24.10.2020
28.10.2020 - ostatnia aktualizacja
Każdy człowiek poczęty w łonie matki ma prawo do życia!


Drodzy w Sercu Jezusa, bracia i siostry!

Św. Jan Paweł II przez wszystkie lata swego długiego pontyfikatu przypominał jak ważne „jest budzenie w sumieniach, w rodzinach, w Kościele i w społeczeństwie świeckim wrażliwości na sens i wartość ludzkiego życia w każdym momencie i każdej kondycji”.

Nasz wielki Rodak niestrudzenie przypominał:

"Człowiekiem jest również nienarodzone dziecko: co więcej, Chrystus w sposób uprzywilejowany utożsamia się z najmniejszymi; jak więc można nie widzieć szczególnej Jego obecności w istocie jeszcze nie narodzonej, spośród wszystkich istot prawdziwie najmniejszej, najsłabszej, pozbawionej jakiegokolwiek środka obrony, nawet głosu, która nie może protestować przeciw ciosom godzącym w jej najbardziej podstawowe prawa".

Ojciec Święty stając odważnie w obronie życia poczętego w swojej encyklice Evangelium vitae napisał: "Życie ludzkie jest święte i nienaruszalne w każdej chwili swego istnienia, także w fazie początkowej, która poprzedza narodziny. Człowiek już w łonie matki należy do Boga, bo Ten, który wszystko przenika i zna, tworzy go i kształtuje swoimi rękoma, widzi go, gdy jest jeszcze małym, bezkształtnym embrionem i potrafi w nim dostrzec dorosłego człowieka, którym stanie się on w przyszłości i którego dni są już policzone, a powołanie już zapisane w księdze żywota" (EV 61).

Św. Jan Paweł II podczas swojej Pielgrzymki Apostolskiej do Ojczyzny w 1997 roku nawiedził także sanktuarium św. Józefa w Kaliszu.

Papież zwracając się do Rodaków powiedział: „Proszę wszystkich, stójcie na straży życia. (…) Niech szeregi obrońców życia stale rosną. (…) Dawajcie świadectwo miłości życia i dzielcie się hojnie tym świadectwem”.

Abp Stanisław Gądecki, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, podkreśla:

„Każde poczęte dziecko ma prawo do narodzin i życia, niezależnie od wrodzonych chorób i wad genetycznych. Rolą państwa jest zapewnienie ochrony każdemu obywatelowi, także w jego pierwszym etapie życia. Do zadań państwa należy także organizacja opieki medycznej dla kobiet w ciąży i matek oraz silnego systemu wsparcia rodziców i rodzin dzieci chorych”.

W liturgiczne wspomnienie św. Jana Pawła II dnia 22 października 2020 r. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski wydał następujące oświadczenie:

„Z wielkim uznaniem przyjąłem dzisiejszą decyzję Trybunału Konstytucyjnego, uznającą aborcję eugeniczną za niezgodną z Konstytucją Rzeczypospolitej.

Tą decyzją stwierdzono, że koncepcja „życia niewartego życia” stoi w jaskrawej sprzeczności z zasadą demokratycznego państwa prawnego. Życie każdego człowieka od momentu poczęcia do naturalnej śmierci przedstawia przed Bogiem taką samą wartość i powinno być w takim samym stopniu chronione przez państwo.

Stosunek do najsłabszych jest – jak nauczał św. Jan Paweł II – miarą demokracji i dobroci społeczeństwa. Każdy człowiek prawego sumienia zdaje sobie sprawę z tego, jak niebywałym barbarzyństwem jest odmawianie prawa do życia komukolwiek, zwłaszcza z powodu jego chorób.

Ciesząc się ogromnie z tej epokowej zmiany prawa, pamiętajmy teraz o tym, aby dzieci – do których bezpośrednio odnosi się dzisiejsza decyzja Trybunału Konstytucyjnego – oraz ich rodziny otoczyć szczególną życzliwością i rzeczywistą troską ze strony państwa, społeczeństwa i Kościoła”.

Mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris, podzielił się na facebooku dramatycznym świadectwem z ostatnich dni:

„To będzie bardzo osobiste wspomnienie.

Nasz Emil Ludwik umarł w piątek (23 października 2020 r.).

Umarł otoczony modlitwą w pospiesznej drodze do szpitala. To był trzydziesty tydzień ciąży. Odkąd usłyszeliśmy diagnozę wiedzieliśmy, że ma niewielkie szanse i to tylko, jeżeli utrzymamy ciążę przez kilka tygodni. Było już jasne, że to nie powtórka z błędnych diagnoz starszych synów, którym przypisywano a to zespół Downa a to inne ciężkie wady, zachęcając od razu do szybkiej aborcji. Tym razem diagnoza była prawidłowa. Rosnąca wada tętniczno-żylna wpływała wyraźnie na rozwój mózgu Emila i przeciążała jego serce, które zajmowało już połowę klatki piersiowej. Opuchnięte ciało utrudniało ruchy. Chwytaliśmy każdy cień nadziei by ratować synka i utrzymać go na tyle długo, by mógł urodzić się i przejść skomplikowaną operację.

Jednak umarł nie czekając na dobry czas.

Żal do świata, lekarzy, Boga i samych siebie wycisnął łzy, rodził rozgoryczenie. To wszystko ustało, gdy wzięliśmy Emila w ramiona. Dwie godziny pożegnań przekuły bunt i żal we wdzięczność za czas, który Emil miał dla nas. Patrząc na jego oczy, nos, paluszki, opuchniętą ale śliczną główkę… doświadczyliśmy uspokojenia i pogodzenia z losem. Kto nie doświadczył takiego pożegnania musi nam uwierzyć.

Dziękujemy lekarzom, położnym, pielęgniarkom, salowym. Dziękujemy wszystkim, których modlitwa umożliwiła nam przeżycie tego czasu zgodnie z wolą Bożą.

Gdyby nie sytuacja ostatnich dni, ta historia zostałaby wyłącznie w naszej rodzinie. Dzisiaj jednak może być dla kogoś potrzebnym świadectwem.

I rzecz ostatnia. Emilek umarł dzień po wyroku Trybunału (z 22 października 2020 r.). Umarł jako równy swemu rodzeństwu, pomimo ciężkiej i śmiertelnej choroby przywrócony na dzień przed śmiercią pod ochronę prawa. Jerzy i Beata Kwaśniewscy”.

Drodzy bracia i siostry!

Prymas Tysiąclecia, Sługa Boży Kardynał Stefan Wyszyński trafnie i pięknie powiedział: "W rodzinie, pod sercem matek, kryje się Naród".

Dlatego trzeba nam często powracać do słów zawartych w tekście Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego:

„Święta Boża Rodzicielko i Matko Dobrej Rady! Przyrzekamy Ci, z oczyma utkwionymi w Żłóbek betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia.

Walczyć będziemy w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski równie mężnie, jak Ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli śmierć zadać bezbronnym.

Dar życia uważać będziemy za największą Łaskę Ojca wszelkiego Życia i za najcenniejszy skarb Narodu”.

Cztery lata temu pewne małżeństwo z okolic Rypina przekazało dla sanktuarium oborskiego obraz papieża wyszywany ręcznie i świadectwo otrzymanej łaski.

Napisali: „Pragniemy ofiarować ten obraz Św. Jana Pawła II jako wotum dziękczynne za szczęśliwe rozwiązanie ciąży i urodzenie zdrowego i szczęśliwego dziecka, które zdaniem lekarzy było zagrożone i kazano je usunąć. Natomiast my, jako rodzice, postanowiliśmy udać się do Obór do Matki Boskiej Bolesnej i prosić Ją za wstawiennictwem papieża Jana Pawła II o szczęśliwe rozwiązanie ciąży. W Niedzielę Miłosierdzia Bożego, 12 kwietnia 2015 r. udaliśmy się do Sanktuarium Matki Bolesnej pragnąc ofiarować właśnie ten obraz Jana Pawła II i powiedzieć Matce Bolesnej, że bardzo Jej i Panu Jezusowi dziękujemy za tak piękną łaskę uproszoną za pośrednictwem Jana Pawła II, którą było szczęśliwe urodzenie naszego drugiego dziecka, syna Mateusza, którym Ojciec Niebieski nasz obdarzył”. Dodam, że ten obraz Jana Pawła II, stanowiący wotum dziękczynne, został wyszyty ręcznie przez samą matkę.

Drodzy Moi! Tak jak ta dzielna matka i ojciec dziecka bądźmy i my odważnymi świadkami i obrońcami godności i nienaruszalności ludzkiego życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Tego słowem i przykładem uczył nas niestrudzenie Święty Jan Paweł II, wielki Apostoł Ewangelii Życia i Papież Rodzin.

Św. Jan Paweł II: podczas jednej z pielgrzymek apostolskich do Polski powiedział: „...zwracam się do wszystkich ojców i matek mojej Ojczyzny i całego świata, do wszystkich ludzi bez wyjątku: każdy człowiek poczęty w łonie matki ma prawo do życia!” (Łowicz,14.06.1999r.).

Katarzyna z Tczewa  w świadectwie przekazanym do oborskiego sanktuarium napisała:

„8 października 1988 roku to jeden z najszczęśliwszych dni mojego życia, ponieważ to data mojego ślubu.

Na przełomie stycznia i lutego 1989 roku zaczynam bardzo chorować  na ostre zapalenie zatok sitowych i klinowych z zapaleniem opon mózgowych. Moje leczenie to długotrwałe przyjmowanie leków typu penicylina i streptomycyna, która obecnie jest wycofana z kanonów leków ze względu na swoją wysoką toksyczność dla organizmu ( m. innymi może wystąpić efekt uboczny typu: zaburzenia słuchu, równowagi, zapalenie nerwu wzrokowego, zaburzenia widzenia, reakcje uczuleniowe, zaburzenia czynności nerek, zapalenie mięśnia sercowego, zapaść). Będąc poddawana  leczeniu streptomycyną mój organizm reaguje zapaścią, gdzie za niedługi czas dowiaduję się że jestem w pierwszym trymestrze ciąży. Po odbyciu konsylium lekarskiego moje leczenie zostaje przerwane ze względu na obecny stan błogosławiony a propozycja lekarska to aborcja, ponieważ streptomycyna podana w tak sporej ilości jaką ja otrzymywałam zdecydowanie uszkadza płód. W naszym życiu, w życiu przyszłych rodziców nastała głęboka cisza, pustka, strach  i przerażenie. Niepodważalna diagnoza lekarska to urodzenie upośledzonego psychicznie i fizycznie  dziecka. Oddałam się wtedy modlitwie i postanowiliśmy razem z mężem że niezależnie od diagnozy lekarskiej, nasze dziecko urodzi się, bo to przecież nasza ukochana córeczka. Kiedy zorientowałam się że data narodzin mojej córeczki przypada na dzień 24 grudnia to poczułam że to data narodzin cudu. Cudu jakim jest nowe życie. Życie mojego dziecka. Poczułam również niesamowitą bliskość z Maryją, a modląc się do Niej otrzymywałam niesamowity pokój serca, niezrozumiały dla moich najbliższych jak i lekarzy. Cały trudny i niepewny okres mojej  ciąży oddawałam Maryi żyjąc w ufności że Pan jest z nami  i wysłuchuje moją modlitwę.

17 grudnia 1989 roku to dzień narodzin mojej córeczki. To kolejny najszczęśliwszy dzień w moim życiu, w którym nastąpił cud narodzin mojego dziecka a zarazem cud narodzin zdrowego fizycznie i psychicznie dziecka; a Wigilia Bożego Narodzenia była dniem kiedy ze szpitala wracałam z moim skarbem do domu. To co było niemożliwe w opinii lekarzy stało się możliwe. Skutek uboczny podania streptomycyny okazał się dla rozwoju płodu minimalny, w postaci choroby nerki i nietolerancji organizmu na niektóre tłuszcze, który objawiają się przewlekłą chorobą z powodu zaburzeń enzymów trawiennych. Z tych chorób współistniejących córka leczy się do dnia dzisiejszego, jednak w porównaniu z przewidywaną przez lekarzy skalą ciężkiego upośledzenia, są to tylko małe uszczerbki na zdrowiu. Narodziny więc mojej zdrowej córki TO OGROMNA ŁASKA, którą otrzymaliśmy z mężem od Pana Boga i od Maryi, naszej najukochańszej Matki.

Dzisiaj moja córka ma już 30 lat i jest moim największym szczęściem a przede wszystkim jest dla mnie świadectwem mocy modlitwy i wiary w to, że dla Boga nie ma nic niemożliwego, jeżeli poddamy się Jego woli. KTÓŻ JAK BÓG!

Aktualnie modląc się przez dziewięć dni na Nowennie Życia, każdego dnia zastanawiałam się, jak wyglądałoby moje życie bez mojej ukochanej córki, gdybym razem z mężem zdecydowała się na aborcję. Byłoby jedną wielką pustką i tęsknotą za Nią.

Maryjo, jak dobrze że wtedy byłaś ze mną i wspierałaś mnie w podjęciu decyzji aby chronić i przyjąć dar nowego życia jakim jest dziecko, niezależnie od stanu jego zdrowia”.

Na koniec posłuchajmy pięknego świadectwa 22 – letniej Angeliki, która od kilku lat wspólnie z rodzicami nawiedza Oborskie Sanktuarium. Tutaj, jak mówi znajduje swój drugi dom. Podczas naszej comiesięcznej Mszy świętej z modlitwą o uzdrowienie czyta zawsze Słowo Boże zapisane alfabetem Braille'a (czyt. Brajla).

Angelika mówi: „Jezus jest dla mnie Kimś bardzo ważnym. Jest moim Przyjacielem, zawsze mogę się do niego zwrócić, odnajduję sens życia, przy Jezusie. Dzięki wierze nie załamałam się, kiedy 8 lat temu straciłam wzrok. Stało się to nagle - z dnia na dzień. Ze wzrokiem miałam problem od urodzenia. Widziałam na oba oczy, na lewe – lepiej na prawe - gorzej. W szkole funkcjonowałam  tak  jak moi rówieśnicy. Wzrok mój zaczął się pogarszać kiedy w piątej klasie kolega niechcący uderzył mnie  plecakiem w głowę. Wtedy odwarstwiła mi się siatkówka w lewym oku, które było okiem lepiej widzącym. Od tamtej chwili wzrok mój zaczął się pogarszać. Moja mama zauważyła, że coś dzieje się niedobrego. Zorientowała się, po moich notatkach zapisywanych  w zeszytach, gdzie jedno zdanie zajmowało mi dwie strony, nie potrafiłam odczytać tekstu napisanego przez siebie. Wchodziłam na szklane drzwi nie widząc, że one tam są. Udałam się do lekarza prowadzącego do Międzylesia, który stwierdził, że wznowiła się toxoplazmoza. W tym samym czasie dowiedziałam się, że mam guza jajnika prawego. Dzięki Bogu, był to guz niezłośliwy. Ważnym wydarzeniem w moim życiu było przyjęcie Szkaplerza w Sanktuarium  Matki Bożej Bolesnej w Oborach, z którym nie rozstaję się nigdy – Matka Boża towarzyszy mi przez cały czas. Do Obór pielgrzymuję przynajmniej raz w miesiącu – najczęściej jest to druga niedziela miesiąca, wtedy jest odprawiana msza święta w intencji chorych i czytam w brajlu Słowo Boże. Wtedy czuję się, że jestem potrzebna. U Matki Bożej otrzymuję  siłę do zmagania się z moimi trudnościami. Czuję opiekę  Matki Bożej, wierzę, że gdy nie ma przy mnie moich rodziców – to prowadzi mnie właśnie Ona. Cztery lata temu wracałam z tatą z Częstochowy, mieliśmy wypadek nic nam się nie stało – jestem przekonana, że wtedy Matka Boża czuwała nad nami. Na mojej drodze spotykam dużo życzliwych osób, którym jestem wdzięczna za każdą pomoc. Bóg naprawdę działa w moim życiu  i pomaga, dlatego warto być z Jezusem. Dziękuję Ci Jezu”.

Drodzy bracia i siostry! Ze wzruszeniem wsłuchujemy się w to piękne świadectwo wiernego dziecka Matki Bożej Bolesnej i prawdziwego świadka zmartwychwstałego Chrystusa. Dodam, że Angelika po maturze podjęła w Warszawie studia z iberystyki (j. hiszpańskiego). Wielką radością i przeżyciem było dla niej spotkanie z papieżem Franciszkiem, który podszedł do niej podczas audiencji na placu św. Piotra. Ojciec Święty objął ją z czułością, ucałował w głowę i pobłogosławił. A ona pełna radości podziękowała mu po hiszpańsku. Początkowo Angelika przyjeżdżała do Obór tylko z rodzicami, a już od kilku lat w comiesięcznej pielgrzymce autokarowej z parafii Świętej Trójcy w Latowiczu. Od kilku lat wędruje także w pieszej pielgrzymce do Matki Bożej na Jasną Górę. 25 października br. była razem z rodzicami w Cudownej Kaplicy na Apelu, aby zaczerpnąć sił do dalszej drogi życia i świadectwa wiary – ZOBACZ.

Drodzy bracia i siostry!

Stańmy do Apelu! Zjednoczmy się w miłości przed obliczem Matki tulącej w ramionach Boskie Dzieciątko.

,,Bronić życia i umacniać je, czcić je i kochać – oto zadanie, które Bóg powierza każdemu człowiekowi...” (EV), każdemu z nas.

Papież Franciszek zwracając się do Polaków podczas Audiencji Generalnej w Rzymie dnia 28 października br. powiedział: „Serdecznie pozdrawiam pielgrzymów polskich. Minionego 22 października obchodziliśmy liturgiczne wspomnienie św. Jana Pawła II, w roku setnej rocznicy jego urodzin. Zawsze wzywał on do szczególnej miłości wobec ostatnich i bezbronnych i do ochrony każdego życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Przez wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny i świętego papieża Polaka, proszę Boga, aby obudził w sercach wszystkich szacunek dla życia naszych braci, zwłaszcza najsłabszych i bezbronnych, i dał siłę tym, którzy je przyjmują i troszczą się o nie, także wtedy, gdy wymaga to heroicznej miłości. Niech Bóg Wam błogosławi!”

                      O. Piotr Męczyński O. Carm.  

 

Patryk Jaki merytorycznie o aborcji. Warto posłuchać! - TUTAJ

Strona Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich - TUTAJ

Komunikat Trybunału Konstytucyjnego - TUTAJ

„To nie aborcja jest miłosierdziem, ale opieka paliatywna” - TUTAJ 

Warszawskie Hospicjum Perinatalne – TUTAJ

Ból aborcji - TUTAJ

 


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio