22.07.2021
Homilia Prowincjała Karmelitów O. dr Wiesława Strzeleckiego OCarm. - Obory, 18 lipca 2021 r.


Przejmująca jest scena z Ewangelii, której wysłuchaliśmy. Bywa nazywa­na Jezusowym testamentem wypowiedzianym w godzinie śmierci na krzyżu. Matka patrzy na cierpienia swojego konającego Syna, który przekazuje Jej ostatnią wolę przed śmiercią. On zaś patrzy na boleść swojej Matki.

Słowa Jezusa z Krzyża, skierowane tak do Maryi jak i do ucznia, będąc słowami objawienia, wymagają od nich wiary.

Umiłowany uczeń św. Jan Apostoł - wziął Matkę Jezusa do siebie. Zastosowany tu zwrot nie oznacza jedynie tego, że wziął ją do swego domu.

W dosłownym tłumaczeniu oznacza on, że włączył Jej osobę w swoje najgłębsze życie wiary, w swoje życie duchowe, w swoje sprawy i w swój świat (por. J 1,11; 8,44;15,19;16,23). Oznacza coś znacznie więcej niż tylko tro­skę materialną o Matkę.

Uczeń ten reprezentuje Kościół, wszystkich wierzących w Chrystusa, każdego z nas noszących Szkaplerz. 

 

Drodzy czciciele Matki Bożej Szkaplerznej!

Bracia i Siostry w Chrystusie Panu!

 

Dziś myślą przenosimy się na Górę Karmel w Ziemi Świętej, gdzie są korzenie tych, którzy wzięli Maryję do siebie, zaprosili Ją do swoich spraw, włączyli Ją w swoje życie duchowe i nigdy o Niej nie zapomnieli, wierni słowom Chrystusa, wierni testamentowi z Krzyża. 

Karmel to symboliczne miejsce spotkania człowieka z Bo­giem. Tam właśnie przebywał prorok Eliasz. Tam na Karmelu złożył on ofiarę przyjętą przez Boga, dzięki czemu pokonał kapłanów Baala, ukazując tym samym moc prawdziwego Boga. Na Karmelu przebywał też uczeń Eliasza, Elizeusz. Tam przez wieki przybywali ludzie, którzy pragnęli bliskiej relacji ze Stwórcą. Karmel, to Boży ogród, a dokładniej ogród owocowy, lub też kraina ogrodów.  

Dziś wspominamy Matkę Bożą z Góry Karmel.  Święto znane w Zakonie od końca XIV w., a od 1609 roku w całym Zakonie świętujemy w tym dniu uroczystość Matki Bożej Szkaplerznej.

Dziękujemy Bo­garodzicy za dar szkaplerza, który ma dla nas być ratunkiem w nie­bezpieczeństwach. Wpatrujemy się w przykład Jej życia pełnego zawierzenia Bogu, miłości do człowieka i ofiarnej służby dla dobra bliź­nich.

Dzisiejszy dzień, liturgiczna uroczystość Matki Bożej z Góry Karmel, służy nie tylko wyśpiewaniu hymnów pochwalnych na cześć Maryi. To nie tylko wyraz naszej wdzięczności za Szkaplerz i wszelkie łaski, jakie przez ten Jej dar sami otrzymujemy. To nie tylko przypo­mnienie historii Eliasza i jego następców walczących nieustępliwie o czystość wiary i doskonałość własnego ducha.

Góra Karmel jest dla nas dziś przypomnieniem, że Matka Boża upomina się o to, że naszym powołaniem jest walka ze złem, krzywdą, pokusami. Szkaplerz, który wielu z nas nosi, to nie tylko religijny symbol, ale nade wszystko zbroja rycerza należącego do wielkiej Rodziny karmelitańskiej i żyjącego jakże bogatą duchowością Karmelu.

Motyw Szkaplerza pojawia się dość często w literaturze polskiej. W zależności od zamiarów twórców bywa przez nich traktowany jako znak wiary, symbol braterstwa i walki o niepodległość, pomoc egzorcysty i wizytówka noszącego go człowieka.

Lektura utworów literackich epoki pozytywizmu może nas zetknąć z tematyką szkaplerzną u Marii Konopnickiej.

 

W noweli W Oborach Maria Konopnicka prezentuje dwie bardzo ważne postawy człowieka noszącego Szkaplerz:

1. praktykuje on modlitwę;

2. poświęca się pracy (módl się i pracuj);

 

1. Modlitwa, której symbolem są złożone ręce karmelitów trzymane pod Szkaplerzem. 

 

W wielkim za to szpalerze grabowym było zazwyczaj ci­cho i spokojnie. Przechadzali się tam ojcowie [karmelici W.S.], czyli tak zwani przez nas „święci”. Chodzili z wolna, uroczyście, solennie, z rękoma zasu­niętymi pod czarny szkaplerz, puszczony luzem po […] karmelickim habicie, skłaniając przy spotkaniu głowy i szepcząc pacierze[1].

W innym miejscu opowiadania czytamy: O „świętych” wiedzieliśmy i czuli, że są to zwykli karme­lici, oddani zwykłemu klasztornemu życiu[2].

Szkaplerz, jako szata Maryi, pojawia się w trudnym dla karmelitów czasie. Europejskie początki Zakonu dalekie były od upragnionej stabil­ności. Mało znany w nowym środowisku duchowy ideał zakonu, postrze­gany z nieufnością przez hierarchię Kościoła oraz inne wspólnoty zakon­ne, stał nad niebotyczną przepaścią.

Wówczas świątobliwy generał zakonu, angielski karmelita Szymon Stock, prosi Maryję, aby przez udzielenie jakiejś łaski zachowała zakon sobie poświęcony. Prosi o pełne uznanie karmelitów i określenie ich trwałego miejsca we wspólnocie Kościoła. Tradycja podaje, że św. Szymon modlił się usilnie słowami antyfony Flos Carmeli - Kwiecie Karmelu.

W odpowie­dzi ukazała się mu Maryja w otoczeniu aniołów, w nocy z 15 na 16 lipca 1251 roku i wskazując na jego Szkaplerz, ustanowiła go znakiem swej matczynej opieki. Uczyniła to słowami: To będzie przywilejem dla ciebie i wszystkich karmelitów - kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego[3].

Szkaplerz jest znakiem zaangażowania się w świadomą i zażyłą miłość do Najświętszej Maryi Panny. Jezus pozwala nam brać udział w swych synowskich uczuciach do Matki, a dał temu wyraz w czasie agonii na krzyżu, prosząc, byśmy przyjęli Ją do domu naszego serca. Rozpoczyna się wówczas zupełnie nowy etap naszego duchowego życia.

Najpierw dlatego, że decydujemy się wziąć Ją do siebie (Mt 1,20), co jest wielkim pragnieniem Jezusa i wyrazem Jego wyjątkowo subtelnej miłości do każdego z nas. Po drugie, Maryja jest Matką świętości. Skoro jest obecna i uczestniczy razem z Jezusem w stwarzaniu wszystkich i poszczególnych łask, to tym samym przyczynia się do powstawania i wzrostu życia duchowego.

Nabożeństwo szkaplerzne, jak i cała pobożność maryjna Kościoła, prowadzi do coraz głębszej jedności z Chrystusem. Nie można myśleć o jedności z Maryją, nie mając na uwadze Jej naśladowania, ani też my­śleć o Jej naśladowaniu, nie mając na uwadze jednoczenia się z Nią.

Właściwie pojęte nabożeństwo szkaplerzne, jako dzieło naśladowania Maryi, pozwala odtworzyć w duszy przykład i naukę Jezusa, a więc pro­wadzi do chrześcijańskiej dojrzałości. W znaku Szkaplerza Maryja uczy otwartości na Boga i Jego wolę odkrywaną w wydarzeniach codziennego życia; uczy słuchania słowa Bożego skierowanego do nas w Biblii; uczy wiary praktycznej i modlitwy nieustannej.

Szkaplerz jest wreszcie znakiem uczestnictwa w duchowych dobrach Karmelu. Zakon ma do zaoferowania ogromne duchowe bogactwo. Już w Średniowieczu Szkaplerz stał się częścią pastoralnej działalności kar­melitów, którzy przez tworzenie bractw, przekazywali wiernym niektóre elementy swego charyzmatu, jak zaufanie w macierzyńską opiekę Maryi, modlitwę liturgiczną i prywatną, dzieła miłosierdzia, wsłuchiwanie się w Słowo Boże i wewnętrzne nawrócenie.

 

2. Praca, której symbolem jest zapisana kartka wyjęta przez przeora – karmelitę  spod Szkaplerza.

 

Widząc wszelako przeora, iż w katedrze stał, stanęli i oni, zaraz tuż przy wejściu. Tedy przeor odsunął pulpit z homiliami razem i tak, z nie zasłonioną niczym przed nami piersią, pożółkłą kartę zza szkaplerza wyjął i donośnym, mocnym głosem czytał: - Imiona i sprawy świętych wyznawców i męczenników na dni nasze. Amen. ...[…] schował kartę pod szkaplerz na piersiach i, szeroko ode[1]tchnąwszy, rzekł: - Dzieci! Matka na nas woła. Matka jest w potrzebie. Aż tu, przez mury, słychać jej wołanie. s. 21-23. […] Czas czynił się niespokojny, wrzący[4].

 

Szkaplerz jest znakiem naszej troski o dobro wszystkich ludzi. Wyraża on naśladowanie zatroskania Maryi o krewną Elżbietę (por. Łk 1,38-40) o nowożeńców z Kany Galilejskiej (por. J 2,3-5). Odziani szkaplerzem stanowią jakby oczy, ręce i nogi Maryi, dzięki którym może Ona dotrzeć do wszystkich potrzebujących. Pomoc Maryi nie ogranicza się wyłącznie do matczynego uczucia miłości wobec nas, ale zawsze jest konkretna i skuteczna.

 

Jak widać, Matka Boża w znaku Szkaplerza towarzyszyła nam od zawsze. Była z nami w domu, rodzinie, podczas pracy, w najcięższych chwilach wspomagała ich w walce, przede wszystkim tej duchowej.

 

Drodzy czciciele Matki Bożej Szkaplerznej!

 

My wszyscy żyjący charyzmatem Karmelu, wzbudźmy w sobie pragnienie, abyśmy przez Maryję coraz bardziej i gorliwiej oddawali się na służbę Jezu­sowi i Tej, której szatę z dumą nosimy. Niech nasza miłość do Niej odnowi nasz akt poświęcenia się Matce Bożej i będzie zachętą do coraz gorliwszego naśladowania Jej.

 

Baldwin Leersjusz (zm. 1483) zakonnik napisał podręcznik historii Zakonu karmelitańskiego[5], a mówiąc o historii Szkaplerza św. przytacza czterowiersz, który w jego czasach był jakby skrótem historycznym odnośnie do św. Szymona i Szkaplerza św. Czterowiersz ten w oryginale brzmi, jak na­stępuje:

 

Jeśli kto umrze w zakonnym znaku, to prawem łaski

Wolnym zostanie od kary, wstąpi w niebios blaski.

Bo to wyprosił Szymon od Świętej Dziewicy,

A potem zasnął i został nieba dziedzicem.

 

Zakończenie: Bracia i siostry!

 

Pamiętajmy o tym, że jak kwiat zerwany i zasuszony traci swą woń i barwę: tak ten szkaplerz na wysuszonym sercu staje się wreszcie tylko płatkiem sukna, bez uroku miłości, bez błogosławieństwa i nadziei. Jest on na piersiach naszych, ale kiedy w tych piersiach wre walka zwycięskich namiętności, kiedy serce nasze stygnie w miłości do Maryi, my nie odczuwamy Jej opieki. Maryja jest dla nas zawsze łaskawa; Ona czeka na nas; w Jej sercu siedem mieczy boleści, w Jej oku łzy żalu i smutku, w Jej ustach słowa pociechy i nadziei, a w Jej ręku szkaplerz, znak ostatecznego ratunku[6]. J. S. Adamski SJ, Kazanie na Święto Matki Bożej Szkaplerznej. Znaczenie Szkaplerza Św. i Jego skuteczność, (1908 r.), Kraków 2017, s. 4.

Szkaplerz - symbol, szata, która pozornie niewiele zmienia... A jednak jest utkana z Miłości Matki, z Jej wiary i wierności. Szkaplerz, to cząstka Jej płaszcza. O niego nasze serce się upomina.

Obyśmy o testamencie Jezusa z krzyża nigdy nie zapomnieli!

Obyśmy o szkaplerzu i o Tej, która nam go dała, zawsze pamiętali!

Amen.

 

 



[1] M. Konopnicka, W Oborach, Obory – Rypin, 2013, s. 13.

[2] Tamże, s. 17.

[3] A. Urbański, Dokumenty historyczne dotyczące Szkaplerza Karmę Ułańskiego, „Głos Karmelu" nr 7-8 (1951), s. 168.

[4] Tamże, s. 18.

[5] Dawniej znano trzy rękopisy tego dzieła, gdzie się one dziś znajdują, nie wiadomo. Wydano je drukiem w „Speculum Carmelitanum" w 1680 roku w Antwerpii.

[6] Tamże, s. 10.


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio