30.10.2018
W trosce o Kościół i jego pasterzy


Drodzy w Sercu Jezusa, bracia i siostry!

Dużo się obecnie mówi o filmie „Kler” prezentowanym na ekranach polskich kin. Ludzie oglądają i wyrażają swoje opinie, pytają też o komentarz kapłanów.

Ks. prof. Ireneusz Mroczkowski z Płocka w artykule zatytułowanym „Kler i sumienie” z 15 października br. pisze:

„Za wszelką cenę trzeba pomóc zniwelować  szkody  ofiarom kapłańskich  grzechów,  błagać Boga i ludzi o przebaczenie (…) Wyznając grzechy, ani przez moment nie można  zwątpić w  misję Kościoła i  powołanie kapłańskie. Nie liczmy przy tym naiwnie na pomoc pana Smarzowskiego i wszystkich niewierzących  reformatorów  Kościoła”. 

Drodzy bracia i siostry! Pamiętam, jak podczas jednego z egzorcyzmów zły duch przez usta osoby zniewolonej mówił: „Ty klecho! Nienawidzę cię!”. Podobne słowa pod adresem kapłana powracają przy wielu egzorcyzmach. Sługa ołtarza sprawujący Chrystusowe kapłaństwo wobec wiernych był, jest i będzie zawsze najbardziej znienawidzony i atakowany przez złego ducha.

Dlaczego? Misją kapłana jest być „alter Christus”, czyli „drugim Chrystusem”, heroldem Jego Ewangelii i szafarzem sakramentów, strażnikiem wiary i moralności, „rybakiem dusz” i pasterzem według Bożego Serca.

Dlatego szatan przede wszystkim uderza w pasterza Bożej owczarni, aby mógł potem łatwiej porwać i rozproszyć owce. Upadek kapłana to zawsze jego największa zdobycz.

Wspominam o tym, nie po to, aby usprawiedliwiać słabości duchownych, ale by przypomnieć rzeczywistość walki duchowej w której uczestniczy każdy chrześcijanin (duchowny i świecki) podczas swojej ziemskiej pielgrzymki do niebieskiej ojczyzny.

Negowanie tego faktu byłoby ogromnym błędem i brakiem realizmu duchowego. Ojciec kłamstwa przebiegle wykorzystuje obecnie wszelkie dostępne środki, aby nagłaśniać słabości i upadki kapłanów, aby podważyć ich autorytet i osłabić wobec nich zaufanie wiernych.

Dlatego Biskup Piotr Libera w homilii wygłoszonej 16 września br. w katedrze płockiej powiedział:

„Modlę się również o to, aby wystarczyło nam sił oraz tego duchowego światła, aby nie tylko teraz, w tej świątyni, ale i poza nią, wyznawać Jezusa, bronić Jego Kościoła i "myśleć po Bożemu". (…)

Wielu, zwłaszcza w mediach, kontynuuje negatywną narrację o Kościele, a zwłaszcza o księżach i ich nadużyciach. W tej totalnej krytyce wielu posuwa się do uogólnień i oskarżeń, które stają się niczym innym, jak rzucaniem błota na wszystkich ludzi w sutannach i habitach, bez wyjątku. Myślę tu szczególnie o filmie, który wszedł na ekrany kin.

I tak się zastanawiam: gdyby na widocznym miejscu umieścić dziś wizerunki męczenników: arcybiskupa Nowowiejskiego i biskupa Wetmańskiego, a także Ojca Maksymiliana, kard. Wyszyńskiego, ks. Popiełuszki, i podpisać ich tym samym pogardliwym i pamiętającym komunistyczne czasy tytułem: "Kler"? - czy to by wreszcie kogoś zabolało, zastanowiło? Bo przekazuje się przecież ludziom obraz anty-Kościoła i anty-pasterzy, po to, by "rozproszyć owce" Chrystusowej owczarni. (…)

To w tej katedrze, na tej posadzce, przez wieki tysiące młodych ludzi z miłości do Chrystusa, z pokorą i wiarą, przyjmowało święcenia, aby być bardziej dla Boga i bardziej dla bliźniego. Byli i są oni, podobnie jak Szymon Piotr – ludźmi wiary, ale też i wielu słabości. Jednak właśnie tacy zostali powołani. Ta katedra, w której się teraz modlimy, niesie w sobie to ważne duchowe przesłanie: o miłości do Boga, do Kościoła i człowieka. Nie pozwólmy go sobie zniekształcić i zafałszować! Brońmy go przed tymi, którzy robią z niego karykaturę!”.

Biskup Libera w homilii wygłoszonej 13 października br. w Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy powiedział:

„Dzisiaj tylu chce dowieść, że chrześcijaństwo jest brzydkie, jest brudne, jest grzeszne! Dam Wam prosty przykład – obchodzimy właśnie Jubileusz 100-lecia Odzyskania Niepodległości... Ważny Rok i wspaniały Jubileusz. „O, Roku ów”, chciałoby się powtórzyć za Wieszczem Adamem Mickiewiczem. Zastanawiałem się: jak mogłaby go uczcić wspólnota chrześcijańska Mazowsza, w może nawet całej Polski? Pod czyim patronatem? I przypomniałem sobie, że w tym roku mija także 450 lat od śmierci na rzymskim Kwirynale Stanisława Kostki, Świętego z mojej płockiej diecezji, z mazowieckiego Rostkowa, ustanowionego w 1674 roku Patronem Polski i Litwy, a potem jeszcze patronem młodzieży polskiej. Zwróciłem się więc do moich Braci w biskupstwie, do całego Episkopatu Polski, aby – skoro mamy taką opatrznościową zbieżność dat - ogłosić Rok 2018, Rok Jubileuszu Odzyskania Niepodległości - Rokiem św. Stanisława Kostki, przeżywać go pod jego patronatem.

I tak się stało, Wasz Ksiądz Arcybiskup Józef to dobrze pamięta! A później, we wrześniu, zaprosiłem wszystkich polskich biskupów, cały Episkopat na nasze doroczne zebranie do Płocka. Księża Biskupi przyjechali, sprawowali w katedrze piękną Mszę Świętą o Świętym z Rostkowa, wysłuchali o nim konferencji jednego z moich profesorów, otrzymali moją książkę o Świętym Stanisławie w poezji staropolskiej, długo zastanawiali się nad Synodem Biskupów poświęconym młodzieży, który właśnie trwa w Rzymie...

Na koniec zebrania odbyła się konferencja prasowa. I jak myślicie, o co pytali dziennikarze Prymasa Polski, przewodniczącego Episkopatu Polski i mnie? Czy pytali o św. Stanisława, o jego dziedzictwo, o Synod w Rzymie? Nie, oni pytali tylko o to, jak załatwiamy w Kościele w Polsce sprawę pedofilii! Tylko i wyłącznie! Podkreślam: to, o co pytali, to jest zło! I trzeba to diabelskie, Judaszowe zło wypalić, wypleniać do cna! I my to robimy! Ale przecież nie może ono przysłonić piękna świętości i całej wymowy chrześcijaństwa! Oni jednak tylko to chcą widzieć, tylko to przekazać, więcej - sprzedać! Sprzedać jako całą prawdę o Kościele! Całą prawdę o chrześcijaństwie!

Tadeusz Kantor, wcale nie jakiś wielki przyjaciel Kościoła, powiedział o nich: „Być ateistą, to tak jak być członkiem sekty!” Nie dajmy się wciągnąć do takiej sekty! Oczyszczajmy nasz Kościół, czujmy się jego synami i córami, świadczmy o jego pięknie! I pamiętajmy, proszę, że „kler” – jeśli już tak chce ktoś mówić – to także, to przede wszystkim: św. Stanisław Kostka, św. Andrzej Bobola, ks. Piotr Skarga, ks. Ignacy Skorupka, ks. Stefan Wyszyński, ks. Jerzy Popiełuszko! To Arcybiskup Kominek i Arcybiskup Meissner! Nie wierzmy też, że wymownej prawdy o Kościele nie ma w św. Jadwidze, nie ma w Janie Pawle Wielkim, wybranym 40 lat temu, w Jej święto, na pierwszego papieża z rodu Polaków. Jak bardzo ateistyczni sekciarze się wtedy tego wyboru wystraszyli! Jeden z nich, miał powiedzieć:„To wielki dzień dla Polski i wiele kłopotów dla nas". Słusznie, to był wielki dzień dla Polski i klęska dla nich! Bo nikt takiej klęski komunizmowi nie zadał, jak Święty Papież z Polski…”.

Na koniec przywołajmy jeszcze jedną wypowiedź pasterza naszej diecezji, jego niezwykle trafne spostrzeżenie i zachętę zawartą w homilii wygłoszonej 6 października br. w Smardzewie podczas V Pielgrzymki Kół Żywego Różańca Diecezji Płockiej. Ks. Biskup Piotr powiedział:

„W Kościele, to nie głośne akcje, nie wielkie reformy są najważniejsze, ale modlitwa, pełna ufności modlitwa! Bo w Kościele od zaufania Bogu i Maryi wszystko musi się zaczynać! Ufna modlitwa – a czym, jeśli nie taką modlitwą jest różaniec – jest, obok świętości, znakiem rozpoznawczym człowieka wierzącego, znakiem rozpoznawczym Kościoła! Tylu mamy dzisiaj naprawiaczy Kościoła! Owszem, jest co naprawiać! Ale ja, gdy nie widzę w ręku takiego reformatora – reformatora Kościoła, reformatora księży, seminarium – różańca, to mu nie wierzę!”.

Drodzy w Chrystusie, bracia i siostry! W codziennej modlitwie różańcowej powierzajmy czułej i troskliwej opiece Matki Jezusa Chrystusa, Jedynego, Najwyższego i Wiecznego Kapłana, wszystkich biskupów i kapłanów. Jako dzieci Kościoła czujmy się współodpowiedzialni za sakramentalny dar i tajemnicę Chrystusowego kapłaństwa złożoną w ich sercach i w ich namaszczonych dłoniach. Prośmy „Pana żniwa” o nowe i święte powołania do służby Bożej, polecajmy kleryków w seminariach diecezjalnych i zakonnych. Za św. Faustyną wołajmy: „Boże błogosław Polsce, błogosław wszystkich kapłanom”. Amen.

           o. Piotr Męczyński O. Carm.


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio