31.03.2025
Odkupiłeś nas Panie Krwią swoją


Drodzy bracia i siostry, zgromadzeniu przy ołtarzu Chrystusowej Ofiary na Oborskiej Kalwarii!

W naszym dzisiejszym wielkopostnym rozważaniu pragnę zaprosić Was do „kontemplacji Najświętszej Krwi Chrystusa, niezgłębionej tajemnicy miłości i miłosierdzia” (św. Jan Paweł II).

I

Nasze rozważanie rozpocznijmy od przypomnienia wydarzeń biblijnych związanych z historią narodu wybranego. „Dziesiąta plaga egipska miała być decydująca, bo pod jej wpływem faraon miał w końcu wypuścić Izraelitów z Egiptu. Jaki był przebieg tej plagi?

Bóg nakazał Izraelitom za pośrednictwem Mojżesza, aby każda rodzina zabiła baranka, a krwią jego pokropiła odrzwia i progi swojego domu, bo o północy Pan miał przejść przez Egipt i porazić śmiercią wszystko co pierworodne – spośród ludzi i bydła – omijając jedynie domy naznaczone krwią. W ten sposób krew zabitych baranków miała służyć jako znak chroniący Izraelitów przed śmiercią. Poza tym Izraelici mieli spożyć w całości mięso zabitych przez nich baranków wraz z chlebem niekwaszonym oraz gorzkimi ziołami. Spożywając ten posiłek, mieli być ubrani jak osoby przygotowane do natychmiastowej podróży, czyli z przepasanymi biodrami, sandałami na nogach i laskami w ręku.

List do Hebrajczyków, odnosząc się do powyższych czynności, podsumowuje wszystko następującymi słowami: „Dzięki wierze [Mojżesz] zgotował Paschę i pokropienie krwią, aby nie dotknął się ich Ten, który zabijał to, co pierworodne” (Hbr 11,28). Są to znamienne słowa, ponieważ wynika z nich, że działanie Mojżesza w tej decydującej chwili wynikało z wiary. Niewątpliwie mając za sobą doświadczenie licznych kłamliwych obietnic faraona, Mojżesz musiał mieć wielką wiarę, skoro zaufał Bożej obietnicy, według której faraon tym razem zdecyduje się na wypuszczenie Izraelitów z Egiptu.

Niemniej w powyższych słowach Listu do Hebrajczyków jest jeden szczegół, nad którym powinniśmy się zastanowić. Mianowicie czytamy, że „dzięki wierze [Mojżesz] zgotował Paschę”. Słowo pascha, co prawda, jest nam znane, aczkolwiek kojarzy się nam ono bardziej z chrześcijaństwem niż z judaizmem i Mojżeszem. W związku z tym należy zauważyć, że termin pascha wywodzi się z języka hebrajskiego. Czasownik pasach oznacza „przejść obok”, „przejść nad” lub „ominąć”. To słowo jest stosowane w Księdze Wyjścia – między innymi – w mowie Boga, który powiedział Mojżeszowi: „Gdy ujrzę krew, przejdę obok [pasachti] i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemię egipską” (Wj 12,13). Mając to na uwadze, dopiero w świetle Nowego Testamentu wszystko staje się jasne: krew baranków, którą Izraelici posłużyli się do naznaczenia swoich domów, była zapowiedzią Najświętszej Krwi Baranka Bożego – Jezusa Chrystusa – którego Krew na Krzyżu wybawiła nas od śmierci wiecznej. W ten sposób hebrajskie słowo pesach, odnoszące się do żydowskiej paschy (przejścia Boga nad domami Izraelitów) przeszło do języka greckiego jako pascha dla określenia zbawczego wydarzenia, jakim jest śmierć Chrystusa i Jego zmartwychwstanie. Bowiem Bóg Ojciec patrzy na nas przez pryzmat Najświętszej Krwi swojego umiłowanego Syna na Krzyżu i w ten sposób omija (pasach pascha) nas śmierć wieczna spowodowana przez grzech.

