonym rygorze i zwiększonych środkach bezpieczeństwa. Strażnicy nie przebywają w środku, obserwują sytuację z wysokich murów. 3000 więźniów jest właściwie rządzonych przez wewnętrzne gangi. Pobierają one od osadzonych haracze w zamian za ochronę i środki do życia. Dwa lata temu rozwścieczony tłum zabił tam 30 osób. I to właśnie to miejsce zdecydował się odwiedzić Franciszek podczas swojej wizyty w Boliwii.

Ojciec Leonardo da Silva Costa, duszpasterz więźniów w Boliwii opowiedział o cudzie przemiany, jaka dokonała się po wizycie papieża: "Widok swobodnie poruszającego się papieża, mówiącego w języku ojczystym do osób przebywających w więzieniu był ogromnie poruszający".

"Niesamowite było widzieć wyraz jego twarzy, gdy zobaczył figurę Matki Boskiej z Copacabana w drodze między sekcją kobiecą a męską" - powiedział ojciec Leonardo.

Papież podczas swojej wizyty przedstawił więźniom niezwykłe świadectwo: "Człowiek, który stoi przed wami, uzyskał już przebaczenie. Został, i wciąż jest, wybawiany z wielu grzechów". Na zakończenie dodał jednak: "Mam też jednak swoje błędy i muszę pokutować".

Ojciec Leonardo potwierdził, że po jego wizycie wiele osób nawróciło się, zaczęło mówić o zmianie swojego życia. "Nie wierzyli, że namiestnik Chrystusa na ziemi przyszedł zobaczyć właśnie ich. (...) To była jakaś rewolucja miłości".

IV

Drodzy bracia i siostry!

Papież Franciszek zwraca się do nas z serdeczną zachętą: „Podążajmy razem w nadziei”. Myślę, że te tytułowe słowa papieskiego orędzia i całą jego bogatą treść powinniśmy odczytywać nie tylko w perspektywie tegorocznego Wielkiego Postu i obchodzonego Jubileuszu 2025. rocznicy Wcielenia Syna Bożego, ale także patrząc w kierunku bliskiego już wielkiego Jubileuszu 2000 – lecia Odkupienia w Roku 2033.

Maryja Bolesna, całkowicie oddana osobie i dziełu swego najmilszego Syna, zjednoczona z paschalnym misterium męki, śmierci i zmartwychwstania Najświętszego Odkupiciela jest Matką naszej nadziei, Przewodniczką na drodze wiary i najdoskonalszym Wzorem pełnego miłości oddania Chrystusowi dla wszystkich dzieci Kościoła zdążających za swoim Boskim Mistrzem „przez krzyż do Nieba”.

Wpatrzeni w przykład Maryi i z Jej macierzyńską pomocą pragniemy „z nadzieją” podążać śladami Chrystusa „od Betlejemskiej groty, aż po szczyt Golgoty”, opromieniony blaskiem Jego Zmartwychwstania.

W tym pełnym nadziei podążaniu za Jezusem, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Panem, wielką pomocą będzie dla nas Maryja czczona w tajemnicy swoich siedmiu boleści.

W świetle siedmiu bolesnych stacji drogi wiary naszej Niebieskiej Matki należy także odczytywać nadchodzące wydarzenia ukryte jeszcze w planach Bożej Opatrzności i drogę przygotowania całego Kościoła do świętowania Jubileuszu 2000 – lecia Odkupienia i Paschy Chrystusa Pana w Roku 2033. Rozważając tajemnice siedmiu boleści naszej Niebieskiej Matki nauczymy się być „Pielgrzymami Nadziei” pośród największych nawet bolesnych doświadczeń, wszelkich burz i ciemności tego świata oraz prób wiary. Maryja, Matka świętej nadziei i paschalnej drogi nawrócenia, pomoże nam być świadkami Zmartwychwstałego Pana dla wszystkich, których spotkamy na drodze naszego życia.

Przygotowując się do Jubileuszu Roku 2033 podążajmy razem z Maryją, Panią siedmiu boleści, śladami Najświętszego Odkupiciela.

W ten sposób odpowiemy godnie na Jego nieskończoną miłość, na dar Jego Krwi przelanej dla naszego zbawienia i Chleb Ofiary Krzyża, w którym Zmartwychwstały pozostaje z nami na życie wieczne.

A zatem w świetle siedmiu boleści Maryi spójrzmy na drogę uczniów Jezusa i całego Kościoła, który jako Mistyczne Ciało Chrystusa, musi przejść drogę Boskiego Odkupiciela.

Proroctwo Symeona – to zapowiedź bolesnej próby, czasu prześladowania i udziału w męce Chrystusa oraz wezwanie do nawrócenia dla wszystkich dzieci Kościoła i całej ludzkości.

Ucieczka Św. Rodziny do Egiptu – to wezwanie do oderwania od tego co złe i niszczące Kościół i jego dzieci oraz całą ludzkość za którą Chrystus przelał swoją Krew na krzyżu.

