We wtorek 19 marca br. w Oborskim Sanktuarium przeżywać będziemy radosną uroczystość odpustową ku czci Św. Józefa. Msze święte zostaną odprawione o godzinie 7.30; suma odpustowa o godz. 10.00 i popołudniu o godz. 16.00. Uroczystej sumie odpustowej o godz. 10.00 przewodniczyć będzie ks. Marcin Kamiński, kapelan młodzieżowego ośrodka socjoterapii prowadzonego przez siostry pasterzanki w Piasecznie. Zapraszamy serdecznie wszystkich naszych Drogich Parafian, Pielgrzymów i Czcicieli Św. Józefa oraz Przyjaciół i Dobrodziejów naszego Sanktuarium. Poniżej KONFERENCJA i MODLITWY DO ŚW. JÓZEFA
Drodzy
w Sercu Jezusa, bracia i siostry!
Droga
Rodzino Parafialna i Pielgrzymi Oborskiego Sanktuarium!
Od
blisko dziewięciu tygodni gromadzimy się w każdą środę o godz. 10.00 na
nowennie przygotowującej do uroczystości odpustowej św. Józefa w dniu 19 marca.
Przypomnijmy, że tradycyjnie w szczególny sposób jest mu poświęcona każda środa
i cały miesiąc marzec oraz 1 maja. Z ufnością polecajmy opiece i wstawiennictwu Św. Józefa nasze sprawy osobiste, rodzinne i zawodowe, nasze domostwa i wioski, naszą Parafię oraz wszystkich ojców i braci oborskiego konwentu. Zachęcamy serdecznie każdego z was, najmilsi bracia i siostry, do odprawienia prywatnej 9 - dniowej nowenny do św. Józefa w dniach 10 - 18 marca, dla uproszenia łask tak bardzo nam potrzebnych i jako przygotowanie do uroczystości odpustowej w dniu 19 marca.
Wspaniały
przykład głębokiego nabożeństwa do św. Józefa znajdujemy w naszym zakonie
karmelitańskim. Do grona wielkich czcicieli Przeczystego Stróża Dziewicy Maryi
należała św. Teresa z Avila (1515-1582), wielka hiszpańska mistyczka i
reformatorka Karmelu, żyjąca w XVI wieku.
Jej
duchowa zażyłość ze Świętym Józefem rozpoczęła się już w zaraniu zakonnego
życia. Teresa w rok po złożeniu ślubów zakonnych ciężko zachorowała i była
bliska śmierci. Miała wtedy zaledwie 18 lat. Po czterech latach odzyskała
zdrowie za pośrednictwem św. Józefa.
W
swej autobiografii napisała: „Widząc się zniedołężniałą w tak młodym wieku,
opuszczoną przez ziemskich lekarzy, postanowiłam uciec się do lekarzy
niebieskich, aby oni mnie uzdrowili, bo gorąco pragnęłam zdrowia. (...) Obrałam
sobie za orędownika i patrona chwalebnego św. Józefa, usilnie polecając się
Jemu. I poznałam jasno, że jak w tej potrzebie, tak i w innych pilniejszych
jeszcze, w których chodziło o [dobro] duszy, Ojciec ten mój i Patron wybawił
mnie i więcej mi dobrego uczynił, niż sama prosić umiałam. On w swej łaskawości
to sprawił, że podniosłam się z łoża boleści i znowu chodzić mogłam”.
Od
tego czasu cześć, ufność i miłość Teresy do św. Józefa wzrastały. Święty nigdy
nie zawiódł pokładanych w nim nadziei. Wraz z rozwojem życia wewnętrznego i
dążeniem do świętości duchowy związek Teresy ze św. Patriarchą zacieśniał się.
Teresa starała się odwdzięczyć swemu Opiekunowi. Jego święta liturgiczne
obchodziła z największym pietyzmem.
Nazywała
go swoim Panem, Opiekunem, Patronem, Orędownikiem. Pewnego dnia po Komunii św.
Teresa miała objawienie, w którym Chrystus zobowiązał ją do rychłego założenia
reformowanego klasztoru karmelitanek, „który ma być pod wezwaniem św. Józefa”.
Teresa,
ufna w pomoc i opiekę św. Patriarchy, przeprowadziła dzieło reformy zakonu
karmelitańskiego. Spośród 17 klasztorów przez siebie założonych, 11 domów
poświęciła czci św. Józefa. Na wszystkie fundacje woziła ze sobą figurę św.
Józefa, przechowywaną dotąd w Avila. We wszystkich klasztorach zaprowadziła
szczególny kult św. Patriarchy. W każdym z nich musiał się znajdować Jego
ołtarz.
Przy
głównych bramach klasztoru ustawiała figury św. Józefa i Matki Bożej. Mieli oni
bronić głównych wejść do klasztoru. W liście pisanym 5 lutego 1571 roku do
Alfonsa Ramireza Święta przynaglała, aby Jakub Ortiz „nie ociągał się tak długo
z postawieniem figury Pana mojego św. Józefa nad bramą kościoła” w Toledo.
Teresa zobowiązuje swoje siostry: „Miejcie nabożeństwo do św. Józefa, bo on
wiele może”.
Wszystkich
zaś zachęca i przekonuje: „Nie pamiętam, bym kiedykolwiek aż do tej chwili
prosiła go o jaką rzecz, której by mi nie wyświadczył. Jest to rzecz
zdumiewająca, jak wielkie rzeczy Bóg mi uczynił za przyczyną tego chwalebnego
Świętego, z ilu niebezpieczeństw na ciele i na duszy mnie wybawił. Innym
świętym, rzec można, dał Bóg łaskę wspomagania nas w tej lub owej potrzebie,
temu zaś chwalebnemu Świętemu, jak o tym wiem z własnego doświadczenia, dał
władzę wspomagania nas we wszystkim (...). Przekonali się o tym i inni, którym
poradziłam, aby się jemu polecili i coraz więcej jest już takich, którzy go
czczą i wzywają, doznając na sobie tej prawdy. (...) Pragnęłabym wszystkich
pociągnąć do pobożnej czci tego chwalebnego Świętego”.
Siostry
karmelitanki wiernie zachowywały przykład i naukę swej Matki. Do naszych czasów
we wszystkich klasztorach karmelitanek utrzymuje się nabożeństwo do św. Józefa.
Za
przykładem św. Teresy poszli również bracia karmelici. Przeczysty Oblubieniec
NMP i Obrońca Chrystusa patronuje i strzeże także polskiej prowincji zakonu
karmelitów. Zgodnie z tradycją w dniu jego święta 19 marca bracia składają w
Krakowie swoje śluby wieczyste czystości, ubóstwa i posłuszeństwa.
We
wszystkich naszych kościołach, sanktuariach i klasztorach nasz Święty Patron ma
swój ołtarz z obrazem czy figurą. Na wyróżnienie zasługuje drewniany zabytkowy
kościółek św. Józefa w Baborowie w diecezji opolskiej. Także w naszym oborskim
kościele mamy ołtarz poświęcony św. Józefowi, wykonany w połowie XVIII wieku.
Na tym ołtarzu po lewej stronie obrazu św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus na
rękach widoczna jest duża figura świętej Teresy z Avila. A 300 lat temu, w roku
1717, przy oborskim kościele erygowano nawet Bractwo św. Józefa.
Należy
podkreślić, że kult Opiekuna Pana Jezusa i Przeczystego Stróża Dziewicy z
Nazaretu był w zakonie karmelitów zawsze głęboko obecny.
W
tym miejscu pragnę wspomnieć o. Alberta Urbańskiego, wybitnego polskiego
józefologa, urodzonego w 1911 roku blisko oborskiego klasztoru w niedalekim
Frankowie k. Zbójna.
Na
początku drugiej wojny światowej został wywieziony razem z innymi karmelitami
do hitlerowskiego obozu zagłady w Dachau. Tam razem z innymi kapłanami i
zakonnikami doświadczył szczególnej opieki i cudownego ocalenia życia za
przyczyną św. Józefa, Obrońcy Chrystusa i Opiekuna Kościoła Świętego. To
wydarzenie miało ogromny wpływ na całe jego późniejsze życie. Stał się dla
wiernych świeckich i osób duchownych wielkim apostołem nabożeństwa do św.
Józefa.
Ogromnie
wpłynęły na to dramatyczne wydarzenia w Dachau. Pod koniec drugiej wojny
światowej, kiedy władze hitlerowskie zrozumiały beznadziejność sytuacji, w
jakiej znalazła się Rzesza, usiłowały zacierać, chociaż w części, rozmiary
popełnionych zbrodni. Likwidowano więc obozy zagłady, dokonywano masowych
egzekucji. Dnia 14 kwietnia 1945 roku Himler skierował do komendanta obozu
pismo z rozkazem, by żaden żywy więzień nie wpadł w ręce Aliantów. Maszerująca
z Freimanu niemiecka dywizja „Wikinga” miała dnia 29 kwietnia 1945 roku o
godzinie 21 – ej zgładzić cały obóz w Dachau. Więźniowie mieli być wystrzelani
z karabinów maszynowych, zaś obóz miano spalić granatami i miotaczami ognia.