Ojcowie Kościoła często podkreślali, że krew naznaczająca domy Izraelitów w Egipcie była skuteczna tylko dlatego, że stanowiła znak i zapowiedź Krwi Baranka Bożego, Jezusa Chrystusa, który wiele wieków później oddał życie dla naszego zbawienia. Wobec tego, jak pisze św. Jan Chryzostom, jeżeli sam znak krwi baranków – który nie zawierał w sobie mocy, lecz jedynie wskazywał na moc rzeczywistości mającej nastąpić na Golgocie – posiadał tak wielkie znacznie, że uratował Izraelitów przed śmiercią, to jakże wielka musi być moc tej rzeczywistości, jaką jest Najświętsza Krew Chrystusa na Krzyżu” (ks. Jacek Stefański).

II

„Zaiste nieskończoną jest moc Krwi Chrystusa Boga i Człowieka oraz niepojęta również miłość, która skłoniła Go do przelania tejże Przenajdroższej Krwi” – uczy papież św. Jan XXIII. Jezus „wylał Ją już dnia ósmego po narodzeniu, kiedy został obrzezany; później przelał Ją obficiej, gdy w ogrodzie Getsemani „będąc w ucisku, dłużej się modlił” (Łk 22, 43), gdy ubiczowany i cierniem ukoronowany został, gdy na Górę Kalwarii kroczył, gdzie też do krzyża przybity został. Wylał tę Krew Przenajdroższą, gdy wreszcie głęboką raną bok Jego otworzono, jako symbol tej samej Boskiej Krwi, która we wszystkich Sakramentach świętych na wiernych spływa. Jakżeż tedy stosowną jest rzeczą, owszem nawet najwyższym obowiązkiem wszystkich wiernych, by tę Krew, którą są odkupieni, naprawdę z głęboką czcią adorowali i wdzięcznymi uczuciami miłości otaczali” (Jan XXIII, List Apostolski „Inde a Primis”, 30 lipca 1960 r.).

„Jezus przelał swoją Krew, aby nas wykupić i obmyć, abyśmy byli oczyszczeni z wszystkich grzechów” – mówi Papież Franciszek.

W filmie Mela Gibsona „Pasja” jest taka wymowna scena, gdy Maryja, Matka Jezusa po Jego biczowaniu, ściera z posadzki białymi chustami Krew Chrystusową. Miejsce biczowania jest pełne krwi. W głębokim milczeniu, na kolanach Maryja starannie obmywa ziemię, aby żadna kropla Krwi Chrystusa nie spłynęła nadaremnie. Jej twarz i ręce są także zakrwawione. Oddaje hołd swemu i naszemu Zbawicielowi i jako pierwsza czci Przenajświętszą Krew. Ta symboliczna scena rodzi w sercu pytanie: Czym dla mnie jest Krew Odkupiciela?

Św. Klemens Rzymski, żyjący w I wieku, wzywa: „Zwróćmy nasze oczy na krew Chrystusa i rozważmy, jak bardzo jest ona droga Jego Ojcu: wylana za nasze zbawienie, przyniosła całemu światu łaskę nawrócenia”.

„Błogosławimy, wysławiamy i oddajemy cześć Jezusowi, który odkupił nas za cenę swojej Krwi. Tak bardzo ukochał, że przelał Ją do ostatniej kropli - za każdego z nas. Nie żałował życia, nie uciekł przed męką, nie wystraszył się cierpienia, ale podjął je dla nas, abyśmy mieli życie. Ta Krew, którą przelał, zmazała nasze grzechy, przywróciła nam godność dzieci Bożych i dała śmiały przystęp do Boga, którego możemy nazywać Ojcem - Tatusiem. Ta Krew i dziś obmywa nas z grzechów w sakramencie pokuty i pojednania oraz poi w Eucharystii. Jest mocniejsza od naszych grzechów i od śmierci, zwyciężonej na krzyżu. Jest zatem mocniejsza także od lęku, słabości i niepewności, które nas dotykają; może oczyszczać, uzdrawiać, uwalniać i uświęcać przeszłość, rozświetlać teraźniejszość i chronić przyszłość. Sprawia, że jesteśmy drogocenni w oczach Boga, bo Ojciec patrzy na nas przez Krew swojego Syna. Tej godności, tej wartości nic i nikt nie jest w stanie zmienić ani odebrać.  Przez Swoją Krew Jezus uwolnił nas spod władzy księcia ciemności i teraz dalej uwalnia. Wzywanie mocy Krwi Chrystusa sprawia, że złe duchy uciekają” (s. Gertruda, Misjonarka Krwi Chrystusa). 

Krew Chrystusa jest szcze­gól­nym zna­kiem Bożej miło­ści do każ­de­go czło­wie­ka. Przypomina o wartości ludzkiego życia i god­no­ści każ­dej oso­by ludz­kiej od poczę­cia do natu­ral­nej śmierci.

„Poznaj swoją godność, chrześcijaninie! – woła do nas św. Leon Wielki. Nie oddawaj się ponownie w niewolę szatana, bo Twoją ceną jest Krew Chrystusa”.

Św. Jan Paweł II uczy: „Krew Chrystusa jest ceną, którą Bóg zapłacił, aby wyzwolić ludzkość z niewoli grzechu i śmierci. Jest niezbitym dowodem miłości niebieskiego Ojca do każdego człowieka, bez żadnego wyjątku. To Krew, której jedna kropla może wybawić cały świat od wszelkiej winy”.

“Krew Chrystusa jest ratun­kiem dusz i skarbem nie­oce­nio­nym” – uczy św. Jan Chryzostom. Św. Tomasz z Akwinu mówi, że “Krew Chrystusa jest klu­czem do raju”.

A autor Listu do Hebrajczyków przypomina: „Mamy, bracia, pewność, iż wejdziemy do Miejsca Świętego przez krew Jezusa” (Hbr 10,19 )

Św. Katarzyna ze Sieny podkreśla, że ta „Boska Krew jest przyodziana ogniem Boskiej Miłości, ponieważ z miłości została przelana”.

A Świę­ta Maria De Mattias pisze, że „Krew Jezusa roz­la­na w tak ogrom­nym bólu i tak ogrom­nej miło­ści dla nasze­go wiecz­ne­go zbawienia jest całą naszą nadzie­ją i jest całym naszym dobrem”.

Dlatego śpiewając wyrosłe z polskiej tradycji Gorzkie Żale, prosimy: „Jezu mój, we krwi ran swoich, obmyj duszę z grzechów moich!”.

A w jednej z wielkopostnych pieśni:

„O Krwi najdroższa, o Krwi odkupienia,

Napoju życia, z nieba dla nas dany!
O zdroju łaski, o ceno zbawienia,

Ty grzechowe leczysz rany!”  

Film „Ben-Hur” kończy się taką wzruszającą sceną. Chore na trąd matka i siostra głównego bohatera z oddali przyglądają się ukrzyżowaniu Jezusa. W chwili Jego śmierci rozpętała się burza i zaczął padać ulewny deszcz. Krople wody obmywały zakrwawione ciało Jezusa i spadały na ziemię. Strumienie wody pomieszanej z krwią Jezusa zaczęły spływać z Golgoty. W pewnej chwili strumienie te dotarły do chorych na trąd kobiet i natychmiast dokonało się ich uzdrowienie.

Drodzy Moi! To uzdrowienie fizyczne, którego doświadczyły te biedne kobiety, stało się znakiem o wiele ważniejszego uzdrowienia duchowego, którego my biedni grzesznicy doświadczamy zawsze, gdy przejęci szczerym żalem i ufni w Boże Miłosierdzie klękamy z pokorą przy kratkach konfesjonału. Tylko Jezus mocą swojej Krwi przelanej na krzyżu może oczyścić nas z tego straszliwego trądu jakim jest grzech.

„O Ojcze miłosierny, usłysz głos Krwi Jezusa, naszego Zbawiciela, która woła do Ciebie z krzyża za nami i dla nas prosi o miłosierdzie” – modlił się św. Bernard.

„Bóg bogaty w miłosierdzie znał naszą kruchość i zatroszczył się o lekarstwo…” – mówi św. Tomasz z Akwinu. Dzięki Boskiej Krwi w sakramencie pokuty są odpuszczane nasze grzechy.

„On jest gotów zawsze przebaczyć: Przyjdźcie, przyjdźcie wy, którzy jesteście okryci plamą jakiegokolwiek grzechu! Kto obmyje się w tej Krwi zbawienia, zostanie oczyszczony! Biegnijmy zatem do kapłana” – woła św. Katarzyna ze Sieny.

Papież Franciszek zachęca: „Kiedy idziesz wyznać swoje grzechy, mocno wierz w Jego miłosierdzie, które cię uwalnia na zawsze od wszelkiej winy. Kontempluj Jego krew przelaną z powodu tak wielkiej miłości i daj się przez nią oczyścić. W ten sposób możesz się nieustannie odradzać na nowo”.

„Aby jednak ta krew mogła oczyścić człowieka z każdego jego brudu, „tak jak słońce rozpędza chmury”, konieczne jest poznanie samego siebie, swoich grzechów i głęboki żal za nie” – mówi św. Maria Magdalena de' Pazzi.

Papież Benedykt XVI uczy: ”Krew Chrystusa jest rękojmią wiernej miłości Boga do ludzkości. Patrząc na rany Ukrzyżowanego, każdy człowiek, nawet w warunkach największej nędzy moralnej, może powiedzieć: Bóg mnie nie opuścił, kocha mnie, oddał za mnie życie, i to pozwala mu odzyskać nadzieję”.

Św. s. Faustyna w swoim „Dzienniczku” zapisała: „O Jezu, pomnij na gorzką mękę swoją i nie dozwól, aby ginęły dusze odkupione tak drogocenną krwią Twoją najświętszą. O Jezu, kiedy rozważam tę wielką cenę krwi Twojej, cieszę się z jej wielkości, bo jedna kropla wystarczyłaby za wszystkich grzeszników. Chociaż grzech jest przepaścią złości i niewdzięczności, jednak cena jest położona za nas nigdy nieporównana” (Dz 72).

Jezus mówił do niej: „Córko, kiedy przystępujesz do spowiedzi świętej, do tego źródła miłosierdzia Mojego, zawsze spływa na twoją duszę Moja krew i woda, która wyszła z serca Mojego, i uszlachetnia twą duszę. Za każdym razem, jak się zbliżasz do spowiedzi świętej, zanurzaj się cała w Moim miłosierdziu z wielką ufnością, abym mógł zlać na duszę twoją hojność swej łaski” (Dz 1602).

„O Mój Ukrzyżowany Jezu, wielbię Twoją Najcenniejszą Krew. (…) Niech Twoja Krew będzie dla wszystkich dusz światłem w ciemności, złagodzeniem cierpień, siłą w słabości, odpuszczeniem w grzechu, pomocą w pokusach, obroną w niebezpieczeństwach, wspomożeniem w śmierci i skrzydłami przenoszącymi je wszystkie z ziemi do Nieba" (Sługa Boża Luiza Piccarreta).

„O Krwi Baranka Przeczystego, osłaniaj nas płaszczem swojej opieki, aby żadne zło nie wyrządziło krzywdy naszej duszy, naszemu umysłowi, naszemu ciału, naszym bliskim i naszemu domowi”. Amen.

III

Drodzy bracia i siostry, zgromadzeniu przy ołtarzu Chrystusowej Ofiary na Oborskiej Kalwarii!

Kontynuujemy nasze rozważanie poświęcone Najdroższej Krwi Boskiego Odkupiciela.