Szukanie dwunastoletniego Syna – to przypomnienie, że tylko w Jezusie obecnym i działającym w Kościele, w Jego Słowie i sakramentach, można znaleźć jedynego i prawdziwego Boga oraz Zbawiciela wszystkich ludzi.

Spotkanie na drodze krzyżowej – to przypomnienie wszystkim dzieciom Kościoła, że tylko w spotkaniu i zjednoczeniu z Chrystusem Ciepiącym i Jego współcierpiącą Matką będzie można osiągnąć zbawienie wieczne, wytrwać w wierze, doświadczyć prawdziwego pokoju i bliskości miłującego Boga oraz zachować paschalne światło nadziei w obliczu bolesnych wydarzeń i prób wiary, które dotkną uczniów Chrystusa i całą ludzkość.

Zjednoczenie z Chrystusem w Jego konaniu i śmierci na krzyżu – to wezwanie do oparcia naszej wiary i nadziei w wierze i nadziei Maryi stojącej cicho pod krzyżem Swego Najdroższego Syna i Sercem razem z Nim przybitej do krzyża; to wezwanie do współcierpienia z Chrystusem i zjednoczenia z Jego zbawczą Ofiarą Miłości, która od blisko dwóch tysięcy lat uobecnia się sakramentalnie na ołtarzach całego świata.

Zdjęcie Ciała Chrystusa z krzyża i złożenie na ramionach Matki – to wezwanie skierowane przez Matkę opłakującą swego Najdroższego Syna do nawrócenia, żalu za grzechy, sakramentalnej spowiedzi, pojednania z Bogiem i ludźmi, oraz przyjęcia Jej Sercem wielkiego daru odkupienia dokonanego przez Ofiarę Ciała i Krwi Chrystusa, który zmartwychwstał i przez posługę swoich kapłanów przychodzi do nas w sakramencie Miłości dającym życie wieczne. To także wezwanie do całkowitego zawierzenia i oddania się w macierzyńskie ramiona Maryi, w które sam Jezus złożył nas swoim przykładem i testamentem z krzyża. To wskazanie niosące nadzieję dla wszystkich uczniów Chrystusa w godzinie Wielkiego Piątku historii Kościoła i ludzkości. Ożywieni miłością Chrystusa i ukryci z Chrystusem w ramionach Maryi, naszej Matki, podążamy z nadzieją śladami Pana – „przez krzyż do chwały zmartwychwstania”.

I ostatnia boleść Maryi, której doznała przy pogrzebie Jezusa – to wezwanie do pełnego miłości towarzyszenia i niesienia pociechy wszystkim pogrążonym w żałobie, opłakującym śmierć swoich bliskich, do złożenia całej nadziei w Panu, który przez swoje paschalne misterium męki, śmierci i zmartwychwstania wydobywa nas z grobu grzechu i śmierci, i obdarza życiem wiecznym. W Sercu Maryi nigdy nie zgasło światło nadziei prowadzącej przez ciszę Wielkiej Soboty do poranka Niedzieli Zmartwychwstania.

Drodzy bracia i siostry! Jako prawdziwi uczniowie Zmartwychwstałego Pana i wierne dzieci Maryi jesteśmy wezwani do głoszenia wszystkim ludziom Chrystusowej Ewangelii i dzielenia się tym światłem, które rozprasza ciemności śmierci i wskazuje drogę do Portu Zbawienia Wiecznego.

Droga Rodzino Matki Bolesnej! Stańmy u boku naszej Niebieskiej Matki i jako ”Pielgrzymi Nadziei” podążajmy razem w kierunku wielkiego Jubileuszu Roku 2033. Przygotujmy się godnie na świętowanie 2000 – lecia Chrystusowej Paschy!

A w bliższej perspektywie podejmijmy wielkopostną drogę nawrócenia i przygotujmy się dobrze na tegoroczne Święta Wielkanocne.

Papież Franciszek swoje tegoroczne orędzie kończy słowami: „Niech Dziewica Maryja, Matka Nadziei, wstawia się za nami i towarzyszy nam w wielkopostnej drodze”.

Królowa Pokoju z Medjugorie zachęca: „Drogie dzieci! Niech ten wiosenny czas będzie dla was bodźcem do osobistego nawrócenia (…)” (25.02.2025). „Tak jak przyroda odnawia się do nowego życia [tak] i wy jesteście wezwani do nawrócenia. Zdecydujcie się na Boga” (25.03.20190. „Dzieci, w szczególny sposób módlcie się zjednoczeni z Jezusem podczas Jego drogi krzyżowej. Umieśćcie w swoich modlitwach ludzkość, która błądzi bez Boga i Jego miłości” (25.03.2024). „W tym czasie łaski Szatan chce was uwieść, ale wy, dzieci, spoglądajcie na mojego Syna i podążajcie za Nim na Kalwarię, poprzez wyrzeczenia i post.” (25.02.2023). „Wzywam was do powrotu do Boga i Bożych przykazań, żeby wam było dobrze na ziemi i żebyście wyszli z tego kryzysu, w który wpadliście, ponieważ nie słuchacie Boga, który was kocha i pragnie was zbawić i poprowadzić do nowego życia” (25.03.2022). „W tym czasie łaski wzywam was wszystkich, byście się otworzyli i żyli przykazaniami, które dał Wam Bóg, tak aby was prowadziły przez sakramenty na drodze nawrócenia” (25.02.2018). „Dzieci, módlcie się, spowiadajcie się i zacznijcie nowe życie w łasce. Wybierzcie Boga i On będzie was prowadził ku świętości i krzyż będzie dla was znakiem zwycięstwa i nadziei” (25.03.2018). „Weźcie krzyż, patrzcie na Jezusa i idźcie za Nim. On wam się daje [aż] po śmierć na krzyżu, bo was kocha” (25.02.2016).

V

Drodzy bracia i siostry! Gromadząc się dzisiaj w Oborach na modlitwie przed cudowną figurą Matki Bożej Bolesnej, której skronie zostały blisko 50 lat temu ozdobione papieskimi koronami podążamy naszą myślą i sercem do stóp marmurowej Piety wykonanej ponad 500 lat temu przez Michała Anioła Buonarrotiego umieszczonej na jednym z ołtarzy Bazyliki Świętego Piotra w Rzymie, przy której modliło się wielu papieży.

Klękamy więc dzisiaj przed Pietą Oborską, ale duchem jesteśmy jednocześnie przy tej Watykańskiej. Sercem wpatrujemy się w postać Matki pochylonej z miłością nad Jezusem, nad papieżem Franciszkiem i nad każdym z nas. Pełni ufności klękamy u Jej stóp, zawierzamy Jej opiece i składamy w Jej czułych ramionach Piotra naszych czasów oraz cały Kościół, którego Ona jest najtroskliwszą Matką i Wzorem.

Prośmy Dobrego Boga o powrót do zdrowia naszego umiłowanego Ojca Świętego, który od kilku tygodni przebywa w rzymskiej klinice Gemellego, prośmy o Boże prowadzenie i umocnienie go darami Ducha Świętego w dalszej posłudze następcy Św. Piotra, jako widzialna głowa i znak jedności całego Kościoła. Dziękujemy za jego gorliwą posługę i świadectwo życia, za jego ramiona zawsze szeroko otwarte i wyciągnięte do każdego.

Myślę teraz o niewidomej Angelice, młodej studentce Iberystyki, która od wielu lat pielgrzymuje z rodzicami do Obór mówiąc, że tutaj znajduje swój drugi dom. Niedawno podzieliła się ze mną radością swego spotkania z Papieżem Franciszkiem podczas Audiencji Generalnej na Placu Św. Piotra w Rzymie. Mówiła o tym jak Ojciec Święty do niej podszedł, objął czule swoimi ramionami, pocałował w czoło, rozmawiam po hiszpańsku i pobłogosławił. Miał dla niej czas, choć na Placu były tysiące ludzi. I tak podchodził do każdego chorego, zanim rozpoczął czytać swoją katechezę. To dla nas wielka nauka.

Teraz my pragniemy wyrazić naszą bliskość wobec Ojca Świętego, duchowo być przy Nim na Jego życiowej Kalwarii, poprzez naszą modlitwę i jeszcze uważniej wsłuchać się w to wszystko co chce nam przekazać swoim słowem i gestem.

W swoim ostatnim rozważaniu na ”Anioł Pański” z dnia 1 marca br., przesłanym „jeszcze ze szpitala”, Papież Franciszek napisał: „W sercu odczuwam „błogosławieństwo”, kryje się w słabości, ponieważ to właśnie w takich chwilach uczymy się jeszcze bardziej ufać Panu. Jednocześnie dziękuję Bogu za to, że dał mi możliwość dzielenia się, w ciele i duchu, losem tak wielu chorych i cierpiących.

Chciałbym podziękować wam za modlitwy, które wznoszą się do Pana z serc tak licznych wiernych z wielu części świata: czuję całą waszą serdeczność i bliskość, a w tym szczególnym czasie czuję się jakby „niesiony” i wspierany przez cały Lud Boży. Dziękuję wam wszystkim!

Ja także modlę się za was. I modlę się w szczególności o pokój. (…) Z ufnością zawierzajmy się Maryi, naszej Matce”.

Droga Rodzino Matki Bolesnej!

Umiłowani w Panu, bracia i siostry!

Pozdrawiam serdecznie całą Wspólnotę i każdego z Was, życząc dobrego przeżycia Wielkiego Postu i łaski głębokiej duchowej odnowy. Zjednoczeni w miłości podążajmy razem śladami Cierpiącego Pana w nadziei udziału w Jego zmartwychwstaniu. Polecam Was czułej opiece naszej Oborskiej Mater Dolorosa wraz z darem Chrystusowego błogosławieństwa + o. Piotr O.Carm.

 

Obory, Środa Popielcowa – 5 marca A. D. 2025


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio