Drodzy
Moi! Jak bardzo prosta i uboga Bernadeta z Lourdes przychodząca do groty Massabielskiej
nad rzeką Gave przypomina nam Proroka nad rzeką Jordan.
Podobnie
jak tłumy ciągnęły do Jana Chrzciciela, wzywającego wszystkich do pokuty i
nawrócenia, tak też coraz liczniej ludzie przybywali do „cudownego źródła” obok
Groty, gdzie Piękna Pani przez 14 – letnią Bernadetę wzywała wszystkich do
pokuty i nawrócenia.
Jan
Chrzciciel był świadomy swojej misji Poprzednika Chrystusa i tego, że jest
tylko wybranym przez Boga narzędziem, aby przygotować drogę dla Pana; z pokorą
mówił o sobie: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a
ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów”.
Ta postawa uniżenia św. Jana Chrzciciela pociągała Bernadetę,
która po objawieniach w Lourdes usunęła się w cień wstępując do klasztoru
Sióstr w Never.
Tym, którzy myśleli, że powinno się jej okazywać specjalne względy
mówiła: Nie mam żadnego prawa do tej
łaski. Święta Dziewica wzięła mnie tak, jak bierze się kamień leżący na
drodze...
A
chcąc wytłumaczyć swoje znikome zasługi, mówiła: Jestem jak kamień.
Czyżbyście chcieli darzyć względami jakiś kamień?
Pewnej
siostrze z nowicjatu, która pytała ją o objawienia, tłumaczy: co robi się z
miotłą, gdy kończy się sprzątać, gdzie się ją stawia? A gdy ta nic nie
rozumiejąc, zakłopotana odpowiada: Stawia się ją w kącie za drzwiami,
Bernadetta podsumowuje: A więc ja jestem potrzebna Świętej Dziewicy jak
miotła. Gdy mnie już nie potrzebuje, stawia za drzwiami. Tam jestem i pozostanę.
Tak
Bernadeta rozumiała i wypełniała słowa Chrystusa z Ewangelii: „kiedy
uczynicie wszystko, co wam kazano, mówcie: jesteśmy sługami nieużytecznymi”.
Innym razem powie: „Jeżeli Święta Dziewica wybrała
mnie to dlatego, że byłam najbardziej niewykształconą.
Gdyby znalazła gorszą ode mnie, wybrałaby ją”.
Również
biskup z Lourdes, gdy pierwszy raz uznał prawdziwość objawień, użył wyrażenie
świętego Pawła: Bóg wybrał to, co dla świata jest słabe... (1Kor
1,27).
W
jednej z modlitw do Maryi, którą ułożyła Bernadetta, czytamy słowa, będące
echem Magnifikat:
Tak,
czuła Matko, zniżyłaś się aż do ziemi, aby objawić się słabej dziewczynce...
Ty, Królowo Nieba i Ziemi, zechciałaś posłużyć się tym, co jest najmniej warte
w oczach świata.
Święty Jan Chrzciciel, Poprzednik
Chrystusa, mówił: „Potrzeba,
aby On wzrastał, a ja bym się umniejszał”.
Bernadeta zachwycona przykładem Proroka znad Jordanu w swoich
notatkach duchowych zapisała: „To jeszcze nie Jezus, ale jak on Mu przygotowuje
drogę, jak pobudza do żalu za grzechy przez pokutę, jak zapowiada Jezusa! Jak
on prowadzi do Jezusa, jak Mu ustępuje miejsca!”.
Bernadeta nawiązując do słów i przykładu Jana Chrzciciela wyciąga
następujący wniosek:
„Żeby Jezus wzrastał… ja muszę zmaleć. On będzie wzrastał proporcjonalnie
do tego, jak ja maleć będę… Jeśli nie maleję, nie pozwalam Mu wzrastać… Niech
więc wreszcie stanę się pokorna, niech się w końcu upokorzę, a Jezus wzrośnie.
Wzrastaj Jezu, wzrastaj we mnie, w moim sercu, w moim duchu, w
mojej wyobraźni, w moich zmysłach, przez Twoją skromność, Twoją czystość, Twoją
pokorę, Twoją gorliwość, Twoją miłość. Niech wzrasta twoja łaska, Twoje
światło, twój pokój; wzrastaj pomimo mojego oporu, mojej pychy; wzrastaj aż do
pełni człowieka doskonałego; wzrastaj jak w Nazarecie przed Bogiem i ludźmi, na
chwałę Twego Ojca”. Amen.
o. Piotr O. Carm.
|