Jak podkreśla św. Jan Paweł II:

”Moc oczyszczająca Krwi Chrystusa wyjednuje odpuszczenie grzechów ludziom żyjącym we wszystkich epokach i wszędzie na ziemi”.

Dlatego – jak mówi nasz umiłowany Ojciec Święty – „nie możemy być spokojni, gdy pomyślimy o milionach naszych braci i sióstr, tak jak my odkupionych krwią Chrystusa, którzy żyją nieświadomi Bożej miłości” (RMis 86)”.

W tylu bowiem zakątkach globu wciąż są ludzie, którzy nie doświadczyli jeszcze radości ze spotkania z Jezusem. Według szacunków jest ich ponad pięć miliardów na ogólną liczbę ludności świata wynoszącą osiem miliardów.

Św. Jan Paweł II w encyklice „Evengalium Vitae” pisze: „Krew Chrystusa objawia, jak wielka jest miłość Ojca, a zarazem ukazuje, jaki cenny jest człowiek w oczach Boga i jak ogromna jest wartość jego życia. Przypomina nam o tym apostoł Piotr: „Wiecie bowiem, że z waszego, odziedziczonego po przodkach, złego postępowania zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy” (1P 1,18-19). Właśnie kontemplując drogocenną krew Chrystusa, znak Jego ofiarowania się z miłości (por. J 13,1), człowiek wierzący uczy się dostrzegać i cenić niemalże Boską godność każdej osoby i może wołać pełen wdzięczności i radosnego zdumienia: „Jakąż wartość musi mieć w oczach Stwórcy człowiek, skoro „zasłużył na takiego i tak potężnego Odkupiciela” (por. Exsultet), skoro „Bóg Syna swego Jednorodzonego dał”, ażeby on, człowiek, „nie zginął, ale miał życie wieczne” (por. J 3,16)!”

Drodzy bracia i siostry! Każdy z nas powinien głęboko wyryć w swej pamięci słowa: MOJE ŻYCIE MA WARTOŚĆ KRWI CHRYSTUSA i przyjąć je jako motto dnia codziennego, codziennych decyzji i wyborów życiowych, jako Boże wskazanie dla naszej postawy wobec drugiego człowieka.

Św. Jan Paweł II podkreśla, że „odkupienie przez Krew Chrystusa stanowi najgłębszą przyczynę naszego szacunku wobec każdego człowieka – nawet jeżeli w czymś zawinił”.

Ojciec Święty mówił także: „Ludzkość, tak często raniona przez nienawiść i przemoc, odczuwa obecnie, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebę skuteczności działania Krwi Zbawiciela. W niej zawiera się wielka moc miłości Chrystusa, nadzieja, a także droga pojednania”.

Podobnie papież Franciszek przemawiając w uroczystość Bożego Ciała 2013 roku powiedział:

„Pozostaniemy na zawsze ubogimi grzesznikami, ale Krew Chrystusa uwolni nas od naszych grzechów i przywróci nam naszą godność. Ze szczerą pokorą, bez żadnej naszej zasługi będziemy mogli nieść braciom miłość naszego Pana i Zbawiciela. Będziemy Jego oczyma, które szukają Zacheusza i Magdaleny. Będziemy Jego dłonią, która pomaga chorym na ciele i duszy. Będziemy Jego sercem, które miłuje potrzebujących pojednania i zrozumienia”.

„Drodzy Bracia i Siostry, Krew Chrystusa jest krwią nowego i cudownie przemienionego życia w tych wszystkich, którzy w Niego wierzą. Jako naśladowcy Chrystusa musimy żyć mocą tej Krwi. Musimy stawać zawsze po stronie życia” od poczęcia aż do naturalnej śmierci.

Gromadząc się dzisiaj przy ołtarzu na sprawowanie Eucharystii stajemy duchem na Kalwarii pod krzyżem Chrystusa.

Wpatrujmy się w Maryję, Matkę Bolesną, stojącą u stóp krzyża na Golgocie, gdzie ofiaruje Ojcu Przedwiecznemu Krew swojego Drogiego Syna dla naszego odkupienia.

Łączmy się z Nią w tym ofiarowaniu i wołajmy: "Abyś dla świata, Krwi Boska, Prześwięta, Miłosierdzie wybłagała".

Nasz wielki rodak, św. Jan Paweł II mówił:

„Krew płynąca z przebitego boku Chrystusa na krzyżu błaga o miłosierdzie, oręduje przed obliczem Ojca za braćmi”.  

Dlatego z głęboką ufnością prosimy:

Zanurz nas, Panie Jezu, w swej życiodajnej Krwi pulsującej miłosierdziem. Niechaj nas usprawiedliwi, uleczy, uzdolni do ufności i dziękczynienia, ofiarnej miłości bliźniego, przebaczenia bratu i głębokiego szacunku wobec każdego człowieka, niechaj nas umacnia do wytrwałego kroczenia drogą osobistego nawrócenia, wiernego wypełniania woli Bożej i mężnego wyznawania wiary.

„Błogosławiona Krew Jezusowa - na wieki błogosławiona!”.

IV

Drodzy bracia i siostry! W każdej Mszy Świętej Chrystus uobecnia sakramentalnie Ofiarę Krzyża. Jest to ta sama Ofiara, którą w sposób krwawy złożył w Wielki Piątek na Kalwarii.

Jak uczy papież Benedykt XVI: „Tajemnica Najdroższej Krwi pozwala nam dostrzec jedność ofiary Chrystusa na krzyżu i Ofiary eucharystycznej, którą On dał swemu Kościołowi”.

Ta jedność została wyraźnie i przejmująco ukazana w filmie ”Pasja” Mela Gibsona. Świadkiem tej jedności Bezkrwawej Ofiary Wielkiego Czwartku i Krwawej Ofiary Wielkiego Piątku, która uobecnia się sakramentalnie w każdej Mszy Świętej jest Św. Jan Apostoł. Na filmie widzimy jak umiłowany uczeń stoi na Kalwarii u boku Maryi i wpatruje się w swego ukrzyżowanego Mistrza. Widzi Jego ręce przybite do krzyża z których spływają strumienie Krwi i przypomina sobie scenę z Ostatniej Wieczerzy, gdy przed chwilą te same dłonie podały mu kielich konsekrowanego wina, kryjącego w sobie Krew Nowego i Wiecznego Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów.  

Drodzy Moi! Także i my w każdej Mszy Świętej stajemy duchowo pod krzyżem Chrystusa na Kalwarii. Jednoczymy się z Jego Ofiarą Miłości, złożoną w Wielki Piątek dla naszego zbawienia. Przypomina o tym wydarzenie, które miało miejsce w 1250 roku w Ratyzbonie. Pewien ksiądz, który odprawiał w kościele Mszę św., zwątpił w obecność Chrystusa w postaciach eucharystycznych. "Czy to możliwe, aby słowa, wypowiedziane przez człowieka, dokonały przemiany wina w Krew Pańską?" Sparaliżowany wątpliwościami i lękiem, wahał się unieść kielich. Naraz, z wielkiego krucyfiksu znad tabernakulum, Chrystus wyciągnął swą rękę w kierunku kapłana, przejął od niego kielich i uniósł go w górę. Wierni padli na kolana, a wraz z nimi i kapłan, który ze łzami adorował Krew Baranka Bożego i jednoczył się z Jego Ofiarą Miłości.   

Najmilsi bracia i siostry!

Za chwilę kapłan wypowie słowa konsekracji i uniesie nad ołtarzem Boże Ciało ukryte w Świętej Hostii i kielich z Najdroższą Krwią Chrystusa.

Św. Augustyn zwraca się do nas z wezwaniem:

„Uznajcie w chlebie to Ciało, które wisiało na krzyżu, a w kielichu tę Krew, która wypłynęła z Jego boku”.

Do tego wzywa nas także cud eucharystyczny, który wydarzył się ponad sześć wieków temu w małym chorwackim mieście Ludbreg. W roku 1411 pewien kapłan odprawiając Mszę św. zwątpił w przemienienie chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa. Wątpiąc, na własne oczy zobaczył w kielichu prawdziwą ludzką krew. Kryształowa ampułka z Krwią Pańską umieszczona została w pięknej monstrancji ozdobionej szlachetnymi kamieniami.

Pełen wdzięczności wobec zamysłów Bożej Opatrzności i dobroci Ojca Niebieskiego, wspominam moją wizytę w Ludbregu, gdzie wspólnie z pielgrzymami mogliśmy wyznać i umocnić naszą wiarę w prawdziwą i rzeczywistą obecność Chrystusa Pana w sakramencie Jego Ciała i Krwi. Na kolanach rozważaliśmy Cud Eucharystyczny, który dokonał się na ołtarzu sześć wieków temu i który mogliśmy ze wzruszeniem kontemplować i adorować w złotej monstrancji zawierającej ampułkę z Najdroższą Krwią Chrystusa.

Na koniec z przejęciem uniosłem tę monstrancję w moich kapłańskich dłoniach, aby udzielić wszystkim błogosławieństwa. Pamiętam moje zdumienie, gdy patrząc z bliska zauważyłem, że Krew w ampułce mimo upływu sześciu wieków nie zakrzepła, ale zachowała stan płynny – przelewała się w ampułce z boku na bok, gdy unosiłem monstrancję. Można powiedzieć, że jest to cud w cudzie.

Papież święty Jan XXIII uczy: „Jest rzeczą nie tylko słuszną, ale wielce sprawiedliwą, aby wszyscy odrodzeni w jej zbawczych strumieniach składali tej Krwi hołd adoracji, podyktowanej wdzięcznością i miłością... zwłaszcza w chwili podniesienia kielicha Krwi Nowego Przymierza podczas Ofiary Mszy świętej”.

W jednej z pieśni religijnych śpiewamy:

„Tyś w Jezusowym kielichu zamknięta, 
Abyś nas wszystkich życiem napawała, 
Abyś dla świata, Krwi Boska Prześwięta, 
Miłosierdzie wybłagała!”.

Drodzy Moi! Tę Krew Baranka Bożego adorujemy, Jego uwielbiamy, a potem przyjmujemy w komunii świętej. Albowiem – jak uczy Sobór Trydencki – w czcigodnym sakramencie Eucharystii pod każdą postacią i w każdej jej odłączonej cząstce zawiera się cały Chrystus (…) prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie Ciało i Krew wraz z Duszą i Bóstwem Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Kiedy sobie człowiek to wszystko w pełni uzmysłowi; kiedy do jego świadomości ponad wszelką wątpliwość dotrze zrozumienie faktu, iż Komunia Święta jest Mistyczną Transfuzją Najdroższej Krwi Chrystusowej do jego żył – wskutek której jednoczy z Nim w miłości na życie wieczne – wówczas zaprawdę trudno lekceważyć sobie Najświętszy Sakrament. Bądź też niegodnie Go przyjmować czy świadomie i dobrowolnie z Niego rezygnować. Albo się zawahać przed oddaniem swojej krwi dla Niego.

Najmilsi bracia i siostry, z wiarą zbliżmy się dzisiaj do ołtarza Chrystusowej Ofiary i śpiewajmy Mu z pełnym miłości oddaniem:

„Twoja Krew, Miłości źródło

niesie pokój moim łzom.

Twojej Krwi, Bezcenne krople

obmywają duszę mą.

Twoja Krew, Największej chwały

i największej godna czci,

Za nią dziś wielbimy Ciebie

I składamy dzięki Ci”. Amen.

             o. Piotr Męczyński O.Carm.

Film ze zdjęciami z pielgrzymki do Sanktuarium Najdroższej Krwi Chrystusa w Ludbregu (Chorwacja) - TUTAJ



« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio