11.05.2020
12.05.2020 - ostatnia aktualizacja
600 - lecie męczeńskiej śmierci Bł. Stanisława, karmelity z Bydgoszczy


Drodzy w Chrystusie, bracia i siostry!

W Roku 1605 bydgoscy karmelici przybyli do Obór z figurą Matki Bożej Bolesnej i całym bogactwem swej historii i duchowego dziedzictwa, oraz darem świadectwa swoich świętych. Jednym z nich jest bł. Stanisław, młody karmelita z Bydgoszczy, dzisiaj trochę zapomniany, którego 600 – lecie męczeńskiej śmierci obchodzimy w tym roku. Otwórzmy zatem na chwilę karty historii, powróćmy na moment do początku Karmelu w Polsce, by odnaleźć ten ukryty skarb i przyjąć bijące z niego światło wiary, nadziei i miłości.  

Klasztor i Kościół Karmelitów w Bydgoszczy erygowany został w 1398 roku. Nowa fundacja była dziełem świętej królowej Jadwigi, która zaledwie dwa lata wcześniej sprowadziła karmelitów z Pragi czeskiej do Krakowa. Według historyków sztuki w tym okresie powstała także drewniana figura Matki Bożej Bolesnej. Pieta wykonana została prawdopodobnie w bydgoskim środowisku rzeźbiarskim, być może nawet przez biegłego w sztuce karmelitę. Zanim w 1605 roku figura została przeniesiona do Obór przez 200 lat znajdowała się w bydgoskim kościele karmelitów, gdzie zasłynęła cudami.

Prof. Tadeusz Chrzanowski pisze: „Ta niewielka rzeźba, pierwotnie przeznaczona do umieszczenia gdzieś nisko, do adoracji, rozmyślań i dewocji jednostkowej, intymnej, mistycznej została nawet jeszcze przed przeniesieniem do Obór, otoczona kultem…”.

Można przypuszczać, że przed tą właśnie Pietą modlił się bł. Stanisław, zwany Bydgosta, który zginął jako męczennik 8 marca 1420 roku. Pochodził z rodziny mieszczańskiej zamieszkałej w Poznaniu. Tam też wstąpił do Zakonu Karmelitów, a po kilku latach został przeniesiony do klasztoru w Bydgoszczy. Utrwaliła się pamięć o tym gorliwym duszpasterzu, który bez lęku i bez względu na osoby, przypominał wiernym o przyrzeczeniach złożonych Bogu na chrzcie świętym i wymaganiach chrześcijańskiej moralności. Z mocą gromił publicznych gorszycieli i z miłością wzywał ich do nawrócenia, choć spotykały go z tego powodu liczne cierpienia. Później z bydgoskiego Karmelu został jako misjonarz wysłany do Prus. Nawrócił wielu na chrześcijaństwo nie tylko swoimi naukami, ale i przykładem życia. Wywołał przez to nienawiść pogańskich kapłanów, którzy postanowili go zamordować. Nie znamy dokładnych szczegółów męczeńskiej śmierci młodego (35 lat) karmelity. Wiadomo tylko, że ten płomienny kaznodzieja, duchowy syn proroka Eliasza, głosił z odwagą prawdę Chrystusowej Ewangelii i zapłacił za to najwyższą cenę – został przebity mieczem. Ciało błogosławionego wykupili i pochowali z wielką czcią nowonawróceni Prusowie, a później przesłali je do kościoła karmelitów w Bydgoszczy. Z pewnością w złożeniu tego najwyższego świadectwa wiary w Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, pomogła mu swoim przykładem i macierzyńskim wstawiennictwem Matka Bolesna czczona już wtedy w bydgoskim Karmelu. Także i on kierował swoje serce ku Tej, która stała wiernie pod krzyżem Syna na Kalwarii. Przez kolejne dwa stulecia karmelici i bydgoszczanie łączyli kult Piety czczonej w klasztornym kościele z pamięcią męczeństwa bł. Stanisława. Do dzisiaj jedna z ulic miasta nosi jego imię. W bydgoskiej katedrze, gdzie został przeniesiony wystrój dawnego kościoła karmelitów, zachowała się ambona z obrazem bł. Stanisława. Zobacz - TUTAJ. Przypomina on o odważnym kapłanie, który kazanie o Chrystusie głosił całym swoim życiem oddanym Bogu i ludziom. Rozpalony miłością Boskiego Odkupiciela i świętą gorliwością o zbawienie wszystkich ludzi do końca wytrwał na ambonie wiernego herolda Chrystusowej Ewangelii.

Trzeba, aby pamięć o tym karmelitańskim męczenniku odżyła także w Oborach, gdzie tronuje od czterech wieków Matka Bolesna. Na ambonie w Oborach znajduje się puste miejsce jakby czekało na brakujący obraz – kopię tego z bydgoskiej katedry. A może przede wszystkim to puste miejsce czeka na nowych gorliwych karmelitańskich kaznodziejów, którzy w duchu proroka Eliasza, podobnie jak bł. Stanisława z Bydgoszczy, będą słowem i życiem przenikniętym ewangelicznym radykalizmem głosić innych Chrystusa.

Także i nas Maryja Bolesna pragnie wspierać do wiernego trwania pod krzyżem Boskiego Odkupiciela i odważnego głoszenia Jego Ewangelii; do radosnego przekazywania wszystkim ludziom światła wiary i przykładu życia według zasad chrześcijańskiej moralności.

Jak podkreśla papież Franciszek:

„Jezus pragnie ewangelizatorów głoszących Dobrą Nowinę nie tylko słowem, ale przede wszystkim życiem przemienionym obecnością Bożą” (Ewangelii Gaudium, 259). Amen.

                               o. Piotr OCarm.

 

Artykuł o. Szczepana Praśkiewicza OCD – „ZAPOMNIANI ŚWIĘCI KARMELU: BŁ. STANISŁAW Z BYDGOSZCZY O.CARM.”

 

Literatura

Najnowsze studium o błogosławionym zawdzięczamy Stefanowi Pastuszewskiemu („Kronika bydgoska 1995”, Bydgoszcz 1996, t. XVII, s. 239-246). Przywołuje on dotychczasową bibliografię na jego temat i zaznacza, że już w 1609 roku Marcin Baroniusz, autor biografii św. Stanisława Kazimierczyka, pisze także o Stanisławie Karmelicie (s. 32). Imię błogosławionego męczennika pojawia się także w „Katalogu świętych i błogosławionych obojej czci męczenników i wyznawców (…) patronów polskich” pióra Jana z Trzciny (Kraków w 1615, s. 15). Także Piotr Hyacynt Pruszcz w swym dziele „Forteca (…) duchowna z żywotów świętych (…) patronów polskich” zamieszcza biogram błogosławionego (Kraków 1662, s. 133-134). Ze źródeł karmelitańskich należy zaś przywołać „Roczniki Historii Zakonu” o. Jana Baptysty de Lezana (Rzym 1656, t. IV, s. 791), w których odnotowane jest krótko życie bł. Stanisława. O męczenniku karmelitańskim znajdujemy też notatki w literaturze religijnej w XVIII wieku. Przywołajmy „Kalendarz polski i ruski na rok 1746”, wydany przez Stanisława Józefa Duńczewskiego w Zamościu (1745), gdzie pod dniem 3 czerwca nie zabrakło jego życiorysu. Nadto Florian Jaroszewicz, autor dzieła „Matka Świętych Polskich” (Kraków 1767), umieszcza notatkę o „świątobliwym karmelicie” (s. 296). W XIX wieku wspomina naszego błogosławionego „Encyklopedia kościelna” (Warszawa 1877, s. 33), a w stuleciu ubiegłym najobszerniej pisze o nim św. Józef Sebastian Pelczar w „Zarysie kaznodziejstwa w Polsce” (Kraków 1917, s. 68). Postać męczennika odnotowuje też „Hagiografia Polska” (Poznań 1972, t. II, s. 714). W końcu szczegółowy życiorys męczennika, zatytułowany „Stanisław zwany Bydgosta z Poznania”, zamieściła w „Polskim Słowniku Biograficznym” (t. XLII, z. 172, s. 71-72) Patrycja Gąsiorowska.

