Drodzy bracia i siostry! W dniach 29 - 31 maja br. kopia Figury św. Michała Archanioła z Groty Objawień na górze Gargano (Włochy) nawiedziła Oborskie Sanktuarium. Figura przywieziona w samochodzie - kaplicy przez br. Andrzeja, michalitę, dotarła do Obór w piątek 29 maja br. o godz. 17.30. Wielu naszych parafian i pielgrzymów (m.in. z Białegostoku i Zielonej Góry) uczestniczyło w trzydniowym czuwaniu polecając się opiece i wstawiennictwu Archanioła Michała. Wierni przyjmowali z wiarą i pobożnością Jego Szkaplerz na piersi i uczestniczyli w modlitwie o uzdrowienie duszy i ciała, wyzwolenie z nałogu i sideł złego ducha. Kapłani przez długie godziny słuchali spowiedzi. Był to prawdziwie czas łaski i mocy Bożego miłosierdzia, czas w którym Duch Święty dotykał i przemieniał ludzkie serca, napełniając je pokojem i radością, nową odwagą i nadzieją. Spotkanie ze Świętym Michałem Archaniołem wypełnione było wspólną gorącą modlitwą i śpiewem, budującymi konferencjami oraz cichą osobistą adoracją. Chorąży Anielskiego Wojska, Pierwszy Egzorcysta, Wierny Opiekun i Stróż Kościoła Świętego, obecny w znaku swej czcigodnej figury z Gargano obszedł w uroczystej procesji ze świecami naszą karmelitańską świątynię i całą Oborską Kalwarię (wszystkie stacje). Całe trzydniowe spotkanie poprowadził ks. Rafał Szwajca CSMA, koordynator ds. Peregrynacji Figury ze Zgromadzenia Księży Michalitów, któremu bardzo serdecznie dziękujemy za jego charyzmatyczną posługę. Uroczystej Eucharystii na zakończenie przewodniczył i Słowo Boże wygłosił Ks. prof. Wojciech Góralski z Płocka. Oprawę muzyczną tworzyły w tych dniach orkiestry z Lipna i Zbójna, oraz zespoły Flos Carmeli i Adoramus z Tczewa. W Niedzielę Trójcy Przenajświętszej odprowadziliśmy uroczyście figurę św. Michała Archanioła do bramy Oborskiego Sanktuarium, przy której powiedział do nas na pożegnanie: Odwagi! Nie bójcie się! Któż jak Bóg! Poniżej umieszczono rozważanie.
Któż jak Bóg!
Wprowadzenie
Drodzy
w Chrystusie Panu, bracia i siostry!
Z
czcigodnej Groty Objawień we włoskim Monte Sant’ Angelo na górze Gargano przybywa
do nas wierna kopia figury św. Michała Archanioła.
Boży
Archanioł wyszedł na zewnątrz swej Świętej Groty i przybył do nas, aby
wyciągnąć swój zwycięski miecz, przeciąć kajdany grzechu i zmusić do ucieczki
złego ducha, który zagraża zbawieniu ludzkości. Przychodzi, aby przynieść
pociechę strapionym, pokój zalęknionym, zdrowie chorym, siłę słabnącym, nadzieją
zrozpaczonym, ocalenie tonącym w nałogu; przybywa, aby powiedzieć: Odwagi, nie
lękaj się! Zaufaj Bogu! Któż jak Bóg!
Wszyscy,
którzy przybyli dzisiaj do Oborskiego Sanktuarium i pragną modlić się u stóp Niebieskiego
Księcia, niech odnajdują wiarę i nadzieję oraz pewność, że Bóg naprawdę
istnieje, bezgranicznie nas kocha i przez Bożego Posłańca strzeże nas od zła.
I
Kościół zawsze zwracał się do św. Michała Archanioła jako do swego
Opiekuna i Patrona. On jest księciem i wodzem zastępów niebieskich którego
Kościół zawsze wzywał, aby wspomagał wiernych przeciwstawić się demonowi, który
„jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć” (l P 5, 8).
Dlatego
Papież Leon XIII w roku 1884 napisał specjalną modlitwę do św. Michała
Archanioła, którą polecił wydrukować i rozesłać do wszystkich w świecie biskupów,
ordynariuszy diecezji.
Ojciec
Święty prosił, aby odmawiać ją po każdej Mszy świętej i sam wielokrotnie
odmawiał ją w ciągu dnia:
„Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a
przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Niech go Bóg
pogromić raczy, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu Niebieskich Zastępów,
szatana i inne duchy złe które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą
Bożą strąć do piekła. Amen”.
Kardynał Battista Nasalli Rocca wspomina w swoim liście pasterskim
z 1946 roku: “Leon XIII odmawiał tę modlitwę głosem wibrującym i potężnym:
słyszeliśmy ją wiele razy w bazylice watykańskiej".
Św.
Jan Paweł II przypominając tę modlitwę powiedział: „Zapraszam was wszystkich, abyście jej nie zapomnieli, abyście ją
odmawiali, aby otrzymać pomoc w walce przeciw siłom ciemności i przeciw duchowi
tego świata” (24 kwietnia 1994).
W
1987 r. papież przybył do sławnego sanktuarium Św. Michała Archanioła na Górę
Gargano w Italii, aby prosić go o pomoc i opiekę dla Kościoła Św.
Św.
Ojciec Pio wezwania i modlitwy do tego potężnego Anioła zalecał jako niezawodny
środek zaradczy przeciwko nieporozumieniom i kłótniom w rodzinach oraz
skuteczną pomoc w walce z pokusami złego ducha.
Kiedy
jedna z jego córek duchowych znalazła się w sytuacji po ludzku nie do
rozwiązania, Ojciec Pio zamiast udzielić jej porady, zapytał: „Czyżbyś nie
miała adwokata w swojej miejscowości?”. Kobieta wróciła do domu i udała się do
kościoła, aby modlić się do patrona miejsca, którego święto wtedy obchodzono, a
był nim święty Michał Archanioł. Podczas modlitwy jej wzrok zatrzymał się na
słowach: „O chwalebny mój obrońco i adwokacie, Święty Michale”. Wtedy
zrozumiała swego kierownika duchowego. Zaczęła się modlić i dzięki Archaniołowi
rozwiązały się jej problemy.
Ojciec
Pio znał bardzo dobrze wielkość i potęgę św. Michała. Pragnął aby wszystkie
jego dzieci duchowe oddawały cześć i kochały tego wielkiego Archanioła. Swojej
córce duchowej Linie Fiorellini wysłał obrazek św. Michała ze słowami: „Niech
święty Michał wspomaga cię i broni przed wrogiem piekielnym”.
Ksiądz
Giuseppe Del Ton, bliski przyjaciel Ojca Pio, napisał: „Ojciec Pio często
odmawiał modlitwę do św. Archanioła napisaną przez papieża Leona XIII, w czasie
pontyfikatu którego przyszedł na świat.
Bł.
ks. Bronisław Markiewicz, Założyciel Zgromadzenia Księży Michalitów, pisze:
„Wszyscy
szukają szczęścia, a przecież niewielu je osiąga, gdyż idą przez życie sami,
bez doświadczonych przewodników, zadufani we własne siły i w swój rozum.
Dlatego często stają się łupem złych duchów. Św. Michał Archanioł objawiając się świątobliwej siostrze Filomenie,
klarysce, powiedział: „Szczęśliwy naród, szczęśliwe miasto, szczęśliwa rodzina,
szczęśliwy człowiek, który mnie się poświęca – ci bowiem nie zginą”.
Święta
siostra Faustyna, której Chrystus zlecił misję głoszenia światu orędzia o Bożym
Miłosierdziu, pisze: „29 IX. W dzień św. Michała Archanioła widziałam tego
wodza przy sobie, który mi powiedział te słowa: Zlecił mi Pan, abym miał o
tobie szczególne staranie. Wiedz, że jesteś nienawidzona przez zło, ale nie
lękaj się. Któż jak Bóg! – I znikł. Jednak czuję jego obecność i pomoc.”
(Dzienniczek, 706).
W
Godzinkach ku czci św. Michała śpiewamy: „Walka, która na niebie kiedyś się
odbyła, dotąd się jeszcze w świecie Bożym nie skończyła”.
Owa
walka przenosi się także na teren ludzkiego serca. Każdy ma swoje pokusy, swoje
walki i swoje Westerplatte, którego trzeba bronić. To w sercu łaska walczy z
grzechem, dobro ze złem, świętość z przeciwnością, gorliwość z oziębłością.
Święty Michał Archanioł wzywa nas do bezkrwawego boju o Królestwo Boże w sobie
i w innych, w Kościele i świecie.
Bóg
ma zajmować w moim życiu najważniejsze miejsce, ma być gospodarzem mojego
serca, a nie – ledwie tolerowanym lokatorem, który nie powinien wtrącać się w
moje sprawy osobiste.
„Hebrajskie Mi-ka-el znaczy: „Któż jak Bóg?” I to jest ta
pierwsza sprawa – czy my naprawdę wierzymy, że Bóg jest najważniejszy na
świecie? Czy Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, Ojciec, Syn i Duch Święty, jest
na pierwszym miejscu w moim życiu? Czy buduję dom mego życia na skale, którą
jest Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały oraz Jego Ewangelia Miłości, moc
Jego łaski i miłosierdzia, czy na sobie samym i na tym co jest tylko piaskiem,
który zmyje pierwsza większa pokusa szatańska i próba życiowa? Czy pamiętam, że
życie duchowe jest nieustanna walką, a celem mojego ziemskiego pielgrzymowania
jest Niebo?
O
wielki Książę Niebieski, najwierniejszy Stróżu Kościoła, święty Michale
Archaniele, […] Bądź moją mocą przez całe życie, abym nigdy nie obraził Pana Boga
myślą, słowem lub uczynkiem. Broń mnie przeciw wszelkim pokusom
szatańskim, głównie przeciw tym, które atakują wiarę i czystość, a w godzinę
śmierci uproś pokój mej duszy i zaprowadź do ojczyzny wiecznej. Amen.
II
Drodzy
w Sercu Jezusa, bracia i siostry!
Św.
Michał Archanioł w znaku swej czcigodnej figury z Groty Objawień na Górze Gargano
przybywa na Oborskie Wzgórze do tronu Maryi, Królowej Aniołów. Przybywa w
piątkowe popołudnie (29 maja A. D. 2015) w godzinie gdy wierni gromadzą się od
lat na cotygodniowej Mszy Świętej – Nowennie ku czci Matki Bożej Bolesnej. Przybywa
punktualnie. Nie przybywa jednak sam. Przychodzi z hołdem do swej Pani i
Królowej w asyście naszych aniołów stróżów. Albowiem każdy z nas,
niezależnie od wyznania, narodowości, koloru skóry i czasów,
w których przyszło mu żyć, ma swojego niebieskiego opiekuna – Anioła
Stróża. Bóg Ojciec dał go wszystkim, bez wyjątku: chrześcijanom, poganom,
sprawiedliwym, grzesznikom.
Jak
uczy Katechizm Kościoła Katolickiego:
Życie ludzkie od dzieciństwa aż do zgonu
jest otoczone opieką i wstawiennictwem aniołów. Każdy wierny ma
u swego boku anioła jako opiekuna i stróża, by prowadził go do życia.
Już na ziemi życie chrześcijańskie uczestniczy – przez wiarę –
w błogosławionej wspólnocie aniołów i ludzi, zjednoczonych
w Bogu (KKK, 336).
Przypomina
nam o tym także świadectwo świętych mistyków. Święta Siostra Faustyna
Kowalska w swoim Dzienniczku zanotowała:
Ujrzałam anioła stróża, który mi
towarzyszył w podróży aż do Warszawy. Kiedy weszłyśmy do furty
(klasztornej) – znikł.
Kiedy przechodziłyśmy koło malej
kapliczki (...) w jednej chwili ogarnęła mnie obecność Boga
i napełnił mnie Pan swoim ogniem miłości. W takich chwilach zawsze
poznaję lepiej wielkość Jego Majestatu.
Kiedy wsiadałyśmy do pociągu
w Warszawie do Krakowa, znowu ujrzałam swego anioła stróża obok siebie,
który się modlił kontemplując Boga, a myśl moja szła za nim, a kiedy
weszłyśmy do furty klasztornej – znikł.
W
piątek 26 kwietnia 1935 roku apostołka miłosierdzia Bożego wracała
z pośpiechem do domu. Po nabożeństwie wyszła z kaplicy w Ostrej
Bramie i udała się do klasztoru. W swoim Dzienniczku relacjonuje:
Kiedy uszłam parę kroków zastąpiło mi
drogę całe mnóstwo szatanów, którzy mi grozili strasznymi mękami i dały
się słyszeć glosy: odebrała nam wszystko, cośmy przez tyle lat pracowali. Kiedy
się ich zapytałam: – Skąd was takie mnóstwo? Odpowiedziały mi te złośliwe
postacie: Z serc ludzkich. Nie męcz nas. Widząc ich straszną nienawiść
do mnie, prosiłam Anioła Stróża o pomoc. I w jednej chwili
stanęła jasna i promienna postać Anioła Stróża, który mi rzekł: – Nie
lękaj się, oblubienico Pana Mojego. Duchy te nie uczynią ci nic złego bez pozwolenia
Jego. Natychmiast znikły złe duchy, a wierny Anioł Stróż towarzyszył mi
w sposób widzialny do samego domu. Spojrzenie jego skromne
i spokojne, a z czoła tryskał promień ognia (Dz, 418-419).
Dziękowałam Bogu za Jego dobroć, że nam
daje Aniołów za towarzyszy. Ach, jak mało się nad tym ludzie zastanawiają, że
zawsze mają przy sobie takiego gościa i zarazem świadka wszystkiego.
Grzesznicy, pamiętajcie, że macie świadka czynów swoich (Dz, 630).
Jak
mówi papież Pius XI: Nie powinno się nigdy zapominać o obecności Anioła
Stróża, tego niebieskiego księcia, który nigdy nie powinien się za nas
wstydzić.
Słowo Boże skierowane do każdego z nas mówi: Aniołom
swoim dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach.
Święty
Bernard, komentując te słowa Pisma świętego, naucza:
Jakże wielką cześć powinny obudzić te
słowa, jakąż wierność, jakąż ufność? Cześć z powodu obecności, wierność
z powodu łaskawości, ufność z powodu opieki. Są przeto, są przy
tobie, nie tylko z tobą, ale i dla ciebie. Są, aby cię bronić, są,
aby pomagać. Jakkolwiek wydającym polecenie jest Bóg, to jednak nie można nie
okazywać im wdzięczności, skoro słuchają Go z tak wielką miłością, a nam
przychodzą z pomocą w tak licznych potrzebach. Bądźmy przeto oddani,
bądźmy wdzięczni tak niezwykłym stróżom. A chociaż czeka nas długa droga,
a nie tylko długa, lecz także niebezpieczna, czegóż mamy się lękać,
strzeżeni przez tak wielkich stróżów? Nie mogą wszak ulec wrogom ani zbłądzić,
ani tym bardziej zwodzić ci, którzy nas strzegą na wszystkich naszych drogach.
Są wierni, roztropni i potężni – czegóż mamy się lękać? Obyśmy tylko szli
za nimi, przylgnęli do nich, a trwać będziemy na zawsze w opiece Boga
niebios.
Drodzy
Bracia i Siostry! Pan Bóg spiesząc z pomocą zagubionej ludzkości
posyła św. Michała Archanioła i posyła Aniołów Stróżów nie tylko poszczególnym
ludziom, ale całym społecznościom i narodom. Potwierdzenie tego znajdujemy
w Piśmie Świętym, zarówno w Starym jak i w Nowym
Testamencie. Ojcowie Kościoła również głoszą, że każdy naród, społeczność
i Kościół lokalny posiada swego Anioła Stróża.
Święta
Siostra Faustyna pisze, że każda parafia ma swego Anioła Stróża, który adoruje
Chrystusa Pana obecnego w Najświętszym Sakramencie. W swoim Dzienniczku
relacjonuje podróż pociągiem z Wilna do Warszawy w marcu 1936 roku.
Pisze:
Wtem ujrzałam przy sobie jednego
z siedmiu duchów, tak jak dawniej rozpromienionego, w postaci
świetlanej; stale go widziałam przy sobie, kiedy jechałam pociągiem. Widziałam
jak na każdym z mijanych kościołów stał Anioł (...) A każdy
z duchów, którzy strzegli świątyń, skłaniał się duchowi temu, który był
przy mnie. Kiedy weszłam do furty klasztornej w Warszawie, duch ten znikł (Dz,
630).
W
Fatimie dzieci ujrzały Anioła, który przedstawił się jako Anioł Stróż
Portugalii. Także nasz naród ma swego Anioła Stróża, jak zapewnia nas Bł. Ks.
Bronisław Markiewicz, założyciel Zgromadzenia Michalitów.
Na
koniec naszego rozważania pragnę przywołać słowa papieża Piusa XII:
Najdrożsi pielgrzymi, spotykając się
z wami, nie możemy pozwolić wam odejść bez obudzenia i ożywienia
w was przekonania o istnieniu świata niewidzialnego, świata, który
was otacza, ponieważ rzeczy widzialne są nietrwałe, niewidzialne zaś są
wieczne, i do podtrzymania przyjaźni z aniołami nieustannie
błagającymi o wasze zbawienie i o waszą świętość. Bóg o to
zadba: Spędzicie całą wieczność razem z nimi – w radości. Starajcie
się więc poznać ich już teraz.
Niech aniołowie zaniosą wasze modlitwy
do stóp Bożego tronu i niech obdarzą was, za wstawiennictwem swojej pełnej
chwały Królowej, niezliczonymi łaskami Boskiego Zbawiciela! Amen.
Zakończenie
Najmilsi
bracia i siostry! Kończy się miesiąc maj poświęcony w szczególny sposób Matce
Słowa Wcielonego, Królowej nieba i ziemi, aniołów i ludzi. Kończy się także to
szczególne anielskie nawiedzenie w Oborskim Domu Maryi. Figura Niebieskiego
Posłańca wyrusza dzisiaj w swoją dalszą wędrówkę po polskiej ziemi. Święty
Michał Archanioł w przypadającą dzisiaj Niedzielę Trójcy Przenajświętszej mówi
do nas na pożegnanie swoją anielską homilię: Któż jak Bóg! Któż jak Ojciec,
który z miłości dał nam swojego Syna jako Zbawiciela! Któż jak Syn, zmartwychwstały
Pan, który do końca nas umiłował i przez krzyż otworzył nam Niebo! Któż jak
Duch Święty, Pocieszyciel, zamieszkujący w naszych sercach jak w świątyni i jednoczący
nas w miłości z Ojcem i Synem!
Święty
Archaniele Michale razem z aniołem stróżem pozostań u boku każdego z nas i
pomagaj wyznawać i wielbić naszym chrześcijańskim życiem chwałę Trójcy Przenajświętszej.
Amen.
o.
Piotr Męczyński O. Carm.
|