W
tym krytycznym czasie, kiedy więźniowie stali już u progu wyzwolenia, a każdej
chwili mogli ulec zagładzie, kiedy na ludzką pomoc wcale nie mogli liczyć, za
zachętą grupy kapłanów, więźniów obozu, powzięto myśl oddania się w opiekę św.
Józefowi, by za Jego przemożnym orędownictwem uzyskać od Boga cud wyzwolenia. Po
odprawieniu 9 – dniowej nowenny, dnia 22 kwietnia 1945 roku, w uroczystość
opieki św. Józefa, dokonano wspólnego uroczystego aktu oddania się św. Józefowi
oraz złożono przyrzeczenie odbycia w rok po szczęśliwym powrocie do kraju
zbiorowej pielgrzymki do cudownego obrazu św. Józefa w Kaliszu, szerzenia czci
św. Józefa i stworzenia Dzieła Miłosierdzia pod Jego wezwaniem.
Po
tym akcie oddania się w opiekę św. Józefa, władze obozowe dwukrotnie zarządzały
ewakuację całego obozu, która jednak z jakichś powodów nie doszła do skutku.
Modlono się nieustannie i hitlerowcom nie udało się wyprowadzić więźniów za
obóz. Taka ewakuacja równałaby się ich śmierci: wygineliby albo z głodu i
wycieńczenia, albo od różnych chorób, lub też od kuli esesmana. Pan Bóg za
wstawiennictwem św. Józefa zachował ich też od całkowitej zagłady w samym
obozie, której miała dokonać dywizja „Wikinga”. Niespodziewanie tego dnia tj.
29 kwietnia 1945 roku o godzinie 17.25 nastąpiło oswobodzenie obozu
koncentracyjnego w Dachau przez mały oddział 22 żołnierzy 7 – mej Armii
Amerykańskiej. Hitlerowska Dywizja „Wikinga” mając wykonać egzekucję na 32
tysiącach więźniów spóźniła się trzy i pół godziny. W drodze napotkała na silny
oddział amerykański, z którym musiała stoczyć przegraną walkę. O. Albert i inni
kapłani swoje ocalenie przypisywali zawsze szczególnej opiece i interwencji św.
Józefa. Wypełnili też wszystko co jemu ślubowali.
W
referacie wygłoszonym w Kaliszu 28 kwietnia 1970 roku, O. Albert Urbański
powiedział: „W liczbie ocalałych znajdowało się ponad ośmiuset duchownych
polskich. Oswobodzenie obozu nastąpiło na kilka godzin przed planowanym przez
władze hitlerowskie zgładzeniem więźniów i spaleniem zamieszkałego przez nich
terenu. Można zaryzykować twierdzenie, że fakt ten nosił cechy niezwykłej
interwencji Opatrzności Bożej. Świadkowie i uczestnicy tego wydarzenia byli i
są najgłębiej przekonani o niezwykłości tego faktu i swoje ocalenie przypisują
wstawiennictwu św. Józefa”.
W
dalszej części swego referatu o. Urbański mówił: „My, księża polscy byliśmy i
jesteśmy przekonani, że ocalenie uprosił nam św. Józef, do którego ustawicznie
zwracaliśmy się z prośbą o ratunek. Wierzyliśmy zawsze, że tak, jak niegdyś
uratował Syna Bożego przed siepaczami Heroda, tak i nas, którzy jesteśmy
członkami Mistycznego Ciała Chrystusa, uratuje przed oprawcami hitlerowskimi.
Bóg nie zawiódł naszej ufności. W przedziwnej mądrości swojej tak pokierował
wypadkami i czynami ludzkimi, że ich rezultatem stało się zwycięstwo prawdy i
ocalenie skazanych na zagładę”.
Drodzy
Moi! To świadectwo jest dla nas źródłem ogromnego umocnienia i pociechy,
szczególnie w sytuacjach które po ludzku wydają się beznadziejne, i zachętą do
pielęgnowania głębokiego i pełnego ufności nabożeństwa do św. Józefa, wiernego
Stróża i Obrońcy Dzieciątka Jezus, naszych rodzin i całego Kościoła Świętego.
Polecajmy jego ojcowskiej opiece wszystkich pasterzy Kościoła i osoby
konsekrowane, szczególnie siostry i braci wielkiej Rodziny Karmelitańskiej, aby
wiernie strzegli czystości serca, wcielali w życie ewangeliczne ubóstwo
i posłuszeństwo, by w ten sposób stawali się w dzisiejszym
świecie przejrzystymi znakami królestwa Bożego. Amen.
o.
Piotr Męczyński O. Carm.
Litania do św. Józefa
Opiekuna Najświętszej Rodziny
Kyrie eleison, Christe eleison,
Kyrie eleison,
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo – módl
się za nami.
Święty Józefie - módl
się za nami.
Przesławny potomku Dawida
Światłości Patriarchów
Oblubieńcze Bogarodzicy
Przeczysty Stróżu Dziewicy
Żywicielu Syna Bożego
Troskliwy Obrońco Chrystusa
Głowo Najświętszej Rodziny
Józefie najsprawiedliwszy
Józefie najczystszy
Józefie najroztropniejszy
Józefie najmężniejszy
Józefie najposłuszniejszy
Józefie najwierniejszy
Zwierciadło sprawiedliwości
Miłośniku ubóstwa
Wzorze pracujących
Ozdobo życia rodzinnego
Opiekunie dziewic
Podporo rodzin
Pociecho nieszczęśliwych
Nadziejo chorych
Patronie umierających
Postrachu duchów piekielnych
Opiekunie Kościoła świętego
Baranku Boży, który gładzisz
grzechy świata – przepuść nań Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – wysłuchaj nas Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – zmiłuj się nad nami.
K: Ustanowił go panem domu swego.
W: I zarządcą wszystkich posiadłości swoich.
Módlmy się:
Boże, Ty w niewysłowionej Opatrzności wybrałeś świętego Józefa na Oblubieńca
Najświętszej Rodzicielki Twojego Syna, spraw, abyśmy oddając mu na ziemi cześć
jako opiekunowi, zasłużyli na jego orędownictwo w niebie. Przez Chrystusa, Pana
naszego. Amen.
Modlitwa do św. Józefa
Do
Ciebie, święty Józefie, uciekamy się w naszej niedoli. Wezwawszy pomocy Twej
Najświętszej Oblubienicy, z ufnością również błagamy o Twoją opiekę.
Przez
miłość, która Cię łączyła z Niepokalaną Dziewicą Bogurodzicą i przez ojcowską
Twą troskliwość, którą otaczałeś Dziecię Jezus, pokornie błagamy: wejrzyj
łaskawie na dziedzictwo, które Jezus Chrystus nabył Krwią swoją i Twoim
potężnym wstawiennictwem dopomóż nam w naszych potrzebach.
Opatrznościowy
Stróżu Bożej Rodziny, czuwaj nad wybranym potomstwem Jezusa Chrystusa. Oddal od
nas, ukochany Ojcze, wszelką zarazę błędów i zepsucia.
Potężny
nas Wybawco, przyjdź nam łaskawie z niebiańską pomocą w tej walce z mocami
ciemności, a jak niegdyś uratowałeś Dziecię Jezus z niebezpieczeństwa, które
groziło Jego życiu, tak teraz broń Świętego Kościoła Bożego od wrogich zasadzek
i od wszelkiej przeciwności.
Otaczaj
każdego z nas nieustanną opieką, abyśmy, za Twoim przykładem i Twoją pomocą
wsparci, mogli żyć świątobliwie, umrzeć pobożnie i osiągnąć wieczną
szczęśliwość w niebie. Amen.
Modlitwa osobistego oddania
się pod opiekę Św. Józefa
Święty
Józefie, mój najmilszy Ojcze, po Jezusie i Maryi najdroższy mojemu sercu, Tobie
się powierzam i oddaję, jak powierzyli się Twej opiece Boży Syn i Jego
Przeczysta Matka.
Przyjmij
mnie za swoje dziecko, bo ja na całe życie obieram Cię za Ojca, Opiekuna,
Obrońcę i Przewodnika mej duszy. O mój najlepszy Ojcze, święty Józefie, prowadź
mnie prostą drogą do Jezusa i Maryi. Naucz mnie kochać wszystkich czystą
miłością i być gotowym do poświęceń dla bliźnich. Naucz walczyć z pokusami
ciała, świata i szatana i znosić w cichości każdy krzyż, jaki mnie spotka.
Naucz pokory i posłuszeństwa woli Bożej.
O
najdroższy święty Józefie, bądź Piastunem mej duszy, odkupionej Krwią
Chrystusa. Czuwaj nade mną, jak strzegłeś Dzieciątka Jezus, a ja Ci przyrzekam
wierność, miłość i całkowite posłuszeństwo, bo ufam, że za Twym wstawiennictwem
będę zbawiony. Nie patrz na moją nędzę, ale dla miłości Jezusa i Maryi przyjmij
mnie pod swą Ojcowską opiekę. Amen.
|