Życie i męczeństwo

Nie znamy miejsca i daty urodzin bł. Stanisława. Jak podają autorzy, miał pochodzić z rodziny mieszczańskiej z Poznania. Tamże, albo w Bydgoszczy wstąpił do Zakonu Karmelitów, w którym zasłynął jako wspaniały kaznodzieja. Został wysłany z misją apostolską do Prus i nawrócił wiele osób na chrześcijaństwo nie tylko swoimi naukami, ale i przykładem życia. Spowodowało to nienawiść panujących nad pogańskimi szczepami przywódców, i postanowili oni go zamordować. Ciało błogosławionego otoczyli szacunkiem nowo nawróceni, którzy 2 maja 1420 roku przywieźli je do kościoła karmelitów w Bydgoszczy, gdzie zostało pogrzebane. Wedle innej wersji, błogosławiony dał się poznać w Bydgoszczy jako żarliwy wyznawca Chrystusa i miał ponieść śmierć z ręki grzesznika, którego publicznie potępił podczas kazania. Nowsze interpretacje mówią natomiast o śmierci Stanisława z ręki zaciężnych Tatarów na służbie Władysława Jagiełły, którzy przebywali w Bydgoszczy podczas wojen z Krzyżakami, lub też z ręki czeskich husytów, również najmowanych przez Jagiełłę do wypraw wojennych na teren Prus Krzyżackich. Wśród badaczy jest wiele pytań odnoszących się do męczeństwa błogosławionego.

Kult

Karmelitański kościół w Bydgoszczy został rozebrany w 1822 r., a na jego miejscu powstał teatr miejski. Wystrój kościoła przeniesiono do bydgoskiej fary (dzisiejszej katedry). Tamtejsze rokokowe stalle w prezbiterium przedstawiają świętych Zakonu, zaś na barokowej ambonie namalowana jest postać o. Stanisława z podpisem: „Bł. Stanisław, karmelita rodem z Poznania, zamordowany 8 marca w Bydgoszczy w Roku Pańskim 1420”. [Na obrazie ukazany został w postawie mistycznego zjednoczenia z Bogiem, ze wzrokiem i ręką skierowaną ku niebu, w chwili gdy przebijany jest mieczem przez człowieka ubranego w strój wschodni]. W krużgankach dawnego klasztoru karmelitów w Kcyni (1612-1835) znajdowała się figura zakonnika, u którego stóp dwa aniołki trzymały owalną tablicę z napisem łacińskim: „Błogosławiony Stanisław: został przebity mieczem w Bydgoszczy w 1420 r.”. Figurka miała trafić do Domu Księży Emerytów w Wągrowcu. Nadto obraz błogosławionego znajdował się jeszcze w kościele karmelitów w Gdańsku. Niestety spłonął on w 1945 r. wskutek podpalenia kościoła przez Sowietów. Nie wiadomo co się stało z doczesnymi szczątkami bł. Stanisława. Gdy 1910 r. budowano przy teatrze bydgoskim pomnik Łuczniczki, natrafiono na groby karmelitów, których szczątki przeniesiono w skrzyniach na cmentarz Nowofarny. Być może właśnie wśród nich znajdują się prochy bł. Stanisława. Oznaką kultu błogosławionego jest m.in. fakt, że w Bydgoszczy istnieje ulica Stanisława Bydgosty. Nadto w miesięczniku sanktuarium i parafii Matki Boskiej Królowej Męczenników w Bydgoszczy Fordonie – „Na Oścież” (nr 184 z września 2010 r., s. 10), znajdujemy refleksję o błogosławionym, jako o pierwszym bydgoskim świętym: „bł. karmelita Stanisław Bydgosta, którego proces beatyfikacyjny nigdy nie został przeprowadzony, a którego świętość okrzyknięto z ludu (vox populi), jest jakby odpowiedzią, że święci szli przez Bydgoszcz”. Bł. Stanisław nie posiada własnego wspomnienia w kalendarzu liturgicznym. Karmelici włączają go w obchód wszystkich świętych swojego Zakonu (tj. 14 listopada), kiedy to modlą się, aby „opieka Najśw. Maryi Panny oraz wspólne modlitwy Świętych Zakonu (…) wspomagały ich w wiernym wstępowaniu w ich ślady”. [Opracował: o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD, dziękując za materiały otrzymane od o. Michała Wojnarowskiego OCarm. (+ 15.01.2020). Artykuł umieszczono w „Z Karmelu na ołtarze - Nr 5, lipiec 2013. Biuletyn Ośrodka Postulatorskiego Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych, ul. Glogera 5, 31-222 Kraków pod redakcją o. Szczepana T. Praśkiewicza OCD].


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio