Drodzy
bracia i siostry!
Dzisiaj
( 17 października 2020 r.) ukazuje się naszym oczom Ikona Świętej Rodziny z
Nazaretu „napisana” przez karmelitankę bosą we Włocławku. To szczególny dar i
znak Boży, który otrzymujemy na tysięcznym Wieczerniku w Oborach (od 22 maja
1999 r.).
Wszyscy
jesteśmy wezwani, aby „pisać” tę ikonę, tzn. każda rodzina i wspólnota jest
wezwana, aby stać się żywą ikoną Świętej Rodziny i nasz dom stał się drugim
Nazaretem.
Drodzy
Moi! Dzisiaj, gdy odrzucana, wyśmiewana, a nawet prześladowana jest wiara i
moralność chrześcijańska oparta na Dekalogu i Chrystusowej Ewangelii, w dobie
szerzenia się kultury śmierci i dyktatury wszelkiego relatywizmu oraz bezbożnej
i demoralizującej dzieci i młodzież ideologii uderzającej w godność i świętość
ludzkiego życia, sakramentalnego małżeństwa i katolickiej rodziny – tak bardzo
potrzeba nam szczególnej opieki Św. Józefa i wzoru Świętej Rodziny z Nazaretu.
Tak
bardzo potrzeba nam dzisiaj piękna i mocy świadectwa wzajemnej miłości Trzech
Zjednoczonych Serc – Jezusa, Maryi i Józefa.
Św.
Jan Paweł II, wizytując w 1992 r. parafię pw. Świętej Rodziny w Rzymie,
powiedział:
„Życzę
waszym rodzinom (...) obecności Świętej Rodziny, jej błogosławieństwa, aby byli
tutaj między wami Jezus, Maryja i Józef, ta ziemska Trójca, aby poprzez nią
była blisko was Trójca Boska – Ojciec, Syn i Duch Święty”.
„Cała
rzeczywistość, wszystko, co istnieje, znajduje swój początek w odwiecznej
Trójcy Świętej, w tym szczególnie każda ludzka rodzina, czyli ojciec i matka, z
których związku rodzi się nowy człowiek. Co więcej, Jezus, prawdziwy Bóg i
prawdziwy człowiek, który narodził się z Maryi i którym opiekował się Józef,
sprawił, że otworzyła się przed nami droga ku niebu, czyli ku Rodzinie niebiańskiej”
(ks. Dariusz Kowalczyk SJ).
Dlatego
z ufnością polecajmy się Sercu Pana Jezusa oraz opiece i orędownictwu Matki
Jezusowej i Jej Przeczystego Oblubieńca – Św. Józefa, prośmy o umocnienie
wiary, jedność i miłość w naszych rodzinach. Niech głoszą swoim życiem chwałę
Boga w Trójcy Świętej Jedynego, Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Drodzy
w Chrystusie Panu, bracia i siostry!
"W
rodzinie rodzą się i wzrastają ludzie pokój czyniący, przyszli krzewiciele
kultury życia i miłości" – napisał papież Benedykt XVI w jednym z Orędzi
na Światowy Dzień Pokoju.
„Faktycznie,
żyjąc w «zdrowej» rodzinie, poznaje się niektóre podstawowe komponenty pokoju:
sprawiedliwość i miłość pomiędzy braćmi i siostrami, władzę, jaką sprawują
rodzice, pełne miłości posługiwanie najsłabszym członkom – małym, chorym, albo
starszym, wzajemną pomoc w życiowych potrzebach, gotowość do akceptacji
drugiego człowieka i, gdy zachodzi taka potrzeba, do przebaczenia. Dlatego
rodzina jest pierwszą i niezastąpioną wychowawczynią do życia w pokoju.
W
jakim innym miejscu kształtująca się ludzka istota mogłoby lepiej poznać
naturalny «smak» pokoju, jeśli nie w rodzinnym «gnieździe», które daje mu
natura? Język, jakim posługuje się rodzina jest językiem pokoju, i z jego
zasobów zawsze powinniśmy czerpać, aby nie zapomnieć «mowy» pokoju”.
Święta
Matka Teresa z Kalkuty, wspomina:
„Zawsze
będę pamiętała moją ostatnią wizytę w Wenezueli, w Ameryce Południowej. Pewna
bogata rodzina oddała siostrom ziemię, aby mogły na niej wybudować dom dziecka.
Pojechałam tam, aby im podziękować. Okazało się, że najstarsze dziecko jest
kaleką. Zapytałam jego matkę: Jakie jest imię waszego dziecka? Matka
odpowiedziała: – Nazywa się Profesor Miłości, ponieważ uczy nas wciąż jak
czynem wyrażać miłość. Mówiła to z uśmiechem radości na twarzy. Nazwano to
dziecko Profesorem Miłości, choć było bardzo zniekształcone kalectwem”.
Matka
Teresa podkreśla, że: „Miłość zaczyna się w domu. Miłość powinna mieszkać w
domach, a ponieważ tak rzadko tam przebywa, tak wiele jest w świecie cierpienia
i nieszczęścia”.
„Nie
mamy czasu dla własnych dzieci, nie mamy czasu jedni dla drugich; nie mamy
czasu by się nawzajem ukoić. Gdybyśmy tylko zdołali żyć życiem, jakie
w Nazarecie wiedli Jezus, Maryja i Józef, gdybyśmy tylko
potrafili uczynić z naszych domów drugi Nazaret, wówczas sądzę, na świecie
zapanowałyby pokój i radość”.
„To
w domu powinniśmy uczyć nasze dzieci miłości bliźniego. Mogą się tego nauczyć
tylko od ojca i matki, kiedy będą widziały ich wzajemną miłość”.
Czy
jesteśmy takimi żywymi świadkami Ewangelii pokoju i miłości dla swoich dzieci?
Trafnie
zauważa pewien dominikanin (o. Stanisław Kałdon): „Od tego, jakie będą rodziny
zależy, czy nasze społeczeństwo, czy cała ludzkość będzie się rozwijała duchowo
i osiągała zbawienie, czy też będzie karlała duchowo i stawała się środowiskiem
przestępczości, rozbicia i demoralizacji.
Według
zamierzenia Bożego człowiek rodzi się w rodzinie, w rodzinie się rozwija, a
potem w nowej, przez siebie założonej rodzinie realizuje swoje powołanie do zbawienia.
Zbawia się więc nie obok rodziny, nie mimo rodziny, ale właśnie w rodzinie.
Dlatego rodzina jest tak ważna. Jaka jest rodzina, takie jest społeczeństwo;
jakie jest życie rodziny, takie jest życie ludzkości i życie Kościoła.
Skoro
rodzina chrześcijańska jest fundamentem życia Kościoła i drogą do zbawienia, to
aby zniszczyć Kościół i wyprowadzić ludzkość na manowce zła, trzeba zniszczyć
rodzinę. Dlatego siły zła starają się osłabić rodzinę; szerzą propagandę
niewierności małżeńskiej i wychowania bez poszanowania wartości
chrześcijańskich. Walka o dusze ludzi i całych społeczeństw toczy się więc
dzisiaj przede wszystkim w rodzinach. Rodziny chrześcijańskie muszą zdać sobie
z tego sprawę, muszą być czujne wiarą i życiem moralnym. Muszą być apostolskie siłą
wiary i miłości”.
Matka
Teresa mówi: „Wiemy, że dla dzieci najlepszym miejscem nauki miłości i modlitwy
jest rodzina – przykład miłości i modlitwy matki i ojca. Kiedy rodziny są
prawdziwie zjednoczone, dzieci potrafią dostrzec wielką miłość Boga w swoich
rodzicach i same w przyszłości stworzą rodziny i społeczeństwa pełne miłości i
modlitwy”.
Papież
Franciszek w jednej z homilii
powiedział:
„Często
widzimy pielgrzymów, którzy udają się do sanktuariów i miejsc drogich pobożności
ludowej. (…) Ale tym, co najpiękniejsze, a co podkreśla dziś Słowo Boże, to
fakt że cała rodzina podejmuje pielgrzymkę. Tata, mama i dzieci udają się razem
do domu Pana, aby uświęcić święto poprzez modlitwę. To ważna lekcja,
zaproponowana także naszym rodzinom. Co więcej, możemy wręcz powiedzieć, że
życie rodziny to suma małych i wielkich pielgrzymek.
Na
przykład, jakże nam pomaga myśl, że Maryja i Józef nauczyli Jezusa odmawiania
modlitw! I to jest pielgrzymką, pielgrzymką wychowania do modlitwy. Pomaga nam
także świadomość, że w ciągu dnia modlili się razem, a w szabat szli razem do
synagogi, aby słuchać Pism Prawa i Proroków oraz chwalić Pana wraz z całym
ludem. Z pewnością podczas pielgrzymki do Jerozolimy modlili się śpiewając
słowa Psalmu: „Uradowałem się, gdy mi powiedziano: «Pójdziemy do domu
Pańskiego!» Już stoją nasze nogi w twych bramach, o Jeruzalem” (122,1-2).
Jak
ważne jest, aby nasze rodziny podążały razem i miały ten sam cel, który chcą
osiągnąć! Wiemy, że mamy do pokonania wspólną trasę, drogę na której napotykamy
trudności, ale również chwile radości i pocieszenia. W tej pielgrzymce życia
dzielimy również czas modlitwy. Cóż może być dla ojca i matki piękniejszego,
niż pobłogosławienie swoich dzieci na początku dnia i na jego zakończenie,
nakreślenie na ich czole znaku krzyża, jak w dzień chrztu. Czyż nie jest to
najprostsza modlitwa rodziców za swoje dzieci? Pobłogosławić je, to znaczy
powierzyć je Panu, jak to czynili Elkana i Anna, Maryja i Józef, aby On sam był
ich ochroną i wsparciem w różnych wydarzeniach dnia. Jakże ważne dla rodziny
jest spotkanie się na krótką chwilę modlitwy przed wspólnym spożyciem posiłków,
żeby podziękować Bogu za te dary i nauczyć się dzielić tym, co otrzymaliśmy z
najbardziej potrzebującymi. Są to wszystko małe gesty, które jednak wyrażają
wielką rolę wychowawczą jaką posiada rodzina w pielgrzymce dnia powszedniego.
Na
zakończenie tej pielgrzymki Jezus powrócił do Nazaretu i był poddany swoim
rodzicom (por. Łk 2,51). Także ten obraz zawiera piękną naukę dla naszych
rodzin. Pielgrzymka bowiem nie kończy się po osiągnięciu celu, jakim jest
sanktuarium, ale kiedy wracamy do domu i podejmujemy swoje codzienne życie,
realizując owoce duchowe przeżytego doświadczenia. (…)
Do
pielgrzymki rodziny należą także te chwile, które przemieniają się w szanse na
rozwój, w okazje proszenia o przebaczenie i przyjmowania go, okazania miłości i
posłuszeństwa.
Niech
każda rodzina chrześcijańska stanie się uprzywilejowanym miejscem tej
pielgrzymki, w którym doświadczamy radości przebaczenia. Przebaczenie jest
istotą miłości, która potrafi zrozumieć błąd i go naprawić. Bylibyśmy biedni,
gdyby nam Bóg nie przebaczył! To w obrębie rodziny uczymy się przebaczenia,
ponieważ mamy pewność, że jesteśmy zrozumiani i wspierani pomimo błędów, jakie
mogliśmy popełnić.
Nie
traćmy zaufania do rodziny! To wspaniałe gdy otwieramy serca jedni na drugich,
nie ukrywając czegokolwiek. Gdzie jest miłość, tam jest także zrozumienie i
przebaczenie. Powierzam wam wszystkim, drogie rodziny, te domową pielgrzymkę
każdego dnia, tę tak ważną misję, której Kościół i świat potrzebują bardziej
niż kiedykolwiek” – mówi papież Franciszek.
Maryja
Królowa Pokoju w swoim matczynym przesłaniach z Medjugorie wzywa:
"Drogie
dzieci, niech wasza rodzina będzie miejscem, gdzie się rodzi świętość. Pomóżcie
wszystkim, żeby żyli w świętości, a przede wszystkim waszej własnej rodzinie.
To
jest czas łaski dla rodziny i dlatego wzywam was - odnówcie modlitwę. Niech w
sercu waszej rodziny będzie Jezus. Uczcie się kochać wszystko to co jest święte
w modlitwie. Naśladujcie żywoty świętych tak, by byli dla was bodźcem i
nauczycielami na drodze świętości. Niech każda rodzina stanie się świadkiem
miłości w tym świecie pozbawionym modlitwy i pokoju.
Również
dziś wzywam was, abyście głosili Ewangelię w waszych rodzinach. Dzieci, nie
zapominajcie o czytaniu Pisma Świętego. Umieśćcie je na widocznym miejscu i
dawajcie świadectwo własnym życiem, iż wierzycie i żyjecie Słowem Bożym.
Każda
rodzina powinna się modlić wspólnie i czytać Biblię!
Drogie
dzieci, niech Bóg w waszych rodzinach zajmuje pierwsze miejsce, aby mógł dać
wam pokój, aby was bronił nie tylko od wojny, ale by was chronił i zachował w
pokoju od wszelkich napaści szatańskich. Kiedy Bóg jest z wami, macie wszystko.
Wzywam
was, żebyście się modlili o pokój, o pokój w waszych sercach, pokój w waszych
rodzinach i pokój w całym świecie. W
obecnych czasach szatan chce wprowadzić nieład w wasze serca i w wasze rodziny.
Dziatki, nie dajcie się. Nie pozwólcie, aby on kierował wami, waszym życiem.
Kocham was i wstawiam się przed Bogiem za wami.
Dziś
wzywam was, abyście żyli pokojem w waszych sercach i rodzinach.
Żadna
rodzina nie może powiedzieć, że jest w niej pokój, jeśli się nie modli. Niech
więc wasz dzień zaczyna się od porannej modlitwy, a kończy się wieczorną modlitwą
dziękczynienia. Nie możecie być w moich objęciach, jeśli nie jesteście gotowi
do codziennej modlitwy.
I
dziś jestem z wami i wzywam was, abyście odkryli miłość w swoich sercach i
rodzinach. Aby Bóg żył w waszych sercach, musicie kochać.
W
szczególny sposób, dzieci, jesteście wezwani do życia w pokoju i świadczenia o
pokoju, o pokoju w waszych sercach i rodzinach; wówczas poprzez was pokój
popłynie na cały świat.
Wzywam
was dziatki abyście byli moimi apostołami pokoju i miłości w swoich rodzinach i
w świecie. Jestem z wami i wszystkich
was błogosławię moim matczynym błogosławieństwem”.
Drodzy
bracia i siostry!
Papież
Benedykt XVI zwraca naszą uwagę na jeszcze jedną ważną sprawę, gdy z naciskiem
podkreśla, że „pokój czynią ci, którzy kochają życie, bronią go i je promują na
każdym jego etapie. Drogą do osiągnięcia wspólnego dobra i pokoju jest przede
wszystkim poszanowanie ludzkiego życia, pojmowanego w jego różnorodnych
aspektach, od poczęcia, poprzez rozwój, aż do naturalnego kresu”.
Podobnie
św. Matka Teresa na rok przed swoją śmiercią, w liście do Polaków z dn. 24
września 1996 r., napisała:
„Wnośmy
prawdziwy pokój w naszą rodzinę, otoczenie, miasto, kraj, w świat. Zaczynajmy
od pełnego miłości pokochania małego dziecka już w łonie matki.
Jak
już wielokrotnie mówiłam w wielu miejscach, tym co najbardziej niszczy pokój we
współczesnym świecie, jest aborcja – ponieważ jeżeli matka może zabić
swoje własne dziecko, co może powstrzymać ciebie i mnie od zabijania
się nawzajem?”
„Jeśli
człowiek nie jest już bezpieczny w łonie matki, to gdzie teraz będzie na tym
świecie bezpieczny?” – pyta belgijski kapłan i pisarz Phil Bosmans.
„Ten
punkt zasługuje na szczególną refleksję” - mówi Benedykt XVI. „Ten, kto pragnie
pokoju nie może tolerować zamachów na życie i zbrodni przeciwko życiu. […]
Zabijanie bezbronnych i niewinnych istot ludzkich, nigdy nie zaprowadzi do
szczęścia czy pokoju. Czyż można myśleć o osiągnięciu pokoju, integralnego
rozwoju ludów czy o ochronie środowiska naturalnego, bez ochrony prawa do życia
najsłabszych, poczynając od tych, którzy mają się urodzić?”.
Drodzy
bracia i siostry! Niech nasze dzisiejsze rozważanie zakończy modlitwa do
Świętej Rodziny z Nazaretu ułożona przez papieża Franciszka:
Jezu, Maryjo i Józefie
w Was kontemplujemy
blask prawdziwej miłości,
do Was zwracamy się z ufnością.
Święta Rodzino z Nazaretu,
uczyń także nasze rodziny
środowiskami komunii i wieczernikami modlitwy,
autentycznymi szkołami Ewangelii
i małymi Kościołami domowymi.
Święta Rodzino z Nazaretu
niech nigdy więcej w naszych rodzinach nikt nie doświadcza
przemocy, zamknięcia i podziałów:
ktokolwiek został zraniony albo zgorszony
niech szybko zazna pocieszenia i uleczenia.
Święta Rodzino z Nazaretu, (…)
[dopomóż] przywrócić wszystkim świadomość
sakralnego i nienaruszalnego charakteru rodziny,
jej piękna w Bożym zamyśle.
Jezu, Maryjo i Józefie
Usłyszcie, wysłuchajcie naszego błagania.
Amen.
o. Piotr Męczyński
O. Carm. FILM ZE ZDJĘCIAMI Z 1000 WIECZERNIKA KRÓLOWEJ POKOJU - ZOBACZ
|